Redcafe.pl - Manchester United Forum
Champions League 2010/2011 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Champions League 2010/2011 (/showthread.php?tid=896)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38


Re: Champions League 2010/2011 - Jaceks_21 - 08-03-2011 15:01

Ja również dziś kibicuję Arsenalowi. Myślę, że lepiej to wyjdzie dla United. Dwa mecze więcej to nie tylko 180 minut gry(albo aż przy poziomie LM), ale także specjalne treningi, przygotowania pod danego rywala. A znając sztab medyczny Arsenalu, zaraz ktoś pewnie wyleci. Nie życzę im tego, ale tak pewnie będzie. Na stronce kanonierów fajny tytuł zapowiedzi przedmeczowej - 'Niech nas pożegnają zraszaczami'. Niech tak się stanie! Wink


Re: Champions League 2010/2011 - Lukas - 08-03-2011 16:55

Ja również mam nadzieję, że dzisiaj Arsenal przejdzie do dalszej rywalizacji. Wprawdzie wyżej oceniam szansę Blaugrany, ale co tam. Powodów dla których to podopiecznym Wengera będę dzisiaj kibicował jest kilka:
1. Fajnie, jakby ktoś wreszcie utarł nosa Barcelonie.
2. Grając w LM Arsenal będzie miał trudniej w PL.
3. Zawsze cieszy wygrana angielskiego klubu z klubem z Hiszpanii.


Re: Champions League 2010/2011 - Lasq - 08-03-2011 18:32

ZasadKG napisał(a):Jaroldz, nie moge czytać twoich bredni, po prostu nie zdzierżam, sorry jeśli zabrzmi to obraźliwie, ale w sumie mniejsza o to, jesteś chyba jedyną osobą na świecie która widzi spuszczanie się nad Arsenalem i dręczenie Barcelony :X

Nie, on jest po prostu kibicem Barcelony Tongue Jakbyś poczytał ich fora (nie polecam!) to byś tysiące taki bredni przeczytał.


Re: Champions League 2010/2011 - Johnny99 - 08-03-2011 19:06

Cytat:bo załóżmy że Arsenal wygrywa i przechodzi dalej z jednej strony fajnie bo będą grać jeszcze min 2 mecze (czy to tak dużo?)

Mam nadzieję, że będą grać jeszcze 5 meczów, czyli do samego końca - oczywiście, finału z nami (zwłaszcza, że lepiej jednak grać finał z Arsenalem niż z Barcą) :twisted: 5 meczów to już chyba nie tak mało.

Cytat:Natomiast jeśli Arsenal przegra to się podłamią

Po porażce z Barcą na Camp Nou raczej trudno się podłamać, mało kto tam wygrywa. Podłamią się natomiast na pewno, jeśli np. rozjedziemy ich porządnie w sobotę, bo to z nami walczą o mistrza. Dlatego muszą przejść Barcę i w ogóle jak najdłużej zaprzątać sobie głowę LM (także dlatego, że w razie jakiegoś załamania w lidze będą mieli mniej motywacji żeby się podnieść, jeżeli nadal będą mieć szansę na Puchar Mistrzów - "skoro już nam w lidze nie idzie, to skupmy się na wygraniu LM").


Re: Champions League 2010/2011 - daniel - 08-03-2011 22:46

Jakby trenerem Arse był Mourinho to już jutro było by jednego sędziego do gwizdania mniej.


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 08-03-2011 22:50

Kurwa, no nie mogę tego znieść, że po raz kolejny sędzia decyduje o obliczu meczu. Bardzo ciekawy jestem jak to by wyglądało, gdyby van Persie został na boisku. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że czerwona kartka absolutnie niezasłużona. Barcelona grała lepiej, ale często gra lepiej, ważne, żeby zagrać efektywniej. I to się Arsenalowi udawało. 1:1, dobra gra w obronie, aż tu nagle czerwo dla van Persiego z dupy. I jeszcze Bendtner w takim momencie nie strzela gola, źle przyjmując piłkę. Wielka szkoda. Mam nadzieję, że szczęśliwy los odwróci się od Barcelony i w następnej rundzie sędzia skrzywdzi ich tak samo jak Arsenal.

I słówko dotyczące komentatora z N-ki. To jest niepojęte, co za nieogarnięty gość, jak można mieć w sobie taką umiejętność, żeby tak bardzo wkurwiać. To jest po prostu żałosne, nie mam słów. Wydawało mi się, że tego pajaca ze Sportklubu już nikt nie przebije, ale ten idiota Ryczel chyba jednak udowodnił, że się myliłem.


Re: Champions League 2010/2011 - Tomasson - 08-03-2011 22:56

Ładny prezent od sędziego dla panienek z Katalonii, arbiter potwierdza kapitalną dyspozycję swoją i swoich kolegów w ostatnim czasie. Lionel "PlayStation" Messi i spółka awansowali dalej, a waleczny Arsenal za burtą. Szkoda gadać.


Re: Champions League 2010/2011 - Johnny99 - 08-03-2011 23:15

Sędziom powinni chyba dołożyć badania psychologiczne przed udzieleniem licencji, goście coraz częściej nie wytrzymują atmosfery, zresztą w ogóle z sędziowaniem dzieje się coś bardzo złego ostatnio, to powoli zaczyna po prostu psuć piłkę. NAJWYŻSZY czas coś z tym zrobić, nie wiem, czy akurat monitoring, cokolwiek, proszę.

Arsenal słaby, Barca też trochę nieporadna, ale z przebłyskami geniuszu (Iniesta, Messi - wiadomo). W Arsenalu błyszczeli chyba tylko Wilshere i Almunia, z rajdów Nasriego nic nie wynikało, Bendtner mógł rozstrzygnąć losy meczu, a tymczasem fani Arsenalu znowu będą sobie po nim używać. Z czysto szowinistycznego punktu widzenia fana Man Utd jeżeli już Arsenal musiał odpaść, to fajnie, że właśnie w takim stylu (ZERO strzałów na bramkę, jakichkolwiek - poza "nielegalnym" pudłem Van Persiego) - to faktycznie może ich podłamać. No to dobijmy towarzystwo w sobotę, ale porządnie.


Re: Champions League 2010/2011 - Mubinio - 09-03-2011 00:07

Ja jestem za usunięciem tego komentarza na Nce + zatrudnieniem komentatorów, a nie jakichś pajaców. I mówię serio: myślę, czy nie wysmarować by jakiejś takiej mini-petycji, podpisalibyśmy się wszyscy, może takich jak my jest więcej w Internecie (ba, na pewno jest - Facebook i robimy akcję!). Bo to się kurwa nie da.

E: roboczo wygląda to tak: http://www.facebook.com/home.php#!/home.php?sk=group_205915236087653. Liczę na udział. Smile


Re: Champions League 2010/2011 - Johnny99 - 09-03-2011 07:11

Akurat wszedłem do knajpy, fauluje Wilshere (gwiazda ostatnich miesięcy, na ustach wszystkich w Anglii) a komentatorzy przemawiają się "o, kto to tak sfaulował, kto to taki?!". Masakra o_O

(BTW dość sporo ludzi oglądało mecz - byłem jedynym, który cieszył się z bramki dla Arsenalu i jedynym, który nie ryczał z radości po golach dla Barcy. Jako przeciętnie zainteresowany czymkolwiek poza ligą angielską nie zdawałem sobie sprawy ze skali zjawiska. Kurde, gdzie te czasy, kiedy będąc niezaangażowanym - a większość z tych ludzi to nie byli fanatycy Barcelony z dziada pradziada, trust me, I know - kibicowało się słabszemu..).


Re: Champions League 2010/2011 - daniel - 09-03-2011 09:21

[flash=425,355]http://www.youtube.com/v/Aw21oBTx8c0[/flash]

Wczoraj sędzia wypaczył nieco wynik, więc jedne pizdy przeszły dalej, oby dzisiaj bez niespodzianek. Tott!


Re: Champions League 2010/2011 - matys - 09-03-2011 12:19

W błędach w tym dwumeczu wyszło po równo. Niesłuszna kartka dla RvP i nieuznany gol Messiego w pierwszym meczu, więc nie ma się co spinać, że znowu sędzia przepchnął Barcelonę do kolejnej rundy. Wkurwia mnie natomiast to, że to kolejny mecz, w którym Barcelona gra z przewagą 1 gracza po kartce dla rywala kompletnie z dupy. I to ich udawanie po faulach jest mega żałosne. Najlepszy był Villa po tym jak go kopnął Kościelny, swoim turlaniem się przebił nawet Ebuoe. Generalnie stało się to, co się stać miało. Gdyby nie kilka udanych interwencji Almunii, to by był wpierdol jak rok temu, albo nawet większy.

Żeby tylko dzisiaj Tottki nie zawaliły sprawy i chociaż zremisowali z Milanem.


Re: Champions League 2010/2011 - Johnny99 - 09-03-2011 12:27

Ja bym chciał, żeby Tottenham dzisiaj awansował i trafił na Barcę w ćwierćfinale. Na White Hart Lane obstawiałbym wtedy wynik w okolicach 10:9.


Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 09-03-2011 12:46

Przed meczem na forach bukmacherskich chodziła taka oto plotka:

Ukryty tekst:
Pamiętacie jak podawałem ustawione wydarzenia od tego gościa, co weszły mu wszystkie ustawki? Okazuje się, że ta ostatnia wyczekiwana ustawka, którą ma do podania jest na dzisiaj i dotyczy naszego meczu. Koleś jest szanowanym typerem i podaje wyłącznie prawdziwe informacje, nikt nigdy sie nie przejechał na jego informacjach z pierwszej ręki.
I choc trudno mi wto uwierzyć, to w Strefie Zamkniętej, do której mam dostęp pojawiła się PEWNA, informacja że nasz mecz jest ustawiony na dokładny wynik 1-1. Chłopak ten dodam, że mieszka na co dzień w Londynie i przekonuje, że kiedy właściciele Arsenalu przyjeżdżali do Barcelony załatwiac sprawy z Toralem, uzgodnili przy tej okazji z Barcelona kilka innych kwestii. Mianowicie sam Toral nie był przekonany do odejścia z Barcelony, ale właściciel Arsenalu rozmawiał z Sandro Rosellem i uzgodnił, że jeśli przekona młodego zawodnika do odejścia + ustawi sie z nimi na wynik 1-1 to Barcelona ma wolna reke w sciagnieciu w letnim okienku Cesca Fabregasa, na co Sandro miał przystać, bo nawet jesli by sie nie zgodził to nie ma pewności ogrania Arsenalu, a i nawet jesli ogra to jeszcze daleka droga do wygrania LM, to nic pewnego. Z jego informacji z pierwszej reki wynika, że Sandro postanowil odpuscic i miec pewnego Fabregasa, bo raz, ze to przyszlosc i mozna poswiecic jedna LM dla niego, a dwa ze spelni zachcianke Pepa przed mediami i bedzie mial dobre notowania u barcelonismo. Wierzcie sobie lub nie, ale tutaj nie ma sciemy. Koles jest bardziej wiarygodny niz matka teresa z kalkuty.

Po tym, jak Sergio strzelił samobója po rzucie rożnym, przez chwilę przeszła mi po głowie myśl, że może to być prawda Wink Jednak później Katalończycy ruszyli do ataku i skończyło się tak, jak typowałem, czyli 3:1 dla gospodarzy.

Ciekawie wyglądają statystyki:

3 Zdobyte bramki 1
17 Strzały celne 0
7 Strzały niecelne 0
5 Rzuty rożne 2
49' 3'' Posiadanie piłki (czas) 22' 41''
68 Posiadanie piłki (%) 32
8 Faule 19
0 Żółte kartki 5
0 Czerwone kartki 1


Te statystyki pokazują, która drużyna była lepsza i zasłużenie awansowała. Arsenal przyjechał na CN po remis i po nic więcej. Gdyby nie samobój gracza Barcy, to znacznie szybciej straciliby szanse na odwrócenie niekorzystnego dla nich wyniku.

Natomiast dzisiaj na WHL Tottenham będzie podejmował AC MIlan i jestem bardzo ciekawy czy Anglicy wytrzymają presję i uda im się przejść do ćwierćfinału. Byłby to niewątpliwie ogromny sukces dla "Kogutów". Van der Vaart jest gotowy do gry, ale nie wiadomo czy zagra Bale, który niby już trenuje z drużyną, ale, jak to powiedział Redknapp, czuł się nieco sztywny w nogach.

Milan jest drużyną o wiele bardziej doświadczoną, która wychodziła już z wielu opresji, jednak mam nadzieję, że jakoś Tottenhamowi uda się przejść Włochów.


Re: Champions League 2010/2011 - Johnny99 - 09-03-2011 12:52

Cytat:jestem bardzo ciekawy czy Anglicy wytrzymają presję

W (totalnym) przeciwieństwie do Arsenalu Koguty w ogóle nie wiedzą, co to presja. Nikogo się nie przestraszą, nawet Barcy. Pytanie jest tylko o to, jak zagra Milan. Ma umiejętności wystarczające do tego, by wygrać na WHL. Ale rzadko ostatnio udaje mu się je w pełni wykorzystać, dlatego stawiam na Tottenham.

Paradoksalnie to, że Arsenal nie oddał strzału na bramkę mówi o nim także coś pozytywnego, gdyby mieli w składzie np. Cristiano Ronaldo, to pewnie oddałby on parę strzałów na bramkę - pytanie, czy coś więcej by z tego wynikło. Arsenal nie strzelał, bo nie chciał strzelać "na wiwat", z desperacji. Chciał grać. Niestety, nie potrafił.

I jeszcze coś dla wszystkich tych od "ewidentnej dyskwalifikacji Rooneya" - video z meczu Szachtar - Roma z De Rossim łokciującym Srnę, zatytułowane zresztą "doing a Rooney". Polecam porównać z sytuacją z Rooneyem, uwzględniając przy tym to, co stało się ze Srną (cios był taki, że padł na ziemię) i jak reagował na bierność sędziego. Naprawdę Rooney zrobił TO SAMO? Naprawdę można to porównać z tym, co robili wcześniej Gerrard, Mascherano czy Rio? Naprawdę ta nagonka i jej obecne efekty (teraz każdy łokieć na boisku będzie pewnie "robieniem Rooneya") była w jakimkolwiek sensie jakkolwiek uzasadniona?