Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: CL: FC Barcelona 3-1 Manchester United (28.05.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
[Obrazek: barcacopy2.png][Obrazek: f2m5a162ebpg8.png][Obrazek: 680m.png]


FC Barcelona vs Manchester United
UEFA Champions League, Finał
28.05.2011; 20:45
Wembley, Londyn


Już w sobotę 28 maja czeka nas wspaniałe piłkarskie święto. W finale najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie Manchester United mierzyć się będzie z Barceloną.

W drodze do finału podopieczni Pepa Guardioli pokonali: Real Madryt, Shakhtar Donieck, Arsenal. Z kolei podopieczni Sir Alexa Fergusona odprawili z kwitkiem: Schalke 04, Chelsea, O.Marsylia.

Barcelona i Manchester United zamierzają po raz czwarty zdobyć Puchar Europy, co pozwoli im zrównać się z Ajaksem i Bayernem Monachium oraz mieć o jeden triumf mniej od FC Liverpool (pięć zwycięstw). Siedem pucharów na koncie ma AC Milan, a dziewięć Real Madryt.

Jedynym starszym trenerem, który wygrał Puchar Europy od Sir Aleksa w dniu finału (69 lat I 148 dni) był Belg Raymond Goethals, który miał 71 lat i 232 dni, kiedy Olympique Marsylia triumfowała w 1993 roku.

Będzie to 11 finał, w którym jedna z drużyn zagra w swoim ojczystym kraju. W siedmiu z nich triumfowała właśnie drużyna grająca “u siebie”. Real Madryt (1957), Milan (1965), Manchester United (1968), Ajax (1972), Liverpool (1978), Juventus (1996), Borussia Dortmund (1997). We własnym kraju finał przegrały: Stade de Reims (1956), AS Roma (1984) i Barcelona (1986)

W meczu 27 maja 2009 roku na Stadio Olimpico, kiedy Barcelona pokonała Man.United 2:0, gole strzelili Samuel Eto'o (10') i Lionel Messi (70').

Dwa lata temu zespoły zagrały w następujących składach:
Barcelona: Valdés, Puyol, Touré, Piqué, Sylvinho, Xavi, Busquets, Iniesta (Pedro 90), Messi, Eto'o, Henry (Keita 72).
Man United: Van der Sar, O'Shea, Ferdinand, Vidić, Evra, Park (Berbatov 66), Anderson (Tévez 46), Carrick, Giggs (Scholes 75), Ronaldo, Rooney.

Waszym zdaniem - mecz na Stadio Olimpico (27.05.09)
MOTM - Cristiano Ronaldo (19 głosów w ankiecie, 59%)

Szymcio napisał(a):Niech to szlag. Miał być drugi triumf w historii, miała być radość i euforia, a były łzy spływające po policzkach. Była też nadzieja i wiara w to, że jednak może się udać. Że Ferguson coś wymyśli, a nasi ulubieńcy wzniosą się na wyżyny i doprowadzą do wyrównania. Płonne były nasze marzenia. Polegliśmy absolutnie zasłużenie. Przykro mi to pisać, ale tą porażką można obwinić właściwie tylko jedną osobą. A jest nią, niestety, sir Alex Ferguson.

Kwas napisał(a):Smutek, rozgoryczenie - na pewno jeszcze przez dłuższy czas nie będę mógł zapomnieć o tym blamażu, zwłaszcza że nasi praktycznie nie postawili warunków piłkarzom Barcelony. Zabrakło agresji, woli walki, charakteru - czyli tego, co nas zawsze cechowało. Piłkarze nie byli odpowiednio zmotywowani, przynajmniej takie wnioski można wysunąć oglądając wczorajszy finał.

truered napisał(a):Śmieję się jak słyszę, że to była źle dobrana taktyka. Taktyka była dobra, sprawdzona, tylko wykonawcy mieli zły dzień. Młody Busquets ich jechał jak chciał, a współkę z Xavi i INestea to już naszych można było zbierać. Przed meczem powiedziałem do kumpla: "Jeśli Barca strzeli pierwsza to po ptokach." W tym sezonie byli w sztosie, wszystko wygrywali, mieli sezon konia jak my w 1999. Jeśli zdobywali pierwsi bramkę to rzadko kiedy ją tracili później, szczególnie w takich spotkaniach jak finał LM.

O wszystkim co związane z meczem, dyskutujemy w tym temacie.
Zapraszamy do dyskusji!


Ostatnie spotkanie:
FC Barcelona 2-0 Manchester United; 27.05.2009; Finał Ligi Mistrzów

Ciekawostka o rywalu:
Cytat:To właśnie na Wembley FC Barcelona i Manchester United sięgnęły po swój pierwszy Puchar Europy Mistrzów Krajowych

Dane pomeczowe:

Składy:

Barcelona:

Manchester United:

Ławki rezerwowych

Barcelona:

Manchester United:

Gole:

Kartki:

Sędzia:
Proszę by tylko nie grał O'Shea ...
Darzę sympatią tego zawodnika ale nie widzi mi się on naprzeciw Barcelonie Smile
Zastanawia mnie jeszcze jak zestawiona będzie linia pomocy , i kto obok Rooneya ;p
Mam nadzieję także że Ferguson nie wymyśli znów taktyki 4-5-1 ... ;(
O'Shea w obronie prezentuje się równie dobrze co Rafał. Doświadczenie tez przemawia za nim. Jedynie ciąg do przodu i szybkość przemawia za Rafaelem. Swoją drogą ten ostatni aspekt będzie cholernie ważny w pojedynkach z pomonickami/napastnikami Barcy. Fergie będzie miał ciężkie zadanie z doborem składu.
DrUnited napisał(a):Mam nadzieję także że Ferguson nie wymyśli znów taktyki 4-5-1 ... ;(

Może to 4-5-1 nie byłoby takie złe. W każdym razie kluczowym zadaniem zespołu powinno być opanowanie środka boiska. Jeżeli tam uda się diabełkom zdominować Katalończyków to może wyjść całkiem nieźle. Ja jednak największą nadzieję pokładam w kontratakach, bo w obecnym sezonie niesamowicie skuteczni jesteśmy w tym aspekcie gry. A jeśli Valencia i Park będą w formie (Nani wg. mnie nie powinien wychodzić w 1 składzie) to naprawdę możemy zaskoczyć Barcelonę. Szczególnie, jeśli ich boczni obrońcy będą zaangażowani w atak.
[Obrazek: chicharito.jpg]
@up - Mistrz!

Od siebie dodam tylko, że nie chciałbym by w tym meczu zagrał Obertan.
daniel napisał(a):Od siebie dodam tylko, że nie chciałbym by w tym meczu zagrał Obertan.

I Bebe.

Może na propozycje składu jest jeszcze za wcześnie, ale można za to zaproponować taktykę. Jak dla mnie, 4-5-1 z Rooneyem na szpicy oraz 4-4-1-1 z Rooneyem i Chicharito z przodu to najlepsze możliwe rozwiązania. Oczywiście, zapewne Fergie czymś nam zaskoczy. Na razie należy jednak zagrać z Blackpool, choć rzecz jasna powinno się, a nawet trzeba by było przygotowywać się taktycznie i mentalnie do finału.

Naszą szansą w tym meczu wydaje się być opanowanie środka pola i zabieganie Barcy na skrzydłach. Jeśli zdominujemy środkową strefę boiska, zwycięstwo przyjdzie z łatwością. Obyśmy zagrali tak, jak pierwsze 23 minuty z Chelsea - wtedy o wynik jestem spokojny.
Edwin
O'Shea/Fabio - Rio - Vidic - Evra
Valencia - Carrick - Giggs - Fletcher/Anderson - Park
Rooney


Edwin
O'Shea/Fabio - Rio - Vidic - Evra
Valencia - Carrick - Giggs - Park - Rooney
Chicharito


Szczerze powiedziawszy, to póki co nie widzę innych możliwości.
A co powiecie na:

-----------------------VDS--------------------------
---RB-------Ferdinand--------Vidic--------Evra---
--------Fletcher-------Carrick-----Giggs---------
--------------Nani-------------Rooney-------------
----------------------Hernandez--------------------

RB - nie mam pojęcia kto zagra. Rafa/Fabian/Oszej - nie wiem, obstawienie tej pozycji na finał będzie chyba zależeć od dyspozycji na treningach.

Obmyśliłem taką taktykę, gdyż zarówno Fletcher jak i Carrick i Giggs przydaliby się na boisku z tym, że Giggs już zadomowił się bliżej środka boisko. Natomiast Nani... cóż, w niektórych ważnych meczach zawodził, lecz przydałby się takowy 'magik' na boisku, a nuż coś mu się uda. Ewentualnie wymienić go na Valencię. Roo i Chica powinni zagrać obowiązkowo - cofnięty Rooney, czyli typowy popi***alacz między linią pomocy a linią ataku tak jak miało to miejsce w większości meczy w tym roku, oraz Hernandez, który wg mnie ma więcej do zaoferowania w takim meczu niż Berbatov.
Jeśli chodzi o Parka - 2 lata temu w finale nie podobał mi się. Mimo, że biegał dużo, jego wpływ na grę nie był zadowalający. Dlatego Ji posadził bym na ławce. Niech wejdzie w drugiej połowie, wówczas zabiegałby podmęczonych Barcelończyków.
Smile
-----------------Van Der Sar
--------Fabio - Ferdinand - Vidic - Evra
---Valencia - Giggs - Carrick - Park Ji Sung
-------------------Rooney
-----------------Chicharito
Vds
O'Shea/Fabio - Rio - Vidic - Evra
Valencia - Carrick - Giggs - Fletcher/Anderson - Park
Rooney

Vs

.................Valdez

..Alves - Pique - Puyol - Abidal
....Busacca - Ovrebo
.....Xavi Sergio De Bleckeree
........................ Iniesta
......... Pedro - Messi - Villa

Ciężko będzie, mają przewagę liczebnąWink Ale Diabły dadzą radę
Mecz będzie wyglądał bardzo podobnie do spotkań Barcelony z Realem. Barca na pewno będzie miała przewagę w środku pola. Siłą jednak Manchesteru (jak wcześniej Realu) są skuteczne, bardzo szybkie kontry. Oczywiście defensywa Dumy Katalonii na to spotkanie winna być najsilniejsza, a zatem mamy tam Alvesa, Puyola, Pique i Abidala, przez co stopień trudności dla ofensorów Sir Alexa znacznie wzrośnie. Mówię o tym ustawieniu defensywy Barcy, bo w tym sezonie Barca gra rzadko tym swoim najsilniejszym ustawieniem, ale jeżeli gra, nie ma lepszej obrony od obrony Barcy. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby przez cały sezon Barca grała taką czwórką (z powodu kontuzji Puyola i Abidala tak być nie mogło), klub ten nie straciłby więcej niż 10 goli, gdy tymczasem mamy tych bramek straconych 20, co jest i tak rekordem wszechczasów Primera Division; nie można zpaominać o tym, a wspominał o tym Mateusz Borek komentując mecz Barcy z Realem, że ta Barca właśnie grała chyba (nie pamiętam dokładnie) już w tym sezonie co najmniej kilkunastoma różnymi wariantami w defensywie, a i tak liczba straconych goli jest "niebotycznie mała". Reasumując, główną siłą United musi być skuteczność. Kto wie, może Barca będzie miała 80% posiadania piłki i odda 20 strzałów, ale mogą to być strzały niecelne (Davida Villa jest bez formy strzeleckiej), a Manchester zrobić może tę JEDNĄ akcję i zdobyć wymarzonego gola.
@ Lisu

Na papierze to bardzo dobrze wygląda jednak jak wyjdziemy na Wembley to chyba nawet sir Alex jeszcze nie wie. Zaletą tej taktyki jest to, że ładnie można by z niej przejść do 4-2-3-1 podczas ataków i znalazło się miejsce dla wszystkich naszych teoretycznie najlepszych zawodników. Są też jednak moim zdaniem pewne wady a przynajmniej niepewności:
- dyspozycja Fletchera, gdyby był w formie bez dwóch zdań widziałbym go w 11. Darren wraca jednak dopiero do gry i nie wiadomo w sumie czego się po nim spodziewać, więc ewentualnie w jego miejsce Ando,
- ustawienie Giggsa, który może trochę nie wyrabiać w defensywie i po prawej stronie zrobi się sporo miejsca- za niego ewentualnie widziałbym Parka, który jednak więcej uprzykrzy życia Messiemu,
- Nani ostatnio nie pojawia się zbyt często w składzie więc też niepewna sytuacja- jednak zamiast Valencii, który raczej trzymałby się bardziej prawej strony widziałbym w miejsce Portugalczyka Giggsa.
Zwrócę uwagę na ciekawą wypowedź Wengera:

http://www.sport.pl/pilka/1,65041,96402 ... nited.html

Zaś najciekawsze zdania trenera Arseanlu:
"Obserwuję Barcelonę od kilku tygodni i nigdy może nie być lepszego momentu, żeby z nimi wygrać. Wyglądają na zmęczonych, zaś United w ostatnich tygodniach są bardzo silni fizycznie. Odzyskanie świeżości zajmuje 3 tygodnie, nie jestem do końca pewien czy piłkarze Guardioli zdążą to zrobić. Dlatego daję Manchesterowi szansę".

No właśnie, odzyskanie świeżości. Dziś już wiadomo, że ośmiu najważniejszych graczy Barcy nie zagra z Malagą. A finał już za tydzień. Frapujące.

I kolejne:
"Przewagą jest także to, że mecz zostanie rozegrany na Wembley. Barcelona będzie miała piłkę przez 70 procent czasu. W swoich 30 procentach Manchester będzie musiał być bardzo skuteczny, nieważne jaką taktykę wybiorą. Mam przeczucie, że Ferguson kompletnie zmieni na nich styl gry".

Zgadzam się z Wengerem na temat skuteczności Manchesteru (napisałem o tym wyżej). Po prostu United muszą wykorzystać jak najlepiej każdy możliwy strzał, wtedy nawet i pogrom a'la AC Milan A.D. 1994 nie będzie dla mnie zaskoczeniem, po dodaniu owego braku świeżości u graczy Barcy. Barca w 1994 roku też była wielka, miała wielkich piłkarzy, ale na samym finiszu zabrakło jej postawienia kropki nad "i", czego rezultatem był rozpad Dream Teamu.

Swoją drogą po raz kolejny Wenger potwierdza, co to znaczy szacunek dla rywala. Walczy z Fergusonem już tyle lat, a potrafi go docenić. Zresztą Guardiola też docenia dokonania Sir Alexa:

"Chciałbym mieć jego autorytet. Potrafił stworzyć bardzo dobry zespół, jego klub wykazuje się cierpliwością. Wygrywa wszystko, gracze odchodzą, przychodzą nowi, a oni wciąż mają się świetnie... stąd mój podziw. To tak jakby Messi opuścił nasz zespół, a my nadal wygrywalibyśmy bez problemów".

Więcej o wypowiedzi Pepa tutaj:

http://fcbarca.com/index2.php?goto=kom&news=36740

Ogólnie zgadzam się z Messim, który stwierdził, że ten finał - Barcy z United - to finał marzeń.
Witam, pozwolicie, że nowy użytkownik też się wypowie.

Przede wszystkim temat, którego nie da się uniknąć niestety, czyli 'wielkość' Barcy. Ja się zgadzam, gramy ze świetną drużyną, która ma bardzo dobrych piłkarzy i dobrze rokującego trenera, ale nigdy nie zrozumiem, jak w finale Ligi Mistrzów można wskazywać faworyta - grają dwie najlepsze ekipy, który wyeliminowały też bardzo poważne marki, dwie najlepszy ekipy Europy, mistrzowie swoich lig, które o miano najlepszej walczą - dopiero walczą. Ale pieprzyć opinie.

Sam raz mam wrażenie, że to my wygramy, raz, że Barca - takie dylematy kibica. Jednak nie postawiłbym kasy na ten mecz. Dwie zupełnie inne ekipy, inne mentalności, inne style, no, wszystko inne. Sam siły United dopatruję się w tym meczu w kontratakach. Wyjdziemy pewnie fałszywym 4-4-2 z mocno cofniętym Rooney'em i Hernandezem na szpicy - mecze z Chelsea pokazały, że można tak. I ogólnie podejrzewam, że będzie to podobna jedenastka jak z The Blues i nurtują mnie tylko trzy rzeczy: obsada prawej obrony, prawego skrzydła i to, czy jednak Fergie upchnie gdzieś tego naszego Fletchera. No cóż, tego dowiemy się za tydzień.

Jeżeli chodzi o Barcę, cieszą mnie dwie zmiany w porównaniu z Rzymem. Brak Eto'o i naszego dobrego znajomego z Premiership Henry'go, który lubił sobie doprowadzić United do płaczu. Z dzisiejszą formą Villi i Pedro uważam, że tamten atak był przynajmniej 2 razy lepszy. No i jeszcze o Barcelonie - bardzo cieszy mnie, że nie ma żadnych kontuzji. Wyjdą najsilniejszym ustawieniem, na sędziów nie mogą zwalać bo to by kpina z ich strony była. Więc... na co do cholery zwalą swoją porażkę?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Przekierowanie