Religie, Kościół, Bóg

[Kosma]

Foster napisał(a):Tak samo jak w innych dziedzinach tak samo pośród księży, są ludzie słabi, którzy nie powinni nim być ale jednak są.

Lepiej bym tego nie ujął. Wszędzie znajdą się czarne owce. W kościele Rydzyk, w sejmie... może nie najlepszy przykład 8-), wśród homosiów wojujące geje, w kanałach sportowych SportKlub, a w United swego czasu Twat.

Ps. Jestem katolem. Chętnie porozmawiam na tematy religijne, także z niewierzącymi, wszak szanuję każdego ateistę, który nie jest wojującym wariatem z nienawiścią w rozumie niczym pewna pani przybrana w głazy narzutowe siedząca po lewej stronie sejmu.

[CyberMU]

Kris1908 napisał(a):Ps. Jestem katolem. Chętnie porozmawiam na tematy religijne, także z niewierzącymi, wszak szanuję każdego ateistę, który nie jest wojującym wariatem z nienawiścią w rozumie niczym pewna pani przybrana w głazy narzutowe siedząca po lewej stronie sejmu.

Normalnie z ust mi to wyjąłeś. Jak kolega jestem katolem nawet chodzę do kościoła co niedziela, ale jak widziałem w TV te stare babcie co to z różańcem stały pod krzyżem to mnie cholera brała. :shock:
Rozumiem, że można być głęboko wierzącym, ale to nie średniowiecze przecież... :roll:

[panopticum]

Cześć, mam na imię Adam i nie wierzę w Pana Boga.

[Intel]

Ten "ksiądz", co kazania o okultyzmie prawi, to pomyleniec jakiś. Nie wiem, skąd tacy się biorą, i naprawdę nie mam zielonego pojęcia, po cholerę swoje poglądy próbują szerzyć. Niewątpliwie, to jest ta sama grupa ludzi, która broniła krzyż, ta sama grupa ludzi, dla której najwyższą wartością są poglądy Ojca Dyrektora. Generalnie, to jest jedna szajka, której chcąc nie chcąc, rozwiązać się nie da.

Znam takiego jednego księdza, co należy do tej grupy. Na szczęście, nie jest w mojej parafii, nie spotykam go więc codziennie w kościele. Jest proboszczem innej parafii z mojego miasta. Oto najlepsze kwiatki, które zapamiętałem z jego wywodów, wprawdzie niezwiązane z okultyzmem, ale dość konkretnie idiotyczne:
- "Turcy, chcąc zemścić się na Polakach za zwycięstwo Sobieskiego pod Wiedniem, zaatakowali World Trade Center" ,
- "Największym królem Polski był Kazimierz Wielki, bo ustanowił Maryję królową Polski", coś mu się chyba z Janem Kazimierzem pomyliło :lol: ,
- "Nie powinniśmy wybierać prezydenta ani premiera, bo skoro królową Polski jest Maryja, to królem Polski jest Jezus. Oddajmy władzę nad naszym krajem Jezusowi!"
Dodam, że te wszystkie bzdury zawarł w jednym kazaniu.

Możecie mnie nazywać katolem. Ja ateistów szanuję, każdy ma prawo mieć własny pogląd. Ja, z własnego wyboru, jestem ministrantem i zachowuję się tak, jak należy. Jestem katolikiem-praktykującym, a tych co do kościoła chodzą tylko na święconkę, Środę Popielcową, Wielkanoc i Boże Narodzenie (uznając je za najważniejsze święto) zwyczajnie nie szanuję.

Jako ministrant, znam 90% tych z mojego miasta, którzy udają się na księży. Wszyscy to super ludzie, z którymi, można nawet powiedzieć, się przyjaźnię. Księża-fanatycy to zazwyczaj starsze pokolenie, których poglądy śmiało mogłyby być porównane do tych sedewakantystycznych. Uważam, że Instytucja Kościoła powinna się raczej naprawiać niż psuć, bo z tych gorliwych katolików, których znam (moich rówieśników), na 100 osób fanatyków jest może 2.

Popieram, generalnie, może nie w całej rozciągłości, ale w większości, Krisa.

[Kosma]

Intel napisał(a):Znam takiego jednego księdza, co należy do tej grupy...

A ja znam kilku takowych oraz wielu naprawdę porządnych. Szkoda, że skupiłeś się na jednym przypadku nieco patologicznym, a nie wspomniałeś o innych, ale nie wnikam.

[Intel]

Jedną część poświęciłem, owszem, jemu, ale przecież o innych księżach (choć faktycznie, trochę mylące może się wydawać, że o jednym patologicznym przypadku piszę kilka linijek, a o porządnych ludziach jedną) piszę również. Księży znam wielu, większość to mili, inteligentni i oczytani ludzie, z którymi można podyskutować na jakimś wyjeździe z parafii na wiele ciekawych tematów. Jeden ksiądz skończył np. filozofię i medycynę - fajnie było mi rozmawiać na wysokim poziomie podczas "naprawiania" mi wybitego palca na rekolekcjach, inny ksiądz z kolei uczy hiszpańskiego w pobliskiej szkole.

[kaka]

Od momentu kiedy dowiedziałem się o samobójstwie znajomego, a raczej o jego przyczynach, świat księży nigdy więcej nie będzie taki sam w moich oczach jak za dzieciaka. Nie chce zbytnio sprawy roztrząsać, powinniście sami załapać o co chodziło. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że chodzą po polskiej ziemi dobrzy duchowni. Sam znam kilku, głównie z dawnych lekcji katechezy, bo do kościoła nie chodzę. Jednak ci wszyscy którzy tak bronią księży muszą zdać sobie sprawę, że te liczne czarne owce jak je nazywacie potrafią zjebać opinie dla całego tego środowiska. Tak samo jest z kibicami piłkarskimi w Polsce. Większość to ludzie z życiową pasją jaką jest ultras. A jednak przez paru pseudokibiców opinia publiczna jebie ich wszystkich równo, kibic = cham, prostak, bydle.

Podsumowując. Jeżeli ktoś wyzywa księży od czarnej mafii to dajcie mu spokój, jeżeli to robi to prawdopodobnie ma do tego powody, nie robi tego z nudów. Sytuacja działa również w drugą stronę, jeżeli ktoś ich broni to nie ładujcie w niego mieczem, tylko najzwyczajniej w świecie to uszanujcie. Wiara to sprawa tak osobista jak skrzynka odbiorcza w waszych komórkach. Nikt nie powinien wpierdalać nosa w tą część waszej prywatności.

Pozdrawiam tych niewierzących jak i tych wierzących, a również tych którzy wierzą, a nie praktykują.

[Kosma]

Kaka napisał(a):Wiara to sprawa tak osobista jak skrzynka odbiorcza w waszych komórkach.

Niekoniecznie. Katolicy mają obowiązek misyjny. Z punktu widzenia prawa, państwa etc. i owszem, z punktu widzenia katolika - nie.

Ale mi nie chodzi o jechanie kogoś równo z ziemią. Sam podałeś świetny przykład z kibicami, a chwilę później mu zaprzeczyłeś. Mi zależy tylko i wyłącznie na tym, by przez przykład jednostek, które dopuściły się często rzekomego molestowania, nie jeździć po wszystkich. Bo jest to niespotykane chociażby w odniesieniu do lekarzy (przecież kilka razy byli pijani w pracy, kilku złapano na łapówkach), nauczycieli (moja p. od polskiego :plask: ), prezenterów telewizyjnych (Durczok i jego stół) czy nawet homosiów (wszelkie nieprawości, których dopuszczają się gjeje podczas parad) etc. etc.

@Intel - wiedziałem, jakie miałeś intencję. Chciałem się tylko upewnić

[panopticum]

To nie chodzi o to, że jest paru księży dobrych, paru złych albo dużo średnich. Chodzi o to, że Kościół jest zły jako instytucja. Kiedy pedofile w sutannach byli chronieni, to nie robiła tego szajka złych ludzi, tylko system. Papież wydał odpowiedni dokument (crimen sollicationis), który zalecał konkretne działania jeśli szambo się wyleje. Łącznie z obłożeniem donoszącej rodziny ekskomuniką. Dlatego paru ciemnych księży nie jest wielkim problemem. Problemem jest system, który ich wychował i dał możliwość działania. Wspiera on ciemnotę, bigoterię i nienawiść do innych.

[Kosma]

lol_face napisał(a):Wczoraj na komunii w kościele nudziłem się ostro razem z tatem( obydwaj nie przepadamy za tym miejscem :twisted: ) .

Trzeba było wykazać się asertywnością i nie przychodzić, a nie pisać, jak to z tatem nie lubicie tam być.

//Pany bez wyszydzania proszę. /Adis

[Tomasson]

Wjeżdżanie na Kościół oraz wyrzekanie się wiary jest coraz bardziej szpanerskie w dzisiejszych czasach.

Osoby, które mają swoje zdanie na ten temat i jakiś konkretny powód potrafię zrozumieć, ale ludzie, którzy podchwytują koncepcję od jednostek bardziej charyzmatycznych od nich i nie wierzą w Boga, "bo tak fajnie jest i kilku moich kolegów też ma Stwórcę w nosie" powinni się puknąć w głowę.

Gdy kolega mi powiedział, że nie wierzy w Boga, bo u niego ziomale w Środzie Śląskiej wolą grać w WoW-a niż chodzić do Kościoła, to myślałem, że jebnę mu ze łba. Przecież to jest niedorzeczne.

Jednakże z drugiej strony każdy ma prawo wierzyć w to, co chce i mnie nic do tego. Wolałbym jednak, aby niektórzy ludzie z mojego otoczenia nie obnosili się z tym jak nie wiadomo kto. Brakuje tylko, aby wybili na miasto z megafonem i ogłosili światu, że są niewierzącymi i kazali sobie bić z tego powodu pokłony.

[Ruuuuuuuuuud]

Tomasson napisał(a):Osoby, które mają swoje zdanie na ten temat i jakiś konkretny powód potrafię zrozumieć

Tylko, że nie trzeba mieć powodu.Wiara to nie obowiązek.

Ale oczywiście zgadzam się, że takie zachowanie jak kolegi ze Środy Śląskiej jest śmieszne :lol:

Kris1908 napisał(a):Trzeba było wykazać się asertywnością i nie przychodzić,

Tak jakbyś nie wiedział, że czasami nie wypada nie przychodzić.

[Kosma]

Ruuuuuuuuuud napisał(a):Kris1908 napisał(a):Trzeba było wykazać się asertywnością i nie przychodzić,

Tak jakbyś nie wiedział, że czasami nie wypada nie przychodzić.

To tak samo nie wypada później marudzić, że się nudziło etc.

[panopticum]

Dlaczego?

[CyberMU]

panopticum napisał(a):Dlaczego?

Ponieważ równie dobrze mógł powiedzieć tacie, mamie czy komukolwiek z rodziny, że po prostu nie ma ochoty na przebywanie w kościele, gdyż mu się okropnie nudzi.