Massa wygrał, Lewis drugi, a Kimi trzeci. Kubica na bezpiecznym czwartym miejscu. Dobra taktyka McLarena, 3 pitstopy i 2 miejsce. Chciałbym zobaczyć minę Kimiego, kiedy przed jego bolidem wyjechał Lewis
. Wyścig nudny według mnie. Najciekawsze momenty to start, pitstopy i meta.
Dzisiaj o godz 18 Robert odbierze trofeum - Lorenzo Bandini Trophy - które dotąd otrzymywal zawodnicy ze ścisłej czołówk F1i .Oby to był dobry prognostyk na przyszłość.
Robert Kubica poczuje miejski klimat w niedzielę, 18. maja, przed Grand Prix Monako, kiedy to poprowadzi samochód zespołu BMW Sauber F1 przez 11 kilometrów z Faenzy do Brisighelli we Włoszech żeby odebrać specjalną nagrodę w Formule 1 - Lorenzo Bandini Trophy.
Otrzymanie tak wartościowej pod względem tradycji nagrody znaczy bardzo wiele dla 23-letniego Polaka: “To dla mnie wielki zaszczyt, jest to także niespodzianka, biorąc pod uwagę raczej rozczarowujący sezon 2007 w moim wykonaniu. Wspaniale jest wiedzieć, że są ludzie, którzy wierzą we mnie i moje umiejętności. Jestem szczególnie zadowolony, że ta nagroda jest także związana z moimi dokonaniami poza torem – poglądy i działania, o których nie przestaję myśleć pozwoliły mi na otrzymanie tego wyróżnienia. Nie mogę się także doczekać samej jazdy. To będzie wisienka na torcie.”
Kubica nie jest jedynym członkiem zespołu, który zostanie uhonorowany podczas uroczystości w Brisighelli. Peter Sauber także odbierze nagrodę za swoje życiowe osiągnięcia.
Robert Kubica drugi w GP Monaco
Wielkie brawa
Heidfeld po raz kolejny nie udowodnił że jest lepszy od naszego rodaka hehe. Liczę że uda mu się w tym sezonie odnieść jakieś jedno zwycięstwo
Świetny wyścig Kubicy, 2 miejsce to maksimum jak mówił sam w wywiadach. Podobno Hamiltonowi opona poszła na ost. okrążeniu
Szkoda Sutila, jechał fantastycznie, biorąc pod uwagę jego bolid
Ogólnie wyścig ciekawy, można było go oglądać bez jakiegoś drzemania podczas ścigania bolidów.
Emocjonujący wyścig, wiele poślizgów, zderzenia i inne kraksy. Przed pierwszym zjechaniem do boksu Kubica świetnie prowadził robiąc coraz większą przewagę nad szybszym autem Massy. Potem też było nieźle. Ważne, że jest znowu podium, drugie miejsce Polak w życiowej formie. Heifeld znowu nic wielkiego, ale mi go żal było jak złapał kapcia i go wszyscy wyprzedzali
paolo napisał(a):Heifeld znowu nic wielkiego, ale mi go żal było jak złapał kapcia i go wszyscy wyprzedzali
Ale wiesz zawsze Niemiec jakieś punkty ciuła do klasyfikacji konstruktorów więc ja tak średnio się cieszyłem. Bo lubię całe BMW-Sauber. Kubica w całym sezonie jeździ na wysokim poziomie. A tylko ma BMW :?
[flash=425,355]http://www.youtube.com/v/3mz3ZzSXyWM&hl=en[/flash]
Cytat:Roger Williamson (ur. 2 lutego 1948 w Leicester, zm. 29 lipca 1973) – angielski kierowca wyścigowy. Zginął podczas Grand Prix Holandii na torze Zandvoort.
Tragedia miała miejsce na 8. okrążeniu kiedy nastąpiła usterka opony lub zawieszenia. Samochód uderzył w barierki ochronne, a następnie odbił się od nich, przekoziołkował i wylądował do góry nogami. Natychmiast stanął w płomieniach. Kierowca jadący za nim – David Purley – zatrzymał się, wysiadł i pobiegł pomóc koledze. Heroicznie przez kilka minut próbował przewrócić samochód, aby uwolnić przyjaciela, który wołał o pomoc ("For God's sake, David, get me out of here"). Nie cofnął się przed ogromnymi płomieniami, ryzykując życie, poparzenia rąk i ciała. Starał się przewrócić bolid, gasić, przywoływał do pomocy stojących obok strażaków i osoby zabezpieczające trasę, które jednak biernie przyglądały się jak Williamson płonął. Ogień zajął cały pojazd, gaśnice nie pomagały przy palącej sie w 700 stopniach benzynie. Purley jednak nie przestawał desperacko ratować Williamsona. Przy szalejącym pożarze chwila wystarczyła, by Purley stracił życie. Od szczątków pojazdu odciągnął go człowiek z obsługi, który musiał zrobić to siłą. Purley w furii uderzył go i podniósł w górę ręce w akcie rozpaczy. Całą scenę mającą miejsce w niedzielne popołudnie oglądały przed telewizorami miliony ludzi. Był to jeden z najtragiczniejszych wypadków w historii. Purley – syn milionerów – odznaczony został 11 medalami za heroizm i odwagę – w tym najwyższym cywilnym odznaczeniem.
Nieprawdopodobna historia. Nie słyszałem o tym wcześniej...
do tej pory nie wiedzialem o zadnym z tych wypadkow...
P.S. czy A.Senna nie mial z czasem wypadku w tym miejscu w ktorym w sezonie 2007 mial wypadek Kubica? (Kanada)
Nie, Senna miał wypadek podczas Grand Prix San Marino na torze Imola. Zmarł w szpitalu w Bolonii we Włoszech.
Senna miał wypadek w wyścigu bodajże w... 94? albo 92, nie pamiętam dokładnie. Podczas tego samego Grand Prix, tyle że dzień wcześniej (w eliminacjach) zginął Roland Ratzenberger... Ogólnie najwięcej śmiertelnych wypadków - 8 - miało miejsce na torze w Indianapolis
W 1994 roku zginął.
Tomassen napisał(a):Ogólnie najwięcej śmiertelnych wypadków - 8 - miało miejsce na torze w Indianapolis
Ale to oczywiscie na słynnym owalu. Formuła jeszcze niedawno się ścigała na specjalnie zbudowanym torze wewnątrz pętli, a tylko jeden zakręt prowadził przez ten słynny tor. Bo chyba w tym roku już GP USA nie ma w kalendarzu.
Tak w ogóle tor w Indianapolis należy do najbardziej znanych torów świata obok takich jak Le Mans, Nurburgring, Imola, Monza, Monaco czy wg mnie najpiękniejszego- Spa francorchamps w Belgii.
Szkoda, że teraz odchodzi się od tych klasycznych torów na rzecz jakiś Bahrajnów, Pekinów, Malezji i innych nowoczesnych, na pewno jednak bezpieczniejszych, ale bez żadnej historii torów. To już nie to samo...
Kolejny sukces Roberta. Do jutrzejszego wyścigu wystartuje z pierwszej linii, obok Hamiltona. Czas osiągnięty przez Lewisa, może oznaczać,że nie ma za wiele paliwa, ale zobaczymy.
Ludzie Ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!! Robert wygrał wyścig!!!!!!!!!!!!!!!! I jest na pierwszym miejscu w klasyfikacji kierowców.