Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Manchester United 1-1 Chelsea FC (26.10.2014)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
[Obrazek: 1zn0jye.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 2nls6ly.png]


Manchester United vs Chelsea FC
Barclays Premier League
26.10.2014; 17:00
Old Trafford, Manchester
Jak forma z ostatnich spotkań nie ulegnie diametralnej zmianie, to Diego Costa wyjedzie z hat trickiem.
No chyba że nie zagra Big Grin
Uff dzięki za ratunek Tongue
Nie żartujmy. 0:0 Mourinho weźmie w ciemno.

A teraz pora na skład absolutnie wymarzony dla mnie na to spotkanie. Mianowicie:

De Gea
Rafael - Jones - Rojo - Shaw
Fletcher - Blind
Januzaj - Herrera - Di Maria
Falcao
Jeśli chcemy grać bezpieczniej z mocnymi rywalami, to jedynym słusznym wyborem jest dla mnie Herrera na "10". Nie tracimy dużo na kreatywności, o ile w ogóle, a zyskujemy ogromną dawkę mocy przy obronie i pressingu.
Persil nie pokazał nic takiego, żeby przy grze jednym napastnikiem, przekonał mnie do bycia pierwszym wyborem.
Jedyną wątpliwością jest jeszcze Januzaj. Tu w zasadzie manewrów może być więcej, zwłaszcza jeżeli do gry wróci Valencia. Wtedy to on może okazać się pierwszym wyborem. Jest jeszcze opcja z Youngiem.

A odnosząc się już do samego meczu. Powtórzę się. Nie boję się Chelsea. Do dzisiaj pamiętam mecz sprzed roku. Zdaje się, że jeden z gorszych meczów jakie widziałem w tamtym sezonie. Nie spodziewam się więc, że to spotkanie będzie diametralnie odbiegać od zeszłorocznego scenariusza. Co prawda zarówno po jednej, jak i drugiej stronie jest więcej jakości, ale nastawienie taktyczne powinno być podobne. Chelsea swoim początkiem sezonu ustawiła się świetnie pod względem dorobku punktowego, więc remis na Old Trafford powinien usatysfakcjonować Mourinho.
A co do nas. Wciąż nie wiem o co walczymy. Jeśli o czwórkę, to mecz jak każdy inny, jeśli o coś więcej, mecz super ważny. Jedno jest pewne, ewentualna wygrana powinna dać duży zastrzyk pewności siebie na najbliższe kolejki i być może długo oczekiwane przełamanie.

E: Ops, zapomniałem o Fellainim. Ale być może lepiej pozostawić go jako sprawdzoną wersję rezerwową.
De Gea
Rafael - Jones - Rojo - Shaw
Herrera - Blind - Fellaini
Di Maria
Falcao - RVP
Miałem nadzieję, że Antek będzie gotowy, ale wobec tego...

DDG
Rafael Jones Rojo Shaw
Blind
Fellaini Di Maria
Herrera
Falcao Van Persie
Mój skład na dziś:

de Gea
Rafael - Jones - Rojo - Shaw
Blind
Fellaini - Di Maria
Herrera
van Persie - Falcao

Coś czuje, że będziemy dziś z chłopaków dumni. Smile
Pod nieobecność Costy i Remy`ego obrona powinna sobie poradzić z resztą ofensywy Chelsea. Ciekawe czy z Falcao to zasłona dymna czy faktycznie się posypał.

Skład to minimalna modyfikacja dwóch powyższych:

De Gea
Rafael - Jones - Rojo - Shaw
Blind
Fellaini - Herrera
Di Maria
Falcao - van Persie
No to dziś o 17 kończy się dla nas okres ulgowy w terminarzu. Dwa następne mecze, wyraźnie (i obawiam się, że brutalnie) pokażą gdzie nasz zespół jest piłkarsko w stosunku do drużyn Top4.

Nie będę się nawet wygłupiał ze składem, bo tydzień temu wyszliśmy ekipą, która na papierze powinna WBA wciągnąć nosem, a jak się skończyło wszyscy wiemy. Pora przestać marnować talenty w ataku i przestać biegać jak bezgłowe kurczaki w obronie. Jeśli nie dziś, to później może być już za późno.

Nie byłoby też głupio, gdyby łaskawie, któryś z panów gwiazdorów miał jaja wziąć odpowiedzialność i strzelić na bramkę częściej niż raz na mecz.

DDG
Rafael - Jones - Rojo - Shaw
Blind
Fellaini - Herrera
Mata - van Persie - Di Maria
De Gea
Rafael - Jones - Rojo - Shaw
Herrera - Blind
Januzaj - Mata - Di Maria
van Persie

Moim zdaniem wyjdziemy 4-2-3-1 ale nie wiem czy na przykład za Mate nie zagra Fellaini.
allfanmu napisał(a):Pod nieobecność Costy i Remy`ego obrona powinna sobie poradzić z resztą ofensywy Chelsea

Z West Bromem, Leicester sobie nie radziła,a ma dać radę Hazardowi, Fabregasowi? Ja wiem, że brak Costy to jest spore osłabienie, ale Chelsea to nie tylko on. Czas najwyższy zacząć punktować, ale teraz mamy taki terminarz, że będzie o to niezwykle trudno. Tak na marginesie, dzisiaj będzie niesamowicie trudno, ale bardziej obawiam się potyczki z City niż z The Blues.
Co tu powiedzieć, od dobrego już chyba miesiąca widać, że temu zespołowi przyświeca pewna myśl, następuje pewien stały progres w każdym elemencie gry. To było też widać dziś, zagraliśmy naprawdę dobre zawody z chyba obecnie najlepszą ekipą w Anglii. Przede wszystkim coraz lepiej bronimy, jako zespół. Tu nie chodzi o pojedynczych zawodników, lecz ich forma też rośnie. Ale przede wszystkim jesteśmy coraz lepiej zorganizowani. Coraz lepiej się przesuwamy, każdy patrzy na ustawienie swoich kolegów i coraz lepiej to się uzupełnia. Powiedzmy sobie szczerze. Z gry, jedyna groźna sytuacja to ta Hazarda. Fakt, setka, ale dodajmy też, że to była po prostu świetna akcja Niebieskich.

Wydaje mi się właśnie, że LVG od tego chce zacząć. Nasza gra w offie to nadal nic cudownego, nie tworzymy miliona okazji na mecz. Ale nie można też powiedzieć, że to jest bagno. Mamy swoje okazje, ale w większości zawodzi skuteczność. Tak jak mówiłem od początku, jestem na 100% pewny, że prędzej, czy później tu wszystko będzie chodzić jak złoto. I teraz widzę stały progres, widzę jedną myśl. A nie ciągła sinusoidę, jak z zeszłego sezonu. Gdzie potrafiliśmy nagle zagrać super, żeby potem zagrać zupełnie inaczej.

Co do grajków. To rewelacyjna pierwsza połowa RVP, w drugiej trochę zgasł, ale bramkę włożył. Lepszy, niż ostatnio Januzaj, dobry Smoła. niezły Shaw, dobry Fells, w którego zaczynam coraz bardziej wierzyć. Szczerze, to powoli ją traciłem, choć mocno się trzymałem tego, że przynajmniej jeszcze pół sezonu na OT ma i to może się okazać dla niego zbawienne pół sezonu. Lepszy też, niż ostatnio Mata, dużo go w końcu było w grze, dużo akcji przez niego przechodziło, zobaczymy co będzie dalej. Choć teraz to już usiądzie na ławce i powiem nawet to ja, że zasłużenie Big Grin Do tego wszystkiego jeszcze słaby ADM, bezproduktywny dziś. Na prawej flance raczej u nas kariery nie zrobi, choć zobaczymy. Dziś po prostu był tam bezużyteczny. Na lewej stronie było ciut lepiej.

Czekam na kolejne mecze z czołówką. Po cichu liczę, że ten zespół nas zaskoczy w tych meczach, chłopaki dostaną silny impuls, który pozwoli nam na marsz w górę tabeli Smile Ale to tak życzeniowo i marzeniowo.
Mam szalenie ambiwalentne odczucia po tym meczu. Z jednej strony wynik nie jest najgorszy, w pierwszej połowie byliśmy lepsi. Nieznacznie, ale w moim odczuciu lepsi. Robin się odblokował. Fellaini nie jest człapiącym kudłaczem. Skąd bierze się zatem ta ambiwalencja?

Po pierwsze bramka. Rafael kryjący Drogbę. W pierwszej połowie była podoba sytuacja kiedy bodaj Fellaini krył Oscara. Ale najgorsze było to co stało się po.. Po bramce przestaliśmy grać. Po bramce to powinniśmy się rzucić Chelsea do gardeł. A co widziałem? Człapanie w tempie takim samym albo nawet gorszym jak w pierwszej połowie. Pokazuje to w pewnym stopniu niestety, że poza Angelem nie ma kto w tej drużynie szarpnąć. A że Angel swojego dnia nie miał (chociaż ostatnie dośrodkowanie mu wyszło fantastycznie) to i nie miał kto zrobić wiatru. Boli to tym bardziej, że Chelsea w takiej dyspozycji była jak najbardziej do ogrania.

Najlepszym zawodnikiem spotkania po raz drugi z rzędu Fellaini. W drugiej połowie chyba najwięcej odbiorów z naszych.

Nie będę głosił, że na Ettihad jedziemy po 3 punkty i że od teraz to tylko marsz w górę tabeli. Widzę jakiś progres, ale jest on niewspółmierny do oczekiwań.
Stron: 1 2
Przekierowanie