Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Manchester United 1-0 Arsenal FC (13.12.2010)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
[Obrazek: n1uihh.png][Obrazek: 2iafuas.png][Obrazek: 1zqzw5g.png]

Manchester United vs Arsenal FC
Barclays Premier League
13.12.2010; 21:00
Old Trafford, Manchester


Przed nami kolejne emocje związane ze starciami Czerwonych Diabłów. W mroźny poniedziałkowy wieczór, w ramach 16. kolejki Barclays Premier League na Old Trafford dojdzie do starcia dwóch angielskich gigantów - Manchester United zmierzy się z londyńskim Arsenalem.

Nasi przeciwnicy zajmują pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 32 punktów. Udało im się wygrać dziesięć spotkań, dwa zremisowali i cztery przegrali. Najlepszym strzelcem w drużynie Kanonierów jest Samir Nasri, który ma na swoim koncie 8 strzelonych bramek.

Niewątpliwie czeka nas wspaniały, piłkarski spektakl. Oby nie zabrakło walki, bramek oraz zaangażowania do ostatniej minuty. Dodatkowo może to być najważniejszy i przełomowy moment w obecnym sezonie, bowiem Manchester United w przypadku zwycięstwa wskoczy na pozycję lidera z jednym zaległym spotkaniem do rozegrania!

Niedzielny mecz będzie 43. pojedynkiem sir Aleksa Fergusona z Arsenem Wengerem. Szkot wygrał 17 razy, a Francuz 14. 11 spotkań zakończyło się remisem - dwa z tych spotkań zostały rozstrzygnięte rzutami karnymi: w 2003 roku Manchester United wygrał 4:3 z "Kanonierami" w meczu o Tarczę Wspólnoty, a w 2005 roku Arsenal pokonał 5:4 "Czerwone Diabły" w finale FA Cup.

Ostatni raz obie drużyny spotkały się w 24. kolejce Premier League, 31 stycznia 2010. Arsenal na Emirates Stadium uległ Red Devils 1-3. Zaczęło się od bramki samobójczej Almunii w 33', chwię później Rooney podwyższył na 2-0. W drugiej połowie rywali dobił Ji-sung Park. Honorowe trafienie na dziesięć minut przed końcem meczu zdobył Vermaelen. Sędzią tego spotkania był Chris Foy. Manchester United radził sobie w tym meczu bez pary stoperów - Vidicia i Ferdinanda.

Waszym zdaniem - mecz na Old Trafford (31.01.10)
MOTM - Wayne Rooney (12 głosów w ankiecie, 52%)

Viking napisał(a):Dobry mecz, bałem się trochę o wynik, ale niepotrzebnie. Arsenal zagrał jak jakieś przedszkolaki, przecież to z jaką łatwością Rooney mijał ich obrońców to rozkosz. Nani dobra pierwsza połowa, ale w drugiej zagrał na swoim poziomie. Wciąż uważam, że powinniśmy go sprzedać. Rooney nieźle, ale nie uznał bym go za MOTM. Końcówkę na przykład strasznie spartolił. Strasznie zagrał Brown, chyba najgorszy na boisku był, za wyjątkiem Songa oczywiście.

Lasq napisał(a):Nie podobała mi się w tym meczu jedna rzecz. Kiedy prowadzi się 3-0 to nie można w przeciągu 10 minut dopuszczać przeciwnika do 4-5 dobrych sytuacji bramkowych. Strasznie nerwowo broniliśmy w końcówce. Gdybyśmy mieli trochę mniej szczęścia to mogło się skończyć 3-3 albo nawet gorzej. Za to w pomocy i z przodu fenomenalnie! Gdyby to Arsenal miał mniej szczęścia to by było 6-1.

marouane napisał(a):Co do meczu, to oprócz bramek i dobrej gry w ofensywnie naprawdę byłem pod wrażeniem i jestem mega zadowolony z tego jak ustawialiśmy się w obronie i jak się broniliśmy. Idealnie trzymali linie obrony i pomocy. Zagęszczali środek pola, wyglądali jakby bronili twierdze zgromadzeni w środku. Ale o to właśnie chodzi. Puszczali Arsenal bokiem, a oni cały mecz wrzucali i centrowali na małego Arshavina i jeszcze mniejszych kolegów, dawno nie widziałem tak bezradnego Arsenalu. Nie stwarzali prawie żadnego zagrożenia w ataku pozycyjnym. Brawo dla Fergusona i całego sztabu za przygotowanie ich na ten mecz!

O wszystkim co związane z meczem, dyskutujemy w tym temacie.
Zapraszamy do dyskusji!


Ostatnie spotkanie:
Arsenal FC - Manchester United 1:3 ; 31.01.2010 Barclays Premier League

Ciekawostka o rywalu:
Cytat:Od maja 2003 roku do października 2004 Arsenal przez 49 spotkań nie doznał porażki w Premier League.

Dane pomeczowe:

Składy:

Manchester United: Van der Sar - Rafael, Vidic, Ferdinand, Evra - Carrick, Anderson (Giggs 85'), Fletcher - Nani, Rooney, Park

Arsenal FC: Szczęsny - Sagna, Koscielny, Squillaci, Clichy - Rosicky (Fabregas 64'), Nasri, Song, Wilshere (Van Persie 64'), Arshavin (Walcott 77') - Chamakh

Ławki rezerwowych:

Manchester United: Kuszczak, Hernandez, Berbatov, Brown, Smalling, Obertan

Arsenal FC: Fabiański, Denilson, Djourou, Bendtner

Gole: Park 41'

Kartki: Chamakh, Arshavin, Nasri, Song (ż)

Sędzia: Howard Webb
Cytat:The 33 Chilean miners (aka The Rescued Chilean Miners, aka The Trapped Chilean Miners) who escaped two months of underground emtombment earlier this year will be guests of honor at the grudge match between Manchester United and Arsenal on Monday.
No to zaczynam okres ciężki i niezwykle ważny w kontekście końcowego tryumfu. W najbliższy dwóch kolejkach spotkamy się z naszym głównymi kandydatami w walce o majstra, więc trzeba się wziąć ostro do roboty.

Edwin
Rafale - Rio - Vidić - Evra
Carrick - Scholes/Anderson - Fletcher
Nani - Rooney - Park

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że zagramy w poniedziałek 4-4-2. Dalej nie wiadomo co z Rudym, więc jakby nie był w stanie to spokojnie można wystawić Andersona, który ostatnio prezentuje się naprawdę dobrze.
O dziwo Anderson pokazał się ze świetnej strony z Valencią. Dla mnie jest pewniakiem do jutrzejszego składu. Podobnie jak czwórka w obronie i Roo w ataku.

VDS
Rafael - Vidić - Rio - Evra
Nani - Fletcher - Anderson - Park
Rooney - Berbatow


Mimo wszystko wystawiłbym 4-4-2, w które, podobnie jak Foster, nie wierzę. W przypadku 4-5-1 Berba siada na ławkę a w pomoc idzie Scholes.
Jednak wariant z dwoma napadziorami wydaje się dobry. Gramy u siebie. Widzieliśmy, jak układa się współpraca Roo i Berby - gdy grają równocześnie, wnoszą dużo dobrego do poczynań United. Chicha niech spełni rolę zabójczego zmiennika (oby nie musiał). Evansa nie chcę widzieć. Obertana takoż, zawsze mamy Giggsa, który od biedy może zagrać również w środku pola.
Będzie dobrze Smile Stawiam na skromne 2:1 po golach Parka i Berby.
Wiency wiary w siłę naszego zespołu. Toż Arsenal ma tak sparciałą obronę, że IMO grzechem śmiertelnym byłoby nie wystawianie razem Rooneya z Berbą, którzy mogą z Kościelnego i Squillacciego zrobić wiatrak. No, chyba, że Rooneya Szkot wypchnie na lewe skrzydło, ale nie sądzę. 4-5-1 to my gramy na ciężkich wyjazdach, a nie u siebie. Oczywiście nie umniejszam klasy Arsenalu, jednak ich błysk opiera się na pomocy i ataku, a obrona, jaka jest, każdy widzi. Więc cisnąć ich, cisnąć bezustannie, a gole same przyjdą.

Edwin
Rafa-Rio-Vidić-Evra
Nani-Anderson-Flecza-Park
Roo-Berba
Nie rozumiem skąd przekonanie, że 442 równa się z ciśnięciem Arsenalu. 442 na pewno równa się z ryzykiem przegrania walki o środek pola, a wtedy nasza dwójka napadziorów może będzie pomarzyć o okazjach do ośmieszenia defensywy AFC.

Osobiście nie mam pojęcia jak zestawiłbym drużynę. Na pewno w pomocy musi być ktoś z dwójki Scholes/Carrick. Na pewno na boisku musi być również miejsce dla Roo, Parka i Naniego. Linia obrony jest pewna. Reszta jak dla mnie niewiadomą.
Jakoś specjalnie nie przejmuję się tym spotkaniem. Wprawdzie Arsenal jest tym liderem, ale nie spodziewam się by w poniedziałek byli dla nas jakimś wielkim zagrożeniem. Od jakiegoś czasu Kanonierzy stroszą piórka na pojedynki z nami a i tak średnio im to wychodzi. Wystarczy byśmy zagrali swoje, tak jak ostatnio z Blackburn i Valencią i ewentualnie poprawili nieco skuteczność i powinno być dobrze.
Jako, że jak na razie nie ma żadnych informacji o kontuzji któregoś z naszych zawodników, ba a nawet mówi się o powrotach to naprawdę możemy wystawić naszą najsilniejszą i podstawową 11. Zastanawiam się tylko jak Ferguson ustawi drużynę i wydaje mi się że postawi na 2 napastników i skład będzie wyglądał tak jak przedstawił to Kris1908 z tym, że w środku możemy zobaczyć dwóch z tych trzech kandydatów: Anderson/Scholes/Carrick bo Fletcher nie prezentuje się jakoś wybitnie ostatnio.
Obstawiam 2-0 dla nas i przełamanie Roo.

PS Ważne by nie popełniać takich błędów jak odpuszczanie po zdobyciu bramki co później może się skończyć nerwówką w końcówce i obroną własnej bramki.
Eh, Michał sam dobrze wiesz o tym, że jak gramy 4-4-2 z Parkiem to jest to formacja bardzo mobilna, raz Koreańczyk schodzi do środka, raz hasa na skrzydle, a wytrzymałości na takie zmienianie pozycji nigdy mu nie brakowało. Co innego jakbyśmy grali typowymi skrzydłowymi. Kolejnym argumentem jest też to, że ostatnio gramy non-stop takim systemem, i wszystko hula i buczy. Nie widzę sensu zmieniać tego akurat teraz. Valencia tez jest silnym zespołem, a potrafiliśmy zagrać na OT bardzo dobry mecz, grając dwójką w napadzie. Jeżeli Scholes jest już w 100% gotów do gry, to niech zagra z Fletcherem. Ale sadzanie na ławce Andersona jest dla mnie pomysłem poronionym. Zawsze w niego wierzyłem i akurat właśnie zaczyna się rozkręcać. Carrick: może grać, ale niech wcześniej wpadnie gdzieś na mocną kawę, bo w meczu z Valencią sprawiał wrażenie sowy: zwierzęcia bardzo mądrego, acz ospałego (bramka dla Valencii).
Lukas napisał(a):z tym, że w środku możemy zobaczyć dwóch z tych trzech kandydatów: Anderson/Scholes/Carrick bo Fletcher nie prezentuje się jakoś wybitnie ostatnio.

Niby tak, ale jak sobie przypomnę Carricka vs. Valencia, to już wolę Fletcha Smile Darren poniżej jakiegoś poziomu nie zejdzie.
Krytyka Carricka po meczu z Valencią widze jest mocno przesadzona. Zaliczył bubel, zaraz po nim miał okres kilku minut niepewnej gry, ale poza tym wyglądał dobrze. Zresztą uważam, że i Fletch i Carrick są nam potrzebni w niedziele, a chciałbym jeszcze zobaczyć Ando...
michal85 napisał(a):Krytyka Carricka po meczu z Valencią widze jest mocno przesadzona. Zaliczył bubel, zaraz po nim miał okres kilku minut niepewnej gry, ale poza tym wyglądał dobrze.

Wg mnie nie wyglądał dobrze i olewam już tą stratę po której dostalismy bramkę. Notował poza tym niecelne podanie i jak juz ktoś wcześniej wspomniał jakoś tak ospale ruszał się po boisku. W ofensywie dużo słabiej niż Ando.

Odnośnie ustawienia to jeśli ma być 4-4-2 to bez Giggsa na skrzydle. Chłop zwyczajnie nie ma juz luftu, Park na skrzydle i wtedy mozna grać z dwójką z przodu Wazza - Berba. Roo wracający do optymalnej formy z pewnością będzie wspomagał linię środkową zarówno w odbiorze jak i konstruowaniu. Będzie "szarpał" jak to sie potocznie gada :-D Tak mi się wydaje.
michal85 napisał(a):Krytyka Carricka po meczu z Valencią widze jest mocno przesadzona. Zaliczył bubel, zaraz po nim miał okres kilku minut niepewnej gry, ale poza tym wyglądał dobrze.

Czy ja wiem? Jak lubię tego zawodnika i zawsze staram się go bronić, tak we wtorek był najsłabszym naszym ogniwem na boisku. Masa niecelnych podań i niepewnych zagrań. Nie krytykuję go w czambuł, jak Evansa, ale zdaje się, że Fletch ma więcej do zaoferowania na boisku, szczególnie, gdy Anderson weźmie na siebie rozgrywanie piłki.
We wtorek Carrick zagrał bardzo przeciętnie, jestem skłonny nawet napisać, że zagrał słabo. Bubel, bublem jednak w ostatnim spotkaniu Michael nie wyglądał zbyt pewnie i przekonywająco. Zaliczył kilka strat i niecelnych podań. Jednak mimo to nie wyobrażam sobie, by w poniedziałek nie wyszedł w pierwszym składzie.
Jeśli jednak mielibyśmy zagrać 4-4-2 to tylko i wyłącznie z środkiem Darren - Michael. Każda inna opcja, może być dla nas tragiczna w skutkach.
O ile we wcześniejszych meczach formację można było trafić, tak jutro kompletnie nie wiem jak United wyjdzie. 4-4-2 i szansa na stracenie środka boiska, co może się dla nas katastrofalnie odbić. Może jednak 4-5-1 i zagęszczenie tej strefy? W każdym razie - ja w obu formacjach wystawiłbym Fletcha. Przy obecnej formie Nasriego, ktoś musi go poobijać. W środku pola to, mam nadzieję, będzie Fletcher. Carrick to raczej def. pomocnik innej 'rasy', który mało fauluje, a potrafi ustawić się na boisku. Fletcher ma trochę w sobie z rzeźnika(chociaż do Roya to mu daleeeeko), więc z tymi wątłymi graczami będzie sobie radzić. Na rozegraniu - nie mam pomysłu, ale raczej Ando. W takim meczu przydałby się Paul z początku sezonu, ale jezeli jest 'świeżo' po kontuzji i w dodatku przeciętnej formie, to postawiłbym na Brazylijczyka. Jeżeli 4-4-2 to wg. mnie powinno być to takie 'oszukiwane' ustawienie z cofniętym Roo i Berbą na szpicy(nie wiedziałem że to kiedyś napiszę). Roo wspomagałby środek boiska, i nie kiedy jak trzeba, brałby się za rozgrywanie. Skrzydła - wiadomo, obrona - wiadomo. Nie dla O'Shea i Browna. Niech hasa Rafael.

Cóż, zobaczymy co wymyśli SAF. Ja się nie zdziwię jak zobaczę 4-5-1 czy 4-4-2.

W każdym razie już nie mogę się doczekać, cały weekend przesiedziałem w oczekiwaniu, kurde, jak to długo trwa Tongue Liczę na świetne widowisko i oczywiście zwycięstwo naszych graczy. Remis przyjmę jako porażkę, szczególnie że to będzie już nasz ósmy podział punktów. Możemy odskoczyć i Chelsea i Arsenalowi i dodatkowo mieć mecz przewagi. Nie spieprzmy tego!
[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/9ujG-19x6-8[/flash]
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie