Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Manchester United 1-0 Everton (23.04.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 1zn0jye.pngi][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: azjlty.png]

Manchester United vs Everton
Barclays Premier League
23.04.2011; 13:45
Old Trafford, Manchester
Jutro mecz z Evertonem, a na forum taka cisza Smile

Nie zmieniam swojego zdania co do składu i chciałbym zobaczyć takie ustawienie i skład personalny, jaki podawałem przed meczem z Newcastle. Niestety SAF wybrał wtedy inaczej Wink:

VDS
Rafael- Ferdinand- Vidic- Evra
Carrick- Giggs
Valencia -- Rooney -- Nani
Hernandez


Nie będzie to łatwy mecz, ale gramy u siebie, to po pierwsze. Po drugie, z NUFC nam się nie poszczęściło i straciliśmy głupio punkty, jakże ważne. Nie możemy znów stracić kolejnych "oczek". Mamy 5 meczów do końca. Jeśli wygramy trzy z nich( Everton, Blackburn, Blackpool), będziemy mistrzami. Trzeba z tymi trzema ekipami wygrać, bo z Arsenalem i Chelsea różnie może być.

Come on United :!:
Do końca sezonu zostało 5 kolejek a pierwszym z przeciwnikiem z jakim przyjdzie nam się zmierzyć w ramach tych kolejnych spotkań jest Everton. Będzie to kolejny cholernie ważny mecz. W ostatniej kolejce tylko zremisowaliśmy z Newcastle na wyjeździe dlatego jutro musimy zgarnąć 3 punkty, bo wprawdzie Arsenal ostatnio robi nam prezenty i także remisuje, ale nie możemy wiecznie na nich liczyć, zwłaszcza, że prześcignęła już ich Chelsea.
Łatwo nie będzie, bo goście z Liverpoolu są wymagającym rywalem, ale chcąc zgarnąć majstra musimy wygrywać kolejne najbliższe spotkania co szybciej doprowadzi nas do końcowego sukcesu i tym samym obędzie się bez niepotrzebnych nerwów w ostatniej kolejce. Po porażce z City i remisie ze Srokami pora wrócić na znaną nam dobrze ścieżkę zwycięstw.
Całe szczęście, że niemal wszyscy nasi zawodnicy są zdrowi i możemy wystawić najmocniejszy skład.

Niestety z przyczyn technicznych nie uda mi się meczu obejrzeć ani w TV ani w internecie :cry: ale obstawiam 2-0 dla nas
VDS
Rafał - Nema - Rio - Fabian
Antoś - Michał - Park/Giggs - Ludwik
Wayne - Dymitar


Podtrzymuję swoje zdanie, że trzeba dać odpocząć Patrykowi, szczególnie, że Fabian da radę przeciw Evertonowi. Rafał dawno nie grał, o ile jest zdrowy, powinien rozpocząć. Skrzydła najmocniejsze, w środku chciałbym oszczędzić Giggsa na Niemców, ale jeden nominalny CM wydaje się zbyt mało, żeby Parka dać jako wolny elektron. Z kolei Syn Andrzeja to nieporozumienie jest obecnie, Darka Fletchera gotowość jest niepewna, Paweł zawieszony, a Darek G. to wciąż Darek G. W ataku od początku Berbatow, o ile da radę.
Żałobę po ostatnich dwóch meczach czas skończyć.
Podpisuję się pod jedenastką Jaroldza.
5 spotkań do końca to aż 15 punktów do stracenia / zyskania. EPL lubi niespodzianki, nie dajmy się na nie nabrać.
Ciężki mecz nas dzisiaj czeka, mam nadzieję, że mimo wszystko podołamy i zdobędziemy komplet punktów.

Kuszczak/Edwin
Rafał - Rio/Smalling - Vidic - Evra
Antek/Nani - Carrick - Anderson/Giggs - Park
Rooney - Chicharito

Nie będę zdziwiony, gdy ujrzę dziś w bramce Tomka. Spodziewałem się go już w meczu z NU, ale postąpił inaczej. Wydaje mi się, że dziś może dojść do zmiany w bramce, gdyż dla Edwina będzie to już 4 mecz w ciągu 11 dni, a jak wiemy już we wtorek gramy w LM.
Nie wiem jak tam wygląda sprawa z Ryanem. W środku tygodnia grał 90 min, więc możliwe, że dziś nie zagra. Choć z drugiej strony na LM mamy wypoczętego Scholesa, także Giggs pewnie dziś wyjdzie w pierwszym. Jak nie to Anderson ( Sad ).
Cały post miał być przeznaczony na Gibsona, ale dla niego dziś poświęcę ledwie część :lol:

Niesamowite emocje, arcyważna wygrana! Nienawidzę momentu, gdy czekam cały mecz na decydujące trafienie, za to kocham te chwile, gdy biegam po domu jak opętany wrzeszcząc w niebogłosy. Coś pięknego, tylko United potrafi dostarczyć takich emocji. Styl był, jaki był, każdy widział. Jednak wielkość polega na tym, aby wygrywać także wtedy, gdy nie idzie. UNITED!

VDS- bezrobotny, kiedy było trzeba to się spiął.

Fabio - bardzo fajne zawody.
Ferdinand - na swoim wysokim poziomie.
Evans - pozytywnie zaskoczył. Bardzo pewny, agresywny w odbiorze.
Oszej - poprawnie.

Valencia - tym wrzutkom jeszcze sporo brakuje, lecz ta, która zamieniła się w asystę już przypominała te za najlepszych lat.
Gibson - a więc... tak jak ostatnio było lepiej i nawet zaczęło mi się wydawać, że może z niego wyrosnąć taki Fletcher, tak dziś było żenująco. Kompletnie NIC nie wniósł dziś do gry. Ani jedno dobre podanie do przodu, słabo w destrukcji, strzały też nie siedziały. Na domiar złego Fergie na niego się uwziął i kazał mu grać do 70 minuty. Choć jakby był sprytniejszy, to by poprosił o zmianę, albo skręcił kostkę. A już wisienką na torcie była 70 minuta, 0:0 Eve przyciska, gracz niedaleko Darrona ma piłkę. A co robi Irlandczyk? Dreptu, dreptu. Nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia dla takie postawy. Jak gra nie idzie, to przynajmniej trza zapierdalać.
Anderosn - MOTM. Zmiażdżył system. Sporo crossów na nos, masa świetnych prostopadłych piłek. Chłopak potrafi, tylko trzeba ustabilizować formę, a jestem pewny, że Ferg o to zadba.
Nani - gaśnie nam ostatnio Portugalczyk.

Rooney - sporo dziś nie wychodziło. Ale w przeciwieństwie do pana Gibsona zostawił płuca na boisku.
Hernandez - niewidoczny, nie miał zbyt wielu okazji. Jedną z nich wykorzystał i chwała mu za to.

Evra - sporo ożywienia wprowadził.
Giggs - przydał się.
Owen - również niezła zmiana.
Dzisiaj szybko, bo nie mam zbyt dużo czasu. Cieszy zwycięstwo, ale styl niekoniecznie. Już pierwsza połowa wyglądała średnio, ale jeśli mam ją porównać do drugiej, to zagraliśmy bardzo dobrze. W drugiej części gra kompletnie się nie kleiła. Dopiero po wejściu Giggsa i Evry ruszyliśmy do przodu - na to czekałem, na zryw, a nie spokojne wyczekiwanie do ostatnich minut. Trzy punkty cholernie ważne i cieszą tym bardziej, że kilku zmienników mogło dostać okazje do gry.

Dla mnie najlepszy na placu gry chyba Valencia. Po pierwszej połowie Anderson, który zanotował kilka znakomitych prostopadłych piłek. Jednak w drugiej połowie znacznie osłabł, a to Valencia zaliczył kluczową asystę i ogólnie był najgroźniejszy w naszych szeregach. Skoro zacząłem od skrzydeł to pod lupę idzie Nani, który zagrał dziś przeciętnie. Ze środkowych pomocników jak wspomniałem dobrze zaprezentował się Anderson, natomiast Gibson słabiutko. W żadnym elemencie gry sobie nie poradził dobrze. Dzisiaj Rooney zagrał przeciętnie, zabrakło jego kreatywności w akcjach ofensywnych, gubił się, podawał niedokładnie. Chicharito średnio, ale gol jak zbawienie. Brawo.

Obrona? Lepszy mimo wszystko Ferdinand, choć Evans w pierwszej połowie zagrał bardzo dobrze i był lepszy od Rio. Przeciętnie O'Shea, widzieliśmy różnicę po wejściu Evry. Dobry Fabio, przede wszystkim w defensywie. No i van der Sar, który przez większość meczu bezrobotny, musiał poradzić sobie ze strzałem Rodwella. Kapitalna to była interwencja.

van der Sar [ 7,5 ]

Fabio [ 7 ]
Ferdinand [ 7,5 ]
Evans [ 7 ]
O'Shea [ 6 ]

Valencia [ 8 ]
Gibson [ 5,5 ]
Anderson [ 7,5 ]
Nani [ 6,5 ]

Rooney [ 6 ]
Hernandez [ 7,5 ]

No i dobre zmiany: Giggs, Evra, Owen - wszyscy trzej bardzo się przydali.
RedLucas napisał(a):Gibson - a więc... tak jak ostatnio było lepiej i nawet zaczęło mi się wydawać, że może z niego wyrosnąć taki Fletcher
Brzmi to tak, jakby ten jeden mecz miał całkowicie zmienić twoją wizję przyszłości Gibsona, ale dobra, nie chce się czepiać.
mucha napisał(a):Obrona? Lepszy mimo wszystko Ferdinand
U Evansa nie wyłapałem jakiś pomyłek, natomiast Rio raz przegrał starcie z Anichebe, co mogło się skończyć rzutem karnym. Plus raz podał lekkomyślnie, co z kolei mogło skutkować przejęciem piłki przez gracza Evertonu znajdującego się w niezłej pozycji. I na doczepkę dwa faule na Beckfordzie daleko od bramki, ale naprawdę to już tak, aby się Ferdinanda przyczepić na siłę, więc nie piętnujcie mnie za to.

Srał pies styl, liczą się trzy punkty.

Nie lubię wystawiać po kolei laurek każdemu graczowi i teraz też tego nie zrobię. Wspomnę o Andersonie. Zanotował kilka złych podania, ale miał ich tyle fajnych, że nie mogę mu tego wypominać. Dostaje ode mnie pochwałę za to spotkanie, podkreślam POCHWAŁĘ. Dużymi, bo ktoś kiedyś mi zarzucił, iż jestem do Andiego uprzedzony :lol: Jak widać i taki człowiek jak ja potrafi Brazylijczyka pochwalić Wink

I powiem wam, że dawno nie widziałem meczu, w którym United zalicza tak mało przejęć piłki, przechwytów w środku pola. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie, nie wiem jak to jest naprawdę, a prawdę powie ci szczegółowa statystyka.
Kwas napisał(a):
RedLucas napisał(a):Gibson - a więc... tak jak ostatnio było lepiej i nawet zaczęło mi się wydawać, że może z niego wyrosnąć taki Fletcher
Brzmi to tak, jakby ten jeden mecz miał całkowicie zmienić twoją wizję przyszłości Gibsona, ale dobra, nie chce się czepiać.

Chodzi o to, że szło ku lepszemu, a tu taka wtopa. Nie przekreślam jeszcze jego szans na stanie się solidnym grajkiem.
Byliśmy lepszym zespołem i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Tak jak się spodziewałem łatwo nie było, aczkolwiek gdyby nie niefrasobliwość pod bramką. Kolejne 3 punkty dopisujemy do naszego konta i jesteśmy coraz bliżej zwycięstwa.

Edwin - "mógł spokojnie udać się do pobliskiej biblioteki i poczytać książki" Big Grin nie zawiódł w najważniejszym momencie

Fabio - jeden z najlepszych na boisku. Bardzo dobrze w defensywie, nie popełniał błędów, był zawsze tam gdzie miał być. Uwielbiam jak na pełnym gazie idzie do przodu.
Rio - dobre spotkanie, zrobił to co miał zrobić. Jeśli chodzi o sporną sytuację w naszym polu karnym to uważam, że o żadnym karnym nie mogło być mowy.
Evans - parę drobnych błędów, jednak w końcu zagrał tak, że nie trzeba go krytykować. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
O'Shea - bez większych błędów w obronie, coś próbował zdziałać w ofensywie.

Valencia - bardzo efektywny był dzisiaj. Widać, że z każdym spotkanie czuje się coraz pewniej, wrzutki już coraz lepsze, dokładniejsze. Duży plus za akcje z Beinesem.
Gibson - słabo... strzały tragiczne, wszystko wali na siłę. W rozgrywaniu nie zachwycił.
Anderson - w końcu zagrał dobre spotkanie. Kilka świetnych prostopadłych piłek, kilka jak w obrońców. Walecznie jak zawsze, parę razy ładnie popracował w defensywie. Ale te strzały... masakra.
Nani - jeden z gorszych na boisku. Zespół kilka dobrych akcji, podjął sporo błędnych decyzji, jakiś taki nie swój dzisiaj był.

Rooney - często irytował swą nieporadnością. Nie był to jego dzień, ale widać było że się starał. No ale samo staranie to za mało na dobrą ocenę.
Javier - strzelił bramkę, czyli zrobił to co do niego należy.

Evra - świetna zmiana, w defensywie nie do przejścia, świetnie włączał się do akcji ofensywnych.
Owen - dobra zmiana.
Giggs - ok.

Teraz czekamy na odpowiedź Chelsea i Kanonierów.
Wczoraj naszym najlepszym piłkarzem nieoczekiwanie był Anderson, który w końcu zagrał bardzo dobre zawody. Gratulacje także należą się Fabio, który pokazał się z dobrej strony. Pochwały należą się jeszcze Valencii, za dobry mecz oraz za tą wrzutkę, po której Chicha zdobył gola.

Rooney oraz Hernandez wraz z Nanim. Im wczoraj nie szło, ale starali się cały mecz, chcieli być pod grą. Zależało im na tym, aby wygrać ten mecz.

Czegoś takiego nie widziałem u Gibsona, który nie dość, że grał fatalnie, to jeszcze taj, jakby mu to zwisało. Jego bierność była irytująca. Przeciwnik leci obok niego z kontrą, a ten nawet się nie pofatygował, aby chociaż za nim polecieć, tylko go przepościł. Koleś ma już 24 lata, a nadal nie pokazuje praktycznie nic. Raz na pół roku wyjdzie mu jakiś lepszy mecz, ale to za mało. To nie jest piłkarz do takiego klubu, jak Manchester United.

Wczorajsza wygrana była bardzo ważna w kontekście końcowego układu tabeli, co pokazał chociażby dzisiejszy mecz Arsenalu. Gdybyśmy z Evertonem przegrali, Arsenal nadal miałby jeszcze szanse na tytuł( no dobra, teraz też je jeszcze ma, ale minimalne).
Przekierowanie