Kto najbardziej przydałby się w Manchesterze United

[panopticum]

Nie wiem co tutaj robi Anelka, Berbatow strzelił czternaście goli w lidze, Francuz osiem.

Tak mnie naszło, czemu mamy tylu młodych napastników. Ferguson też widzi, że tylko Rooney należy do światowego topu napadalskiego. Berbatow i Owen, chociaż są bardzo dobrymi graczami (a Anglik był w światowym topie), tego poziomu już nie osiągną. Za gracza takiego jak Rooney, jeśli nie trafi się okazja, trzeba zapłacić ciężkie pieniądze. Valencia śpiewa sobie 40 milionów za Villę, dobiegającego trzydziestki. Najwyraźniej bardziej się opłaca takiego gracza wychować. Mamy Welbecka, Dioufa, Machedę, a teraz jeszcze Hernandeza. Sir Alex unika dzięki temu ryzyka, które wiąże się ze stawianiem na jednego gracza. Oprócz nich, są jeszcze inni jak King. Takiego zatrzęsienia talenciaków chyba od dawna nie było.

Mamy naprawdę dobry i solidny skład. Nie trzeba żadnych nerwowych ruchów. Może i przydałby się jeszcze jeden defensywny pomocnik, do czyszczenia pola. Bo nie potrzebujemy tak naprawdę jakiegoś artysty do środka, dysponując takimi skrzydłami i Rooney`em. Przy czym, mimo że środek ma spełniać zadania defensywne, nie jest upośledzony w grze do przodu. Carrick i Fletcher potrafią świetnie podać, a Gibson wali te świetne strzały z dystansu (wierzę, że będzie otrzymywał coraz więcej szans). Najmniej w ofensywie jest pomocny Anderson, ale pokazywał, że potrafi być bardzo użyteczny w czyszczeniu. Może jeszcze się ogarnie, po tym co dokazał w tym sezonie Nani, mam więcej wiary w takie rzeczy. No i wielka niewiadoma, czyli powrót Hargo. Gdyby okazał się niewypałem, nie dawał rady i w ogóle, wtedy sprowadzenie kolejnego środkowego byłoby zasadne, inaczej robi się tłok wręcz nieznośny. W tym sezonie doskwierają nam kontuzje, a nie brak utalentowanych graczy, a kupowanie kogoś nowego, bo inni mają kontuzję albo są w słabszej formie, jest niezbyt przemyślanym pomysłem.