Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Moto GP/Superbike/Formuła 1
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Wczoraj nei odpisałem, więc zrobię to dzisiaj:
Miko napisał(a):Maju, to powiem CI tak: Nie zrozumiesz tego po 1 sezonie, po 2... Jadąc 350 km/h nie jesteś w stanie wszystkiego ułożyć tak aby było super, dobrze i wspaniale.
Jednak te markę sobie wyrobił jeżdząc w tak ekstremalnie trudnych warunkach na mistrzowskim poziomie, a w kwalifikacjach pojechał cienko. Czas pokazał, że w kwalifikacjach był ustawiony na suchy wyścig.

Miko napisał(a):Hm, jedne pit-stop? A kiedy zmiany opon? 2 pit-stopy będą.
Właśnie podczas tego jednego pit-stopu. O taką, dokładnie taką taktykę, jaką dziś przeprowadził BMW chodziło mi wczoraj. Genialnie!

Co do samego wyścigu:
Tyle, ile minut trwały te 53 okrążenia, tyle razy (oczywiście przenośniaTongue) zmieniałem zdanie o mechanikach każdrgo z zespołów. Dzisiejszy wyścig pokazał, że w F1 nie zawsze liczą się tylko umiejętności. Czasem zwykły fart. W McLarenie i BMW zaryzykowano. Hamiltona zrobiono na mokry wyścig, i póki tor nie wysechł, Hamilton awansował o 13(!) pozycji, ale kiedy było sucho, Nick i Robert odwalili kawał fantastycznej roboty. Tym razem ryzyko opłaciło się teamowi Petera Saubera. W podobnej sytuacji do Hamiltona znalazł się Raikkonen. On jednak pojechał koszmarnie...

Wyścig trzymał w emocjach do samego końca. Mimo, że czołówka (podium) niemal na 17 okrążeń przed metą była znana, to dalsze miejsca były arcyciekawe. Nieomieszkałbym nie wspomnąć o fenomenalnej jeździe Roberta. Dopóki tor nie zaczął psysychać to myślałem, że chyba wyjde z siebie ze złości na Kubicę i całe BMW. Na szczęście tym razem po kiepskiej pozycji startowej, Kubica stanął na podium ;] No i pierwszy raz w tym sezonie Polak pojechał na taktykę jednego tankowania Big Grin Jest to IMO niezawodna taktyka, gdy się ryzykuje. Wystarczy tylko (a właściwie "aż") wiedzieć, kiedy pogoda zacznie się zmieniać, kiedy temperatura toru ulegnie zmianie i wtedy zjechać na zmianę opon.

Jeszcze raz: Gratulacje Kubica! A co myślicie o jeździe Vettela? Ja ujmę to w jednym słowie: fenomen!
Rzeczywiście - Vettel przyszalał, chyba mało kto (albo dosadniej: chyba nikt) się nie spodziewał, że uda mu się obronić pierwsze miejsce wywalczone w kwalifikacjach. A tu proszę - bezbłędna jazda i dowiózł zwycięstwo do mety.
Odnośnie strategii BMW - również w trakcie wyścigu zacząłem się zastanawiać, że coś jest nie tak, ale w miarę upływu czasu było już wiadomo o co chodzi - taktyka na jeden pit stop przyniosła sukces, w przeciwieństwie do wyboru McLarena i Hamiltona.
Naprawdę świetny wyścig, dużo emocji i co najważniejsze podium dla Roberta, zbliżył się także w klasyfikacji generalnej do liderów, co również bardzo cieszy.
Ha! Mówiłem, że Kubica pojedzie na jeden pit-stop? Mówiłem. I to przyniosło dobry rezultat. Zmniejszyła się strata Kubicy to Hamiltona i spółki. Miejmy nadzieję, że w GP Singapuru, Robert również coś ugra.

A co do jazdy Vettela. Od początku do końca jechał pewnie i zachowawczo, no może oprócz jakichś drobniutkich wypadów z trasy. No i trzeba napisać, że Sebastian pobił rekord Fernando Alonso jeśli chodzi o zwycięstwo w GP. Hiszpan wygrywają po raz pierwszy, miał 22 lata i 21 dni, natomiast Vettel 21 lat i 74 dni Big Grin .
Brawo BMW brawo Robert! Świetna jazda Kubicy i obranie bardzo dobrej taktyki pozwoliło na osiągnięcie tak dobrego rezultatu. Nick również dobrze dziś pojechał.
Robert po raz kolejny udowodnił że jest bardzo dobrym kierowcą i że jest lepszy od swojego kolegi z z zespołu... na początku wyścigu mimo że był bardziej zatankowany wyprzedził go i systematycznie mu uciekał. Mogę się mylić bo nie oglądałem wszystkich 57 kółek ale z tego co widziałem to Kubica nie popełnił żadnego większego błędu Wink

Bardzo się cieszę że Kubica uciekł Kimiemu oraz że zbliżył się do prowadzącej dwójki. Na majstra raczej nie ma szans, ja się będę cholernie cieszył gdy nasz jedyny polak w F1 stanie na podium w ogólnej klasyfikacji Wink
Foster26 napisał(a):Mogę się mylić bo nie oglądałem wszystkich 57 kółek ale z tego co widziałem to Kubica nie popełnił żadnego większego błędu
Jeśli chodzi ci o błędy typu wypadek z trasy, to nei miało coś takiego miejsca, ale 2 razy strasznie łatwo oddał pozycje (najpierw Hamiltonowi, potem Glokowi). Również Trulli nie miał problemów z Polakiem.
Dobra, powiem tak: jeśli szczęście opuściło Polaka w poprzednich GP to teraz powróciło i dało taktykom BMW powód do dumy. Wyścig jakby to powiedzieć był interesujący, jak widać kroki poczynione Torro-Rosso dały punktowy efekt w postaci zwycięstwa Vettela. Jak widać Kimi jest bez formy, Lewis szalał na deszczy, później zaczęły się schody. Co do Kubicy...hm, jechał najrówniej i bezbłędnie.

maju napisał(a):Jeśli chodzi ci o błędy typu wypadek z trasy, to nei miało coś takiego miejsca, ale 2 razy strasznie łatwo oddał pozycje (najpierw Hamiltonowi, potem Glokowi). Również Trulli nie miał problemów z Polakiem.

Polak miał najcięższy bolid więc mnie to nie dziwi. Walka z Lewisem na deszczowym torze nie miał szans. Alonso chciał powalczyć z Lewisem i o mały włos by wjechał mu w tył bo jechał na maksa. Glock również miał mniej paliwa niż Kubika.
Za nami pierwsze testy na debiutującym w tym sezonie torze F1 w Singapurze. Pierwsze odczucia? Fajny, nocny klimat wielkiej metropolii. Zdjęcia z góry - fantastyczne, rodem z filmów s-f. Kilka charakterystycznych miejsc, m.in. przejazd pod trybunami, koło obserwacyjne.

Schodzimy na ziemię i już nie jest tak rewelacyjnie. Szczerze mówiąc jest przeciętnie. Z otoczenia w oczy najbardziej rzucają się stalowe barierki otaczające całą trasę wyścigu i... to właściwie wszystko. Gdzieś tam migną boksy, jakiś drapacz chmur, wspomniane koło, ale poza tym jest nieciekawie. Wyścig nocny to oryginalny pomysł, ale chyba nie tędy droga jeżeli chodzi o uatrakcyjnienie cyklu Grand Prix. Jeżeli dodać do tego masę wolnych zakrętów i raczej wąski tor na całej długości okrążenia to mamy idealne miejsce na procesję. Nie chcę nawet myśleć co będzie, gdy spadnie deszcz.

Mam nadzieję, że się mylę. Że czeka nas masa emocji i walka na torze o czołowe pozycje. Ale z tego co dzisiaj zaobserwowałem jakoś ciężko mi być optymistą.
Z tego co pamiętam, średnia prędkość na torze wynosi 173 km/h. Jest to wolno, czyli wydawałoby się, że cała stawka powinna być wyrównana, a co za tym idzie - ciekawy wyścig.

Nigdy nie sugeruję się treningami, ale2 tygodnie temu podczas treningów, pierwsza dziewątka mieściła się w odstępie 1 sekundy, a wczoraj 11. Heidfeld miał 1,6 sek straty do Alonso (trening oglądałem do momentu, kiedy do końca zostawało ~20 min). Jest to więc 0,6 sek różnicy!

A tor sam w sobie bardzo mi się podoba.
Cytat:Wyniki kwalifikacji do GP Singapuru:

1. linia
Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 1.44,801
Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 1.45,465

2. linia
Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 1.45,617
Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) 1.45,779

3. linia
Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren-Mercedes) 1.45,873
Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 1.45,964

4. linia
Sebastian Vettel (Niemcy/Toro Rosso-Ferrari) 1.46,244
Timo Glock (Niemcy/Toyota) 1.46,328

5. linia
Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) 1.46,611
Kazuki Nakajima (Japonia/Williams-Toyota) 1.47,547

Kwalifikacje bez większych niespodzianek, wkraczamy w decydującą fazę wyścigów. Dzisiejsze kwalifikacje od ciekawych nie należały. Jedynie Lewis musiał się sprężyć, zajmując 10 miejsce w II sesji kw. Kubica jutro ma szansę stanąć na podium, gdyż ten tor jest dla BMW idealny. Brak szybkich prostych i zakrętów to coś co Robert uwielbia. Jutrzejszy faworyt: Massa, znów trzeba uważać na Vettela, młody Niemiec pokazuje coraz więcej. Majk, więcej ciekawszych momentów nie było, no może, że samochód Alonso odmówił posłuszeństwa, a Hiszpan naprawdę sobie dobrze radził. To że Kimi jest nieobliczalny to już norma. Jutrzejszy wyścig? Jak nie spadnie deszcz to będą nudy. Wszystko rozstrzygnie się w Pitstopach.
Nick Heidfeld zacznie kwalifikacje nie z 6-tego miejsca, a z 9-tego, sędziowie tak orzekli za utrudnienie jazdy rywalowi.
http://sport.onet.pl/0,1248769,1833350,wiadomosc.html

Szykuje się ciekawy wyścig na pewno wizualnie- w końcu pierwszy przy sztucznym oświetleniu. No i chyba wszyscy liczymy na walkę Roberta o podium.
A o której start?
14.
No i po wyścigu... 11. miejsce to, nei ma co ukrywać, katastorfa... Z zasady dzieje się tak, że przy neutralizacji najwięcej zyskują ci z tyłu stawki (dziś nie inaczej), a jeśli jeszcze ktoś ma strategięjednego tankowania? Mażenie dla takiego kogoś... Szkoda i to bardzo, tym bardziej, że w kwalifikacjach Robert zajął 4. miejsce na torze, który wszyscy znają w tym samym stopniu.

A zagadką Poliszynela zostanie fakt, czy Kubica na prawdę nie mógł na te 2 okrążenia zostać na torze i poczekać na otworzenie Pit Lane. IMO powinien zostać na torze. Dlaczego? Z góry wiadomo było, że jeśli zjedzie do boksu to z punktów będą nici. Z drugiej strony, gdyby został na torze mógłoby zabraknąć paliwa, ale tak jak napisałem: nic nie tracił. Oczywiście nikt nie mógł przewidzieć, że dojdzie do wypadku Piquet'a, ale ja dalej mówię (mimo, że wiele osób uzna mnei za głupca), że Polak popełnił błąd zjeżdżając do alei.

Na szczęśćie Raikkonen, Massa i Kovaleinen też bez zdobyczy. W prawdzie Hamilton zajął to 3. miejsce, ale szansa na mistrza świata była tylko matematyczna Wink
Kraksa Nelsona Piqueta dała zwycięstwo jego koledze z teamu. Fernando Alonso jest siódmym zawodnikiem, który w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium, co w Formule1 zdarza się raczej rzadko. Najwięszym pechowcem wyścigu okazał się Felipe Massa, który na pierwszy rzut oka powtórzył niechlubny wyczyn Christiana Albersa z poprzedniego roku Tongue i wyrwał węża z połową ekipy tankującej. Jak się po chwili okazało nie była to jednak wina kierowcy.

O dużym pechu (albo raczej nieuwadze zespołu, o czym za chwilę) może też mówić Robert Kubica. Nie zgodzę się z postem powyżej, że mógł zostać na torze, bo i tak nic by nie stracił. Skończyłoby mu się paliwo, czyli stanąłby pewnie gdzieś w środku okrążenia i przyhamował kilku kierowców, którzy po wyścigu powiedzieliby mu co o nim sądzą. MUSIAŁ zjechać, bo lepiej jechać na ostatnim miejscu i liczyć na kolejny wyjazd Safety Cara niż zakończyć wyścig w połowie.

Może to co napiszę nie będzie miało oparcia w żadnych wyliczeniach i analizach, ale Kubica MÓGŁ ten wyścig wygrać albo chociaż zaliczyć "pudło", gdyby jego zespół po raz kolejny nie dał d***. Rosberg zjechał na Pit Stop okrążenie przed Polakiem, dostał taką samą karę i stanął na podium. Ale Barichello (i bodajże Coulthard) zjechali na doktankowanie tuż po kraksie Piqueta, zanim boksy zostały "zamknięte" i kary nie otrzymali. BMW potrzebowało kilkudziesięciu sekund na podjęcie decyzji, którą Honda zrobiła w ułamku sekundy. Czy Kubica zdołałby dojechać do boksów przed ich zamknięciem to inna sprawa, ale w takich sytuacjach trzeba umieć podjąć ryzyko. BMW Sauber wciąż musi się tego nauczyć.

Na szczęście Raikkonen zaliczył kolejny tragiczny start i szanse na obronienie mistrzostwa ma iluzoryczne, a przy takiej passie nawet odebranie trzeciego miejsca Kubicy może być ponad siły Fina.
Olle napisał(a):BMW Sauber wciąż musi się tego nauczyć.
Święta racja. Nie tylko na podstawie dzisiejszego wyścigu. Usprawiedliwiać ten fakt może tylko to, że BMW Sauber to młody zespół. Każdy uczy się na błędach. Ale kiedy jużKubica sam zorientował się, że zespół przespał tą decyzję IMO mimo wszystko powinien zostać na torze.

Olle napisał(a):przyhamował kilku kierowców, którzy po wyścigu powiedzieliby mu co o nim sądzą.
A czy ci kierowcy, którzy byli za Kubicą (czysto teoretycznie) byliby przed Polakiem i byliby w tej samej sytuacji zjechaliby do boksu? Wolne żarty! Najlepszym przykładem na to wszystko jest Heidfeld. Niemiec widząc, że inżynierowie trzymają tabliczkę oznajmiającą potrzebę tankowania jeździ na torze jeszcze z 2, 3 okrążenia na oparach. W ten sposób poprawia czasy okrążeń. Szkoda, że Kubica nie zagrał vabank.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Przekierowanie