Redcafe.pl - Manchester United Forum
Filmy - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Na luzie (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Offtopic (/forumdisplay.php?fid=18)
+---- Dział: Kino i TV (/forumdisplay.php?fid=28)
+---- Wątek: Filmy (/showthread.php?tid=67)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33


Re: Film - matys - 18-11-2008 22:14

No właśnie pisze, a jest TVRip.

E:Mimo wszystko, dzięki.


Re: Film - mucha - 18-11-2008 22:54

To może TU? Big Grin


Re: Filmy - Luki - 10-12-2008 00:13

Widziałem "Hotel Rwanda" i byłem pod wielkim wrażeniem. Naprawdę mocny film, wstrząsa człowiekiem, jak się go ogląda. I pomyśleć, że gdzieś tam cały czas takie rzeczy się dzieją...

Oglądał może ktoś z Was filmy Marcela Łozińskiego? Chyba najbardziej znany "89 mm od Europy", polski kandydat do Oscara dobrze ponad dekadę temu. Polecam jego twórczość, jeden z mistrzów dokumentu. Jakiś box z jego filmami jest dostępny w całkiem przyzwoitej cenie więc jak nie macie prezentu na gwiazdkę to śmiało możecie w to zainwestować Big Grin


Re: Filmy - matys - 10-12-2008 14:00

http://www.neatorama.com/2008/12/03/the-story-behind-hollywood-studio-logos/ Polecam, świetna lekturka na popołudnie.


Re: Filmy - matys - 10-12-2008 20:31

Obejrzałem sobie dzisiaj V jak Vendetta, zabierałem się za film już parę razy, aż w końcu dzisiaj się udało. Zmasakrowany jestem, cudowne kino. Pozycja obowiązkowa. Natalie Portman, o której nie miałem najlepszego zdania, teraz normalnie mnie zabiła swoja kreacją. Weaving miał łatwiej, bo cały czas twarz miał zakrytą maską, co nie zmienia faktu, że również zagrał świetnie. 9+/10, jak w mordę strzelił.

'Remember, remember, the 5th of november'!


Re: Filmy - Luki - 10-12-2008 21:08

matys napisał(a):Obejrzałem sobie dzisiaj V jak Vendetta, zabierałem się za film już parę razy, aż w końcu dzisiaj się udało. Zmasakrowany jestem, cudowne kino. Pozycja obowiązkowa. Natalie Portman, o której nie miałem najlepszego zdania, teraz normalnie mnie zabiła swoja kreacją. Weaving miał łatwiej, bo cały czas twarz miał zakrytą maską, co nie zmienia faktu, że również zagrał świetnie. 9+/10, jak w mordę strzelił.

'Remember, remember, the 5th of november'!

Film, mimo kilku niedociągnięć, oczarował mnie - zdecydowanie jeden z moich ulubionych. W piątek czy sobotę będzie leciał w tv, to obejrzę po raz kolejny. Natalie Portman jest jedną z moich ulubionych aktorek - to że potrafi grać pokazała w Leonie, Duchach Goi czy Closer. Nie dość że utalentowana aktorka to jeszcze piękna kobieta Big Grin Ale wracając do samego filmu - świetne kreacje głównych bohaterów, klimat, no i nawiązania do sztuki, cytaty itp. (choć akurat tych jest zdecydowanie więcej w angielskim wydaniu komiksu). Świetna ekranizacja komiksu, chyba jedna z najlepszych. W ostatnim czasie podobne wrażenie z komiksowych produkcji zrobił na mnie tylko "Mroczny Rycerz", choć ciężko porównywać te dwa filmy: "V jak Vendetta" otwarcie dotyka problemu władzy i systemu, a "Mroczny Rycerz" to także (a może przede wszystkim) film akcji i nawet jeśli doszukiwać się w Batmanie jakiś głębszych interpretacji, to "V jak Vendetta" jest dziełem głębszym i poważniejszym (choć dla niektórych ukazany problem może być ukazany w sposób banalny). Oczywiście również "V jak Vendetta" można rozpatrywać w kategorii filmu akcji/kryminału czy jak kto chce, w końcu końcowa scena wybuchu jest niesamowita, a fabuła wciąga jak mało która. W filmie świetnie wykorzystano fragmenty kompozycji Czajkowskiego, naprawdę mnie zaskoczyło to jak świetnie dobrano te momenty.

Ogólnie to film miło mnie zaskoczył już na samym początku, kiedy poczułem ten orwellowski klimat znany z roku 1984, jednej z moich ulubionych książek. Ta maska Fawkesa świetnie się w to wpisywała i o ile przed filmem miałem pewne obawy, jak oddadzą klimat, komiksowość i samego Fawkesa to po seansie byłem wgnieciony w kanapę. Końcowe sceny, jak tłum maszeruje w maskach, przechodzi obok żołnierzy... no świetne. Im więcej razy go oglądam tym bardziej mi się podoba, taki syndrom znany np. z Pulp Fition Big Grin

Jeżeli nie czytałeś komiksu to polecam ściągnięcie z neta przez jakiś torrent (są polskie wersje), bo okazji do zakupu tego niepowtarzalnego dzieła już raczej nie doświadczysz (chyba, że na allegro).


Re: Filmy - matys - 06-01-2009 17:14

Ostatnio zabrałem się jakoś za brytyjskie produkcje. Obejrzałem 3 wyjebiste filmy. Kidulthood, Adulthood i This Is England. Polecam z całego serca.

This Is England opowiada historie młodego chłopaka, który przypadkowo zaprzyjaźnił się z punkowcami(naciągane trochę, ale jakie to ma znaczenie, jak wychodzi z tego taki film), staje się jednym z nich, ulega wpływom starszych kumpli, chłonie ich ideologie. Dla samej końcówki trzeba to zobaczyć. Naprawdę film daje do myślenia. Ale film to jedno, a ścieżka dźwiękowa to drugie. Macie tutaj fragment tego cuda.

Natomiast Kidulthood i Adulthood, to dwa powiązane ze sobą filmy. Produkcje o trudnej angielskiej młodzieży i o tym, że życie to nie bajka, nie głaszcze Cię po jajkach. Po seansie chwila zadumy gwarantowana.


Re: Filmy - matys - 08-01-2009 22:17

25th Hour - klimat, muzyka, Norton, klimat, muzyka, Edward, klimat, muzyka, fabuła i do tego klimat i muzyka.

Tyle na temat tego filmu.

E: I jeszcze monolog w kiblu i monolog ojca.


Re: Filmy - panopticum - 08-01-2009 22:58

Napiszę mniejszymi, bo kompletnie mi się ten film nie podobał. Chciałem go obejrzeć, między innymi ze względu na zachwalany monolog przed lustrem w kiblu, który mnie rozczarował, zwłaszcza jego zakończenie. Jak na film, który opiera się na dialogach, to bardzo niedobre dialogi są i w ogóle brak akcji jest. Postać Nortona też mnie nie zachwyciła. Cały ten film to ziew nad ziewami.


Re: Filmy - matys - 08-01-2009 23:02

Bo to nie jest kino akcji, ani film sensacyjny. Tutaj nie mają się gonić i napierdalać z kałaszami.


Re: Filmy - panopticum - 08-01-2009 23:19

No właśnie. Tym bardziej boli brak ciekawych dialogów i interesujących postaci. W filmie akcji można to ukryć pod stosami amunicji, tutaj nie ma za czym ukryć tej nudnej średniawki.


Re: Filmy - mlody_unw - 08-01-2009 23:35

Ja polecam "Twilight". Film o wampirach, jednak jako fan horrorów/science-fiction nie spotkałem się jeszcze z takim sposobem przedstawienia wampira. Czas trwania to 2h, a i tak mało. Akcja rozwija się ciekawie, troszeczkę słabiej się kończy, bo jak napisałem wcześniej, fabuła mogłaby być znacznie bardziej rozwinięta.


Re: Filmy - matys - 09-01-2009 00:31

pan_opticum napisał(a):Tym bardziej boli brak ciekawych dialogów i interesujących postaci. W filmie akcji można to ukryć pod stosami amunicji, tutaj nie ma za czym ukryć tej nudnej średniawki.
Imo wyszło to świetnie. Zostało facetowi paredziesiąt godzin życia, potem 'znika' ze świata na 7 lat. Spotyka się z ojcem, zaprasza starych kumpli na ostatni wspólny wieczór, chce spędzić tą noc razem ze swoja żoną/dziewczyną, odcina się od mafiozów. Spokojny, stonowany obraz, ale czy nie pasuje do sytuacji? Widzisz tu jest kwestia tego jak kto to odbiera. Dla Ciebie to film o niczym, dla mnie świetnie przedstawiony dzień człowieka, bez perspektyw na przyszłość. I pewnie gdybym znalazł się w takiej sytuacji jak Monty, to postąpiłbym identycznie.

A co do monologów, to ten w kiblu świetny. Nie masz czasem ochoty, stanąć przed lustrem i powiedzieć: Well, fuck you, too. Fuck me, fuck you, fuck this whole city and everyone in it...? Bo ja mam. Jechać po kolei po politykach, rumunach, księżach, czy policjantach.

Jak tak patrze na filmwebie, to część mówi, ze nuda, część, że arcydzieło, ty należysz do tych pierwszych, ja do drugich.


Re: Filmy - panopticum - 09-01-2009 09:54

No mówię czasami różnym ludziom żeby wypierdalali, ale nie uważam że mogę to nazwać najlepszym monologiem w dziejach monologu czy coś. Bardziej podobał mi się "Nagi Lunch" Cronenberga, film też mający bazować na dialogach i klimacie, tylko że akurat jemu się udało.


Re: Filmy - matys - 09-01-2009 14:19

Ale ten monolog to nie tylko jego treść(choć w głównej mierze, to o to chodzi), ale też mimika Nortona, dykcja, itd. Nie powiesz mi, że każdy tak potrafi, bo Norton rozegrał te 5 minut kurewsko zabójczo. A co do treści monologu, to wpasowuje się idealnie do położenia Brogana. I tak końcówka: No. No, fuck you, Montgomery Brogan. You had it all, and you threw it away, you dumb fuck! Fajnie się to komponuje z tym co mówił, przez 5 wcześniejszych minut.

I żeby ten wywód brzmiał w miarę wiarygodnie, to film musiał mieć odpowiedni klimat. Podobał mi się jeden komentarz, ze Spike Lee, stworzył ten film tylko dla tego fragmentu Wink .

E:Drabina Jakubowa, pozycja obowiązkowo obowiązkowa. 9/10. Kawał zajebistego kina.