Redcafe.pl - Manchester United Forum
Champions League 2010/2011 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Champions League 2010/2011 (/showthread.php?tid=896)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38


Re: Champions League 2010/2011 - RedLucas - 16-02-2011 22:42

Po bramce Arszawina cieszyłem się jakby to United strzelało im gola na 2:1! :mrgreen: Dobra taktyka na rewanż i awansują. Brawo Arsenal!

Anglia>Hiszpania!


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 16-02-2011 22:50

No i pięknie. Arsenal zagrał naprawdę bardzo dobry mecz. Uważam, że swoją gra zasłużyli na zwycięstwo. Rewelacyjny Wilshere - co za talent, śmiem twierdzić, że jest w stanie lekko przeskoczyć poziom Gerrarda czy Lamparda, którzy w jego wieku na pewno tak dobrze nie grali. Pierwsza połowa na korzyść Barcelony, ale w drugiej Katalończycy już nic nie pokazali. Brawo za charakter dla Arsenalu. Poszli na wymianę ciosów z Barcą i udało się wygrać. Co prawda 2:1 to wynik średni w kontekście rewanżu na Camp Nou. Plusem dla Arsenalu jest fakt, że nie zagra Pique (nie wiem jak z Puyolem).


Re: Champions League 2010/2011 - Tomasson - 16-02-2011 22:52

Dzisiaj Arsenal to jak nasi, więc wygrana cieszy. Świetny mecz, warto było się śpieszyć, aby go obejrzeć. Mam nadzieję, że Farsa popłynie w rewanżu i dotrzyma kroku Realowi, który czuje się nieco osamotniony co roku odpadając w 1/8.


Re: Champions League 2010/2011 - Mubinio - 16-02-2011 22:53

Co się stało z "bogami futbolu" w drugiej połowie? Smile


Re: Champions League 2010/2011 - Kwas - 16-02-2011 23:33

Gattuso ładnie ma najebane w tym swoim durnym łbie. Wiemy jak bardzo ekspresyjnie reaguje na boisku, jaki jest porywczy, no ale ludzie, to co zrobił, to się w pale się nie mieści. Ładny psychol.

Arsenal wygrał, ale co mnie wkurwiło, to szybka żółta kartka dla Songa. Chwilę wcześniej Fabregas, albo Van Persie został ciachnięty i Nasri wychodził na niezła pozycję, lecz arbiter przerwał grę. Tam nie dał kartki, to i tu nie powinien. Potem miałem spore obawy, iż ten Kameruńczyk wyleci z boiska, do czego na szczęście nie doszło.


Re: Champions League 2010/2011 - matys - 16-02-2011 23:47

Wilshere i Koscielny dzisiaj rewelacyjni. Generalnie bardzo dobry występ Arsenalu, może poza Clichym i Walcottem. Wątpię, że to 2-1 im wystarczy w rewanżu, ale za dzisiaj brawa.

Co do drugiego meczu, to polecam zobaczyć, co zrobił Rise przy 3 golu dla Ukraińców <hahaha> No i jeszcze piękny gol Meneza na 3-2.


Re: Champions League 2010/2011 - michal85 - 16-02-2011 23:49

Tych, którzy tak bardzo psioczą na grę United na wyjeździe w tym sezonie i przedstawiają wiele teorii na jej temat mam pytanie. Z czego wynika kiepska gra Barcelony na wyjazdach w LM? 8-)


Re: Champions League 2010/2011 - samcro - 16-02-2011 23:56

[Obrazek: tumblr_lgqc9eJCO51qz9e2ao1_400.gif]
<cwaniak>


Re: Champions League 2010/2011 - matys - 16-02-2011 23:59

michal85 napisał(a):Tych, którzy tak bardzo psioczą na grę United na wyjeździe w tym sezonie i przedstawiają wiele teorii na jej temat mam pytanie. Z czego wynika kiepska gra Barcelony na wyjazdach w LM? 8-)
Wątpię, że to kogoś na tym forum obchodzi z czego to wynika i ma na to jakieś wytłumaczenie. Widzisz tu jakiś związek z United?

E: Ale jeśli już bym miał wyrokować czemu tak jest, to bym powiedział, że przyczyną jest to, że są w takich meczach nieograni, bo mecze wyjazdowe w Hiszpanii to nic szczególnie trudnego.

E2: Gol na 3-1 dla Szachtaru


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 17-02-2011 00:55

Barcelona zagrała kiepsko? Pod względem gry zaprezentowali się dobrze. Druga połowa była już średnia, ale w samej pierwszej mogli spokojnie stzrelić 3 bramki. W dodatku jedna Messiego nie wiadomo czemu nieuznana. A grali przecież z będącym w świetnej formie Arsenalem. Mimo to potrafili grać piłką, stwarzać okazje. Przegrali, ale sama gra nie była zła. Także nie widzę związku, bo my nie dość, że na wyjazdach tracimy punkty, to jeszcze po żenującej grze.


Re: Champions League 2010/2011 - michal85 - 17-02-2011 01:07

Nie zawsze po żenującej grze.

Czyli rozumiem, że to przypadek, że Barca potrafi u siebie jechać kogo chce i jak chce, a jak przyjdzie do fazy pucharowej w LM to jakiś tylko niefart decyduje o tym, że nie potrafią wygrać?


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 17-02-2011 01:16

Zgadza się, czasami zdarza nam się zagrać dobry mecz na wyjeździe.

Nie wiem, z czego wynika fakt, że Barca nie potrafi wygrywać na wyjeździe w LM. Może na przykład dlatego, że nie grają z jakimiś pionkami, którzy ograniczają się wyłącznie do defensywy. Rywal czuje, że jak nie u siebie to wcale i spina poślady. Jeśli jednak chodzi o samą grę, to Barcelona spisuje się dobrze. Dzisiaj zagrała dobry mecz, pewnie poniżej sporo poniżej swojego najwyższego poziomu, ale potrafiła stworzyć sporo okazji bramkowych. Grając z nie byle kim. Nam natomiast bardzo często z trudem przychodzi kreowanie sytuacji na wyjazdach. Powinniśmy poprawić ten element, ale nie mam wielkich pretensji do naszych piłkarzy. Po pierwsze gramy w Premier League, gdzie Barcelona pewnie tak kolorowo by nie miała. Po drugie, nie oszukujmy się, ale pod względem kreowania gry Barcelona bije nas na głowę...


Re: Champions League 2010/2011 - ryszard - 17-02-2011 01:38

mucha napisał(a):Barcelona zagrała kiepsko? Pod względem gry zaprezentowali się dobrze. Druga połowa była już średnia, ale w samej pierwszej mogli spokojnie stzrelić 3 bramki. W dodatku jedna Messiego nie wiadomo czemu nieuznana. A grali przecież z będącym w świetnej formie Arsenalem. Mimo to potrafili grać piłką, stwarzać okazje. Przegrali, ale sama gra nie była zła. Także nie widzę związku, bo my nie dość, że na wyjazdach tracimy punkty, to jeszcze po żenującej grze.
Żenujące, na dobrą sprawę, były jedynie 4 występy, z czego punkty straciliśmy jedynie w 3: Sunderland, Villa, WBA i Wolves. Generalnie to utarło się, szczególnie w brytyjskich mediach, że United w tym sezonie grają OGÓLNIE mało przekonująco, ale na ile jest to prawdziwe stwierdzenie, o tym mówią liczby. Z tego co się orientuję, w klasyfikacji meczów wyjazdowych jesteśmy na 3 miejscu (za Arsenalem i - chyba- City). U siebie zaś nie mamy sobie równych (tylko 1 remis i to w baaardzo szczęśliwych dla WBA okolicznościach). W LM na 3 wyjazdy mamy 3 wygrane, więc też nie jest tak źle. Barca ma o wiele gorszy bilans wyjazdowy niż my (nie mówiąc już o tym, że to do nas należy rekord LM w serii meczów bez porażki na wyjeździe - trwał do meczu z Bayernem i wynosiły chyba ok. 15 meczów).
A co do dzisiejszego meczu Barcy to osobiście nie wiązałbym tego wyniku z faktem, że grali na wyjeździe. Bardziej prawdopodobne IMO jest to, że zmęczenie daje się im we znaki. Niedawno był tydzień reprezentacyjny, a do tego dochodzi fakt, iż grają praktycznie cały czas tym samym składem. Pep rzadko stosuje rotację - zmiennicy wchodzą jedynie na końcowe 30-20 min, kiedy wynik jest pewne, lub kiedy grają z 3 lub 2 ligowcem w pucharze, mając w zapasie 5-0 z pierwszego meczu. Robotami nie są, więc kiedyś muszą to odczuć. Do tego dochodzi "magiczny" luty, który podobny Barca zawsze ma słaby (złe metody treningowe?). Czynników pewnie jest sporo, włącznie z fatalnym błędem Valdesa przy 1-0, który jednym dodał nieco pewności siebie, a drugim odjął Wink


Re: Champions League 2010/2011 - Mubinio - 17-02-2011 08:17

mucha napisał(a):Druga połowa była już średnia, ale w samej pierwszej mogli spokojnie stzrelić 3 bramki

Nie średnia, tylko słaba. Barcelona została przez Arsenal pokonana własną bronią: szybką, krótką, kombinacyjną piłką. A w 1. połowie Arsenal też miał w zasadzie 2 setki, tzn. sam RvP miał 2 setki.

mucha napisał(a):W dodatku jedna Messiego nie wiadomo czemu nieuznana.

Szczęsny odbił przed siebie strzał Pedro bodajże, piłka odbiła się od nogi Katalończyka i trafiła na głowę Messiego - i wtedy był spalony. Wcześniej - nie było, i jakby Szczęsny to puścił, to gol zostałby uznany.

mucha napisał(a):Dzisiaj zagrała dobry mecz, pewnie poniżej sporo poniżej swojego najwyższego poziomu, ale potrafiła stworzyć sporo okazji bramkowych. Grając z nie byle kim. Nam natomiast bardzo często z trudem przychodzi kreowanie sytuacji na wyjazdach.

Jak sobie przypominam nasze mecze z Arsenalem na Emirates, to i my umieliśmy stworzyć tam wiele sytuacji. Czemu? Bo Arsenal gra otwartą piłkę, wskutek czego zostawia dużo miejsca z przodu. Nie bez kozery nasze 3 ostatnie wyniki na ich stadionie to 3:1, 1:2, 3:1.

ryszard napisał(a):Pep rzadko stosuje rotację - zmiennicy wchodzą jedynie na końcowe 30-20 min

Tu też chciałbym zauważyć, że ławka Barcelony za szeroka nie jest. Naprawdę - obczajcie sobie ich skład. O ile na skrzydłach i w ataku mają sporo zmienników, to środek pomocy i obrona - słaabo. Tak więc musieli wyjść w takim składzie na Arsenal.


Re: Champions League 2010/2011 - sebos_krk - 17-02-2011 08:50

michal85 napisał(a):Z czego wynika kiepska gra Barcelony na wyjazdach w LM?
Nie mam pamięci szczególnie spotkań z poprzednich lat, ale w tym sezonie zapewne z faktu, że grupę mieli jak w lidze podwórkowej, a nie mistrzów. Mając pewne trzy zwycięstwa u siebie, nie widziałbym sensu wypruwania żył na wyjazdach. I tak grywali mocnym składem, a w takiej Kopenhadzie mieli trzy słupki. Zwykła nieskuteczność.
Arsenal to pierwszy klasowy rywal z którym grali, inny świat, z czym mamy to porównywać w Premierleague? Jeśli przegramy na Stamford, Emirates, CoMS, WHL czy nawet na Anfield nie powiem nic złego na zespół.
Jak przychodzi faza pucharowa Ligi Mistrzów to wyjazdy są zawsze bardzo trudne, nie rozumiem powiązania z naszym imponującym bilansem, szczególnie jak popatrzymy z kim te punkty traciliśmy.