Redcafe.pl - Manchester United Forum
CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2012/2013 (/forumdisplay.php?fid=53)
+---- Wątek: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) (/showthread.php?tid=1323)

Strony: 1 2


RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Ruuuuuuuuuud - 24-10-2012 06:16

Silvan napisał(a):powracają wątpliwości czy możemy zagrać tak w niedzielę.


Po tym co zobaczyliśmy to chyba jasne, że nie.Byliśmy kompletnie bez pomysłu na grę, w pierwszej części wyszły nam srodkiem może ze dwie, trzy akcje, a przez reszte czasu piłka chodziła od jednego skrzydła do drugiego.Tylko własnie, my tych skrzydeł nie mieliśmy, dlatego piłka wracała do środka i tak w kółko.
Braga postawiła nam bardzo ciężki warunki, ja już się boję co będzie w rewanżu, ale na szczęście uciułaliśmy juz te 9 oczek.
Na Chelsea widziałbym nasze 4-4-2 lub 4-4-1-1 z cofniętym Rooneyem, ale przede wszystkim z Nanim i Valencią na skrzydłach.


RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Silvan - 24-10-2012 07:30

Ruuuuuuuuuud napisał(a):a Chelsea widziałbym nasze 4-4-2 lub 4-4-1-1 z cofniętym Rooneyem, ale przede wszystkim z Nanim i Valencią na skrzydłach.

Jeśli już, to z Valencią na prawej i Welbeckiem na lewej Big Grin


RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Ruuuuuuuuuud - 24-10-2012 10:55

Welbeck to niech sobie kocyk przyniesie na ławkę, bo może być zimno Big Grin


RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Foster - 24-10-2012 14:06

Kolejne spotkanie, kolejne problemy w obronie i kolejne plusy w ofensywie. Z jednej strony naprawdę mamy się czego cieszyć (ofensywa), a z drugiej strony mamy spore zmartwienie (defensywa). Myślę, że wpływ na fatalną grę w defensywie, szczególnie na początku ma wpływ wiele czynników, jednak najważniejszym jest brak odpowiedniej koncentracji i indywidualne błędy. Do tego dochodzi także nieodpowiednia bądź brak asekuracji. Mam nadzieję, że Ferguson coś z tym zrobi, bo inaczej kiepsko to widzę.
Co do diamentu, to od początku nie jestem jego zwolennikiem, jednak w ostatnim czasie trochę przychylniej spojrzałem na ten system. Po wczorajszym meczu znów wracam do punktu wyjścia. Czasem mam wrażenie, że nasi zawodnicy nie wiedzą co grać i gdzie się poruszać. Niejednokrotnie bowiem, wczoraj i we wcześniejszych meczach także były sytuacje w których 3-4 zawodników stało bardzo blisko siebie, niemal w jednym miejscu i po prostu nie było jak rozegrać akcji. Widać także, że ciągnie naszych do gry przez skrzydła.

Co do samych zawodników:
De Gea mecz bez błędu niestety u niego nie przejdzie... Rafael wygląda coraz lepiej, ale czasem w ogóle nie asekuruje, jak przy drugiej bramce. Carrick słabo, ale nie jego wina, że grał tam gdzie niezbyt potrafi. Evans wygląda ostatnio bardzo fajnie i mnie to cieszy. Jeszcze bardziej mnie cieszy, że Jonny w końcu zaczął strzelać bramki. Buttner słabo... wczoraj mieliśmy odpowiedź, na pytanie dlaczego gra tak rzadko. W o fensywie fajnie, ale w obronie słabo, sporo błędów - pierwsza bramka na jego konto.
Jeśli chodzi o drugą linię to Fletcher przyzwoicie (najwięcej kontaktów z piłką i najwięcej podań, ponad 100 przy 94% celności), Cleverley... w pierwszej połowie nieźle, jednak widać było że się męczył, w drugiej połowie poszedł na swoją pozycję i od razu zaczął królować. Praktycznie każda akcja przechodziła przez niego, a do tego kapitalna asysta. Beckham by się nie powstydził. Kagawa słabo, ale po pierwsze długo grał z kontuzją, a po drugie widać, że gra na boku nie jest dla niego. Shinji się tam męczy i nie może nam pokazać pełnię talentu.
Rooney fajnie, aczkolwiek momentami irytował, van Persie czasem zbyt indywidualnie, no i Chicharito. Brawo! Dokładnie takiego Javiera chce oglądać, cały czas czyhał na szansę, ładnie rozgrywał (tak akcja w środku pola przy linii bocznej ;o), a do tego strzelił dwie bramki. Wczoraj widziałem Hernandeza, którym się tu wszyscy zachwycaliśmy.
Nani tak nijak... znów parę głupich strat, jedna dobra okazja, ale zmarnował.

Jeszcze trzy punkty w rewanżu i w ostatnich dwóch spotkaniach dawać młodych.


RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Hubson - 24-10-2012 17:02

Mecz ze Stoke to żaden wykładnik ale 3 z 4 bramek padły po akcjach skrzydłami. Tylko, że nasi skrzydłowi wrzucają piłki dopiero jak już napastnik jest kryty przez 2 zawodników a w linii dośrodkowania jest zawodnik w którego najczęściej idzie trafić dlatego trzeba się kiwać. Jeżeli Valencia wróci do swoich wrzutek sprzed dwóch sezonów kiedy Rooney strzelał główkami to będzie to dobre. Problem jest z lewym skrzydłem bo o ile Antek potrafi tak wrzucać to Young Nani czy Welbeck zawsze muszą zrobić coś tylko nie wrzucić piłkę. Rafael także dobrze sobie z tym radzi, z drugiej strony gorzej.
Szkoda, że nasz środek jest na tyle specyficzny, że ciężko jest grać tam dwójką zawodników bo teraz przy kontuzji Kagawy chciałbym zobaczyć dwóch napastników typu Rooney i van Persie obok siebie wszerz a nie w poprzek. Niestety najbliższe mecze są na tyle ciężkie, że raczej moja prośba nie znajdzie przełożenia w meczu.


RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012) - Lukas - 24-10-2012 18:31

Po meczu ze Stoke Ferguson mówił, że musimy lepiej wchodzić w mecz... no i tak dobrze weszliśmy, że po 20 minutach przegrywaliśmy 0-2. Jak słusznie zauważył allfanmu
Cytat:Może wprowadźmy zasadę, że już przed meczem przegrywamy 0:1 to może od początku zaczną grać.
Wprawdzie zestawienie obrony było nieco eksperymentalne, ale nawet mimo tego to nie powinniśmy dopuścić do straty tych goli w takich okolicznościach - nie było odpowiedniego krycia i asekuracji. To jest naprawdę niepokojące to ile bramek już straciliśmy w tym sezonie. Gorzej poszło dzisiaj Rafaelowi, Carrickowi i Buttnerowi. Solidnie wyglądał za to Evans, kilka razy skutecznie przecinał kluczowe podania i czysto odbierał piłkę.
Wyjście w formacji diamentu tym razem się nie sprawdziło- goście mieli dużo wolnej przestrzeni na skrzydłach i skrzętnie to wykorzystywali, a dodatkowo Kagawa nie bardzo mógł się odnaleźć na boisku (w bocznym sektorze), nie będąc na swojej pozycji i nie wyróżnił się niczym specjalnym w tej pierwszej połowie.

Klasę za to znowu pokazała formacja z przodu. Bardzo podobała mi się gra strzelca dwóch bramek- Chicharito, ciągle w ruchu, niepokojący obrońców, świetnie wychodzący na pozycję, dobrze przyjmujący piłkę(!) no i przede wszystkim skuteczny. Rooney to drugi z bohaterów- uwielbiam jego zaangażowanie w grę, to jak się stara, walczy i myśli na boisku. RVP nieco gorzej, ale też zrobił swoje.
Wielkie brawa dla Cleverley'a za to co pokazał w tym meczu. O ile pierwsza połowa była zagrana poprawnie tak w drugiej pokazał klasę, fajnie rozdzielał piłki i regulował tempo gry, to przez niego musiała przejść każda piłka.
Dobrze pokazał się także Nani, zdecydowanie ożywił naszą grę i stwarzał zagrożenie na prawym skrzydle.

Wygrana cieszy, ale chciałoby się zobaczyć wreszcie mecz, w którym oprócz chwalenia ataku będziemy mogli to samo powiedzieć o grze obronnej.

Jeszcze jedno- uwielbiam patrzeć jak Rio cieszy się, jak przeżywa każdą strzeloną przez nas bramkę, nawet jak go nie ma na boisku. Widać, że to nasz prawdziwy Diabeł!