Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Manchester United - Blackburn Rovers (31.03, Old Trafford)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Po przerwie na mecze reprezentacji piłkarze United wrócą do zmagań w Premiership 31 marca rozgrywając mecz z Blackburn Rovers. Podopieczni Marka Hughesa w tabeli zajmują 10 miejsce, mają 40 pkt na koncie. W poprzedniej kolejce Rovers przegrali u siebie z broniącym się przed spadkiem West Hamem. Czy wygramy to spotkanie i będziemy potrzebować już tylko 15 punktów do Mistrzostwa Anglii?
Z Blackburn nam zawsze się trudno grało, więc może to być ciężka przeprawa, podobna jak wczoraj z Boro. W tym sezonie wygraliśmy z nimi 1:0 na Ewood Park po bramce Louis'a Sahy, więc mam nadzieję, że na OT będzie łatwiej. Nieraz już wszyscy obawiali się wyniku z rywalem, a później przeciwnik okazało się łatwym do ogrania (patrz: Bolton - United 0:4). Ja jednak uważam, że z Rovers będzie ciężko, wygramy, ale może być podobnie jak wczoraj.

C'mon UNITED !
Tak owszem z Blacburn mogą być kłopoty.Ale powinnismy wygrać.Blacburn to drużyna która nigdy sie nie poddaje przeprowadza udane kontry i podczas tych kontr może sie nieźle kotłować pod naszą bramką .Jednak myśle ze iż łatwo nie będzie wygramy ten mecz i wzbogacimy się o kolejne trzy punkty.
Mamy sporo odpoczynku od klubowych zmagań, a ostatnie tygodnie, kiedy to mecz 2 razy w tygodniu były standardem, na pewno nieco podmęczyły zawodników. Rovers grają ostatnio strasznie w kratkę i biorąc pod uwagę ich miejsce w tabeli, nie powinni stanowić dla nas potencjalnego zagrożenia. Ale piłka jest nieobliczalna i wszystko może się ułożyć różnie. Tym niemniej Alex wie, że w takim "spacerku" punktów stracić nie można, a kolejna wygrana przybliży nas o niemalże "rzut beretem" do mistrzostwa Wink

Mecz z Chelsea miał być wielką potyczką o koronę, a tymczasem wyjdzie na to, iż 8 maja wszystko będzie już wiadome. Jeśli wygramy jeszcze sześć wcześniejszych spotkań, to na Stamford Bridge pojedziemy totalnie wyluzowani, skupieni bardziej na FA Cup i LM, o ile zajdziemy tak daleko Wink
Liczę oczywiście na 3 punkty, choć na dzień dzisiejszy Blackburn złapało wiatr w żagle i kilka ostatnich meczy zagrało naprawdę bardzo dobrze. Nie bez powodu chciałem uniknąć ich w 1/2 FA CUP, bo mogą sprawić niespodziankę i wyeliminować Chelsea, choć będzie to niezwykle ciężkie zadanie. Spotkanie dopiero po meczach reprezentacji, ale to nie oznacza, że nasi zawodnicy sobie odpoczną, bo dobrze wiemy, iż sporo graczy United będzie reprezentowało swoje kraje na arenie międzynarodowej. 3 punkciki, bo rozgrywki wkraczają w decydującą fazę!

UNITED!!!
Tak jak Gracek, liczę na 3 punkty, jednak mecz z Blackburn - co mówiłem od dawna - nie przyjdzie nam łatwo wygrać. Ekipa Marka H ( :mrgreen: ) jest niezłą drużyną, zwłaszcza w tym sezonie, liczą się jeszcze w walce o puchary i będą zdeterminowani, kiedy wyjdą na murawę OT. Gramy bez kapitana, ale za to do składu powraca Saha i Ole G :wink: . Miejmy nadzieję, że Ronaldo nie spuści z tonu i zagra kapitanie i właśnie dzięki jemu wygramy.

C'MON UNITED!
Jestem bardzo ciekaw, jak zaprezentują się nasi po meczach reprezentacyjnych. Mecz musimy wygrać, bo nie można stracić takiej okazji na zdobycie mistrza. Myślę, że będzie 2-1 dla nas po ciężkim boju.

Rooney stracił w meczach reprezentacyjnych impet, mam nadzieję, że nie przełoży się to na grę w klubie i coś ustrzeli.
Kolejny mecz z cyklu tych, które "musimy wygrać". Dodatkowy plus to oczywiście własne boisko, no a u siebie United nie zwykło przegrywać. Mam nadzieję, że wygramy zdecydowanie, bo ostatnio to różnie z tym bywa. Liczę na porządny doping Diabelskiej publiczności, która okaże sie 12-stym zawodnikiem. Z tego meczu powinny byc trzy punkty, nie wyobrażam sobie innego rozstrzygnięcia jak wygrana MU, ponieważ "Man United is the greatest football team". Do boku Manchester, nie dajcie odebrać sobie Mistrzostwa.
marcelo napisał(a):Liczę na porządny doping Diabelskiej publiczności, która okaże sie 12-stym zawodnikiem.

Wątpię, bo na Old Trafford doping nie jest powalający i nie rozumiem takiego zachowania kibiców. Zresztą, uważam, że zawodnicy i bez jakiegoś wspaniałego dopingu są w stanie pokazać kawał dobrej piłki.
Pejter napisał(a):
marcelo napisał(a):Liczę na porządny doping Diabelskiej publiczności, która okaże sie 12-stym zawodnikiem.

Wątpię, bo na Old Trafford doping nie jest powalający i nie rozumiem takiego zachowania kibiców. Zresztą, uważam, że zawodnicy i bez jakiegoś wspaniałego dopingu są w stanie pokazać kawał dobrej piłki.

Powód jest prosty. Najwięksi fanatycy wolą iść na Gigg Lane wydrzeć gardło za FC United niż za MU, no cóż, karnety tanieć na pewno nie bedą więc i fanatyków będzie mniej. Jednak myśle, że w koncówce sezonu pokażemy, że jestemy z UNITED, w koncu zbliżamy sie juz ku koncowi, wtedy może bedzie lepszy doping na Old Trafford...
Stało sie - kolejny z "trudnych meczy" wygrany i do tego wysoko! Diabły wpakowały paczuszke z 4 bramkami do siatku Blackburn. Wprawdze do 29 minucie to VdS musial wyciag pilke z siatki ale ... po strzalach Scholesa, Carricka, Parka i Solskjaera padly bramki Smile

Teraz aby czekac na potkniecie Chelsea z Watford - w co watpie...
Bardzo sie obawiałem tego meczu i moje obawy sie potwierdziły. Widać było trudy meczy rep. u zawodników m.in u Giggs'a. Od początku UNITED chciało nałożyć swoje tempo, na początku sie im to nawet udało, ale potem Rovers odpowiadało groźnymi atakami. W koncu Vidic doznał złamania barku i od tego momentu wszystko zaczęło sie sypać.

1-0 Blackburn i bardzo słaba gra w I połowie. W II zaczęlismy od ataków na bramke dobrze dysponowanego dziś Brada Friedela. Od 60 min kiedy udało nam sie wyrównać było pewne, że juz szturmy bedą szły na jedną bramke. Wspaniale Ronaldo, od ktorego zaczynała sie praktycznie każda akcja.

Wspaniała forma UNITED, jestemy na bardzo dobrej drodze...

Widzieliscie co zrobił Rio ? jego zachowanie woła o pomste do nieba...
Nie wiem, dlaczego, ale od zawsze wydawało mi się, że Blackburn jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem i ciężko jest z nimi wygrać. Tak było też i dzisiaj.

W pierwszej połowie graliśmy słabo, ale na pewno nie gorzej od Blackburn, bo nasi przeciwnicy również nie zachwycali. Kontuzja Vidica (przynajmniej miesiąc przerwy podobno...), wchodzi O'Shea, Brown przesuwa się do środka i to właśnie oni na spółkę z Carrickiem zawinili przy bramce dla Blackburn, ale oczywiście najbardziej Carrick, który źle uderzył w piłkę.

Druga połowa to od początku ataki Diabłów. Wreszcie się powiodło, kiedy Rooney zawalczył o piłkę przed polem karnym, przejął ją Scholes, minął 2 zawodników i ze spokojem umieścił piłkę w siatce. Później się już rozkręciło. Carrick po podaniu Ronaldo, Park po odbitym strzale Ronaldo z rzutu wolnego i Solskjaer po asyście Parka. Świetna druga połowa.

Warto jeszcze zaznaczyć, że w meczu dwie setki zmarnował Rooney, a jedną Giggs (poprzeczka).

Wojtek3 napisał(a):Widzieliscie co zrobił Rio ? jego zachowanie woła o pomste do nieba...

Fatalnie zachował się Rio, racja. No ale wkurzyć się miał prawo, bo sędzia zamiast zastosować przywilej korzyści, dyktuje rzut wolny. Niemniej jednak, mógł zrobić coś poważnego tej kobiecie i jego zachowanie jest karygodne.
Ufff jak odetchnąłem z ulgą, gdy Paul wyrównał na 1:1. Druga połowa to zmasowane ataki Czerwonych Diabłów, ale niestety nie przynoszące korzyści. W pierwszej połowie warte odnotowania były setki Rooney'a i gol Derbyshire'a. "Rovers" pierwszą odslonę zagrali dobrze i mogli się cieszyć z prowadzenia. Scholesy ładnie zachował się w polu karnym ograł dwóch graczy i pociągnął w długi róg. Dalej już jakoś poszło. Nie wiem jak Giggs mógł nie trafić w takiej sytuacji...

4:1 i kolejne 3 punkty na nasze konto!

UNITED!!!
Po tym jak obejrzałem pierwszą połowę w wykonaniu United myślałem o najgorszym. Rooney już mógł w pierwszych 45 minutach strzelić co najmniej dwie bramki, dzisiaj Wayne po prostu nie był sobą. W drugiej połowie jednak United pokazało grę, do której kibiców już przyzwaiła. Ciągłe ataki na bramkę Blackburn, praktycznie goście byli zamknięci na własnej połowie. Chyba tylko raz pożadnie Rovers zagrozili Van der Sar'owi, ale wsumie to takie poważne też nie było. Po pięknej grze w drugiej połowie spotkanie zakończyło się wynikiem 4:1, jak najbardziej zasłużone zwycięstwo Diabłów.

UNITED !
Stron: 1 2
Przekierowanie