Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Kto najbardziej przydałby się w Manchesterze United
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dlatego Nasri miał taki udany sezon, ponieważ grał bardziej z boku.
Co do Gotzego to jest to ciekawy zawodnik, opanowany bardzo ale wg mnie większą karierę zrobi Eden Hazard, który jest baardzo podobny do Mario. I w sumie jest dosc sporo podobienstw, miedzy nimi. Jezeli jeden czy drugi mieli by do nas przychodzic to bardziej na skrzydło niż do środka pola.
Cytat:"Jeżeli będziemy trzymać Paula w rezerwach to po jakimś czasie może odejść. W ciągu kilku sezonów jego kontrakt się skończy, a zawodnik odejdzie. Musimy dać mu szansę, aby zobaczyć jak sobie poradzi w pierwszej drużynie. Paul ma spore umiejętności, jest silny i sprawny fizycznie."

Smile

Także koniec z transferami.
Niby zajebiście się rozwijają Cleverley, Welbeck, do pierwszej drużyny będzie włączony Pogba, ale jak dojdzie do najważniejszych spotkań to Fergie i tak będzie zajeżdżał Giggsa. Myślę, że sam boss nie wie, czy zaryzykować i postawić na młodzież, czy jednak jeszcze powalczyć o Wes'a, mimo iż ostatnie doniesienia prasy mówią, że z transferu mogą być nici.
Przed zeszłym sezonem też nikt, albo mało kto sobie wyobrażał, że Wilshere będzie kluczowym zawodnikiem Arsenalu (przecież sezon wcześniej na wypożyczeniu w Boltonie wcale nie grał jakoś porywająco). Nie mówię, że tak samo będzie w przypadku Cleverley'a, bo dopiero czas pokaże, ale chciałbym się o tym przekonać. A nie za bardzo będzie miał szansę pokazać swoje atuty przy zakupie topowego pomocnika.

Wcale więc nie jest powiedziane, że Giggs nadal będzie miał gwarantowane miejsce w wyjściowym składzie w meczach na szczycie. Wszystko w nogach Ando i Cleverley'a, którzy póki co pokazują się z co najmniej dobrej strony.
Ja tam nie mam napinki na tego Sneijdera. Bardziej do środka wolałbym Modrica, no ale tu wiadomo jak jest. W środku szału nie ma ale czarnej rozpaczy również, choć jak przeglądam serwisy poświęcone United to co poniektórym świat się chyba zawalił, na wieść o odpuszczeniu zakontraktowania Holendra. W sumie tego posta mógłbym zakończyć stwierdzeniem, że dopóki Ferguson jest u steru, dopóty w ogóle nie martwię się o teraźniejszość i przyszłość United. Dla wątpiących mam jednak kilka argumentów za tym, że będzie dobrze: W poprzednim sezonie na dobrą sprawę brakowało skuteczności na wyjazdach, za to na OT jechaliśmy wszystkich równo (nie wnikam już w męczarnie z Boltonem czy wpadkę z WBA), myślę że drugi sezon z kolei obędzie się już bez takiej mizerii na boiskach przeciwnika. Dwa, to brak poważnych wzmocnień rywali do tytułu. Numero trzy to jeszcze większy potencjał w ofensywie: doszedł świetny Young, Nani (co potwierdził mecz z city oraz okres przygotowawczy) dojrzewa, wciąż staje się lepszym zawodnikiem, (oby) zdrowy Antonio, plus przepych w ataku (brak problemów osobistych Roo, drugi - oby jeszcze lepszy - sezon Javiera, zdeterminowany Berba, ambitny i waleczny Welbeck, no i Owen z Makedą 8-) ). Jeszcze czwóreczka, to o czym wspominał sam SAF - dobrze przepracowany okres przygotowawczy do sezonu.
Ja jestem optymistą, bardzo bardzo optymistą.
Ja tam nie widzę problemu. W poprzednim sezonie graliśmy taką samą linią pomocy. Odszedł tylko Scholes, który i tak nie pełnił ważnej roli, a przyszedł Cleverley - czyli młoda krew i z pewnością piłkarz, który doda nam dużo energii w drugiej linii. Zostaje Carrick, który moim zdaniem prezentuje dobrą formę i w obliczu odejścia Scholesa przejmie więcej obowiązków na siebie. Doświadczenie mu w tym bardzo pomoże. Jest także Anderson. Ciężko oceniać, jak będzie się prezentował, ale ja uważam, że to odpowiedni czas, aby chłopak zaczął pełnić ważniejszą rolę już dziś, a nie z nadzieją na przyszłość. I do tego Fletcher - zobaczymy jak będzie wyglądał po powrocie, ale Fletcher w formie to jeden z lepszych box-to-box w Premier League. No i oczywiście Giggs, który z pewnością nieraz udowodni, że przeżywa drugą młodość.

Jak to daniel powiedział, nie ma szału, ale nie ma też tragedii. Rok temu z podobną linią pomocy (IMO w tym sezonie będzie wyglądało to lepiej) z łatwością zdobyliśmy Premier League (i to pomimo wielu wpadek i straconych w końcówkach meczów punktów!) oraz doszliśmy do finału Ligi Mistrzów, eliminując Chelsea, która zdaniem wielu ludzi służy jako przykład sprawnej drugiej linii. Nie ma co dramatyzować. Tak naprawdę wielu kibiców (i naszych i przeciwnych drużyn) patrzy na nasz środek pomocy poprzez pryzmat nazwisk. Bo kimże jest Carrick, lider naszej drugiej linii? A ja nie boje się zaryzykować, że dla mnie to jeden z lepszych w Europie piłkarzy na swojej pozycji. Nie gra efektownie, ale dzięki niemu niejednokrotnie potrafimy przejmować kontrolę. To samo tyczy się Fletchera, dla wielu uznawanego za drewno, a jak wspomniałem Szkot w formie jest bardzo dobrym zawodnikiem. I można wymieniać tak dalej, bo Chelsea ma Essiena, Lamparda. Gdzie tam nasz środek pomocy przy nich? A w rzeczywistości te Carricki, Fletchery i starzejące się Giggsy udowadniają, że niczym nie ustępują czołowym nazwiskom.
Wiecie co, z tym Sneijderem to jest kupa śmiechu przez cały miesiąc, ale ja serio uważam, że jest on nam niezwykle potrzebny w Europie. O ligę angielską się nie boję, po tym, co pokazujemy nie mam takiego prawa, żeby się obawiać. Ferguson potrafi grać w Anglii i Manchester również potrafił i potrafi niemal każdym składem, a już na pewno tegorocznym. Z tym, że jest jeszcze Liga Mistrzów i tam już nawet nie wspominając o Barcelonie, będzie choćby taki Real Madryt, który uważam za wyznacznik naszej siły poza granicami Anglii. Mówiąc szczerze jestem bardzo ciekaw, a jednocześnie pełen obaw, jak byśmy z nimi wypadli. Bardzo żałuję, że nie udało nam się z nimi spotkać w ciągu dwóch ostatnich sezonów. Liczyłem na finał na Wembley... to byłoby takie zwieńczenie futbolu i wydaje mi się piękny spektakl, bo te spotkania z Barceloną, to taka trochę parodia. No ale wracając do meritum pozostaje pytanie, czy w takim spotkaniu z Realem nie zabrakłoby nam jakości? Czy taki ktoś jak Sneijder, a w zasadzie tylko on, nie dałby tego czegoś więcej? Powiecie Cleverley, też lubię chłopaka, ale czy już jest jego moment...nie wiem, ale jeśli tak, chcę go zobaczyć w jutrzejszym meczu z WBA od początku i chcę zobaczyć zawodnika, który w trudnym meczu wyjazdowym, gdzie zawsze mamy pod górkę odznaczy wyraźny ślad w naszych poczynaniach. Jeśli będzie pokazywał, to co mecz, regularniej i regularniej, to może i Sneijder nie będzie niezbędny Wink
robaldo napisał(a):Powiecie Cleverley, też lubię chłopaka, ale czy już jest jego moment...nie wiem, ale jeśli tak, chcę go zobaczyć w jutrzejszym meczu z WBA od początku i chcę zobaczyć zawodnika, który w trudnym meczu wyjazdowym, gdzie zawsze mamy pod górkę odznaczy wyraźny ślad w naszych poczynaniach. Jeśli będzie pokazywał, to co mecz, regularniej i regularniej, to może i Sneijder nie będzie niezbędny Wink

Oczywiście, że nieSmile Na dobrą sprawę Clev zagrał nieco ponad 45 minut prawdziwego meczu o stawkę w United (wiem, niby tylko głupia tarcza ale jednak w meczu z city) więc jeszcze hola hola basta z tym wróżeniem mu takiej czy innej przyszłości. Nawet jak nie stanie się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie to co? ważniejsze jest, przynajmniej dla mnie, to by odpowiednio wkomponował się w zespół, pełnił w nim określoną rolę, pomagał odnosić sukcesy. Wszelkie predyspozycje ku temu ma a ja wolę oglądać oddanego klubowi chłopaka - wychowanka(!), który dzięki ambicji, charakterowi i ciężkiej pracy jaką wykonał stał się częścią pierwszego zespołu, niż łyse 35 milionów (i tu już idę o zakład, że znalazło by się kilku co by przy każdej zniżce formy wypominało te Ł), które samo nie wie gdzie tak na prawdę chce grać bo tu fajnie, ale tam mogłoby by być też fajnie, jednak tu wciąż jest fajnie to po co mi iść tam gdzie tylko może być fajnie.
Ale wzmacnianie składu piłkarzem, który ma nam byc potrzebny na dwa mecze lub jeden jeżeli to byłby finał i wydawanie za to 35 + mln na wynagrodzenie i inne premie jest bezsensu. No bo przyjście Wesleya jest wiązane tylko z tym, żeby mieć jakieś szanse w meczu/ach z Realem/Barceloną. Z resztą wolę nie myśleć co się stanie jak taki Wes zagra piach nie tylko z wyżej wymienionymi rywalami ale będzie podobnie oceniany jak Berbatov. Zdecydowanie wole, żeby Tom mnie zaskakiwał niż Wes rozczarowywał.

Z resztą priorytetem jak w tamtym roku chociażby jest Mistrzostwo Anglii. Do niego wzmocniliśmy się bardzo dobrze. Z resztą, gdyby nie wystawienie w ostatnim meczu grupowym Amosa to mogliśmy zakończyć grupę bez straty bramki. Na OT wygrana w LM jest praktycznie niemożliwa. Ja chciałbym, żeby ten sezon pokazał raz ale tak na dobre, że dziury w środku pola nie ma.

Amen.
Jak już nie kupujemy tego Wesa z Interu, to mam tylko nadzieję, że SAF tak jak mówi, postawi w tym sezone na młodych. Liczę, że w takim razie w środku wreszcie regularnie będzie występował Anderson, który ma wielki potencjał, ale był do tej pory ograniczany przez Fergiego. Liczę, że dużo szans będzie dostawał Cleverley, który wzorem Wilshere'a z minionego sezonu może stać się wielkim piłkarzem. W końcu liczę, że naprawdę Pogba zostanie przesunięty do pierwszego zespołu i dostanie szansę od naszego menedżera na pokazanie się, bo na rezerwy on już jest po prostu za dobry. Marnuje się tam.
Jaroldz napisał(a):Liczę, że w takim razie w środku wreszcie regularnie będzie występował Anderson, który ma wielki potencjał, ale był do tej pory ograniczany przez Fergiego.
Ograniczany? To znaczy, Ferguson zabronił mu asystować i strzelać bramki?

mucha napisał(a):o kimże jest Carrick, lider naszej drugiej linii? A ja nie boje się zaryzykować, że dla mnie to jeden z lepszych w Europie piłkarzy na swojej pozycji. Nie gra efektownie, ale dzięki niemu niejednokrotnie potrafimy przejmować kontrolę.
Dla niektórych w przypadku Anglika jest ważniejsze to co zepsuł,a nie co zrobił dobrze, mimo iż było tego setki razy więcej niż tego pierwszego. Wyolbrzymiane są jego błędy, a umniejsza się jego zasługi. Czemu tak się dzieje? Nie mam pojęcia, ale jestem pewien, że gdyby Michał grał tak ostro jak Keane i zbierał żółte i czerwone kartki to wszyscy pieli by z zachwytu.

robaldo napisał(a):Ferguson potrafi grać w Anglii i Manchester również potrafił i potrafi niemal każdym składem, a już na pewno tegorocznym. Z tym, że jest jeszcze Liga Mistrzów i tam już nawet nie wspominając o Barcelonie, będzie choćby taki Real Madryt, który uważam za wyznacznik naszej siły poza granicami Anglii.
Zarówno w poprzednim, jak i jeszcze parę lat wstecz Ferguson pokazał jak się powinno grać w LM i ukazują to nasze ostatnie wyniki w tym pucharze.
Foster napisał(a):mucha napisał(a):o kimże jest Carrick, lider naszej drugiej linii? A ja nie boje się zaryzykować, że dla mnie to jeden z lepszych w Europie piłkarzy na swojej pozycji. Nie gra efektownie, ale dzięki niemu niejednokrotnie potrafimy przejmować kontrolę.

Dla niektórych w przypadku Anglika jest ważniejsze to co zepsuł,a nie co zrobił dobrze, mimo iż było tego setki razy więcej niż tego pierwszego. Wyolbrzymiane są jego błędy, a umniejsza się jego zasługi. Czemu tak się dzieje? Nie mam pojęcia, ale jestem pewien, że gdyby Michał grał tak ostro jak Keane i zbierał żółte i czerwone kartki to wszyscy pieli by z zachwytu.

Carrick liderem drugiej linii? No ciekawe. Do Michaela nic nie mam, poza tym, że nie może ustabilizować formy, w którą według Ferga ten wchodzi koło listopada, trzymając się tej optymistycznej wersji, 2,5 miesiąca na boisku biega gość grający na pół gwizdka. Tym bardziej ciekawi mnie jak będzie wyglądał ten sezon w wykonaniu Pogby, Cleva a przede wszystkim Fletcha i Michaela, którzy mają więcej do udowodnienia niż ich młodsi koledzy.

A z tym Sneijderem to mam też chyba swoją mała teorie. Poza tym że SAF postawi na ten zespół i na tych pomocników, których ma to ma na oku kogoś jeszcze, o kim zapewne nikt nie wie i albo kupi go jeszcze teraz albo zdecyduje się na taki krok w najbliższym okienku, ktoś tańszy i bardziej perspektywiczny niż Holender. Tak se gdybam.
Carrick to przede wszystkim piłkarz, który ma głowę na karku i dużo widzi. Ja wcale nie oczekuję od niego prostopadłych zagrań, po których wystarczy tylko zapytać bramkarza, w który strzelać róg. Wystarczy, że w znakomity sposób reguluje tempo gry, dzięki czemu nie tracimy piłki. Potrafi znaleźć wolne przestrzenie, dzięki czemu inni zawodnicy z formacji ofensywnej mają więcej miejsca, aby przeprowadzić akcje. To co robi Carrick jest niedoceniane, ale w taki sposób dyrygować grą trzeba umieć, a wielu środkowych pomocników tego nie potrafi. Ale pięć razy na sezon zrobią taką asystę, że czapki z głów i już są uznawani za wielkich piłkarzy. Od asystowania i zdobywania goli mamy innych piłkarzy, niech Carrick dalej gra swoje, a jestem przekonany, że nie grozi nam nic złego.
daniel napisał(a):Carrick liderem drugiej linii? No ciekawe. Do Michaela nic nie mam, poza tym, że nie może ustabilizować formy, w którą według Ferga ten wchodzi koło listopada, trzymając się tej optymistycznej wersji, 2,5 miesiąca na boisku biega gość grający na pół gwizdka.
Nigdzie nie określiłem Michała jako lidera drugiej linii i nie określę, bo to nie ten typ zawodnika - to raz. Dwa, Carrick przez 2,5 miesiąca gra na pół gwizdka? :lol: Nie od dziś wiadomo, że Anglik dłużej niż wszyscy wchodzi w sezon i na pokaz jego pełni umiejętności musi poczekać te góra dwa miesiące, nie oznacza to jednak, że przez ten czas gra on fatalnie czy na pół gwizdka. Po prostu nie wykonuje swojej roboty tak świetnie jak później. Nie oznacza to jednak, że gra słabo. Gra dobrze, robi swoje.
Resztę już w sumie opisał mucha, więc poza postawieniem mu piwa, nic więcej zrobić ani napisać nie mogę Wink
Foster napisał(a):Nigdzie nie określiłem Michała jako lidera drugiej linii i nie określę, bo to nie ten typ zawodnika

Zobacz Patryku jeszcze raz cytat, który podałem nad swoją wcześniejszą wypowiedzią Wink Bo Mucha twierdzi właśnie, że Carrick liderem drugiej linii jest. Ja się z tym nie zgadzam, bo owszem Carrick potrafi uspokoić grę i dobrze wyprowadzić piłkę na małej przestrzeni ale żeby w tej pomocy liderował? Patrząc na nazwiska jakie mogą grać w środku to pomijając Giggsa i mając na uwadze wiek i doświadczenie pozostałych, można faktycznie założyć że Karas na środku lideruje. Chce jeszcze raz podkreślić - nie mam nic do Carricka, jednak czekam na szybki i skuteczny rozwój kariery Cleva bądź (tu już w nieco dłuższej perspektywie czasowej) Pogby.
Przekierowanie