Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Blackburn Rovers 1-1 Manchester United (14.05.11)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
[Obrazek: o8i97d.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 33c85jd.png]

Blackburn Rovers - Manchester United
Barclays Premier League
14.05.11; 13:45
Ewood Park, Blackburn


Ciekawostki:

Rovers nie wygrało żadnego z ostatnich 9 spotkań przeciwko MU.

Blaburn strzeliło najmniej bramek w tej edycji EPL (16), a ich "top goalscorer" ma najmniejszą liczbę zdobytych bramek (5).

Jeśli United zdobędzie punkt, Giggs będzie najbardziej utytułowanym klubowym zawodnikiem w historii. (32)

Już w sobotę Manchester United może zapewnić sobie tytuł piłkarskiego mistrza Anglii. Warunkiem jest minimum remis w sobotę w Blackburn. Fani Rovers chcą zrobić na tym interes, wyprzedając swoje karnety kibicom Manchesteru United.


Ostatnie spotkanie:
Manchester United 7-1 Blackburn Rovers 27.11.2010 Barclays Premier League

Dane pomeczowe:

Składy:

Blackburn Rovers: Robinson - Salgado, Samba © (77. Andrews), Givet, P.Jones - Emerton, N'Zonzi, J.Jones (74. Dunn), Olsson - Hoilett (59. Pedersen), Roberts

Manchester United: Kuszczak - Fábio (62. Scholes), Ferdinand, Vidić ©, Evans - Valencia, Carrick, Giggs, Nani (81. Barbatow) - Rooney, Hernández

Ławki rezerwowych:

Blackburn Rovers: Bunn, Kalinic, Santa Cruz, Benjani.

Manchester United: Amos, Evra, Smalling, Anderson, Owen,

Gole:Emerton 20' - Rooney 73'

Kartki: Salgado, N'Zonzi, Jones (ż)

Sędzia:

to mój pierwszy "przedmeczowy" temat, więc proszę o wyrozumiałość i sugestie. ;)
Ferguson zapowiada, że być może da odpocząć Van der Sarowi i że prawdopodobnie zagra Fletcher. I dobrze, bo finał LM niedługo, a z Darrenem w formie hasającym od bramki do bramki mamy dużo większe szanse na zdetronizowanie centrali Barcelony. A co do jutrzejszego meczu, to liczę, że Berbatow i Valencia będą mieli okazję zrehabilitować się za poprzedni sezon, gdy w meczu z Blackburn, który musieliśmy wygrać oni przestrzelili w wybornych sytuacjach i ostatecznie przerżnęliśmy walkę o majstra. Fajnie by było, gdyby jutro strzelili obaj.

Kuszczak
Fabio Ferdinand Vidic Evra
Valencia Fletcher Anderson Nani
Berbatow Rooney


Nie ma co się patyczkować, po prostu trzeba ich rozjechać, przypieczętować to, na co zasłużyliśmy, żeby za tydzień nie było niepotrzebnych nerwów. Liczę na to, że jutro około godziny 16.00 będę mógł rozkoszować się myślą, że znów jesteśmy najlepsi w Anglii.
Jestem za tym żeby wstawić mocny skład i zapewnić sobie mistrzostwo już jutro. Ferguson wspominał też chyba coś, że Rafael ma dostać szansę tak samo jak Fletcher. Poza tym liczę na SAFa, że zastosuje odpowiednią rotację w nadchodzących meczach tak żeby najważniejsi zawodnicy byli wypoczęci ale też nie wypadli z rytmu przed finałem.
Mój plan na mecz. Przyjeżdżamy, robimy, co mamy zrobić, czyli przypieczętować mistrzostwo Anglii i wracamy do Manchesteru cieszyć się z "zrzucenia Liverpoolu z ich pieprzonej grzędy" Smile

Co do składu, to zapewne kilku piłkarzy rezerwowych , którzy ostatnio mniej grali. Ja chciałbym taki skład:

----------------- Kuszczak----------------

Rafael----- Smalling--- Vidić------ Fabio

Valencia--- Carrick--- Anderson--- Nani

------------ Rooney--- Berbatow----------
Jakieś słabe zainteresowanie tym tematem meczowym Tongue

Jedziemy do Blackburn po 19 tytuł Mistrza Anglii. Jedyne co musimy zrobić to zdobyć 1 punkt i wtedy nie oglądając się na Chelsea możemy rozpocząć świętowanie.
Ferguson pewnie nie będzie chciał niepotrzebnie ryzykować i wystawi mocny skład ale jestem przekonany że ze sporą domieszką graczy rezerwowych. O wystąp mogą być wg mnie spokojni Berbatow, Nani czy też Smalling.
Czas dopełnić formalność :twisted:
Skład całkiem mocny. Ciekawe jak znów pokaże się Ryan ustawiony teoretycznie w środku pola.

Ktoś wie co jest z Evrą, że ostatnio i dzisiaj nie jest w pierwszym składzie? Jakiś uraz czy tylko odpoczynek? Szkoda, że Berba znowu tylko na zmianę- może po paru zmarnowanych sytuacjach Rooneyowi przydało by się trochę posiedzieć na ławce. Liczę, że Dymitar pojawi się dzisiaj na boisku.
Ależ końcówka! Niebywała, nieprawdopodobna!

A tak na serio to średni mecz w naszym wykonaniu. Dużo niedokładności, gra często po prostu się nie kleiła. Chciałoby się powiedzieć mecz bez historii. Ale mecz na pewno historyczny, bo dzisiejszego dnia spychamy Liverpool z grzędy i oficjalnie zdobywamy 19. mistrzostwo Anglii!

Kuszczak - fatalnie, ktoś jeszcze ma wątpliwości, że on nie nadaje się na bramkarza nr 1? [ 4 ]

Fabio - całkiem dobrze, udane akcje w przodzie, z tyłu nieźle [ 7 ]
Ferdinand - dużo roboty nie miał, solidnie [ 7 ]
Vidić - jak wyżej [ 7 ]
Evans - bardzo słabo [ 5 ]

Valencia - dostosował się do naszego poziomu gry, choć na tle drużyny i tak prezentował się nieźle [ 6,5 ]
Carrick - zdecydowanie słabiej niż ostatnio nas do tego przyzwyczaił [ 6 ]
Giggs - podobnie jak Carrick, średnio, ale chyba jednak lepszy od swojego partnera [ 6,5 ]
Nani - kilka udanych akcji, zabrakło efektywności, ale źle nie było [ 6,5 ]

Rooney - dosyć dobry mecz, choć bez rewelacji, wytrzymał presję i świetnie strzelił karnego [ 7,5 ]
Hernandez - chwała mu za tego karnego, ale to był chyba jeden z jego najgorszych występów w tym sezonie [ 5,5 ]
Kuszczak fatalnie zagrał w pierwszej połowie w drugiej spisał się lepiej, ale Blackburn już tak nie atakowało. Przeciętny mecz, żałosne 3 ostatnie minuty, ale to i tak się nie liczy. Ważne, że znowu zdobyliśmy mistrzostwo.
Kuszczak - 5 - Już dawno nie widziałem tak słabego występu bramkarza w koszulce United.

Fabio - 6 - Nic specjalnego.
Ferdinand - 7 - Dawał dobre piłki do przodu.
Vidic - 7 - Spokojnie.
Evans - 5,5 - Mocno przeciętnie. Imo Jonny nie nadaje się na bok defensywy.

Valencia - 6,5 - Robił trochę wiatru jako pomocnik, jako obrońca raczej średnio.
Carrick - 7 - Podobał mi się. W defensywie kapitalnie, natomiast kilka razy zamiast strzelać próbował jakichś dziwnych rozwiązań, co nie było zbyt fajne.
Giggs - 6,5 - Jak zwykle stemplował większość naszych akcji.
Nani - 6,5 - Starał się, ale szczęście mu nie dopisywało.

Hernandez - 6 - Niezbyt mi się podobał. Miał problemy z przyjęciem piłki, ale wywalczył karnego.
Rooney - 7 - Waleczny, choć nie tak groźny jak zwykle. Pewnie przymierzył z 11 metrów.

Scholes - 5,5 - Oprócz faulu na Pedersenie niczym się nie wyróżnił.
Berbatow - Ja sobie myślę, że jeśli Bułgar nie czuje się fest związany mentalnie z United, to powinien odejść. Ma naprawdę zajebiste umiejętności i po prostu szkoda, żeby taki zawodnik tak często grzał ławę. Choć oczywiście wolałbym nadal mieć go w składzie.

Zajebista w tym meczu w naszym wykonaniu była tylko celebracja 19. tytułu. Ta końcówka powodowała u mnie frustrację, bo jednak sądziłem, że skoro wchodzi Berba, to nie po to, żeby oglądać jak obrońcy wymieniają podania. No ale trudno. Jesteśmy mistrzami, Ferguson w końcu zepchnął Liverpool z ich pieprzonej grzędy. Póki co nie ma u mnie euforii, nie wiem, prawdopodobnie jest to spowodowane otępiającą końcówką, która zadziałała na mój umysł usypiająco. Pewnie dopiero pod wieczór uzmysłowię sobie, że jednak znów jesteśmy najlepsi w najtrudniejszej lidze świata. Brawo!
Miałam nadzieję, że United w pięknym stylu przypieczętują 19. mistrzostwo. Niestety, mecz mocno w stylu naszych tegorocznych wyjazdów. Teoretycznie wszystko ładnie, długie utrzymywanie się przy piłce, ale kiepska skuteczność. Ładna gra w środku pola, dopiero w okolicach jedenastki zawsze coś szwankowalo. Dodatkowo fatalny Kuszczak w pierwszej połowie i 1-0 do szatni, a mogło być nawet więcej, na szczęście obrona dawała radę, szczególnie Ferdinand. Już się szykowałam na typową nerwówkę pod koniec, na szczęście Hernanez, ktry denerwował mnie przez cały mecz, wywalczył karnego. Osięgnęliśmy remis i dopełniliśmy formalności. Szkoda tylko, że w tak średnim stylu.

Na razie powstrzymam się od ocen dla każdego z zawodników, euforia po zdobytym tytule nie pozwala mi obiektywnie spojrzeć na poszczególne występy. Na pewno nie były to dobre zawody w wykonaniu Tomka i Javiera. Na szczęście dobrze spisała się obrona (nie licząc Evansa przy sytuacji, po której padła bramka) oszczędzając kibicom większych nerwów.

Jednak nie ma co narzekać, mamy 19. mistrzostwo, ładnie celebrowane (Brown w garniturze, co za miła odmiana po tym dresie z ostatnich zdjęć Tongue ). Za miesiąc nikt nie będzie pamiętał poziomu tego meczu, raczej będziemy wspominać potyczkę z Chelsea i końcowy sukces.

19 times and that's a fact!
Mam podobne odczucia jak santi. Niby wszystko było ok w naszej grze, ładne i szybkie ataki, ale brakowało ostatniego dobrego zagrania czy też strzału na bramkę Robinsona. A już ta gra na czas pod koniec spotkania była wybitnie irytująca.

Pierwsze 20 minut niemal totalna dominacja naszej drużyny i wydawać by się mogło, że bramka dla United jest tylko kwestią czasu. Wtedy właśnie miała miejsce sytuacja w której Kuszczak chciał łapać piłkę po podaniu swojego kolegi z zespołu.To zdarzenie jakby dodało wiary graczom gospodarzy i chwilę potem przeprowadzili akcję po której padł gol, gdzie zawinił Evans. Niepewność Tomka przełożyła się na poczynania całego zespołu- przynajmniej tak to dla mnie wyglądało, pojawiło się więcej niedokładności i braku pomysłu na rozegranie akcji, a gospodarze poczuli, że mogą zgarnąć całą pulę. Na szczęście Chicharito i jego szybkość znów były nieocenione Smile Dobrze, że Rooney wytrzymał presję i strzelił tą bramkę.

Niby nic szczególnego w tym meczu aczkolwiek zdobycie 19 tytułu Mistrza Anglii i strącenie Liverpoolu z ich pieprzonej grzędy jest wydarzeniem absolutnie świetnym!
Lukas napisał(a):. A już ta gra na czas pod koniec spotkania była wybitnie irytująca.

Znam miejsce gdzie takie podania są chwalone przez rzesze wiernych;>
Jestem zadowolony i to nieziemsko. Na przkór FA, wszystkim rywalom, Liverpoolowi(wreszcie strąceni z pieprzonej grzędy!), kibicom którzy już zmieniali klub bo na początku nie szło, wszystkim hejterom którzy nie wierzyli w Berbę, a który przyczynił się w dużym stopniu do tego majstra itd itp.

19 times and that's a fact!
Ludziska, ale macie świadomość, że w przyszłym sezonie znowu wszyscy będą wróżyli Fergusonowi i jego diabełkom koniec? Edvin odchodzi, Giggs i Scholes starzy itp... już widzę te miliardy argumentów pokazujące wszystkie słabości MU. I tylko czekam na 20 mistrzostwo, które znowu zamknie wszystkim krytykantom usta Smile

A co do dzisiejszego meczu - Tomek kiepsko, reszta średnio. Dopisało troszkę szczęścia, ale bez niego nikt nie wygrywa. Gratuluję trenerowi, piłkarzom i kibicom tak fantastycznej drużyny Smile
Ale po co się tym martwić? Idealnie pasują tu słowa Giggsa po wczorajszym spotkaniu: "We're champions and in the Champions League final. We're rubbish aren't we?" Haters gonna hate tak czy siak, nic nie da się z tym zrobić.

Przynajmniej nikt nie mówi w tym sezonie, że United to zespół jednego zawodnika.
Stron: 1 2
Przekierowanie