Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Stoke City 1-1 Manchester United (24.09.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nie ma co wrzucać na sędziego, bo niestety nie wiele zrobiliśmy, aby wygrać ten mecz. Co prawda w 3. minucie meczu powinien być rzut karny dla nas, ale nie tylko przez sędziego nie wygraliśmy tego spotkania.

Jeśli naszym najlepszym zawodnikiem jest bramkarz, to jest to bardzo wymowne. Hiszpan po raz pierwszy wybronił nam mecz i jestem pewny, że nie po raz ostatni. Widać, że chłopak czuje się coraz pewniej i jego gra z meczu na mecz jest coraz lepsza. Wczoraj zaliczył kapitalny mecz, popisując się kilkoma fantastycznymi interwencjami, które uchroniły nas przed stratą gola. Oby tak dalej.

Z graczy z pola na pochwały zasłużył Nani, który zagrał świetne zawody, ale tylko on z ofensywy zagrał na swoim poziomie. Reszta grała słabo.

Jones, chociaż zawalił gola, gubiąc krycie przy rzucie rożnym, zaprezentował się znów bardzo dobrze. Z tego chłopaka będą ludzie Smile

Teraz o tych, którzy zawiedli. Błędem było wystawienie na prawej obronie Valencii. Widać, że to nie jego pozycja, a poza tym Ekwadorczyk nie przekonuje mnie jakoś obecnie swoją formą, aby wystawiać go w pierwszym składzie. Na tej pozycji lepiej spisałby się Fabio, który jest agresywniejszy, rozegrał na tej pozycji już wiele spotkań. Antonio na Britannia chyba nie zrobił wczoraj anie jednego wślizgu, co spowodowałoby przerwanie akcji przeciwników.

Środek pola. Słabo i jeszcze raz słabo. Widać, że nie mamy piłkarzy klasowych na tej pozycji i odkąd wyleciał Tom, to nasz środek pola nie powala. Kiedy jeszcze jest Roo na boisku, to jakoś to wygląda. A to cofnie się do środka, a to rozegra i te niedoskonałości nie są tak widoczne. Wczoraj wszystko wyszło. Nie mamy kim pograć w środkowej strefie.

Young zagrał wczoraj najgorszy mecz odkąd jest w United i oby szybko wrócił na dobre tory.

Owen z Berbatowem wczoraj pokazali, że wystawić ich można w meczu z Leeds czy np. z Otelulem, ale ew Premiership nie mogą oni wychodzić w pierwszym składzie( Owen wszedł na początku meczu, więc to tak jakby grał cały mecz). Zero kreatywności, cofania się po piłkę. O ile jeszcze Berba próbował coś działać, to Owen nawet do sytuacji nie dochodził. Nie rozumiem, dlaczego SAF za Hernandeza nie wstawił Danny'ego zamiast Anglika.

W sumie ugraliśmy remis, z którego się cieszmy, bo równie dobrze sam Crouch mógł nam strzelić kilka bramek. Ten mecz pokazał, że nie przez przypadek ze Stoke stracili już punkty faworyci: United, Chelsea czy LFC i jeszcze nie jedna ekipa tam straci oczka.

P.S. Najgorsze jest to, że Roo wypada na trzy tygodnie. Nie wiem, jak bez niego damy sobie radę... Istnieje zagrożenie, że nie będzie dostępny nawet na mecz z LFC...
Jaroldz napisał(a):Nie rozumiem, dlaczego SAF za Hernandeza nie wstawił Danny'ego zamiast Anglika.
To jeżdzenie na dupie jest wyznacznikiem dobrej gry w obronie? Stoke nie zrobiło ani jednej groźnej sytuacji z prawej strony, błędu nie popełnił Antek żadnego, można się czepiać tylko o brak gry do przodu. No a Fabio by się przydał w sam raz na tych wielkoludów.
Jaroldz napisał(a):Antonio na Britannia chyba nie zrobił wczoraj anie jednego wślizgu, co spowodowałoby przerwanie akcji przeciwników.
Bo Danny dopiero wraca po kontuzji, a Owen parę dni wcześniej był naszym najlepszym graczem na boisku i miał prawo Ferguson dać mu kolejną szansę.
Cytat:P.S. Najgorsze jest to, że Roo wypada na trzy tygodnie. Nie wiem, jak bez niego damy sobie radę... Istnieje zagrożenie, że nie będzie dostępny nawet na mecz z LFC...
Rooney nie zagra w dwóch kolejnych spotkaniach - tak mówi SAF, więc znając życie w weekend będzie już gotowy do gry.

matys
Chyba na odwrót dałeś cytaty :lol:
Foster napisał(a):Rooney nie zagra w dwóch kolejnych spotkaniach - tak mówi SAF, więc znając życie w weekend będzie już gotowy do gry.
Heh, rzeczywiście, pojebałem cytaty, nawet nie zwróciłem uwagi.
Foster napisał(a):
Cytat:P.S. Najgorsze jest to, że Roo wypada na trzy tygodnie. Nie wiem, jak bez niego damy sobie radę... Istnieje zagrożenie, że nie będzie dostępny nawet na mecz z LFC...
Rooney nie zagra w dwóch kolejnych spotkaniach - tak mówi SAF, więc znając życie w weekend będzie już gotowy do gry.

matys
Chyba na odwrót dałeś cytaty :lol:


To dobrze. Zasugerowałem się news'em na Interii, gdzie napisali, że ma nie zagrać przez trzy tygodnie, a w dalszej perspektywie może opuścić mecze- cytuję- "Norwich City, Liverpool FC i derby Manchesteru zaplanowane na 23 października, a także kolejne spotkanie w LM przeciwko rumuńskiemu Otelul Galati (18 października)."
Po Norwich jest przerwa na reprezentacje, więc liczę, że Fergie szwajcarów i kanarków mu odpuści, żeby mieć wymówkę na pauze w kadrze.
Miało być ciężko i było ciężko. Skończyliśmy z punktem, przy dobrych wiatrach mogły być 3, a jakby źle poszło to mogło być 0. Szkoda, że w ostatniej chwili wypadło nam kilku graczy, szczególnie dał się we znaki brak Rooneya.

Brak Wayne'a był wczoraj widoczny. Jak już zauważyliście para Berbatov-Owen nadaje się na mecze z mniej wymagającym rywalem, wczoraj w ofensywie ciągnął grę Nani, ale nie otrzymywał zbyt wiele wsparcia od kolegów. Obaj napastnicy rozczarowali wczoraj swoją postawą, brakowało błysku, nie wspominając już o okazjach.

Gra Stoke była naprawdę niewygodna dnia wczorajszego, agresywnie, ostro, fizycznie. Dlatego nie dziwię się, że w obronie zagrał Valencia, nie Fabio. Inne gabaryty, choć liczyłem na więcej ofensywnych akcji Ekwadorczyka we współpracy z Nanim. Gra gospodarzy irytowała, przecież mało brakowało, a kończylibyśmy mecz w 10, chwilę po wejściu Giggsa i Welbecka, załatwili Pata i już myślałem, że po zawodach dla niego.

Fajnie De Gea, wiadomo było, że Stoke będzie, szczególnie przy stałych fragmentach, stworzyć kocioł w naszym polu karnym i raz przyniosło to bramkę. Przy trafieniu Croucha szans nie miał, w pierwszej połowie fajnie wybronił dwa strzały, no i w drugiej dobrze, że przytomnie skrócił kąt, kiedy Anglik miał szansę na drugie trafienie. Błąd Rio w tamtej sytuacji był o wiele większy, niż błąd Jonesa, po którym padł gol, ale tak to już jest w piłce.

No i w sumie wczoraj zrozumiałem, dlaczego matys za Stoke, lekko mówiąc, nie przepada.
Stron: 1 2
Przekierowanie