Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Kto najbardziej przydałby się w Manchesterze United
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
michal85 napisał(a):Cisse, Sigurosson to chyba najbardziej świeże przypadki Wink)
I Ba też fajnie się pokazał.
michal85 napisał(a):Niemcy w ostatnich latach produkują masę świetnych młodych zawodników, którzy nie wyjeżdżają za granicę za chlebem,
racja, tacy jak Neuer czy Reus wolą zostać i wspierać rodzimą ligę, ich wysyp ostatnimi czasy jest godny podziwu szczególnie na bramce gdzie niedawny reprezentant kadry Adler musi szukać innego klubu bo junior Leno okazał się świetny a są jeszcze Neuer,TerStegen i Zieler.
michal85 napisał(a):Jak już wspomniałem już niejeden taki zawodnik lansowany na przyszłą gwiazdę śiatowych boisk
To prawda , przypomniała mi się anegdotka jak Moggi(były szef Juve) był we francjii
Ukryty tekst:
Cytat:"W 1991 wyjechałem na obserwację zawodnika Olympique Marsylia. Zauważyłem, że był tam również wysłannik Interu Mediolan i przyglądał się temu samemu piłkarzowi. Musiałem go wprowadzić w błąd. Zauważyłem, że na boisku był Cyril Domoraud i zacząłem go chwalić, aby skaut Interu mnie słyszał. W ciągu tygodnia gazety zaczęły łączyć Domorauda z Interem i oni ostatecznie go sprowadzili. Okazało się, że był przeciętnym graczem"

Nie wiem czy słyszałeś ale śmieszy.
z drugiej strony Hazard sam wypowiedziami się promuje na kozaka , widać ego ma wielkie. Ben Arfa w sumie też nie pokazał tego co po nim oczekiwano, tyle że jest po kontuzji ale grał raz dobrze raz fatalnie. Francja jest uważana za kopalnię piłkarzy lecz masz rację że w najlepszych ligach jednak mało się ich sprawdza.

Z Kagawy będziemy zadowoleni i nie ma co płakać bo damy radę. Podobno nowy talent Powell blisko nas, jak będzie się rozwijał jak AOC chociaż to też w przyszłości będziemy mieli pociechę. Fergie zbuduje zespół z młodych i zaoszczędzimy wydawania 200 tys tygodniowo na niesprawdzony talent
michal85 napisał(a):Sam Bayern ma pewnie więcej topowych zawodników niż cała Ligue1

Niestety się mylisz. Sam Lisandro byłby 2-3 napastnikiem w Niemczech. Lloris ma talent porównywalny z Neuerem. Połączenie samej Marsylii i Lyonu zrobiło by drużynę z którą Bayern dostawałby oklep tak jak z Borussią. Trochę ignorancji wieje z tej wypowiedzi.

Poza tym z Francji przyszedł Nasri i Sagna, którzy kozakami są max. Evra też stamtąd przybył. Alex Song także. Heinze bądź co bądź także przyszedł z PSG. Widzisz więc, że tamtejsi piłkarze nie są wcale samymi niewypałami jak Gervinho. Aha. Drogba także przyszedł z Francji podobnie jak Essien czy Tiote czy choćby Cabaye, który gdybyśmy go wyjęli to byłby jak znalazł obok Carricka, teraz trzeba szukać innego np tego M'Vile.
We Francji jest mnóstwo talentów więc to stwierdzenie wyżej jest naprawdę nie na miejscu.
Chcesz mi powiedzieć, że we Francji są lepsi zawodnicy niż Neuer, Lahm, Kroos, Schweinsteiger, Ribery, czy Robben?

Nigdy nie twierdziłem, że liga francuska byłą zawsze słaba (stąd niezrozumiała jak dla mnie gadka o transferach, które przeprowadzone były kilka lat temu - nawiasem mówiąc kiedy to Tiote grał we Francji?). Mówię jedynie, że obecnie taka jest.
Moim zdaniem Ligue 1 i Bundesliga są na zbliżonym poziomie. Być może w ostatnich dwóch latach większa siła jest w Niemczech, jednak naprawdę nie ma między nimi jakiejś sporej różnicy, to raz.

Dwa, Hazard nie od dziś prezentuje wysoki poziom, a jego statystyki mówią same siebie. Jeśli po transferze Eden przestanie tyle paplać w mediach i wróci do normalnej pracy jak w Lille to będzie on jednym z najlepszych zawodników, jestem tego pewien.

Trzy,
Hubercik napisał(a):Hazard wchodzi i wie co ma grać. Kagawa nie koniecznie.
Mógłbyś jaśniej? Bo na chwilę obecną to rozumiem to tak: Hazard wchodzi i wie że ma przyjąć, podać strzelić, a Kagawa już nie...

Cztery, Kagawa w Niemczech grał 2 lata. Przez pierwsze pół roku robił furorę, potem wyleciał przez kontuzję. Na początku tego sezonu grał słabo, przez co w pewnym momencie wylądował na ławce rezerwowych. Drugą część sezon miał już jednak bardzo udaną, w której był wiodąca postacią rozpędzonego pociągu z Dortmundu. Jak się porówna to z osiągnięciami Hazarda to czarno na białym widać znaczną korzyść po stronie Belga.

Jeszcze co do samego Kagawy. Od początku do tego tematu podchodził sceptycznie... od kilku lat oglądałem poczynania BVB dość często i sporo meczy szczególnie w ostatnich dwóch latach widziałem. Czy Shinji sobie u nas poradzi i będzie prezentował się jak w BVB? Zobaczymy, jedno jest pewne. Japończyk ma co poprawić w swojej grze i jeśli będzie chciał na stałe zagościć w pierwszym składzie to będzie musiał trochę nad sobą popracować i podnieść swoje umiejętności. Warte odnotowania też jest fakt, że dwa razy doznał on poważnej kontuzji tej samej nogi, który wykluczała go na prawie pół roku (nie pamiętam co dokładnie, ale chyba coś z piszczelem czy śródstopiem).

Jednego czego jestem pewien, to jeśli dojdzie do tego transferu to nie możemy na tym poprzestać.
Ta siła obu lig zmienia się trochę sezonowo, dlatego nie ma sensu moim zdaniem się licytować.

Ja bym jednak przykładu Bayernu tutaj nie przywoływał, bo tak naprawdę ten klub nie mieści się w ramy ani Bundesligi, ani Ligue 1. Nie dziwię się, że wielu niemieckich piłkarzy mając oferty z zagranicy wybiera BFC. To przedsiębiorstwo nie mające kompleksów przy Realu, Man United czy Milanie. Od zawsze. I żadna Borussia, Lyon czy PSG nigdy ich nie prześcignie. Sportowo czasem tak, ale na żadnej innej płaszczyźnie już tego nie zrobi.
michal85 napisał(a):Dlatego też jesli drużyna zdobywa 89 punktów to nie może być to słaby sezon

To nawet może być i 100 punktów, ale do póki to będzie miejsce drugie lub gorsze to co nam po tych punktach? I nawiązując do poniższego cytatu - wykładnikiem siły drużyny są trofea jakie zdobywa, a nie uciułane punkty.

michal85 napisał(a):A ja mówię nie od roku, nie od dwóch, że liga jest wykładnikiem siły drużyny. Wszystko co poza nią to tylko dodatek, miły ale jednak tylko dodatek.

A ten dodatek daje konkretny zastrzyk gotówki i jest jednym z argumentów w batalii o danego piłkarza. Który łepek (mając jeszcze na uwadze coraz większą rolę agentów przy podejmowaniu wszelkich ruchów transferowych) patrzy teraz na historię danego klubu? 2 na 10? 3 na 10? Ferg jest już (niestety) u schyłku swojej kariery trenerskiej więc i ten argument niebawem nam odpadnie. Dlatego liczę na to, że na Kagawie czy Powellu się nie skończy. Wypierdoli się tych, których powinno (Owenowi podziękowano, czas na Andersona i być może Parka) i wypełni odpowiednio nad wyraz widoczne luki. Jak się mamy znów tłuc na wszystkich frontach to kadra musi być szeroka i w miare wyrównana, tu jakiejś większej filozofii nie ma.
Nie bierzecie pod uwagę marki i stabilności na wysokim poziomie.
Mimo tego, że Tottki zajęły czwarte miejsce, a Sroki piąte, to jednak Chelsea (nawet gdyby LM nie wygrała) byłaby na lepszej pozycji na rynku transferowej od nich, nawet wyłączając pieniądze. Wiadomo, że The Blues wrócą do Big Four, natomiast Koguty mogą w następnym sezonie walczyć o LE. I, patrząc w ten sposób, więcej zawodników wybierze Romka niż Spurs i Newcastle razem wzięte. Tak samo w przypadku Bayernu i Borussi, PSG i Montpellier etc.
Cytat:To nawet może być i 100 punktów, ale do póki to będzie miejsce drugie lub gorsze to co nam po tych punktach? I nawiązując do poniższego cytatu - wykładnikiem siły drużyny są trofea jakie zdobywa, a nie uciułane punkty.
A kto twierdzi inaczej? Mówię jedynie o ocenie drużyny w zeszłym sezonie. Te 89 punktów zdobył także Mistrz Anglii, przegraliśmy o włos ze świetną drużyną, która wydała fortunę na nowych zawodników i nie zmagała się nawet w połowie z takimi problemami jak my. Mówienie, że nasi zagrali słaby sezon jest mocno niesprawiedliwe. Ot wszystko.
michal85 napisał(a):Do tej pory jakoś sobie radziliśmy. Jeśli byłby jakiś zawodnik w naszym zasięgu, który byłby według Fergiego tego wart to pewnie wyłożylibyśmy na niego dużo szmalu. Tylko trzeba wziąć również pod uwagę strukturę płacową w klubie i nie może być tak, że młody gwiazdorek dostaje o kilkadziesiąt tysi więcej niż gwiazdy nie tylko naszego zespołu, ale i całej ligi.

I w tym jest problem że Ferguson dalej myśli i przelicza w systemie transferowym jaki był 10 lat temu. On teraz za Ronaldo czy Messiego nie dałby więcej niż 50 baniek. To tak jak starsze babcie podają kwoty w milionach jak za komuny było. Przez ostatnich kilka lat było wielu zawodników których można było śmiało wyciągnąć za większą a innych za mniejszą kasę ale tego nie zrobiono. Po przemyśleniu tego wszystkiego zastanawiam się czy w ogóle Ferguson stara/ł się o tych konkretnych zawodników czy po prostu odpuszczał sugerując się tym że i tak nie wygramy walki o niego z Chelsea, City czy Realem bo oni mają kase... bo zdaje mi się że tak podchodzono do niektórych grajków i nie wysyłano im żadnej konkretnej oferty z naszej strony.
To nie jest sztuka kupowania "najlepszych" zawodników jak na Fifce czy menadżerze. Idea którą podąża Ferguson jest prosta, zbudowanie stabilnej drużyny która składa się z zawodników, którzy stworzą drużynę a nie zespół indywidualności. Wielokrotnie to sam Alex podkreślał, że patrzy na charakter, i wartości jakimi podążają dani zawodnicy. Dlatego w United stosunkowo mały "ruch" zawodników, bo Ci którzy są sprowadzeni zostają( z reguły) na dłużej niż sezon dwa. W odróżnieniu do Realu, który potrafi co rok połowę całego składu wypieprzyć, wydać ćwierć miliona euro i sprowadzić nowych zawodników.
Chudy napisał(a):To nie jest sztuka kupowania "najlepszych" zawodników jak na Fifce czy menadżerze. Idea którą podąża Ferguson jest prosta, zbudowanie stabilnej drużyny która składa się z zawodników, którzy stworzą drużynę a nie zespół indywidualności. Wielokrotnie to sam Alex podkreślał, że patrzy na charakter, i wartości jakimi podążają dani zawodnicy. Dlatego w United stosunkowo mały "ruch" zawodników, bo Ci którzy są sprowadzeni zostają( z reguły) na dłużej niż sezon dwa. W odróżnieniu do Realu, który potrafi co rok połowę całego składu wypieprzyć, wydać ćwierć miliona euro i sprowadzić nowych zawodników.

Real 3 sezon gra tym samym składem z małymi zmianami. Czyli twierdzisz że jakbyśmy kupili Hazarda to za 2 sezony by od nas odszedł. Po dwóch sezonach to odchodzą gracze którzy są za słabi na daną drużynę i nie reprezentują tego co powinni a nie dla tego że są gwiazdami :plask: Jak się kupi jedną gwiazdę to ta gwiazda nie zrobi z drużyny zespołu gwiazd tylko się dostosuje do drużyny i będzie grać pod nią jak i pod siebie, przykład CR7. Skoro SAF patrzy na charakter i wartości danego zawodnika to po co w ogóle starał się kiedyś o niektórych zawodników m.in (ponoć) obecnie o Hazarda?
Żałosne są teksty typu :
Cytat:On teraz za Ronaldo czy Messiego nie dałby więcej niż 50 baniek.

Oczywiście wiesz lepiej co siedzi w głowie SAFa. Zresztą on sam wypowiadał się że tylko za tych dwóch piłkarzy mógłby wydać ponad 50 mln, w sumie jedynych tego wartych,
Shinji Kagawa + Moussa Dembele + Kwadwo Asamoah/Yann M'Vila/Javi Martinez

Nie powiem, byłbym niezwykle uradowany gdybyśmy przeprowadzili takie zakupy. Do tego oczywiście jakiś Clyne, Powell czy inny młodziak.
Jak pisze się o Rodwellu to jest argument przeciw, że zagrał jeden sezon dobry a później grał padakę.

Nie przeszkadza to jednak w zachwycaniu się nad Dembele, który zagrał jeden dobry sezon a nawet nie jest środkowym pomoncnikiem. Jeżeli mamy kogoś tam kupować to kogoś sensownego, który przynajmniej grał tam więcej niż jeden sezon i grał tam w dwójce a nie w trójce środkowych pomocników.
Fuham często grało 442, gdzie jednym ze środkowych był właśnie Dembele.

Belg jest dobrym grajkiem - jak na pierwszy sezon gry na tej pozycji wygląda naprawdę imponująco. Szybka noga, dobry technicznie - naprawdę mogą być z niego ludzie. To nie jest jednak zawodnik, który z miejsca dałby nam nową jakość. Jak dla mnie to podobny zawodnik do Cleverley'a.

Do Rodwella nie mam natomiast przekonania - podatny na urazy, wydaje się od jakiegoś czasu stać w miejscu. Jedyny jego plus w moim przekonaniu to pozycja na której gra, mógłby byc ewentualnie zmiennikiem dla Carricka, którego jak wiemy nie mamy.
Przekierowanie