No i w walce o LE został nam jedynie Lech, który nie będzie rozstawiony, więc przy dużym pechu może się trafić klub z naprawdę silnej ligi.
Jaga powalczyła, zaś Wisła miała odrobić stratę z pierwszego meczu, a dostawali 3-0, smutne.
Tomek91 napisał(a):może się trafić klub z naprawdę silnej ligi
Dla naszych drużyn każda liga jest silniejsza :roll:
Tomek91 napisał(a):a dostawali 3-0, smutne.
3-0 do przerwy, skończyło się na 3-2.
Cytat:...co będzie z Panem? Po takich spotkaniach trenerzy w Wiśle często byli zwalniani.
- Czemu zawsze zadajecie mi to pytanie? Czemu ja mam na nie odpowiadać? Ile razy mam powtarzać, że to pytanie nie powinno być skierowane do mnie. A co w pewnych sytuacjach trener może zrobić? Przecież to nie ja nie strzeliłem rzutu karnego w pierwszym meczu, nie ja popełniałem błędy w obronie. Zawsze w takiej sytuacji winą obarczony jest szkoleniowiec.
Za ten mecz powinno oberwać się również piłkarzom.
- Na pewno nie będę ich bronił, przecież w prostych sytuacjach popełniali szkolne błędy.
(...)
...Pana zespół szansę na awans przegrał w ciągu zaledwie siedmiu minut. Tyle czasu wystarczyło, byście stracili trzy bramki.
- Są momenty, w których błędów po prostu nie można popełniać, bo decydują o całej przygodzie z europejskimi pucharami. Na przykład nasz bramkarz Milan Jovanić przy pierwszych dwóch golach mógł wyjść z bramki, a Piotrek Brożek nie zamykał akcji na skrzydle, choć wiele razy mówiłem mu, by na to uważał.
http://www.sport.pl/pilka/1,65042,82199 ... jerzy.html
Górnik też pewnie spadł z ligi przez zawodników. :lol:
Pogromcy Lecha - Sparta Praga o Ligę Mistrzów zagra z MSK Żylina :lol:
Co nie zmienia faktu, że łatwiejszej drogi do CL od zeszłorocznej dla Wisły długo nikt nie będzie mieć.
Że niby Lech miał w tym roku trudniejszą drogę przez eliminacje Ligi Mistrzów? Inter Baku, Sparta Praga, MSK Żylina, a Levadia Tallin, VSC Debreczyn, Levski Sofia. Jak dla mnie porównywalne.
Problemem jest tylko to, że dla nas nie ma już łatwych przeciwników, by daleko nie szukać - katorgi Ruchu z drużyną maltańską.
W Poznaniu odbędzie się mecz jedynego już przedstawiciela polskiej piłki w Europie w tym sezonie, Lecha, który podejmie Dnipro Dniepropietrowsk. Pierwszy mecz na Ukrainie zakończył się niespodzianką, bowiem "Kolejorz" zwyciężył 1:0 po golu już w piątej minucie Manuela Arboledy. Droga do następnej fazy jest więc otwarta, chociaż nie bardzo szeroko. Nie można być pewnym awansu, gdyż tak samo jak Lech szybko wyszedł na prowadzenie w pierwszym meczu, tak teraz Ukraińcy mogą wcześnie zdobytą bramką od razu wyrównać stan dwumeczu. Co więcej, poznaniakom o dziwo lepiej w poprzednich rundach szło właśnie w meczach wyjazdowych, a gorzej u siebie. Oby w czwartek ta zasada nie miała miejsca i by Polska posiadała swojego przedstawiciela na jesień w europejskich rozgrywkach. Było by naprawdę znakomicie w obecnej sytuacji.
Zapowiedź pozostałych spotkań w ramach eliminacji Ligi Mistrzów i Europy
możecie przeczytać tutaj.
Mata napisał(a):Pogromcy Lecha - Sparta Praga o Ligę Mistrzów zagra z MSK Żylina :lol:
Aggregate score 0-3
Lech na pewno nie trafiłby na Żylinę - z tego powodu, że w losowaniu 4 rundy nie byłby rozstawiony, tak jak była Sparta. Choć co by nie mówić, Czechom to rozstawienie się nie opłaciło.
Dzisiaj wyczytałem gdzieś, że piłkarze Lecha mają dostać jakieś ekstra bonusy finansowe za awans/wygraną z Dnipro. Troche śmieszy mnie taka forma mobilizacji, choć zasadniczo nie ma się co dziwić, bo nic tak nie działa na zachętę do lepszej gry jak dodatkowy zastrzyk gotówki. Choć nie kibicuje polskim drużynom, to życze im jak najlepiej
Nie wiedziałem gdzie o tym napisać i padło na ten temat
słuchajcie, wybiera się ktoś może dzisiaj na meczyk Juve-Lech? Bo ostał nam się jeden rodzynek w pucharach i warto zobaczyć jak sobie tam radzi.
Przeniesione/sebos
My tu gadu gadu o Rooneyu a Lech wczoraj grał w Manchesterze z City i muszę przyznać, że Kolejorz zaprezentował się całkiem przyzwoicie. Nie przestraszyli się gospodarzy, zagrał odważnie, zanotował kilka fajnych szybkich akcji no i najważniejsze- potrafił strzelić bramkę, a gdyby nieco lepiej dysponowany był Tshibamba, kto wie może udałoby się uciułać nawet remis. Nie było widać ogromnej przepaści między zespołami- to pozytywne.
Jednak największe wrażenie zrobili na mnie kibice Kolejorza :shock: niesamowicie się bawili i dopingowali swoich piłkarzy. Brawa dla nich.
Fakt kibice dali radę, czasami było ich bardziej słychać od miejscowych. Mi najbardziej się podobałby te trzy siaty Peszki na Lescott'cie :lol:
daniel napisał(a):czasami było ich bardziej słychać od miejscowyc
Przecież to normalne na stadionach, że w wielu meczach lepiej słychać dobrze zorganizowaną małą grupkę gości niż fanów gospodarzy. Poza tym po frekwencji na początku meczu można wywnioskować, że średnio kibiców city ten mecz interesował.