Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Wayne Rooney
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Eksperci stacji MUTV zwłaszcza Ci, którzy z nim grali, jak Gary Neville omawiając w niedzielę sytuację Rooneya podkreślali, że ktoś musiał mu źle doradzać, mieć zły wpływ i jeżeli miałby odpowiednich doradców to z pewnością zostałby w klubie. Tak jakby facet nie potrafił myśleć samodzielnie, co samo w sobie jest bardzo wymowne... Jak dla mnie jest to jasny sygnał, że Rooney nie należy do najinteligentniejszych piłkarzy, przez co łatwo ulega wpływom. Ktoś wkręcił mu, że w Londynie będzie miał lepiej pod okiem Mourinho, a poza tym żona będzie miała bliżej do światowych pokazów mody... Rzecz ma się więc podobnie jak w przypadku Beckhama, którego żonsia dusiła się w prowincjonalnym Manchesterze. Z tą różnicą, że Beckhama chciały najlepsze kluby na świecie, a Rooney jest tak specyficznie "brytolski", że jedynie w EPL jest w stanie mieć realny wpływ na grę, jeżeli odejdzie za granicę to skończy jak Michael Owen, lub gorzej bo jemu chociaż Ferguson dał ostatnią szansę na grę na najwyższym poziomie. W każdym razie mam nadzieję, że Moyes nie będzie się z nim szarpał, tylko pokarze mu drzwi tak jak robił dawniej Ferguson z krnąbrnymi gwiazdeczkami.
Silvan napisał(a):Eksperci stacji MUTV zwłaszcza Ci, którzy z nim grali, jak Gary Neville omawiając w niedzielę sytuację Rooneya podkreślali, że ktoś musiał mu źle doradzać, mieć zły wpływ i jeżeli miałby odpowiednich doradców to z pewnością zostałby w klubie. Tak jakby facet nie potrafił myśleć samodzielnie, co samo w sobie jest bardzo wymowne... Jak dla mnie jest to jasny sygnał, że Rooney nie należy do najinteligentniejszych piłkarzy, przez co łatwo ulega wpływom.
Rzecz oczywista o której nie od dziś wiadomo. Myślę, że jego poprzedni domniemany transfer do city miał dokładnie takie samo podłoże.
Ja mam do Wayne'a ogromny szacunek za to co zrobił dla nas na boisku, za pot wylany na treningach i meczach. Jeśli zostanie nadal będę jego fanem.
Jednak zawsze na jego wypowiedzi patrzę przez palce, bo nie uważam go za człowieka o horyzontach Erica Cantony. Trochę przykro, że znów powtarza się ten scenariusz, że kolejny raz jego agent/doradca/żona czy ktoś inny chce się nachapać kosztem piłkarza. Tak czy siak kolejnej podwyżki u nas już nie wywalczy. Jeśli chce odejść to droga wolna. Mam nadzieję, że ma chociaż tyle klasy, że nie zgodzi się na grę w innym klubie premier league. Paryż, Monte Carlo czy Monachium czekają.
Kto go zechce w Monachium? No chyba, że mowa o TSV Big Grin
michal85 napisał(a):Kto go zechce w Monachium? No chyba, że mowa o TSV

Już powiedzieli, że w Bayernie nie są nim zainteresowani Tongue jak już ma odchodzić to tylko do Chelsea
Monaco albo PSG mogło by go wziąć.
A może Barca Big Grin? W końcu Messi tam królem jest a kiedyś chciał z nim razem zagrać.
Tak czytam te dyskusje i widzę, że często umykają dwie podstawowe rzeczy.
- Rooney nigdy nie dał ani pół sygnału, że chce odejść do Citeh czy innej Chelsea. Czy ktoś nie rozróżnia spekulacji prasowych o tym, że konkretne kluby są Wazzą zainteresowane od tego, że sam piłkarz chce tam przejść?
- Sytuacja obecna i ta z 2010 mają ze sobą tyle wspólnego, co marchewka i seler. Wtedy cały raban był zrobiony po to, by zyskać więcej kasy. Wtedy też Rooney zachował się jak pizda, absurdalnie krytykując klub i trenera. Teraz po cichu, bez informowania mediów, z odpowiednim wyprzedzeniem poinformował, że chce odejść. I tyle. Po prostu ma do tego prawo, może mieć milion powodów, dla których chce spróbować swych sił gdzie indziej, poczynając od wielkiej ambicji zawodnika przez chęć przeniesienia się w ciepły klimat bądź pragnienie gry poza Anglią (jak Becks) po zwykłą głupotę. W takim razie pewnie trzeba go sprzedać, ale nic z tych rzeczy nie robi z niego kogoś określanego słowami niecenzuralnymi.

robaldo napisał(a):Poprosił o transfer zanim wiadome było, że Fergie odchodzi, także odpada.
Zanim my wiedzieliśmy. Fuck knows, kiedy wiedzieli o tym w klubie.
Odmówienie gry w meczu ze Swansea jest czymś co trochę zmienia postrzeganie tej sprawy...
Krix napisał(a):robaldo napisał(a):Poprosił o transfer zanim wiadome było, że Fergie odchodzi, także odpada.

Zanim my wiedzieliśmy. Fuck knows, kiedy wiedzieli o tym w klubie.


Nie no, przecież Fergie rozmawiał chyba z zawodnikami tego samego dnia, kiedy my się o tym dowiedzieliśmy.
Szkoda, jeśli o tym braku zainteresowaniu Bayernu to prawda. Jakby z tym odejściem nie było i jeśli rzeczywiście do niego rzeczywiście dojdzie to uważam, że pierwszorzędną kwestią będzie wytransferowanie Roo poza Anglię. Bardzo nierozsądnym i niebezpiecznym byłoby dla nas sprzedać go do Chelsea, bo co by nie mówić o obecnej formie Rooney'a to jestem przekonany, że będzie jeszcze niebezpieczny i pozostając na Wyspach mógłby nam jeszcze w przyszłości zaszkodzić.
Cytat: Już powiedzieli, że w Bayernie nie są nim zainteresowani Tongue jak już ma odchodzić to tylko do Chelsea
Nie ma na świecie klubu który nie byłby zainteresowany Rooney'em za dobre pieniądze.

Krix napisał(a):[...]
Wreszcie jakiś rozsądny głos w tym temacie.

Cytat: Odmówienie gry w meczu ze Swansea jest czymś co trochę zmienia postrzeganie tej sprawy...
A masz dowód na to, że to Roo odmówił a nie SAF posadził go na trybunach...? Bo ja żadnego dowodu na to nie widziałem ale możliwe, że przeoczyłem.
Undermine napisał(a):A masz dowód na to, że to Roo odmówił a nie SAF posadził go na trybunach...? Bo ja żadnego dowodu na to nie widziałem ale możliwe, że przeoczyłem.

Fergie coś wspominał, ale nie wiem, na ile to było "nie chcę grać", a "nie zagram". W każdym razie, shame on Roo.
Krix napisał(a):Tak czytam te dyskusje i widzę, że często umykają dwie podstawowe rzeczy

Krzyśku, bardzo fajnie odpowiedział Ci ktoś na te same argumenty pod artykułem na redlogu. Nie będę wklejał bo chłopak się rozpisał, a jak kogoś to interesuje to niech zajrzy na redloga pod wiadomym wpisem. Muszę przyznać, że dużo bliżej mi do opinii tamtej osoby. To chyba naturalne, że skoro po ekscesach z 2010 Rooney chciał pozostać w klubie do końca kariery, bić rekordy Charltona itd. a teraz zmienia zdanie i chce odejść to raczej w oczach większości kibiców stoi na straconej pozycji. To, że teraz robi to wszystko z mniejszym rozgłosem w moim odczuciu zmienia naprawdę niewiele. Ja widzę to tak, że nie radzi sobie z presją jaką stworzył van Persie, który jest na obecną chwilę lepszym napastnikiem i kropka. To w ogóle pierwszy sezon Roo znalazł się w takiej sytuacji odkąd przybył na Old Trafford. Właściwie to widok jego na ławce kiedy jest zdrowy i zdolny do gry było w United sytuacją bez precedensu i widać nie umie sobie z tym poradzić. Kiedy nie zagrał z Realem i prasa zwietrzyła temat, że będzie transfer to wszyscy się z tego śmialiśmy, bo liczyliśmy, że Rooney w końcu odnajdzie się u boku RvP, albo podejmie z nim rywalizację. Nic z tych rzeczy... van Persie całkiem słusznie zajął miejsce Rooneya, dostał szansę i wykorzystał ją perfekcyjnie. Wreszcie United nie byli skazani na Rooneya - koniec świata! Nie wierzę przy tym wszystkim, że Wayne nagle polubił hiszpańskie słońce, czy niemiecką precyzję, którą sam od dawna nie grzeszy. On naprawdę, nie jest skomplikowanym człowiekiem, skoro chce odejść to znaczy, że nie ma jaj walczyć o swoje, Ferguson przestał ustalać składu od niego, czekając grzecznie aż po 3-4 meczach z rzędu łaskawie złapie formę, skończyły się czasy świętych krów, więc pora poszukać szczęścia gdzie indziej. Nie wierzę, że chodzi o coś więcej. Problem tylko w tym, że ze względu na 3 sezony nędznej formy nikt spoza EPL nie będzie chciał ryzykować i wywalać na niego +30 mil funtów, może za wyjątkiem wynalazków typu PSG.
No dobrze, ale to wszystko, co napisałeś, dalej wspiera moją tezę o tym, że nazywanie go kurwą, sprzedajną szmatą itd. świadczy o niepoukładaniu w głowie nie tylko Rooneya, ale osoby mówiącej.
Owszem, okazuje się być może, że Wayne nie ma jaj o walkę do końca o pierwszy skład, że dla Wayne'a więcej znaczy regularna gra i zdobywanie trofeów niż bycie w konkretnym klubie - ok, taka specyfika jego ambicji, ale jeśli ktoś po październiku 2010 myślał o nim tak, jak przed tą aferą, to trochu naiwny był.
Zapomniałem jakoś o tym meczu ze Swansea (w kontekście Rooneya ofc!), to rzeczywiście rzecz niefajna. Ale wciąż jazda po nim z góry na dół, zapominanie bądź deprecjonowanie jego zasług, bo zechciał grać gdzie indziej, po prostu ssie. Drugim Giggsem u nas nie zostanie, lecz wspominanie przy tej okazji Teveza czy Heinzego jest tak słabe, że ręce odpadają.

E: Ma ktoś wypowiedź Neva nt. Rooneya?
Gdybym nie miał dowodu to bym nie pisał. Tu nie chodzi o to, że odmówił wystąpienia w meczu, tylko w JAKIM meczu w JAKIM stylu i w JAKIM momencie. Takie coś się nie godzi, to pokazuje trochę wyjebanie się na uroczystość Fegusona. Bo nie wierzę, że Roo stwierdził, że jest w szoku i nie jest w stanie grać. Rooney jest głupi, więc nie ma sensu się rozwodzić nad tym co nim kierowało. W każdym bądź razie to recydywa. Chce odejść, nikt go nie powinien zatrzymywać, zrobił tyle ile mógł, za to mu się należy wdzięczność, w sumie nie robił tego za darmo. A przez ostatnie lata można rzecz, że jakość jego usług była odwrotnie proporcjonalna do podwyżki.

Poza tym nikt mu nie odbiera tego co zrobił pod względem sportowym, za to nie można zabronić wytykania mu tego czego sam deklarował.
Cytat:Nie ma na świecie klubu który nie byłby zainteresowany Rooney'em za dobre pieniądze.
Nie ma również na świecie topowego klubu, który by płacił Roo tyle co my.

Cytat:Owszem, okazuje się być może, że Wayne nie ma jaj o walkę do końca o pierwszy skład, że dla Wayne'a więcej znaczy regularna gra i zdobywanie trofeów niż bycie w konkretnym klubie - ok, taka specyfika jego ambicji, ale jeśli ktoś po październiku 2010 myślał o nim tak, jak przed tą aferą, to trochu naiwny był.
+1

@Krix

http://www.goal.com/en-us/news/69/transf...ig-mistake
Przekierowanie