Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Pamiętne mecze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Mi szczególnie w pamięć zapadły mecze:
7-1 z Romą, 3-1 z Benficą (mecz o awans z fazy grupowej), 3-1 z City (Derby, które były istotnym meczem w walce o mistrzostwo Anglii zeszłego sezonu), 4-2 z Evertonem (pamiętam jak przegrywaliśmy 0-2, a wyciągnęliśmy na 4-2! Chelsea wcześniej prowadziła, ale ostatecznie nie zdołała wygrać z Boltonem i sytuacja diametralnie się tego dnia zmieniła!) Wink

No i oczywiście pamiętne 4-2 z Gunners na Highbury.
No na pewno mecz z Romą 7:1 (mogłabym oglądać ten mecz bez końca Big Grin ), ogromne wrażenie wywarł na mnie dramatyczny mecz o finał LM z Bayernem Monachium 2:1, który obejrzałam dopiero niedawno i niestety żałuję, że nie mogłam być tego świadkiem na żywo. Wierzę, że w tym sezonie Manchester jest zdolny powtórzyć ten sukces Big Grin
Tak z ostatnich, bo później sobie przypomnę zapewne więcej to przede wszystkim ten na White Harte Lane z Tottenhamem z sezonu 01/02.
0-3 do przerwy, a ja dalej wierzyłem, że możemy odwrócić losy spotkania. I skończyło się 5-3 dla United. Coś pięknego. Już Barcelona 99 mnie nauczyła, że nigdy nie wolno przestawać wierzyć Smile
Bramki:
[flash=425,355]http://www.youtube.com/watch/v/EM112DNTFQQ[/flash]
Jestem pewien,że wczorajszy finał LM przejdzie do historii Wink
Każdy przeżywał ten mecz podobnie, choć każdy na swój sposób. Gdyby ktoś widział pozycje jakie przybierałem podczas oglądania tego meczu nieźle by się uśmiał. Najgorzej było podczas karnych, gdzie raz klęczałem, raz stałem, raz zatykałem uszy, zamykałem oczy by nie słyszeć co się dzieje,gdy Terry będzie strzelał...I euforia po pudle Anelki, jeszcze nigdy nie przeżywałem żadnego meczu w taki sposób. Stres 100 razy większy niż choćby przed egzaminem gimnazjalnym, nie mogłem nic przełknąć, ale warto było to wszystko przeżyć!
Ja leżałem spokojnie, koszulka, szalik zawiązany. Tylko na karnych, po karnym Ronaldo wyszedłem. Wróciłem prawie w podskokach jak ojciec krzyczał, że van der Sar obronił Big Grin Goście u mnie pod blokiem później śpiewali i zakłócali ciszę nocną, darli się Manchesteeeeer! ale ludzie w oknach to się tylko uśmiechali Big Grin
Tak, ten wczorajszy finał L.M. z Chelsea zapamiętam do końca życia, to była jedna wielka parabola emocji zaczynając od euforii po golu C.Ronaldo, złości po wyrównaniu Lamparda, a potem na przemian...w końcu przyszedł moment, w którym Terry miał strzelać "11", normalnie już trzymałem pilota w ręku żeby jak tylko padnie bramka wyłączyć TV...i nagle szok słUpek ! Zrodziła się nadzieja, po której zapanowała radość, a potem wzruszenie, kiedy to Bobby Charlton wziął medal od Plattiniego zamiast na szyję to do ręki na znak, że On nie grał w tym meczu <szacunek>...takie emocje ostatnio towarzyszyły mi chyba w meczu Polaków z Niemcami, ale jak wiadomo tam się nie udało...pozostaje mieć nadzieję, że tym razem to Niemcy będą schodzili do szatni jako przegrani...oby więcej takich meczy w wykonaniu Manchesteru United, drużyny, w którą nie przestaje wierzyć niemal od urodzenia i w którą będę wierzyć...


pozdro600 dla wszystkich kibiców M.U.

pozdro urzytkownikó, ale nie rub tak rarzoncych błenduw, oke?
Jak dla mnie to 7:1 z AS Romą, ostatni finał LM z Chelsea, 4:0 z Arsenalem w FA CUP no i oczywiście dreszczowiec z Bayernem 2:1 z 1999 roku Smile
Mecz z Romą i te 7:1 to prawie że historia , 2:1 na Cump Nou w 99 z Bayernem to legenda a mi w pamięci siedzie jeden mecz ale za to jaki chodzi mi o spotkanie z Tottenhamem 5:3 dla nas .
Nawet jest wyżej video zapodane przez sebos_krk

Jeszcze jeden mecz zrobił na mnie ogromne wrażenie , ćwierćfinał LM z Realem Madryt na Old Trafford i nasze zwycięstwo 4:3 . Było tam wszystko czego oczekuję od futbolu!
Dla mnie te mecze bez wątpienia: Finał '99 z Bayernem, 7:1 z Romą no i to o czym wspomniał Mata:
Mata napisał(a):Jeszcze jeden mecz zrobił na mnie ogromne wrażenie , ćwierćfinał LM z Realem Madryt na Old Trafford i nasze zwycięstwo 4:3 . Było tam wszystko czego oczekuję od futbolu!
To był wspaniały mecz. Ja za United, a Ojciec za Realem :evil: Wielki mecz Ronaldo- cwaniak nam 3 bramki walnął Sad A u nas Ruud, Beckhamx2 i samobój Helguery. Szkoda, że się nie udało przejść dalej, ale mecz był naprawdę kapitalny. United godnie pożegnało się wtedy z LM
1. miejsce mecz na White Hart Line z T'thamem Big GrinBig Grin wyciągnęliśmy na 5-3 ze stanu 0-3. Ex'equo pierwsza lokata z Bayernem 99'
1. wspomniany punkt wyżej finał LM 1998/1999 Tongue
3. faza grupowa LM, sezon 1998/1999 mecz z barceloną na Camp Nou. 3-3, niesamowity mecz! a to my byliśmy na prowadzeniu, a to Barca prowadziła, aby następnie tracić to prowadzenie ;]

Dziś z perspektywy czasu mówimy o tych meczach piękne, niesamowite, ale w momencie oglądania meczu nie mieliśmy takiego zdania Wink

Nie omieszkałbnym nie wspomnieć o meczu z Porto na OT w 2004 roku... W końcu mówimy tu o niezapomnianych meczach, a nie o bardzo udanych dla United.
Jak dla mnie to do tego co napisał maju można dodawać mecze choćby z Arsenalem, ten 6-1, 4-2 gdzie też przegrywaliśmy czy nawet to 4-0 w Pucharze Anglii. A co powiecie na Moskwa 2008 Big Grin No i Manchester United 3-2 Milan achhh... Prowadzenie, remis, przegrywamy, remis, prowadzenie Big Grin Oby więcej takich meczy choćby w tym sezonie.
Jak dla mnie to wygląda tak

1. 2:1 z Bayernem Monachium sezon: 98/99 Champions League (za walkę do końca)
2. 3:2 z Juventusem sezon: 98/99 Champions League (za walkę do końca)
3. 7:1 z Romą sezon: 2006/2007 Champions League (za bezbłędną gre)
4. 5:3 z Tottenhamem 2001/2002 Premier League (za walke do końca)
5. 4:3 z Realem Madryt 2002/2003Champions League (za walkę do końca, mimo że nie wyszło)
6. 4:2 z Evertonem 2006/2007 Premier League (za walkę do końca)
7. 2:1 z Chelsea 2002/2003 Premier League (za walkę do końca)
8. 3:3 z Barceloną 98/99 Champions League (za świetne widowisko)
9. 4:0 z Arsenalem 2007/2008 FA Cup (za bezbłędną gre i upokorzenie Arsenalu)
10. 1:1 z Chelsea 2007/2008 Champions League (za rzuty karne)

Te mecze na pewno zostaną na długo w naszej pamięci.
Dla mnie wyjątkowym meczem oprócz tych wyżej wymienionych są niektóre z Liverpoolem, na przykład ten sprzed 2 sezonów, kiedy to mimo gry w osłabieniu w samej końcówce i po cudownej interwencji VDS, a na koniec najważniejszym golu Johna O'Shea United wygrało. Poza tym mecz na Anfield, kiedy to nasz Jurek Dudek mocno się pomylił, a Forlan strzelił mu 2 bramki. Jednak nie tylko Urugwajczyk był bohaterem, bo w samej końcówce Barthez wyjął niesamowitą piłkę, która niechybnie leciała w okienko po strzale Hamanna.

Innym meczem był mecz z Evertonem na Goodison Park, ale nie chodzi mi o te 4:2, a 4:3 z sezonu 03/04, kiedy to w pierwszej połowie hat-trickiem popisał się L.Saha i wydawałoby się, że jest pozamiatane, lecz Everton konsekwentnie gonił United i kiedy wyrównał myślałem, że United może ten mecz jeszcze niestety przegrać. Ale chwilę później wynik ustali RvN Big Grin
A finał FA Cup z Arsenalem, gdzie była czerwona dla Keano, niewykorzystany karny i bramka dekady Giggsa?
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie