Rooney biega wolniej? Nie wpadł bym na to. Wayne jak mało kto potrafi odjebać taki sprint, że głowa boli. Jeden z najszybszych graczy w United. Masz racją natomiast, jeśli chodzi o strzały z dystansu. Szkoda, że uderza tak rzadko, bo ma i siłę, i celność, i doskonałą technikę, żeby do takiego uderzenia się złożyć. Niech bierze przykład z Naniego, ten tylko zobaczy w oddali bramkę, to już się szykuje do strzału... w 8 rząd.
Zbyszek1994 napisał(a):Fakt Branka pewnie pamiętasz co zrobił z romą [champions league] ten hmmmmmmmmmmmmm bieg w 90min po prostu lol sezon 2006/07
Ja nie pamiętam. O, którym meczu mówisz? Tym 7-1? A nie pomyliło Ci się czasem z Milanem?
To jest cały Rooney. Prawie 90 min a ten biegnie sprintem przez całe boisko i do tego przepycha sie z przeciwnikami. Za to go tak lubię, za jego waleczność i grę do końca
Warto wspomnieć że to w tym meczu na Stadio Olimpico strzelił bramkę-bodajże pierwszą w LM od pamiętnego hat-tricka z Fenerbache; potem pamiętny rewanż 7-1 i też dołożył jedno trafienie
No tak,ale Rooney sporo się zmienił od czasu jego przyjścia z Evertonu. Stał się lisem pola karnego (bramki z Wigan,Blackburn,Chelsea,czy Newcastle), ale jednocześnie ma tę swoją starą iskrę i potrafi być wszędzie to świetnie dośrodkować(Inter,Sunderland), to celnie trafić zza pola karnego, czy też mocnym strzałem w górny róg ustalić wynik spotkania ( B'burn,czy Celtic). Jeśli Rooneya będą omijały kontuzje, to naprawdę w przyszłym sezonie moze stac sie jeszcze ważniejszym ogniwem w MUFC. Mam na mysli taki sezon, jaki miał Ronaldo.
Moim zdaniem Rooney właśnie kiedyś lepiej odnajdywał się w polu karnym. Ten jego "boom" w reprezentacji Anglii, przejście do Man Utd, debiut w LM ... coś pięknego. Później doszły kontuzje, trochę gorsza forma, ale nadal był to piłkarz, który w swojej słabej formie, był lepszy od wielu. Dzisiaj Rooney powraca do swojej optymalnej formy. Czyli w chwili obecnej jest po prostu niezastąpiony ...
Jak dla mnie to Rooney mógłby popracować nad jedną bardzo istotną kwestią, a mianowicie nad strzałami lewą nogą. Często widziałem sytuacje, gdzie aż prosiło się by kropnąć piłkę od razu, ale zamiast tego widzieliśmy Wayne'a "szukającego" prawej nogi.
Może to taka moja fanaberia, ale denerwuje mnie to, że napastnik nawet nie próbuje strzelać z drugiej nogi
Lukas napisał(a):denerwuje mnie to, że napastnik nawet nie próbuje strzelać z drugiej nogi
Po prostu boi sie, że kogoś zrani na trybunach
Bardzo sie cieszę, że akurat teraz Roo jest w świetnej formie. Świetnie podaje, strzela(bramki również), walczy i w każdym meczu jest wyróżniającym sie zawodnikiem. A w tym czasie bardzo jest nam potrzebny taki Roo.
No trzeba przyznać, że Rooney jest teraz w formie. Szkoda tylko, że pod koniec sezonu. Na pewno będzie z niego jeden z najlepszych zawodników na świecie. Skoro teraz jest młody, bardzo dobry, to co będzie za kilka lat.
On jest jednym z najlepszych zawodników na świecie.
Co do formy Roo to jest ona wysoka, przez dłuższą część sezonu niż tylko teraz.
czacha napisał(a):Szkoda tylko, że pod koniec sezonu.
Lepiej późno niż wcale
Poza tym nie ma co narzekać, bo początek wszyscy mieli średni, co jeśli powtórzy się i w tym roku to powoli stanie się tradycją, że United zalicza falstart.
Z resztą Rooney na lewej flance spisuje się równie dobrze, o ile nie lepiej niż w ataku. Tak więc zastanawiam się jak to będzie wyglądać za kilka lat, czy już w przyszłym sezonie Rooney będzie grał częściej jako skrzydłowy, czy wynika to jedynie z problemów kadrowych (brak formy lub zmęczenie graczy, którzy na skrzydle grać powinni) i był to jedynie eksperyment, który Fergusonowi się udał, ale za rok Rooney znów wraca na atak.
Jak to pod koniec sezonu, a jak miał passę, że w kilku kolejnych spotkaniach zdobywał bramkę. ( mecze z WBA, Celticiem itd.), bez przesady Roo nawet braki w formie nadrabia walecznością, dlatego tak rzadko go krytykujemy.
truered napisał(a):Jak to pod koniec sezonu, a jak miał passę, że w kilku kolejnych spotkaniach zdobywał bramkę. ( mecze z WBA, Celticiem itd.), bez przesady Roo nawet braki w formie nadrabia walecznością, dlatego tak rzadko go krytykujemy.
Tu się zgodzę. Rooney prezentuje imponującą formę przez praktycznie cały sezon. Końcówka września i październik to czas, w którym Rooneya zdobył 5 bramek (w pięciu spotkaniach). Następnie nie potrafił trafić do bramki rywala przez 11 spotkań, gdzie się przełamał i zdobył decydującego gola w derbach Manchesteru, wygranych przez United 1:0. Kolejne tygodnie to czas Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata. Zdobył gola w zremisowanym 2:2 mecz z Aalborgiem i trzy bramki podczas Klubowych MŚ w Japonii. Chyba każdy pamięta jak w półfinale wszedł na boisko i w ciągu kilku minut zdobył dwie bramki, a w finale decydująca.
Styczeń, luty i marzec - te miesiące należały właśnie do Rooneya. W 12 spotkaniach zdobył 6 bramek. 25 kwietnia strzelił ostatnią bramkę z Tottenhamem. Od tamtego czasu nie może się przełamać i przez 6 kolejnych meczów nie zdobył bramki. Jednak z drugiej strony był najlepszym zawodnikiem w tych kilku spotkaniach, grał kapitalnie.
To prawda Rooney nawet jak nie strzela bramek to w pełni nadrabia walecznością. Wszyscy pamiętamy jak zagrał w wygranym 5-2 meczu z Tottenhamem. Strzelił dwa gole, po jego kapitalnym zagraniu przewrócił sie w polu karnym Carrick a karnego wykorzystał Ronaldo. A także przy drugim golu Ronaldo i bramce Berbatova popisał sie świetną asystą, czyli przy wszystkich golach miał bardzo duży wkład.
Myślę, że jak w finale z Barceloną zagra tak jak nas do tego ostatnio przyzwyczaił to ich obrona i Valdes będą mieli z nim kłopoty.