Od poczatku wiedzialem, ze latwo nie bedzie, ze bedzie tak samo jak kiedys gdy grali Henry i Vieira, czyli od poczatku presing Arsenalu i strasznie grozne kontry. No i tak bylo, UNITED nie potrafilo rozegrac pilki pod bramka gdzie strasznie aktywnie penetrowali Gallas i Toure.
Ronaldo od poczatku dobra opieka dzieki Gallasowi + czasami Hleb na zmiane z Rosickim. I juz nie mielismy zbytnio alternatywy, Tevez dzis niewidoczny calkowicie a Giggs przeszedl obok meczu niestety.
Do 40 min Arsenal dawal nam niezle w kosc, mielismy pod bramka dwie wrzutki ze strony Ronaldo, za 3 razem udalo sie i dzieki rece Gallasa mielismy gola no i oczywiscie Rooney'owi
Bylo wiecej niz pewne, ze Arsenal w drugiej polowie nas przycisnie, no i stalo sie, Brown dal sobie wjechac z prawej strony no i nasi obroncy sie troche pogubili, Rio schowal sie w bramce a Fabrgeas dla formalnosci oddal strzal. Rio i Nemanja zawinili zdecydowanie.
Zauwazylem blad Alex'a z meczy wyjazdowych, pozbylismy systemu 4-5-1 ale jak chcemy wygrywac to musimy atakowac a nie bronic sie, a zmiana Brown - O'Shea tego nie daje, coz Nani siedzial na lawce. Pozniej sie chyba jednak obudzil i wpuscil Sahe oraz Carrick'a co dalo nam gola, wspaniale podanie Sahy, ladna asysta Evry i gol Ronaldo.
Co do gola Arsenalu w koncowce to troche szczesliwy, bylo niezle zamieszanie, zdarza sie. Mimo wszystko remis im sie nalezal i uwazam, ze to sprawiedliwy wynik, patrzac na gola Arsenalu uwazam, ze troche szczesliwy.
Web po raz kolejny wystarszyl sie chyba komentarzy ze strony obu trenerow po meczu i nie wlepil zoltej kartki Andersonowi i czerwonej Fabregasowi za perfidne zaatakowanie kostki Andersona ( Ruud Gullit na BBC tez to zauwazyl ).
Ciesze sie z wyniku bo Arsenal w najlepszym wypadku bedzie mial 3 pkt przewagi. Pilkarz meczu wg mnie to Ronaldo, Anderson i Evra a najgorsze to Tevez i Hargreaves.
Pozdrawiam