Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Tottenham Hotspur 3-0 Manchester United (10.04.2016)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 2crxavl.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 1zn0jye.png]


Tottenham Hotspur vs Manchester United
Premier League
10.04.2016, 17:00
White Hart Lane, Londyn
Nie dziwię się, że nie ma absolutnie żadnych komentarzy. W rocznicę katastrofy smoleńskiej mieliśmy katastrofę manchesterską. Nie pamiętam kiedy ostatnio daliśmy sobie wbić tyle bramek w tak krótkim czasie. Może Arsenal, ale i on się zlitował i dał nam więcej czasu by zapomnieć o wygranej.

To co mnie smuci, to fakt, że w prawdopodobnie najważniejszym meczu sezonu nie ma prawie w ogóle zaangażowania. Pierwsza połowa to jeszcze jako taka gra, ale i tak najlepszymi zawodnikami tej połowy zostali Mensah i De Gea. No chyba nie tak ma to wyglądać. Mamy niby gonić City a gramy na remis.

Mata z Lingaardem niewidoczni. Ogólnie pomysł Luja na zamianę ich pozycji był kompletnie nietrafiony. Kurczę, ciężko mi nawet coś mądrego napisać, bo i tak miałbym wrażenie, że się powtarzam. Wracają stare bolączki przy których wynik to najmniejszy problem. Gramy nudno, przewidywalnie, bez polotu. O ile w ostatnich spotkaniach "młodzi gniewni" razem pchali ten wózek o tyle wczoraj tylko Martial coś tam próbował. To jest niestety minus stawiania na młodzież. O ile w kilku spotkaniach wypadną fenomenalnie o tyle w kolejnych będą im się zdarzać wahania formy. W tym wieku to normalne, ale chyba większe pretensje w tym wypadku powinniśmy mieć do starszych zawodników. Mata to jest fenomen. Jest tak niewidoczny przez ogromne fragmenty spotkań, że w momentach przebłysku dopiero widzimy, że gra na boisku. Schneiderlin nie jest piłkarzem decydującym o losach meczu. Smallingowi gdzieś fenomenalna forma uciekła. O Rojo panuje ogólnie niepochlebna opinia. Blind jak na pomocnika przemianowanego w obrońcę wypada nieźle, ale nadal zapewne byłby sto razy bardziej przydatny właśnie w pomocy czy na boku obrony.

Mamy 6 spotkań do końca i 4 punkty straty do City. Czy jest możliwe ich odrobienie? Na pewno jest. Ale strasznie ciężko będzie się to oglądać.
Najpierw Moyes nie miał pojęcia co się wokół niego dzieje, teraz to samo dzieje się z Lujem. Kwintesencja jego filozofii. Zaczynając od beznadziejnego ustawienia z 3 obrońcami i wahadłowymi. Do tego pomysł z wystawieniem Maty na pozycji wahadłowego to już zasługuje na złotą malinę, a on jeszcze ustawił go po stronie gdzie grał Danny Rose :|

Powtarzałem na początku sezonu, że grać u nas na pozycji napastnika to jest przesrane. Wczoraj znowu było to widać jak na tacy, całą tę naszą indolencje w grze ofensywnej. Rashford niewidoczny, bez żadnych szans, bez żadnych podań. Nie dziwota skoro naszym jedynym pomysłem na akcje ofensywne jest kopanie się przy linii bocznej (koniecznie po stronie Martiala), a w polu karnym znajduje się maksymalnie jeden gracz, reszta zawodników na wysokości koła środkowego. Luj po meczu powiedział, że wprowadził Younga, bo chciał więcej ruchu. Coś to zmieniło? Nic. Wróci Rooney i też to nic nie da. Z tą różnicą, żę Michał będzie miał pożywkę.

Za Moyesa mieliśmy słabizne w przodzie i słabizne w tyle. Teraz mamy w miare ogarnięte tyły, ale za to DRAMAT w ofensywie. Nie wiem co jest gorsze. Wymieniliśmy cały skład, wydaliśmy miliony, a mamy jeszcze gorszy sort zawodników niż wcześniej. Gdzie tu logika, gdzie sens. Załamka Sad(
Słabe prowo.

Rashford juz pokazał niejeden raz jak to jest "przesrane" grając u nas na szpicy. 18sto latek. Nie wymagam od Ciebie żebyś przyznał sie do błędu i przeprosił tych z których szydziles kiedy mówili, ze Roo z sezonu na sezon jest gorszy i najlepsze lata ma za sobą, ale przynajmniej nie prowokuj takimi dennymi zaczepkami.
Z góry dzięki

Jeśli moja krytyka Roo była w którymś meczu nieuzasadniona to było dyskutować w odpowiednim temacie.
Przekierowanie