![]() |
Champions League 2010/2011 - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42) +---- Wątek: Champions League 2010/2011 (/showthread.php?tid=896) |
Re: Champions League 2010/2011 - Lukas - 17-02-2011 09:02 Bardzo ciekawy i wyrównany mecz wczoraj na Emirates. Arsenal nie przestraszył się "nieziemskiej" Barcelony i gracze Wengera rozegrali naprawdę dobre spotkanie i co ważniejsze potrafili odrobić straty i w konsekwencji odnieść zwycięstwo. Wprawdzie zwycięstwo jest, ale przed nimi jeszcze starcie na Camp Nou gdzie na pewno będzie trudniej i będą musieli wznieść się na wyżyny swoich możliwości żeby wyeliminować Blaugranę. Dla mnie Barca nadal jest faworytem do awansu. Z gospodarzy trzeba pochwalić na pewno Koscielnego, który niesamowicie zagrał w obronie i na niewiele pozwolił Messiemu a także Wilshere- nie bez przyczyny mówi się o nim jako wielkim talencie i nadziei angielskiej piłki a wczoraj tylko potwierdził te opinie. Wielkie brawa dla niego. Nawet nie przypuszczałem, że tak będę się cieszył ze zwycięstwa Kanonierów :-D Re: Champions League 2010/2011 - Intel - 17-02-2011 10:53 Mecz był ciekawy i trzymający w napięciu do ostatniego momentu. Przyznam szczerze, że to było pierwsze spotkanie z udziałem Barcelony Guardioli (czyli nie liczę półfinału z nami w sezonie 07/08), które mi się podobało. Głównie za sprawą Arsenalu, który w imieniu angielskiej piłki (ekhem, w imieniu Wilshere'a i Walcotta znaczy się) pokazał Barcelonie, że tyczki to mogą sobie omijać, ale w Hiszpanii. Messi za wiele nie zrobił - fakt, asystował przy golu i zdobył bramkę ze spalonego, ale tak "genialny" piłkarz powinien poradzić sobie z wcale nie mocnym blokiem defensywnym Arsenalu. W Arsenalu najlepiej zagrał Wilshere. Występ Koscielnego bardzo dobry, ale popełnił straszny błąd przy bramce. Popatrzcie sobie na powtórki. Idzie akcja, Villa wybiega za linię obrony. Jest na spalonym, ale nagle wybiega Koscielny i psuje pułapkę ofsajdową. W tym momencie podaje Messi i gol. W ten sposób Francuz dał Barcelonie bramkę na wyjeździe. W Barcy dobrze zagrał Villa - co miał zrobić, to zrobił, a reszta poniżej swojego poziomu. Zawiodła linia obrony, z której chyba tylko Maxwell zaprezentował jako taki poziom. Szczególnie nie popisywał się Pique oraz Valdes. Myślę, że większość bramkarzy wysokiej klasy obroniłaby choć jedną sytuację bramkową, a ci najlepsi to bez większych kłopotów wyłapaliby obie okazje. Re: Champions League 2010/2011 - samcro - 17-02-2011 11:08 Intel napisał(a):. Jest na spalonym, ale nagle wybiega KoscielnyTo raczej Clichy został z tyłu Re: Champions League 2010/2011 - Intel - 17-02-2011 11:31 Faktycznie, bramka bardziej na konto Clichy'ego. W momencie podanie Koscielny już wybiegał, ale Villa był na jednej linii z Clichym (który stanął w rozkroku w poprzek boiska i zostawiona noga zniszczyła pułapkę ofsajdową), a Laurent był krok za Hiszpanem. Oglądając mecz nie było tego dokładnie widać, a patrząc na powtórki skupiałem się na Koscielnym i Villi. W każdym razie zwracam honor. Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 17-02-2011 12:10 Niestety, Barcelona przegrała wczoraj mecz, ale wynik, jaki wywieźli z Emirates nie jest taki zły i to hiszpański klub nadal jest faworytem do awansu. Z przebiegu całego meczu to Hiszpanie bardziej zasłużyli na wygraną, ale niestety tak się nie stało. Barcelona po pierwszej połowie powinna mieć na koncie zysków trzy bramki, ale najpierw Messi nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Twitterem, a kilka minut później zamiast strzelić mocno, to próbował lobować( :?: ). Bramka na 2:0, której sędziowie nie uznali, moim zdaniem powinna zostać zaliczona. Przecież Pedro nie miał zamiaru jej podawać, ani nawet dotykać. Forma Barcelony jest zawsze tak budowana, aby właśnie w lutym miała swoją obniżkę, żeby przez ostatnie trzy miesiące grać na pełnych obrotach. I jest to teraz widać. Oglądam wszystkie mecze FCB i Duma Katalonii tą obniżkę miała już w meczu z Atletico, w którym wygrała jeszcze 3:0. Później jednak w okrojonym składzie zremisowała ze Sportingiem 1:1. Tam jednak swoje piętno odcisnął tzw. wirus FIFA. Aż 10 z 13 piłkarzy powołanych na mecze towarzyskie zagrało pełne spotkania w swoich reprezentacjach. Kolejna sprawa to polskie media. Nie rozumiem, jak można być tak nieobiektywnym. Na okładce tygodnika "Piłka Nożna" jest tytuł "Wojciech Szczęsny- zatrzymaj gwiazdy". Wczoraj studio przed meczem na Polsacie było poświęcone tylko nad spuszczaniem się nad fenomenalnym Wojtusiem. Na N Sport podczas meczu w pewnym momencie nie popisał się też komentator. Po jednym z niedokładnych zagrań jakiegoś gracza Arsenalu komentator powiedział coś w stylu " niestety strata gospodarzy". Około 60' minuty przekręciłem na Polsat i jeszcze bardziej się wkurwiłem. Ten kretyn, co komentował(nie wiem jak on się nazywa), nawet nie starał się ukrywać, za kim wczoraj był. Przecież po bramkach dla Arsenalu cieszył się tak, jakby wygrał milion w Lotto. Na miejscu jego pracodawcy przesunąłbym go do komentowania co najwyżej piłki ręcznej. Totalnie nieprofesjonalne podejście. Po meczu w studio Kołtun znów spuszczał się nad polskim fenomenem w bramce. EDIT: Spójrzcie na to: <a class="postlink" href="http://www.101greatgoals.com/videodisplay/barcelona-should-have-had-second-goal-arsenal-8520360/">http://www.101greatgoals.com/videodispl ... l-8520360/</a> Ewidentnie widać, że nie było spalonego przy bramce na 2:0. Komentarz Guardioli: Cytat:Messi goal unjustly cancelled, Pedro penalty not given, seems like Inter all over again? You have to be able to surpass that. Re: Champions League 2010/2011 - matys - 17-02-2011 12:11 ryszard napisał(a):Z tego co się orientuję, w klasyfikacji meczów wyjazdowych jesteśmy na 3 miejscu (za Arsenalem i - chyba- City).Nie ma tak fajnie: ![]() Mamy co prawda 2 mecze rozegrane mniej(od niektórych 1), ale patrząc na to, gdzie jeszcze w tym sezonie zagramy na wyjeździe, to nie wiem czy zbytnio podskoczymy w tej tabeli. ryszard napisał(a):Do tego dochodzi "magiczny" luty, który podobny Barca zawsze ma słaby (złe metody treningowe?).To jest zaplanowane. Tzw mikro-cykle, które pozwalają Barcie budować formę na najważniejszy okres sezonu. Mubinio napisał(a):Naprawdę - obczajcie sobie ich skład. O ile na skrzydłach i w ataku mają sporo zmienników, to środek pomocy i obrona - słaabo. Tak więc musieli wyjść w takim składzie na Arsenal.Nie powiedziałbym, że środek pomocy i obrony są słabo obsadzone. Na środku mają Puyola, Pique, Abidala i Milito, a na środku jest Iniesta, Xavi, Busquets, Mascherano, Keita i do tego na środku jeszcze w tym sezonie gra Messi. Plus pewnie w razie plagi kontuzji wyciągnęliby znowu z rezerw kolejne perełki typu Busquets. Re: Champions League 2010/2011 - daniel - 17-02-2011 12:16 Jaroldz napisał(a):Kolejna sprawa to polskie media. Nie rozumiem, jak można być tak nieobiektywnym. Ale o czym piszesz? Jeżeli już mowa o byciu nieobiektywnym to tyczy się to ZWŁASZCZA barcelony i nieskończonej ilości ochów i achów nad jej majestatem. Re: Champions League 2010/2011 - matys - 17-02-2011 12:18 Jaroldz napisał(a):Barcelona po pierwszej połowie powinna mieć na koncie zysków trzy bramki, ale najpierw Messi nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Twitterem, a kilka minut później zamiast strzelić mocno, to próbował lobować( :?: ).Van Persie też zmarnował kilka świetnych okazji, też Arsenal mógł ze 3 strzelić do przerwy. Jaroldz napisał(a):Bramka na 2:0, której sędziowie nie uznali, moim zdaniem powinna zostać zaliczona. Przecież Pedro nie miał zamiaru jej podawać, ani nawet dotykać.Jakie to ma znaczenie? A co do studia pomeczowego, to faktycznie żenada. To szukanie wszędzie jakiegoś powiązania z Polską jest strasznie wkurwiające. Pokazali skrót Romy z Szachtarem i pierwsze pytanie jakie zadali, to, że skoro Ukraińcy dali radę wygrać z Romą pomimo tego, że sezon u nich się jeszcze nie rozpoczął, to oznacza, że Lech też może z Bragą. Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 17-02-2011 12:21 Mubinio napisał(a):Szczęsny odbił przed siebie strzał Pedro bodajże, piłka odbiła się od nogi Katalończyka i trafiła na głowę Messiego - i wtedy był spalony. Wcześniej - nie było, i jakby Szczęsny to puścił, to gol zostałby uznany. <a class="postlink" href="http://soccertvlive.blogspot.com/2011/02/video-messi-scored-but-goal-ruled.html">http://soccertvlive.blogspot.com/2011/0 ... ruled.html</a> Ja tu nie widzę spalonego. W tej sytuacji spalonego wyznacza piłka, a Messi po ostatnim kontakcie Pedro z piłką, znajdował się przed piłką. Poza tym jeszcze ręka Djourou... Re: Champions League 2010/2011 - matys - 17-02-2011 12:28 mucha napisał(a):Poza tym jeszcze ręka Djourou...Rozjebało mnie jak Eboue pokazuje, że była ręką :lol: Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 17-02-2011 12:28 mucha napisał(a):Mubinio napisał(a):Szczęsny odbił przed siebie strzał Pedro bodajże, piłka odbiła się od nogi Katalończyka i trafiła na głowę Messiego - i wtedy był spalony. Wcześniej - nie było, i jakby Szczęsny to puścił, to gol zostałby uznany. Dokładnie. Nie rozumiem, jak można było nie uznać tej bramki. Trzech sędziów się gapiło, a żaden nie podjął słusznej decyzji. W dodatku główny sędzia powinien dobrze widzieć rękę Djourou. Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 17-02-2011 12:30 matys napisał(a):Rozjebało mnie jak Eboue pokazuje, że była ręką :lol: On chyba sugerował spalonego, tak jak reszta piłkarzy Arsenalu ![]() Re: Champions League 2010/2011 - Adis - 17-02-2011 12:33 Jaroldz napisał(a):Kolejna sprawa to polskie media. Nie rozumiem, jak można być tak nieobiektywnym.Mnie też irytuje spuszczanie się nad Barceloną. <ściana> Re: Champions League 2010/2011 - Mubinio - 17-02-2011 12:35 http://www.youtube.com/watch?v=vl3jgy0fKrI Proszę. Pewnie że był spalony. E: wideo wg mnie jest zatrzymane ułamek sekundy za wcześnie - zanim się odbiła od łydki Pedra. Nie mogłem innego znaleźć. Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 17-02-2011 12:36 Mubinio napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=vl3jgy0fKrI Ewidentnie nie było spalonego. |