Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Lekkoatletyka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Jamajczyk Yohan Blake pobiegł przed chwilą 19,26 na 200m, a więc tylko o 0,07s gorzej od rekordu świata Bolta, któremu rośnie kapitalny konkurent. Przypomnę tylko, że Blake jest mistrzem świata na setkę z tego roku Wink
Druga osoba, która pobiła uznawany za największy rekord swoich czasów - 19,32 Michaela Johnsona :shock:
Czyli w sprintach już nowoczesna technologia, rozwój nauki robi swoje. Ludzie będą coraz szybsi.
Najtrudniej będzie bić rekordy w konkurencjach technicznych, myślę, że długo nikt nie pobije Siergieja Bubki w tyczce czy Jana Zeleznego w oszczepie.
Sopot będzie organizatorem 15. halowych mistrzostw świata w lekkiej atletyce w marcu 2014 roku. :-D
sport.pl napisał(a):Zmarł 75-letni sędzia, który został trafiony oszczepem w tętnicę szyjną podczas niedzielnego mityngu lekkoatletycznego w Duesseldorfie. Arbiter wbiegł na murawę, by zmierzyć odległość zanim oszczep zdążył spaść na ziemię.

Na ratunek pospieszyli mu obecni na zawodach sanitariusze oraz jeden z kibiców, który był lekarzem. Mimo akcji reanimacyjnej i szybkiego przewiezienia do szpitala, sędzia zmarł.

Głupio to zabrzmi, ale mimo wszystko błąd popełniła sama ofiara. Jakieś wnioski jednak wypadałoby wyciągnąć - może szybciej wysyłajmy sędziów na emeryturę, bo percepcja już nie ta? Skomputeryzujmy całą operację mierzenia odległości (tylko tutaj pozostaje pytanie, czy mniej ważne imprezy, jak choćby właśnie taka, będą miały na to fundusze)? Dodatkowe ograniczenia co do zawodników raczej w grę nie wchodzą.

Oczywiście strasznie szkoda zarówno sędziego (i jego rodziny), a także zawodnika - mnie na przykład męczyłyby pewnie i tak wyrzuty sumienia, a tym bardziej nie wyobrażam sobie, żebym w takiej sytuacji dalej rzucał oszczepem, którym przecież zabiłem człowieka.
Sytuacja bardzo przykra. Zawsze sobie rozmyślałem, jak to jest, że nigdy Ci sędziowie nie dostają oszczepem/kulą/młotem/dyskiem ale jakoś nigdy nie sądziłem, że takie coś mogło się dziać. Wykraczało to poza moje wyobrażenia. Trochę dziwi, że sędzia tak doświadczony zrobił taki błąd, z drugiej strony w takim wieku już wiadomo, że organizm ludzki nie jest tak sprawny.

Sytuacja zawodnika także jest... no właśnie jaka. Ja osobiście chyba nigdy bym nie spojrzał na stadion nie mówiąc już o wejściu na niego czy rzucenie czymkolwiek w tym miejscu.
A już pierdzielicie z tym "zabiłem człowieka". Gość sam się zabił. Co nie znaczy, że go nie szkoda.

Jak jedziesz autem przepisowo, rozsądnie i potrącisz człowieka z jego/niczyjej winy to mimo tego, że z twojej strony wszystko było ok, zastanawiać się możesz, czy nie powinieneś wcześniej jeszcze zwolnić/szybciej zareagować/zainwestować w lepsze hamulce etc. Tutaj gość ma rzucać jak najdalej i tyle. Może mieć sobie do zarzucenia jedynie to, że nie nabył oszczepu z mrygającymi ledami.

A co do trafień - nie pierwszy raz takie coś się dzieje.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=hHj2UJNMd0U[/youtube]

Co z tym zrobić? Nic. Wypadki się zdarzają. Jeśli gość kumał, co się wokół niego dzieje, to jeżeli nie zrobił głupoty, nie miał prawa dostać takowym oszczepem. Co innego powyższy skoczek - tutaj rzeczywiście pomyśleć można by nad przeniesieniem skoczni lub czymś podobnym.
Krix napisał(a):A już pierdzielicie z tym "zabiłem człowieka". Gość sam się zabił. Co nie znaczy, że go nie szkoda.

Jak jedziesz autem przepisowo, rozsądnie i potrącisz człowieka z jego/niczyjej winy to mimo tego, że z twojej strony wszystko było ok, zastanawiać się możesz, czy nie powinieneś wcześniej jeszcze zwolnić/szybciej zareagować/zainwestować w lepsze hamulce etc. Tutaj gość ma rzucać jak najdalej i tyle. Może mieć sobie do zarzucenia jedynie to, że nie nabył oszczepu z mrygającymi ledami.

Oczywiście zawodnik winny nie jest i nic z tym nie mógł zrobić - to jest raczej niepodważalne. Natomiast nie chodzi tu o same poczucie winy, tylko o traumatyczne przeżycie, bo przecież "przez oszczep, który ja rzuciłem, zginął człowiek" (bo raczej tak to należy sformułować, wcześniejsze "zabiłem człowieka" nie oddaje sytuacji). A ze sporym prawdopodobieństwem na krótko przed mityngiem mogło zdarzyć się coś, co teraz oszczepnik odbierać może jako znak, że nie powinien brać udziału w zawodach - oczywiście gdybam, ale nieraz człowiek sobie przypomina i dopasowuje jakieś błahe zdarzenia do teorii po czymś takim.

Natomiast podany przykład faktycznie dystansuje tę sytuację (jeżeli nie oceniamy po skutkach), bo zawiniła nie ofiara, tylko konstruktor stadionu (i tutaj ewentualnie więcej zarzucać może sobie oszczepnik, bo rzucił poza pole mierzone).

A komputeryzacja mierzenia odległości prędzej czy później stanie się pewnie faktem, bo jakoś zdaje mi się, że wkrótce może być za mało sędziów na planecie (bo czy to jest jakiś przyciągający zawód?), skoro już teraz wyznacza się ludzi, którzy dawno powinni być na emeryturze.
Intel napisał(a):A komputeryzacja mierzenia odległości prędzej czy później stanie się pewnie faktem, bo jakoś zdaje mi się, że wkrótce może być za mało sędziów na planecie (bo czy to jest jakiś przyciągający zawód?), skoro już teraz wyznacza się ludzi, którzy dawno powinni być na emeryturze.
Wydaje mi się, że lekka atletyka jakąś ubogą dyscypliną nie jest (o czym mówił Tomasz Majewski), więc płace sędziów pewnie będą przyciągać. A to, że gość miał 75 lat - cóż, może mimo całkiem zacnego wieku, mógł się znajdować w świetnej kondycji lub był jednym ze "swoich", którym trzeba dać zarobić jak to bywa w wieeeelu związkach sportowych Wink
Z tego co pamiętam jakiś członek związku powiedział, że muszą zatrudniać emerytów bo zbyt mała jest płaca by ktoś się utrzymał z sędziowskiej pensji.
http://sport.tvp.pl/12071577/inne/pozost...-tvp-sport

Naprawdę kawałek porządnej roboty. Piękna opowieść o naszym mistrzu, początkach i drodze do chwały. Pozostaje tylko żałować, że TVP tak rzadko raczy nas takimi takimi dokumentami.
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie