Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Primera Division
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Lisu napisał(a):Po ostatnich wynikach Barcelony muszę z przykrością stwierdzić, że ich gra graniczy z perfekcją. To już 16 z rzędu ligowe zwycięstwo, przy czym 10 z ostatnich 11 meczy zwyciężyli co najmniej 3 bramkami.

nie tylko po wynikach można to stwierdzić, ale i po sposobie w jaki grają Wink Mi to nie przeszkadza, fajnie ze jest taka drużyna. Choć dla mnie trochę nudna ta liga hiszpańska, angielska jest jednak dużo bardziej wyrównana i emocjonująca. Jest też więcej walki.

Ale będe mogła kiedyś powiedzieć, że oglądałam mecze Barcelony za czasów Messiego, gdy była w kosmicznej formie tak jak teraz starsi ode mnie mówią mi o Brazyli za czasów Pele.
MALAGA
Trener: Manuel Pelegrini
Prezes: Abdullah Al-Thani (szejk)
Grają tu m.in.: Julio Baptista, Albert Luque, Martin Demichelis, Enzo Maresca, Sergio Asenjo
Pozycja w lidze: 20

Jak widać, światowej klasy menadżer, grube miliony w budżecie transferowym nie gwarantują sukcesów. Smile

Racing Santander też przejął jakiś miliarder. Z tym, że Racing powoli odbija się od dna i zaczyna wygrywać Smile

Jeśli za rok oba kluby nie spadną z ligi (w sumie Racing już nie jest tym zagrożony) i w lecie zaszaleją na rynku transferowym, to liga może okazać się ciekawa: Real, Barca, ambitne Villarreal i Valencia, mocne Atletico, Sevilla, dobrze grające ostatnio Bilbao i Espanyol oraz budowane na wielkich pieniądzach Racing i Malaga... Może być ciekawie Smile
Lisu napisał(a):to liga może okazać się ciekawa: Real, Barca, ambitne Villarreal i Valencia, mocne Atletico, Sevilla, dobrze grające ostatnio Bilbao i Espanyol oraz budowane na wielkich pieniądzach Racing i Malaga... Może być ciekawie Smile
Ciekawie w jakim sensie ? Walki o majstra ? Bo wiadomo, że jak co roku dwójka ucieknie i rozstrzygnie wszystko między sobą. Przecież Atletico, czy Sevilla im nie zagrożą. Co roku słyszę tą samą gadkę dotyczącą włączenia się Valencii, czy Los Colchoneros do tej rywalizacji, co roku po serii zwycięstw na początku sezonu czytam w Piłce Nożnej, jak to może pojawić się trzecia siła w Hiszpanii. I kończy się wrzesień i te wszystkie teksty można włożyć między bajki.
Cytat:Hiszpańscy lekarze wykryli u Erica Abidala guza wątroby. Obrońca Barcelony będzie zmuszony poddać się natychmiastowej operacji jego usunięcia. Dr Josep Fuster Obregón ze Szpitala Klinicznego w Barcelonie zaplanował operację na piątek.

:cry: Kurwa miejmy nadzieję, że nie jest to złośliwe. Dla Abidala oczywiście sezon już skończony, oby tylko ten...
Teraz akurat nie jest ważne, kiedy wróci Abidal do gry, tylko to czy uda mu się wyjść z tego cało.
Mourinho przegrał pierwszy mecz na własnym terenie od bodajże 9 lat. Kiedyś to musiało nastąpić, a gdzie, jak nie w Realu?
Chociaż myślałem, że to Barca ich złamie, a nie Gijon...
Co za liga... Co drugi piłkarz tarza się po ziemi, bo rywal się na niego krzywo spojrzał, kibice napieprzają laserami w piłkarzy, a ci odwdzięczają się im kopaniem piłką w ich stronę o_O
Co by nie mówić, to meczyk zajebisty. Niestety, Albiol ma najebane we łbie, a sędzia nie wiadomo dlaczego pozostawił na boisku Alvesa. Wielkie graty dla Pepe, bo dawno, albo w ogóle nie widziałem go na tej pozycji, a ten rozwalał wszystkich jak idzie. Szkoda tej czerwonej, bo myślę, iż gdyby grano 11 na 11 do samego końca skończyłoby się zwycięstwem Realu, a tak to mamy prawdopodobnie nowego starego mistrza.

Jeszcze jedno słówko Redzie. Nie ma się co czepiać na siłę, bo lasery są w nie jednej lidze, także w Champions League, a piłkę w kibiców kopał także jeden z naszych Wink
Zwycięski remis Barcelony we wczorajszym meczu z Realem. Co do meczu, to Barca wiele zyskała, a Real nic.

Rozczarowany jestem po raz kolejny grą piłkarzy Mourinho. W listopadzie wielki Mou chciał iść na wymianę ciosów z Barceloną, to teraz już chyba do końca życia będzie się przez cały mecz bronił i liczył na grę z kontry w starciach z FCB. Goście wczoraj grali swoje, czyli długo utrzymywali się przy piłce, wymieniali mnóstwo podań. Coś pięknego.

Szkoda tylko, że Barca stanęła w ok. 70 minucie, co doprowadziło do tego, że Real doprowadził do remisu. Gdyby Blaugrana grała swoje, znów by wygrała.

Nie popisał się sędzia, który kilkoma decyzjami rozwalił mecz. Najpierw za jedno przewinienie Adriano od razu dostał żółtą kartkę. Następnie taki Khedira za mnogość fauli w krótkim odstępie czasu nie dostał nawet żółtka.

Największy błąd popełnił przy faulu Casillasa na Villi, kiedy to nie podyktował karnego, który był ewidentny i nie wiem, jak sędzia mógł tego nie zobaczyć. Alves także zasługiwał na czerwoną kartkę.

Ogólnie to zwycięsko wyszła z tego starcia Barcelona. Oby w pozostałych trzech meczach było podobnie.
Mi tam i tak chce się z nich śmiać. Grali 11 na 10, mieli swój wynik i zremisowali :lol:
Śmiejcie się śmiejcie - ja chce zobaczyć te derby za rok jeśli Perez nie będzie się wpierdalał i da Mou budować zespół. Portugalczyk musi zbudować dopiero zespół pod swoją taktykę a to trwa - w Interze też pierwszy rok to była przecierka. Widać było we wczorajszych derby, ze to już nie ten sam zespół który dostał baty 5-0 na Camp Nou i że już powoli realizują plan Mourinho. Za rok może to całkiem inaczej wyglądać, ba w pucharach bym jeszcze też Realu nie skreślał w tym roku.

Najbardziej mnie rozśmieszyło jak wkurwiony wzór cnót wszelakich, boski Playstation zajebał piłką w kibiców i oczywiście nie obejrzał za to kartki Smile

Żałuje, ze Casillas nie wyciągnął tego karnego bo Messi strzelił naprawdę chujowo i to było spokojnie do obrony. Ronaldo potem pokazał jak się karne strzela Tongue
Lasq napisał(a):Żałuje, ze Casillas nie wyciągnął tego karnego bo Messi strzelił naprawdę chujowo i to było spokojnie do obrony. Ronaldo potem pokazał jak się karne strzela Tongue

A ja odniosłem odwrotne wrażenie. Messi uderzył bardzo dobrze - na wysokości trudnej do wyłapania i niemalże w środek, a wiadomo, że bramkarze w 90% przypadków rzucają się w któryś róg. Ciężki był to strzał do wyjęcia, a weźmy pod uwagę, że nietrudny do uderzenia Wink Ronaldo również uderzył dobrze, ale gdyby Valdes w taki sam sposób rzucił się, tyle, że w drugi róg, to miałby duże szanse na obronę strzału.

Ogólnie to był dziwaczny mecz. Barcelona kontrolowała jego przebieg, Real potrafił jedynie zagrozić z kontry lub po rzutach rożnych. Czerwona kartka dla Albiola, 1:0 dla Barcelony i wydawało się, że Katalończycy dobiją Real. A tu Real spiął poślady i zaczął tworzyć akcje, mimo gry w osłabieniu. Grali lepiej w 10 niż w 11. Mimo to, nie daję im zbyt dużych szans w półfinale Ligi Mistrzów. Na Bernabeu max co wycisną to remis, ewentualnie jakieś 2:1, 1:0, a na Camp Nou Barca ich rozbije.

Co do sędziego. Z Jaroldzem zgadzam się, co do braku kartki dla Khediry i chyba nie tylko jego. Ogólnie, strasznie się gospodarze faulowali, ale Khedira znacząco przesadzał. Jeśli chodzi o brak karnym po rzekomym faulu Casillasa na Villi, to nie żartujmy. O faulu tam nie było mowy, Villa zaczął się przewracać zanim doszło do kontaktu z Casillasem. Mam jednak wątpliwości co do faulu na Marcelo. Oglądam i oglądam powtórki, i nie dostrzegam tam faulu. A nawet jeśli był, to gdzież znowu czerwona kartka dla Alvesa? Niby za co? Nie każdy faul w polu karnym to czerwień.
Mourinho zrozumiał, że Barcelonę inaczej pokonać się nie da niż grać z kontry i świetnie ustawił swój zespół. Myślę, że w dwumeczu naprawdę mogą powalczyć. Barcelona grała swoje, miliardy podań i w sumie tyle. Jakoś mnie nie zachwycili.
Jaroldz napisał(a):Ogólnie to zwycięsko wyszła z tego starcia Barcelona. Oby w pozostałych trzech meczach było podobnie.

No tak średnio moim zdaniem. Real tak na dobrą sprawę już pewnie w mistrzostwo nie wierzył, a odrobienie bramki grając w 10 przeciwko onieśmielającej, wspaniałej, itd, Barcelonie może dać im pozytywny zastrzyk energii przed następnymi meczami.

Lasq napisał(a):Najbardziej mnie rozśmieszyło jak wkurwiony wzór cnót wszelakich, boski Playstation zajebał piłką w kibiców i oczywiście nie obejrzał za to kartki Smile

+1

Ale przecież on miał w tym wyższy cel, którego my nie zrozumiemy.
Ja wczoraj po raz pierwszy oglądałem te wielkie derby i w sumie...myślałem, że będzie klepanina barcelońska, milion podań i piłka jak w tych fliperach a tu Real potrafił przycisnąć ich w 10. Dobrze ich Mou poustawiał, harowali równo.

Jaroldz napisał(a):Rozczarowany jestem po raz kolejny grą piłkarzy Mourinho. W listopadzie wielki Mou chciał iść na wymianę ciosów z Barceloną, to teraz już chyba do końca życia będzie się przez cały mecz bronił i liczył na grę z kontry w starciach z FCB. Goście wczoraj grali swoje, czyli długo utrzymywali się przy piłce, wymieniali mnóstwo podań. Coś pięknego.

Ok szanuje zdanie innych, przynajmniej się staram ale co? Nie wiem, na prawde co poniektórych nie potrafię zrozumieć z tym posiadaniem piłki i patrzeniem jedynie w statystyki. Real nie poszedł na wymianę ciosów? Nie oglądam tej labamba liga ale jednak futbol na tyle chyba ogarniam żeby stwierdzić, ze jak najbardziej poszli na wymianę ciosów. Czy to nie o to chodzi? Czy chodzi o to, że jak drużyna która gra przeciw barsie też musi klepać podania, żeby taka klepanina jedna wielka była? Realowcy cisnęli kontry, dużo szybkich podań, fakt sporo niecelnych ale bardziej mi się podobało niż ta gra 'ja do ciebie, Ty do mnie'. Wynik oddaje to co działo się na boisku.
Cytat:Rozczarowany jestem po raz kolejny grą piłkarzy Mourinho. W listopadzie wielki Mou chciał iść na wymianę ciosów z Barceloną, to teraz już chyba do końca życia będzie się przez cały mecz bronił i liczył na grę z kontry w starciach z FCB

Szacunek dla Almerii bo gra otwartą piłkę z Barcą, ba nawet pozwala im grać ,Graczom z Playa się nie przeszkadza, to że przegrywają 0:8 to sprawa drugorzędna.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Przekierowanie