Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: FC Portsmouth - Manchester United ( 07.04.07 Fratton Park )
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
7 kwietnia czeka nas kolejny mecz o mistrzostwo Premiership, tym razem przed nami Pompey, które w tym sezonie niczym wielkim nie zachwyca, jednak nie zawsze grało sie nam na Fratton Park wygodnie i pięknie, rok temu wygrana 1-3, dwa lata temu przegrana 1-0.

Do konca Premiership zostało 7 meczy, ten jest tym jednym z łatwiejszych, musimy je wygrać i zmierzać po upragnione mistrzostow Anglii.

COME ON UNITED!
Z Portsmouth łatwo nie pójdzie ale myślę że wygramy.Mają oni mocną obronę w której skład wchodzi np.Sol Campell(pis.).Znakomity defensor z wielkim doświadczeniem.Jednak uważam,że MU podniesie się po porażce z Romą w LM i wygra to spotkanie.SAF na 100%zmobilizuje swoich podopiecznych.
To już nie ta sama siła co na początku rozgrywek. Owszem- to nadal porządna ekipa, ale nie nalezy się tym przejmować tylko jechać po zwycięstwo. Już tylko 7 spotkań pozostało do końca rozgrywek, więc na tym etapie nie nalezy tracić punktów. Dodatkowo trzeba poprawić humory po przegranej w Rzymie i naładować trochę akumulatory przed rewanżem w Lidze Mistrzów!

0:2 8)

Cristiano & Fletcher :wink:
Rok dalismy im rade 1-3, stracilismy gola po golu Taylor'a, wtedy oglądalismy popis Cristiano, ktory strzelił 2 gole, teraz powinno byc podobnie, bo nie sądze by znowu ustawić na niego 3 obronców...

2x juz nam sie udało wygrac z Pompey w tym sezonie, licze na 3 punkty kolejne...tym bardziej, że Chelsea gra u siebie z Kogutami, ktore sa w stanie urwać im choćby 2 pkt..
Portsmouth to nie ta sama drużyna jak na początku sezonu, kiedy to wszyscy patrzeli na grę tej drużyny z wielkim zdziwieniem. Grają obecnie dobrze, lecz nei tak wspaniale. Oczywiście musi być wygrana, bo co innego ? Liczę na wynik 0:2 dla United oczywiście Big Grin
Mimo wszystko to będzie trudny mecz, bo nastroje po wczorajszym meczu na pewno nie są najlepsze. Portsmouth na pewno nie zagra tak świetnie jak wczoraj Roma i tak jak napisał Wojtek, nie ustawi 3 obrońców na Ronaldo. A wtedy nasz as już pokaże Pompeys, co znaczy siła Diabłów.

Rooney powinien coś ustrzelić. Również stawiam na 2-0 dla MU.
Do meczu już tylko 8 godzin i 20 pare minut także pokusze sie o wystawienie podstawowej " 11 " ...

Edwin van der Sar

O'Shea - Brown - Rio - Heinze

Ronaldo - Carrick - Scholes - Richardson / Fletcher

Rooney - Giggs

Scholes jest dostępny w tym meczu także o środek boiska sie nie musimy obawiać, SAF pewnie będzie miał problem z wystawieniem formacji ofensywnej i lewej flanki pomocy. Jednak mamy troche opcji więc na pewno wybierze coś odpowiedniego na to spotkanie. Na pewno nie może dzis max forsować piłkarzy bo 3 dni pozniej ważny rewanż na Old Trafford.
Mecz z Pompey to jedno z nielicznych spotkań w tym sezonie, kiedy gramy później niż Chelsea, ale nie sądze, żeby terminarz miał aż tak wielkie przełożenie na tabelę. Na pewno nie można pozwolić sobie w tym momencie na stratę punktów, a Fergie nalega, że porażka w Rzymie nie będzie miała wpływu na grę na krajowym podwórku. Z podopiecznych Redknappa nieco uszło powietrze, grają słabiej, lecz wciąż są groźni. Humor Diabłom na pewno poprawiłby korzystny wynik w pierwszym dzisiejszym spotkaniu. Jol, nie zawiedź nas Wink
Wojtek3 napisał(a):Edwin van der Sar

O'Shea - Brown - Rio - Heinze

Ronaldo - Carrick - Scholes - Richardson / Fletcher

Rooney - Giggs

Ja raczej dalbym Ronaldo na atak. Na pewno lepiej by sie czul niz Giggs albo nawet Scholsa, ktory nieraz juz gral na takiej po zycji. Eventualnie moglibysmy zagrac 4-5-1. Ale znamy SAF`a na tyle, ze go w ogole nie znamy i pewnie nas zaskoczy jakims ustawieniem Smile

Ogolnie mowiac - Portsmouth na poczatku sezonu grali bardzo dobrze - ostatnio zwolnili i oby United ich przyhamoli jeszcze bardziej.

Ogolnie mowiac - tylko 3 pkt (jak zawsze...)
Cristiano Ronaldo od kiedy przyszedł do United czyli od 2003 roku do dziś, zagrał w ataku chyba 2 spotkania i to na dodatek w koncówkach spotkania także nie sądzę, by i dziś zaczął, tym bardziej, że nie mielibysmy kogo dać na jego flanke. Kiepski pomysł...
Ronaldo można byłoby dać na lewą flanke, bo ostatnio lubi grać na tej pozycji, często go tam widzimy i wtedy dać Fletchera na prawą. Ja jednak na linii pomocy widziałbym takich piłkarzy:

Ronaldo - Carrick - Scholes - Richardson

Później jakieś zmiany, pewnie wejdzie Fletcher za Richardsona. Zresztą Ferguson lubi zaskakiwać i możliwe, że żadnego z naszych przypuszczeń, co do linii pomocy się nie sprawdzą Tongue Muszą być 3 punkty ! Wink
Juz koncowka meczu, a United PRZEGRYWA, tak tak kochani, PRZEGRYWA 2-0...Dramat. Chelsea nadrabia 3 pkt. Oby takich meczy nigdy juz nie bylo!

~EDIT O! 2-1 ...

Dla nas strzelil O`shea. Dla gospodarzy Taylor i ... Ferdinand...
Meczu nie oglądałem, bramek nie widziałem, nie wiem nic... Wiem tylko, że przegraliśmy i Chelsea już traci do nas tylko 3 punkty. Nie jest dobrze, widać braki w obronie. Chłopaki nie mogą się załamywać, jak najszybciej zapomnieć o tej porażce, ale jednak trzeba jakieś wnioski wyciągnąć z tego wszystkiego.

UNITED !
Od początku meczu UNITED naciskało Pompey przez co mielismy kilka okazji m.in Ronaldo i Rooney. Niestety widać było trudy podróży i meczu z Romą. Gralismy troche eksperymentalnym składem oraz nie bylo widać swierzości w nasej grze. Na ławce siedzieli Ole, Giggs, Smith, Evra, Kuszczak...

UNITED stracili gola w takich samych okolicznościach jak z Romą, strzał, van der Sar paruje piłke przed siebie, dobitka. Naprawde teraz to było irytujące. UNITED ciągle atakowało, akcje marnowali kolejno Carrick, Brown, Giggs, Rooney i w 92 min Smith.

Tracimy gola na 2-0 po kompromitującym golu i nie porozumieniu Rio z v.d.Sarem. Szczegółowo opisałem sytuacje w dziale Kadra -> Rio.

Walczylismy do konca czego efektem był gola O'Shea w 90 min jednak nic on nam nie dał oprócz tego, że strzelilismy 78 gol w sezonie.

Naprawde zrobiła sie ciezka sytuacja, tylko 3 pkt przewagi nad Chelsea i ciężkie mecze z Evertonem, City oraz CFC.
Szkoda wczorajszej przegranej, bo już dzieliliśmy skórę na niedźwiedziu z faktu potencjalnej porażki Chelsea, a tutaj to nam powinęła się noga i przewaga zmalała do trzech punktów. Obie bramki dość kompromitujące, bo najpierw mieliśmy deja vu ze środowego strzału Manciniego i dobitki Vucinica, potem natomiast "podwórkowe" nieporozumienie Rio z Edwinem, które całkowicie skreśliło nasze szanse na jakiekolwiek punkty w tym meczu.

Choć w 89 minucie dopiero się przebudziliśmy i po trafieniu O'Shea oraz kapitalnej okazji Smitha mogłoby być po dwa. Szkoda, że przypomnieliśmy sobie tak późno, jak strzela się bramki ...

UNITED! UNITED! UNITED!
Stron: 1 2
Przekierowanie