Cytat:Poza tym wydaje mi się, że póki co to nic mega dobrego w tym sezonie jeszcze nie pokazał, żeby go tak nagle chwalić.
Rzeczywiście, 3 bramki i 3 asysty to w sumie nic nadzwyczajnego, jak na ilość meczy które rozegrał, 3(1)...
Jeżeli mamy gadać o LICZBACH to cała dyskusja na temat jego przydatności nie ma sensu bo liczby zawsze miał dobre nawet w tych kiepskich dla niego sezonach.
A o czym chcesz gadać jak nie o EFEKTACH jego gry? Czy bramki i asysty nie są przydatne dla drużyny? Jak dla mnie to może grać piach nawet przed 80 minut, ale jak w następnych 10 minutach strzeli bramkę i zaliczy asystę to uznam to za dobry występ i mi to wystarczy.
Ale przeciez on jest rozliczany wlasnie z tych liczb, a mimo ze ma slabsze sezony, to i tak te liczby go bronia. Po tym sie poznaje znakomitego zawodnika. Jak nie idzie i jest bez formy, to i tak robi swoje.
(21-09-2013 15:48)kaka napisał(a): [ -> ]Jak dla mnie to może grać piach nawet przed 80 minut, ale jak w następnych 10 minutach strzeli bramkę i zaliczy asystę to uznam to za dobry występ i mi to wystarczy.
Problem w tym, że jeśli on ma odpowiadać za kreowanie naszych akcji, a takie ma zadania jeśli gra na "10", to tak być nie może. Chyba, że nie zależy nam na stylu...
Inna sprawa, że dużo częściej bywało tak, że jak ROo nie szło to nie szło od początku do końca. Taki to typ zawodnika - nie wejdzie dobrze w mecz to wygląda jak zawodnik z Championship.
http://www.sport.pl/pilka/1,65080,146480...oneya.html
Ciekawy tekst Okońskiego na temat Rooneya.
Przyznam się, że jak czytałem tą wypowiedź Moyes'a o pozycji w klubie Rooneya w klubie nie byłem przekonany, że była ona dobra. Myślałem, że Wayne całkowicie się wypnie, oleje klub czy też nawet złoży prośbę o transfer. A tutaj proszę, na razie wygląda to tak, że Wayne wziął się za siebie i faktycznie chce pokazać, że jest równie dobry co Robin.
A generalnie odnośnie całego tematu Rooneya to świetnie wszystko podsumował sebos.
Niech teraz podniosą rękę Ci co pisali, że Rooney jest słabym wykonawcą rzutów wolnych. Że jego bramki z rzutów wolnych to tylko te dwa trafienia z Arsenalem.
Ja, proszę pana!
Po prostu od tego czasu widać bardzo mocno popracował nad elementem.
Strzelił dwie kolejne i wirtuozem wolnych na pewno nie został.
Teraz każdy obrońca Rooneya bedzie wypominał każdą pojedyńczą rzecz którą on zrobił?
Czy to że teraz je dobrze strzela może zmieniać to że kiedyś robił to paskudnie?
Co nam Roo oferuje jako kapitan? Pytam całkiem poważnie.
Dla mnie jest całkowitym nieporozumieniem fakt, że kapitanem mianowany jest zawodnik, który dwukrotnie wypiął dupę na klub. Moim zdaniem to jest obraza dla United, że taki zawodnik, po takich akcjach, otrzymuje opaskę kapitańską.
A czemu pytasz, Cepilek? Jak dla mnie ciągnie zespół, ma charyzmę, zapierdala po boisku, jak straci to walczy o to, aby ją odzyskać, walczy o swoje. Wypisz-wymaluj dzisiejszy Wayne Rooney.
Dla mnie Rooney który zapierdala, walczy, ma charyzme(chociaz tu bym sie sprzeeczal) to Rooney sprzed paru lat. Tego że nas pociągnął raz czy dwa w tym sezonie nie zaprzecze
Fergie w którymś meczu wolał dać Rafaelowi opaske niż Wayneowi. Post Fostera to jeden z powodów dla których nie powinien nim być.
Nie potrafię znieść widoku tego pana jako kapitana. Chodzi dokładnie o to co napisał Foster. Żałosne jest jak płaszczy się przed nim Moyes. Hańba i obraza dla tego klubu, w dodatku swietnie podsumowująca to co się obecnie dzieje w tym klubie.