Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) (/showthread.php?tid=1008)

Strony: 1 2 3 4


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - RedLucas - 05-02-2011 20:37

Strasznie jestem wkurwiony. Wolves w 2 części zagrali, jak pizdy, stawiając autobus na własnym stadionie i wybijając piłki jedynie na uwolnienie. Do przewidzenia było, że jeśli tak wyjdą na drugą połowę, to będziemy mieli problem (teraz tak sobie myślę, że gdyby Blackpool, nie zagrało z nami otwartego meczu też by zainkasowali 3 punkty), bo u nas z dystansu uderza tylko Nani, a reszta chce wejść z piłką do bramki. Niemniej nic nas nie usprawiedliwia, jeśli już nie ma kto uderzać, to powinniśmy znaleźć inny sposób na rywali. Tymczasem nie było żadnego, do tego masa niedokładności, samolubnej gry i mamy obraz rozpaczy.

Chociaż nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że taka porażka nam się przyda. Na pierwszy plan wyjdzie parę spraw i zaczniemy grać jak należy
również na wyjazdach, taką mam nadzieję.

Początek spotkania naprawdę dobry, potem było już tylko gorzej i właściwie nie ma o czym pisać.

Zawodników oceniać nie będę, tylko Nani potrafił zrobić różnicę, gdyby nie on chyba bym rozjebał telewizor gdzieś tak w 55 minucie. U Giggsa niestety było widać ostatnie 90 min i był trochę ociężały. Warto też zaznaczyć naprawdę dobre zawody Flecza, reszta bez komentarza.

Bym zapomniał! Kolejne dwie bramki stracone po stałych fragmentach gry. O co chodzi? Kiedy w końcu będziemy się czuć pewnie z tyłu pod nieobecność Rio. Niestety facet powoli się kończy i aż strach pomyśleć, co będzie gdy odejdzie...


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - truered - 05-02-2011 20:58

Beznadziejny mecz - mieliśmy może 4 dobre sytuacje bramkowe. Na plus dla mnie Rafael, Evra i Nani - jedyni, którzy próbowali coś wyciągnąć z tego meczu. Beznadziejny mecz Carricka, w ogóle środek pomocy nie grał nic, a nic - Flecza rzucił jedną dobrą piłkę. Berba z Rooneyem zupełnie przeszli obok meczu. Środek obrony to największe rozczarowanie- niepewny Evans i tragiczny Vidic - winny przy obu straconych bramkach.

Obiektywnie, musieli tutaj przegrać, gdyby było inaczej to osiągneliby rekordową serię 30 meczów bez porażki - patrząc, że pobiliby tym samym rekord ekipy z 98/99 to trzeba przyznać - nie sięgają im do pięt z formą

Ponadto, dobry wstrząs przed arcyważnym spotkaniem z City - tam muszą być 3 punkty i od następnego tak naprawdę ruszają wszystkie rozgrywki. Z taką grą nie mamy co szukać na żadnym z frontów


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - sebos_krk - 05-02-2011 21:04

truered napisał(a):nie sięgają im do pięt z formą
Jedyne czym im sięgają to zarobkami.

Piszesz o wstrząsie, ja się boje, żeby nie było to tąpnięcie, które da kopa wszystkim naszym rywalom do majstra. Obyś miał racje.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Peneros - 05-02-2011 21:58

A ja jestem spokojny. Pierwszy mecz przegrany, kiedyś to musiało nastąpić. Mamy lidera, cieszmy się z tego a nie przejmujmy z góry. Manchester radził sobie z nie takimi rzeczami, i wątpię żeby ktoś nam odebrał majstra. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu. Glory, Glory i do przodu Wink


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - kojot - 05-02-2011 22:01

Mecz słaby kurwa .
Obrona jakby nie nasza , atak jakby nie nasz, pomoc - chyba najlepsza formacja nasza w tym meczu , bo 2 zawodników zagrało na jakimś tam poziomie , co nie zmienia faktu , że i tak słabo. Ci dwaj zawodnicy to Nani i Fletcher , Nani za to , że gola strzelił i nawet gra mu wychodziła , a Fletcher za to , że jedyny jakoś kreował naszą grę , reszta okropnie słabo , nie ma słów na opisanie tak grających piłkarzy pierwszego klubu w Premier League .


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Sirius - 05-02-2011 22:53

Zaliczyliśmy porażkę i to w kiepskim stylu jednak nie ma co się załamywać. Trzeba raczej poważnie zastanowić się nad naszą grą bo przed nami derby, których oczywiście nie możemy przegrać.

Żadna z formacji nie zaprezentowała się dzisiaj na oczekiwanym poziomie jeśli jednak chodzi o obronę to mam nadzieję, że to tylko jednorazowa wpadka.Formę napastników lepiej przemilczeć. Liczę tylko, że na OT Rooney zaprezentuje się w lepszej formie. Dziś na początku myślałem, że jest ok- walczy chłopak o piłki, potem jednak zaczęło to denerwować i nie zdziwiłbym się gdyby Anglik wyleciał z boiska. Berba w obecnej formie pokazuje chyba, że warto znów posadzić go trochę na ławkę.

Największy nasz problem na obecną chwilę to jednak pomoc- konkretniej środek. Nani zagrał ok, Giggsa można tłumaczyć przemęczeniem. Środek jednak nie gra kompletnie nic. Carrick przez pierwszą połowę był kompletnie niewidoczny, Scholes po kontuzji też nic nie pokazał, Fletcher też jakoś mnie nie zachwycił. W kolejnym meczu nie potrafiliśmy zdominować środka pola. Jeśli trzeba było rozegrać dłużej piłkę to najczęściej czwarte podanie trafiało już do rywali. Wszystko musiało iść przez skrzydła i co z tego, że dochodziliśmy do wrzutek skoro wszystko było wybijane. Może się mylę ale nie widziałem dzisiaj nawet jednej dobrej prostopadłej piłki od środkowych pomocników.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - sadzio - 05-02-2011 23:07

Brak słów, żeby co to jakoś opisać. Kolejny wyjazd po "pewne" 3pkt, gdzie na boisku nie ma pomysłu i kończy się inaczej, w tym przypadku pierwszą porażką.

Podsumowaniem naszej nieporadności była sytuacja gdzie Vidić "rozgrywał" piłkę, doszedł prawie do pola karnego i zagrał jak zagrał w kierunku Rafaela.
Strasznie ciężko się to oglądało, jestem myśli, że będzie to kubeł zimnej wody na głowy, bo za kadencji SAF nigdy nie przegraliśmy dwóch spotkań pod rząd o ile mnie pamięć nie myli.

No i prawie zapomniałbym, o totalnym braku strzałów z dystansu, i zbyt koronkowym rozgrywaniu akcji.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - daniel - 05-02-2011 23:28

Patyk w szprychy. Przyda się chyba taka gleba. Przede wszystkim...Fergiemu. Nie jestem ekspertem, już broń Boże nie chce mieszać się w kompetencje bosa ale my to raczej nie posiadamy silnego składu. Silny to on jest jak cała drużyna trybi, gorzej jak większość zawodzi i wtedy właśnie brakuje takich dwóch - trzech zawodników, którzy odpowiednio zmotywują resztę zespołu i wezmą ciężar gry na swoje barki. Takiego Roya Kreana (na pewno w pomocy) brakuje.
Ostatnio to Giggs był tym, który wchodząc z ławki lub wrzucając 5 bieg brał na siebie odpowiedzialność by United po meczu zdobyło kolejne 3pkt. Dzisiaj zawiódł, jak w sumie wszyscy. Mało woli wali w tym było, ostatnie 10 min to już raczej desperacja, dosyć żałosna zresztą. Przy głupich wyrzutach z autu często Evra czy Rafael długo szukali partnerów bo nie było komu wyrzucić, wszystko na stojąco, jakieś pokazy siatkarskie Scholesa, gamoniowate zachowanie Rooneya - jakby sędzia się uparł to Roo mógłby dzisiaj wylecieć z boiska.
Po pierwszej bramce spodziewałem się zupełnie innego widowiska, co cóż. Teraz BARDZO liczę na to, że na derby wróci Rio (choć podobno wypadł na 2 tygodnie <ściana> ), Park i Valencia :lol: no i czy Roo zepnie duże dupsko i pokaże, że nie jest cipką, będzie musiał bo zapewne zagramy tylko nim w napadzie.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Foster - 06-02-2011 00:20

truered napisał(a):Ponadto, dobry wstrząs przed arcyważnym spotkaniem z City - tam muszą być 3 punkty i od następnego tak naprawdę ruszają wszystkie rozgrywki. Z taką grą nie mamy co szukać na żadnym z frontów
Obawiam się, że ta porażkę nie będzie wstrząsem, tylko będzie znakiem, że nie tak ciężko z nami wygrać i że każdy może nas pokonać. Wolves pokazało dzisiaj, że można z nami wygrać i teraz inne zespoły będą chciały zrobić to samo.

O meczu coś napisze, jak je obejrzę.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Tomek91 - 06-02-2011 07:46

truered napisał(a):tragiczny Vidic - winny przy obu straconych bramkach.

Nie winiłbym Vidica za pierwszą bramkę. Za krycie Elokobi'ego miał odpowiadać bodajże Carrick przy stałych fragmentach.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Janczar - 06-02-2011 08:57

Moim zdaniem każdy coś w meczu zawalił i nikt do końca nie wywiązał się ze swoich zadań. Mogło być już 7 pkt, ale z gdybania to wielkie nic jest. Nasze ostatnie mecze wyjazdowe 3:2 i 1:2, szkoda pierwszej przegranej, ale lepiej raz wygrać i raz przegrać niż 2 remisy...(ja na prawdę mówię o United? :roll: ) Na szczęście Arsenal odrobił do nas tylko 1 pkt. I nie będę pisał, że cudem itd Newcastle po prostu miało jaja i grali, a nie odpuścili meczu. Dalej widzę w naszych meczach tą samą przypadłość. Zdobywamy dość szybko bramkę i potem jakby stajemy i nie mamy motywacji do następnej bramki. Potem jak coś tracimy to nagle się nasz atak przebudza i prze do przodu. Wczoraj niestety brakło nam tego uporu i pomysłu...szkoda


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - sebo205 - 06-02-2011 09:43

1. Ankieta to tylko formalność ponieważ do wyboru za dużo nie mamy bo grały dobrze 2-3 osoby ale i tak nie najlepiej, stawiam na Naniego.
2. Najlepsza część meczu to wejście na boisko z myślą o 3 punktach, i 1 połowa. Poza tym to chyba spali.
3. Pewność siebie, widziałem jak wchodzili to prawie wszyscy szyderczy uśmieszek.
4. Wynik, 1-0 super ale jeszcze 80 min. przed nami, 1-1 radość Wilków fajnie zaraz odrobimy. 2-1 dobra i tu zaczęły się schodki. Wtedy nie było najlepszego składu tylko młodzieżówka z Nanim i Fletcherem na czele.

Ogólnie: jeden z najgorszych meczy w sezonie.

Powinniśmy popracować na pewnością siebie na własnym stadionie i na wyjeździe.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - sebos_krk - 06-02-2011 10:27

Janczar napisał(a):Zdobywamy dość szybko bramkę i potem jakby stajemy i nie mamy motywacji do następnej bramki.
Mnie nie to martwi, a fakt, że wychodząc na drugą połowę mamy 45 minut, żeby strzelić zaledwie dwie bramki ostatniej drużynie w tabeli. Nawet nie wysuwajcie argumentu o autobusie. Zrozumiałbym, gdyby ich bramkarz zagrał mecz życia, w pojedynkę zatrzymując lidera, ale klarownych okazji mieliśmy jak na lekarstwo.
Za dużo punktów przewagi w tabeli to też nie jest element motywujący, zawsze lepiej się nam goniło lidera. Ale teraz już go utrzymajmy. Fergie zrób coś!


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Jaroldz - 06-02-2011 12:57

Wstyd, hańba, rozczarowanie. Tak można opisać nasz wczorajszy występ. Nie będę wyróżniał żadnego zawodnika, bo nikt na to nie zasłużył, no może Nani. Przegraliśmy z ostatnią drużyną w tabeli i to w jakim stylu... Co za kompromitacja :!: Nasza gra wczoraj była tak żałosna, jak nasz PZPN. Tak wygląda gra drużyny, która chce zdobyć mistrzostwo Anglii :?: Z taką grą na wyjazdach, lepiej nie jedźmy do Londynu na mecze z Chelsea i Arsenalem oraz na Anfield, bo tylko się ośmieszymy. Taki Drogba z Torresem to po naszej obronie się przejadą jak walec.

Przed meczem śmialiśmy się z Arsenalu, który zremisował z Newcastle, mimo że prowadził już 4:0. My jednak wczoraj się bardziej ośmieszyliśmy i to kibice Kanonierów mogą się z nas śmiać teraz. Przypomniało mi się takie powiedzenie:

Nie śmiej się dziadku,
Z czyjegoś wypadku,
Dziadek się śmiał,
I to samo miał.

Pasuje do nas idealnie.

P.S. Może w następnym meczu wyjazdowym od razu wystawmy w pierwszym składzie Berbatova z Chicharito, no Rooney na obcych boiskach prezentuje się jak jakiś ligowy słabiak, a nie gwiazda światowej piłki.

Ale mnie wczoraj rozczarowali i zdenerwowali :twisted: Mogliśmy mieć już 7 punktów nad Arsenalem, a tak mamy tylko cztery i w perspektywie trzy niesamowicie ciężkie mecze wyjazdowe( Chelsea, Arsenal, LFC). Jeśli dzisiaj The Blues wygrają, to będą mieć do nas już tylko 7 punktów i dwa mecze z nami w zapasie, a każdy wie, jak nam z nimi idzie.


Re: PL: Wolverhampton 2-1 Manchester United (05.02.2011) - Tomasson - 06-02-2011 13:29

Cytat:Jeśli dzisiaj The Blues wygrają, to będą mieć do nas już tylko 7 punktów i dwa mecze z nami w zapasie, a każdy wie, jak nam z nimi idzie.

IMO The Blues zgubią dzisiaj punkty, obstawiałbym remis.

My mamy o tyle lepszą sytuację, że prowadzimy w tabeli i to dopiero nasza pierwsza porażka. Niebiescy limit błędów mają już chyba wyczerpany i teraz muszą się pilnować o wiele bardziej od nas czy Arsenalu. Jasne, że wszystko jest do odrobienia i choć w teorii wydaje się to bardzo prostym zadaniem, to w praktyce łatwe nie będzie.

Poza tym, po co od razu zakładać, że Chelsea ogra nas dwukrotnie w bezpośrednim starciu? Zapomniałeś już jak pyknęliśmy ich na początku sezonu 3:1? Czy nie pamiętasz już, jak Londyńczycy trzęśli portkami przed meczem z nami, który ostatecznie się nie odbył z powodu "złych warunków atmosferycznych"? Nie przekreślajmy Diabłów, jak dla mnie odprawimy Niebieskich z kwitkiem i w dwumeczu z United nie powąchają nawet punktu.