Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: CL: Manchester United 2-2 SL Benfica (22.11.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
[Obrazek: 1zn0jye.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 11ghhcx.png]

Manchester United vs SL Benfica
UEFA Champions League
22.11.2011; 20:45
Old Trafford, Manchester
Cytat:Ahead of tomorrow night’s Champions League game against Benfica, Ravel Morrison, Davide Petrucci and Zeki Fryers trained with the first team at Carrington today.

Reece Brown was also present but was away from the main group with Danny Welbeck and Chris Smalling following their recent injuries.

Wayne Rooney, Jonny Evans and Anderson were all absent from training, as well as Michael Owen and Tom Cleverley who have been ruled out until Christmas.

http://therepublikofmancunia.com/morris ... first-team
Skoro tak się sytuacja ma to sobie pomarze:

Linda
Fabio - Vida - Rio - Fryers
Antonio - Carrick - Giggs - Young
Berba - Groch


Dodatkowo wymyśliłem sobie, że słaba dyspozycja ze Swansea była spowodowana oszczędzaniem się właśnie na ten mecz. Niech to powoli wraca na właściwe tory.
Może by tak w drugiej połowie spróbować Petrucciego jako rozgrywającego? Nie obraziłbym się też na występ Morrisona.

Lindegaard
Jones - Vidic - Rio - Fabio
Valencia - Carrick - Fletcher - Young
Berbatov - Rooney/Chicharito
Z twittera
Cytat:@RavelMorrison49 : "TOmorrow Could be a Very good Day "

Może go jutro zobaczymy w akcji.
Dzisiejszy mecz jest bardzo ważny, gdyż zapewne zadecyduje się w nim, kto zajmie pierwsze miejsce w grupie- my czy Benfica. Dlatego nie chciałbym oglądać dzisiaj od pierwszych minut Fryers'a czy Morrisona. Nasza gra od dawna nie powala i mam nadzieję, że SAF nie zacznie cudować i wystawi bardzo mocny skład na dzisiejsze spotkanie.

DDG
Rafael - Jones - Rio - Fabio
Nani - Carrick - Park - Young
Berbatow- Hernandez


Niby SAF twierdzi, że Roo będzie gotowy na dzisiejszy mecz, ale mnie się wydaje, że to zasłona dymna i jeśli zobaczymy dzisiaj Anglika, to być może w drugiej połowie, kiedy znów będziemy grać piach.

Byle jak, oby tylko wygrać i mieć spokój z fazą grupową Ligi Mistrzów.
Cytat:koncentracja była kluczowa
jak to ponoć wg mufc.pl powiedział SAF po biedzie ze Swansea. No cóż. Samobój i De Gea nadal mający problemy z wprowadzeniem piłki do gry, nawet nie naciskany, wybijający ją na aut albo do przeciwnika. Tyle można napisać o naszej koncentracji i defensywie dziś.

Z powodów do nadziei - akcje ofensywne wyglądały świetnie.... do momentu, gdy trzeba było je wstrzelić do bramki.
Z powodów do beznadziei - sytuacja w której chyba 2 czy 3 zawodników mogło strzelić i każdy oddawał piłkę, niekoniecznie lepiej ustawionemu.

Nie rozumiem też tego, z czym SAF czekał na zmiany. Jesteśmy tak słabi na ławce? Nie wydaje mi się...

MOTM: Nani, dryblingi ekstra, można się przyczepić do paru niecelnych dograń ale reszta świetna. Zaangażowanie, walka do końca o piłkę (sam nie wierzę, że piszę to o jakimkolwiek Portugalczyku), prędkość. Takiego Naniego chcę oglądać.

P.S.
Wspominałem już, że na początku sezonu ostrzegałem, że "nauka" (czyt. błędy) de Gea'i będą nas kosztować punkty? No to po raz kolejny się przypominam. :P
Breakthru napisał(a):że "nauka" (czyt. błędy) de Gea'i będą nas kosztować punkty?

Hmm... Powinniśmy się cieszyć, że mamy tych punktów tyle ile mamy w lidze. Gość ewidentnie trzyma poziom i nie zawala nam meczów, więc nie wiem skąd Twoja wypowiedź. Do tej pory siedziałeś cicho na ten temat i to chyba najlepszy dowód, że nie miałeś się do czego doczepić. Dziś oczywiście można zrzucić wine na Davida, ale jak oglądam powtórkę bramki Aimara, to ewidentnie widać, że spóźniony jest środkowy pomocnik a zawodnik Benfici wjeżdża w pole karne. Aimar miał też sporo szczęścia, ze piłka odbiła się bodajże od Ferdinanda w taki sposób a nie poleciała wyżej.
Hubercik napisał(a):
Breakthru napisał(a):że "nauka" (czyt. błędy) de Gea'i będą nas kosztować punkty?

Hmm... Powinniśmy się cieszyć, że mamy tych punktów tyle ile mamy w lidze. Gość ewidentnie trzyma poziom i nie zawala nam meczów, więc nie wiem skąd Twoja wypowiedź. Do tej pory siedziałeś cicho na ten temat i to chyba najlepszy dowód, że nie miałeś się do czego doczepić. Dziś oczywiście można zrzucić wine na Davida, ale jak oglądam powtórkę bramki Aimara, to ewidentnie widać, że spóźniony jest środkowy pomocnik a zawodnik Benfici wjeżdża w pole karne. Aimar miał też sporo szczęścia, ze piłka odbiła się bodajże od Ferdinanda w taki sposób a nie poleciała wyżej.

Siedziałem cicho, bo specjalnie ostatnio nie miałem czasu na komentowanie na forum każdego meczu ale wydało mi się oczywiste, że choćby wolny zamieniony na gola z LFC zawdzięczamy "nauce" Davida (ot. przykład od ręki).
Chyba mi nie powiesz, że jego wprowadzenie piłki do gry jest czymś nad czym miałbym się zachwycać. Jego niedbalstwo stwarza realne szanse drużynom, które pomyślą jak je wykorzystać. Benfica pomyślała.
Ostatnio United przyzwyczaiło nas, że wynik lepszy od gry, za to dziś było odwrotnie - gra, szczególnie w drugiej połowie, przyjemna dla oka, wynik za to mało satysfakcjonujący. W ostatnim meczu konieczne będzie zwycięstwo, bo chyba nikt nie wątpi, że Benfica pokona Otelul. Fakt, remis da nam awans, ale lepiej postarać się o pierwsze miejsce w grupie.

Szkoda, że bramki dla gości padały w dość szczęśliwych okolicznościach i w najgorszych dla nas momentach. Początek spotkania i chwilę po strzeleniu bramki, na pewno podcięło to skrzydła naszym zawodnikom. Pierwsza połowa była przeciętna, choć i tak dobrze, że udało się wyrównać przed przerwą, to dało komfort i początek drugiej połowy zapowiadał walkę o zwycięstwo. Benfica miała problemy z wyjściem z własnej połowy. Fajnie, że w końcu w ofensywie naszym się chciało, był ruch, szybkie granie piłką i stwarzanie sobie sytuacji, szkoda że nie udało się wykorzystać jednej więcej, a sposobności ku temu były (chyba najlepszą miał Berbatov).

Na pochwały zasługują między innymi Carrick i Nani (w końcu), z drugiej strony rozczarował Jones, którego samobój najwidoczniej podłamał i nieco Young, jakoś się nie sprawdził według mnie jako napastnik (szkoda tej sytuacji chwilę po golu Berby).

Jak to jest z kolejnością w grupie, decyduje najpierw stosunek bramek, czy mecz bezpośredni?
Zasady ustalania kolejności w tabeli:

1.liczba zdobytych punktów w całej rundzie;
2.liczba punktów zdobyta w meczach bezpośrednich;
3.różnica bramek w meczach bezpośrednich;
4.różnica bramek w meczach bezpośrednich – podwójne liczenie bramek zdobytych na wyjeździe;
5.różnica bramek w całej rundzie;
6.liczba zdobytych bramek w całej rundzie;
7.współczynnik drużyny z poprzednich 5 sezonów.

Z wikipedi wzięte, konkretnie z tej strony http://pl.wikipedia.org/wiki/Liga_Mistrz...za_grupowa

Jeżeli Benfica wygra swój mecz będzie miała pierwsze miejsce niezależnie od naszego wyniku.


Co do błędu De Gei w meczu z Liverpoolem to jest to kwestia sporna, ale równie wielu kibiców uważa, że błąd zrobił Giggs. Temat był tu wałkowany, więc nie ma co do niego wracać. Jeżeli tych błędów było tak dużo to proszę wskaż inny.
Tomek91 napisał(a):Jak to jest z kolejnością w grupie, decyduje najpierw stosunek bramek, czy mecz bezpośredni?

Mecz bezpośredni.

Nie wyrobię z tą niepewnością do 7 grudnia :evil:
Właśnie ogarnąłem, że Basel ma 8 pkt, jak wygrają z nami to mamy po awansie. A mecz rozgrywany jest u nich. Oczywiście jest to praktycznie niemożliwe, ale sam fakt, że jest taka opcja jest rozczarowujący Sad
Hubercik napisał(a):Oczywiście jest to praktycznie niemożliwe

No nie wiem :roll:
robaldo napisał(a):No nie wiem
Ja wiem, że nie chciałbym aby klubem, który wyklucza nas z LM jest FC Basel ;/
Stron: 1 2
Przekierowanie