Kto najbardziej przydałby się w Manchesterze United

[Intel]

Pierwszym strzałom w przypadku transferów "dopieszczających" skład nie ma co ufać. Weźmy takie okienko sprzed 5 lat - Wenger sprzed nosa sprzątnął nam Ramseya, później na panewce spaliły się plany kupna Benzemy, a na transfer Berby czekaliśmy do ostatnich godzin i tak przedłużonego o jeden dzień okienka. Zeszły rok - wiadomo, odmawiały nam wszelakie Hazardy i Moury, a suma sumarum przyszedł do nas wszech miar topowy grajek, RVP. Odejście Thiago z Barcy do Bayernu, jak już zostało powiedziane, bardziej niż o domniemanej nieudolności naszych działań świadczy o rozpoczęciu nowej ery, FC Hollywood-bis, detronizującego - przynajmniej tymczasowo - Barcelonę. Do końca okienka pozostało półtora miesiąca, trudno stwierdzić, czego i kogo na OT się spodziewać, ale ja wierzę, że pozostajemy taką marką, że stać nas na ściągnięcie co najmniej jednego sensownego grajka do środka pola. Wygraliśmy mistrzostwo Anglii? Mamy kasę? O ile nie trafimy na zawodnika, który "ma marzenie" - gry w Barcy, w Realu, zdobycia LM w przyszłym sezonie, którego gwarantem wydaje się przejście do Bayernu - nie wyobrażam sobie, by na świecie był klub, z którym nie możemy o niego konkurować jak równy z równym.

Trudno mi wskazać, kogo można by wyjąć. Jeszcze pół roku temu liczyłbym na Modricia, który jednak pod koniec sezonu jakby wreszcie odpalił, teraz widziałbym tego Fabregasa, który ma przecież powody, by odejść (zaryzykowałby swój docelowy wiekowo Mundial dla miejsca w Barcelonie? IMO zbyt duża stawka), niektórzy przebąkują o zawodnikach z ligi niemieckiej - Benderze czy Xhace, który imponował, gdy Basel wyrzucało nas z LM, w sprawie Strootmana wciąż nic nie zostało ostatecznie zadecydowane, ale mam wrażenie, że na ostateczny werdykt jeszcze poczekamy, bo priorytety przy sięganiu po środkowego pomocnika IMO są ściśle powiązane z "być albo nie być" Rooneya w naszym zespole. Cieszy za to, że pierwszy sparing zdaje się pokazywać, że nie w myśl nam kupowanie skrzydłowego - mamy na kogo stawiać i tym razem chyba drugiego tak słabego sezonu nasi pomocnicy, wsparci przecież Zahą i dojrzewającymi młodzianami pokroju Januzaja, nie zanotują.