Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: CL: Manchester United 3-3 FC Basel (27.09.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Straszne frajerstwo z naszej strony. Od początku meczu podchodziliśmy do niego lajtowo i dopiero w końcówce pojawiła się spinka. O ile z przodu ta gra wyglądała dobrze, bo spokojnie mogliśmy strzelić jeszcze z dwie, trzy bramki, tak z tyłu była komedia. Coś niedobrego dzieje się z Rio, Jones również słabiej, niż ostatnio, a i tak najwięcej wchodzili strefą Fabio, który gubił krycie. Zaś Evra wczoraj był królem opierdalania się. Nieco można się też przyczepić do środka, który jednak w trójkę powinien nie dać rywalom powąchać piłki w tej strefie. No i Nani znów nam wyrasta na pierwszoplanową postać Wink

Cóż, trzeba żyć grać dalej. Dla nas jest to na pewno kolejna lekcja, a awansujemy i tak bez większych problemów.
Trzeba powiedzieć jasno: zlekceważyliśmy rywala. Paradoksalnie, z pewnością druga połowa wyglądałaby lepiej, gdyby FC Basel wykorzystało którąś z sytuacji w pierwszej połowie. A tak? 2:0 do przerwy i panowie myśleli, że gra skończona. A tu - oj - niespodzianka! Antybohaterem meczu jest, niestety, Rio (także słaba gra Evry z tego wynikała - Evra gra słabo, kiedy środek jest niepewny). Nani jest wielki, zrobił dokładnie to, po co wszedł na boisko. Klasa. W każdym razie dobrze, że następny mecz gramy z beniaminkiem u siebie..
Niepokojące jest to, że jak tylko Rooney nie grał to już się psuło. W tamtym sezonie runda jesienna jakoś bez Rooneya była na tyle dobra, że i Berba i Chicha i ogólnie wszystkie te bramki rozkładały się na wszystkich graczy. No kurde, przecież sam Rooney nie wygrywa nam meczów. Przyczynia się do tego bardzo ale przecież taki skład to powinien robić wszystko, żeby pokazać, że brak Rooneya nie jest osłabieniem lub aż tak dużym osłabieniem. Młodzi to pokazują ot choćby Welbeck czy w tamtym sezonie Chicha, Cleverley czy Smalling o Jonesie nie mówiąc. Z drugiej strony można to potraktować jako wypadek przy pracy
Kompromitacja była kwestią kilku minut, na szczęście udało się zremisować i tak jest "jedynie" sensacja i wstyd. Byłem w niemałym w szoku po tym co się wczoraj stało. Do przerwy 2-0 i wydawałoby się, że jest po meczu. Po 45. minutach pewnie nikt nie myślał o tym, że 1 punkt będzie nas częściowo cieszył.

Nie uważam, żeby problemem był brak Rooneya. Welbeck zagrał wczoraj dobre spotkanie, dał radę jako jedyny napastnik, tylko że w drugiej połowie, do momentu aż goście zdobyli 3. bramkę, to sytuacji po naszej stronie nie było żadnych. Problemy z koncentracją i zlekceważenie przeciwnika to problemy, które nie powinny mieć miejsca na tym szczeblu rozgrywek.

Jeśli chodzi o zawodników to bura dla całej obrony, środek niepewnie, boki też nie najlepiej. Bałem się, że Rio wyleci za powalenie Freya po tym jak sam się poślizgnął. Anglik nie popisał się także w kilku innych sytuacjach, Jones też przeciętnie. Evra lekko mnie zirytował swoją pasywnością przy drugiej bramce, odpuścił sobie pojedynek biegowy i asystując gracz z drużyny gości miał dużo czasu na dokładne dośrodkowanie, wtf? o_O Przy pierwszej bramce nie wiem, kto zgubił krycie, że Frey był niekryty na 11. metrze, chyba Anderson. Mało fajnie, cud że Bazyle oddała pierwszy strzał dopiero w drugiej połowie.

Trzeba ścisnąć poślady i pewnie wygrać z Rumunami, Bazylea gra z Benficą i tam ktoś straci punkty, co daje nam okazję na przeskoczenie jednego z tych zespołów. Na tamten mecz mam nadzieję, że nasi wyjdą zdeterminowani i głodni zwycięstwa.
Witam wszystkich, moj 1 post, mam nadzieję, że nie ostatni.

To oczywiste, że United zlekceważyło rywala, o tyle o ile w pierwszej połowie mieliśmy szczęście przy ich setkach, to po zdobyciu przez nas dwóch goli, z poćzątkiem drugiej połowy zapanowało totalne rozluźnienie w zasiekach obronnych. A co do straconych goli: przy pierwszym moim zdaniem wina najpierw jest Davida, nie wiem czy chciał piąstkować czy łapać ale w taka strefę wybijać piłkę? Poza tym Ando faktycznie zamulił z kryciem. Druga brama, Evra odpuścił sobie na całej linii, brak pomocy dla Ferdinanda i cóż, za odpuszczanie się płaci. Trzeci gol, słuszny karny, nie oszukujmy się ale Valencia nieźle wjechał w nogi przeciwnika.

A wracając do Evry, to pewnie zauważyliście, że Pat powoli robi się troche bezproduktywny w ofensywie? Głównie chodzi mi o strzały i dośrodkowania. Obserwuję go od kilku meczów i fakt, robi wjazd niezły ale potem brakuje czegoś, strzału nie odda np. z prawej nogi(zresztą z lewej też nie oddaje), a dośrodkowanie zazwyczaj niecelne bądź blokowane. Oczywiście odciąga obrońców od skrzydeł ale...sam też by mógł coś zrobić Smile

A co do United, fakt, mam nadzieje że więcej się takich meczy nie zdarzy w tym sezonie, aczkolwiek w każdym jednym tak jest. Pamiętacie w zeszłym roku 0:4? No, to teraz mamy 3:3. Jest progres Wink

Glory Glory Man Utd!
dza napisał(a):Głównie chodzi mi o strzały i dośrodkowania.

On strzałem nigdy nie imponował, jak sam z resztą zauważyłeś.

dza napisał(a):Pamiętacie w zeszłym roku 0:4? No, to teraz mamy 3:3. Jest progres

Nie porównywałbym meczu z Carling Cup, gdzie grał przede wszystkim drugi garnitur z Ligą Mistrzów, gdzie wystąpili zawodnicy grający regularnie w pierwszym zespole.
Cytat:Nie porównywałbym meczu z Carling Cup, gdzie grał przede wszystkim drugi garnitur z Ligą Mistrzów, gdzie wystąpili zawodnicy grający regularnie w pierwszym zespole.

Niepotrzebna uwaga, ironizowałem Wink

Swoją drogą coś mnie ostatnio niepokoi Giggsy, mianowicie jego niedokładność. Ale pewnie się czepiam bo dużo nie grał od początku sezonu, aczkolwiek gość i tak pogra do setki Wink
Hubercik napisał(a):Niepokojące jest to, że jak tylko Rooney nie grał to już się psuło. W tamtym sezonie runda jesienna jakoś bez Rooneya była na tyle dobra, że i Berba i Chicha i ogólnie wszystkie te bramki rozkładały się na wszystkich graczy. No kurde, przecież sam Rooney nie wygrywa nam meczów. Przyczynia się do tego bardzo ale przecież taki skład to powinien robić wszystko, żeby pokazać, że brak Rooneya nie jest osłabieniem lub aż tak dużym osłabieniem. Młodzi to pokazują ot choćby Welbeck czy w tamtym sezonie Chicha, Cleverley czy Smalling o Jonesie nie mówiąc. Z drugiej strony można to potraktować jako wypadek przy pracy

Ale panie pierdolisz. Że niby tym postem próbujesz powiedzieć, że nie ma Roo, to gra nam siadła/ zaczyna siadać/ siądzie. Przeca z przodu wszystko wygląda cacy, a na grę w defensywie chyba Runi nie ma kluczowego wpływu :lol:
Tomek91 napisał(a):i tak jest "jedynie" sensacja i wstyd.

Nie przesadzałbym z tym wstydem Tongue

Trzecia bramka :arrow: w pewnej częsci zawalił Valencia, ale przede wszystkim zawinił Jones.Nie podaje się tak piłki w TAKIEJ sytuacji.I to nie pierwszy raz gdy tak bezmyślnie rozgrywamy futbolówke pod własnym polem karnym.W tamtym sezonie skończyło się to asystą Carricka na rzecz City, a teraz karnym.
A, no i oczywiście zagraliśmy beznadziejnie w defensywie :plask: Tyle co tych sytuacji mieli przeciwnicy to cud, że wpadły tylko 3.I zapomniałbym, kolejny świetny występ Davida, miejmy nadzieje, że forma z pierwszych meczów sezonu już nie wróci.
Hmm a końcówka sezonu 2009/2010 kiedy to Rooney wypadł z drużyny i straciliśmy mistrzostwo z Chelsea oraz finał na rzecz Bayernu to też nie była wina tylko wypadnięcia Roo?? Ciekawe kto wtedy pierdolił jak sezon poszedł się walić.

I może nie tyle sama jego gra ale wpływ psychologiczny gdy Roo jest na boisku i brak tego poczucia, gdy Roo odpoczywa. To tak jak ktoś napisał, że Evra gra lepiej gdy środek obrony jest pewniejszy. Środek obrony był pewniejszy gdy grał Edwin itd itp...

Albo nie ... w końcu ja to napisałem to musi bć bez sensu <ściana>
Hubercik napisał(a):Hmm a końcówka sezonu 2009/2010 kiedy to Rooney wypadł z drużyny i straciliśmy mistrzostwo z Chelsea oraz finał na rzecz Bayernu to też nie była wina tylko wypadnięcia Roo?? Ciekawe kto wtedy pierdolił jak sezon poszedł się walić.

Wtedy właśnie zabrakło siły ognia, defensywa nie wyglądała źle.
Hubercik napisał(a):Albo nie ... w końcu ja to napisałem to musi bć bez sensu <ściana>

Szybko się uczysz :-D
Poza potwierdzeniem, że jesteś idiotą nic nie wniosłeś tym postem. No chyba, że chciałeś pokazać jakim jesteś zajebistym hipokrytą Smile)

No dobra, ale brakuje Rooneya i jakość zespołu spada bardzo wyraźnie.

RedLucas napisał(a):Przeca z przodu wszystko wygląda cacy

W meczu ze Stoke jakoś nie wyglądało
Hubercik napisał(a):
RedLucas napisał(a):Przeca z przodu wszystko wygląda cacy

W meczu ze Stoke jakoś nie wyglądało

Mogę się mylić, bo kątem oka oglądałem ten mecz. Ale wydawało mi się, że mieliśmy sporo sytuacji. Przecież wiadomo, że na takim terenie, jak Britannia nie będziemy mieli 20 sytuacji, jak na Old Trafford z jakimiś ogórami.
Hubercik napisał(a):Albo nie ... w końcu ja to napisałem to musi bć bez sensu <ściana>

Masz manię prześladowczą? Ogarnij się i nie spamuj, pisz częściej posty wnoszące coś do dyskusji i nikt się nie będzie Ciebie czepiał. Co do tego, że nasza gra bez Rooneya zawsze wygląda o jakiś procent słabiej - jest to prawda. Ale tak samo wygląda gra Realu bez Ronaldo i po części - Barcelony bez Messiego. Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że są oni wspaniałymi piłkarzami. Sztuką jest wygrywać bez nich, co przecież nie jest niemożliwe. A już nam się to zawsze szczególnie dobrze udawało.

Meczu na żywo nie widziałem, po usłyszeniu samego wyniku myślałem, że to jakiś żart. I nie chodzi tu o remis, ale o fakt, że ogór wjebał nam 3 bramki na OT. Obrona wyglądała fatalnie, ofensywa bardzo dobrze. Coś jak Real za Del Bosque. :-D
Stron: 1 2 3
Przekierowanie