(02.02) Tottenham Hotspur - Manchester UNITED 1:1 - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Archiwum ogólne (/forumdisplay.php?fid=32) +---- Wątek: (02.02) Tottenham Hotspur - Manchester UNITED 1:1 (/showthread.php?tid=514) |
- Maciek - 02-02-2008 18:35 Wojtek3 napisał(a):a przed nami jeszcze 2-3 ciezkie wyjazdy.Masz na myśli mecze z druzynami słabszymi mówiąc o tych ciężkich? Bo na boiskach dobrych rywali to raczej nie idzie nam źle, głupio tracimy punkty właśnie z takimi Boltonami czy (...) zza miedzy - Ciampel - 02-02-2008 18:36 Wojtek3 napisał(a):Tez mi pieprzenie i pocieszanie sie. Moze patrzmy sie na siebie i wyciagajmy wnioski z naszych meczy, od odejscia Mourinho Chelsea nie byla naszym zagrozeniem i nie zanosi sie by byla, lepiej zacznijmy myslec co zrobic by grac lepiej na wyjazdach, bo mecze z WHU, Spurs, City, Portsmouth, Bolton czy Birmingham nie napawaja optymizmem a przed nami jeszcze 2-3 ciezkie wyjazdy. Ja tam nawet w krytycznej sytuacji lubię wynajdować pozytywy, a to po pierwsze nic krytycznego nie jest, a po drugie powodów do skrajnego tragizowania też nie ma Chelsea po prostu nikt nie doceniał, a Grant robi swoje i od dawna mówi się o "three-horse race" w kontekście walki o tytuł mistrzowski. Niektóre wyjazdy nie napawają optymizmem, ale chociażby z Birmingham potrafiliśmy wywieźć komplet punktów. Meczów w Portsmouth czy City w ogóle bym nie liczył, bo na tamten czas niewiele się kleiło nawet u siebie... - Kuba_^^ - 02-02-2008 18:41 No cóż, w pełni trzeba się z Wami zgodzić, że było bardzo słaby mecz w wykonaniu UNITED, nie lubię oglądać tak grającej drużyny, no ale praktycznie na każdym wyjeździe tak nam idzie, co jest bardzo niepokojące. Szczęśliwie jednak remisujemy i musimy się z tego małego punkciku cieszyć patrząc, jak dzisiaj graliśmy. Nic nie wychodziło, co powinno, totalna żenada, niestety. Słabo po raz kolejny Evra na skrzydle, teraz przydałby mu się jakiś odpoczynek od gry, ale właśnie... nie ma kto grać, bo O'Shea nie lepszy... Teraz oczekuję najbliższego wyjazdowego spotkania, będzie ono z Newcastle, rywal niby łatwy, no ale to nie robi, bo z Boltonem wiadomo jak było. Mam nadzieję, że Diabły jakieś wnioski z dzisiejszego spotkania wyciągną, koniecznie! - KanT - 02-02-2008 18:41 Wojtek3 napisał(a):Tez mi pieprzenie i pocieszanie sie. Moze patrzmy sie na siebie i wyciagajmy wnioski z naszych meczy, od odejscia Mourinho Chelsea nie byla naszym zagrozeniem i nie zanosi sie by byla Jak to? Przecież Chelsea stanowi BARDZO duże zagrożenie. Wygrywają mecz za meczem, depczą nam po piętach. Wojtek3 napisał(a):lepiej zacznijmy myslec co zrobic by grac lepiej na wyjazdach, bo mecze z WHU, Spurs, City, Portsmouth, Bolton czy Birmingham nie napawaja optymizmem a przed nami jeszcze 2-3 ciezkie wyjazdy. E tam, głupie gadanie. Było też pare meczów, w których na wyjazdach zagraliśmy dobrze - Liverpool, Arsenal, Aston Villa. Ja bym się w naszej wyjazdowej formie nie dopatrywał mankamentów. Co do meczu - dziękujmy argentyńskim bogom za bramkę. Bardzo słaby mecz, Evra w defensywie nam wszystko pogrzebał. Koguty chciały realizować, to co zapowiadali - czyli długie i konsekwentne utrzymanie się przy piłce. Chociaż większość z WAS jest niezadowolona, ja przypominam, że nie można wygrać wszystkich spotkań w lidze, a ten pojedynek to tylko potknięcie. - Wojtek3 - 02-02-2008 18:42 Maciek napisał(a):Masz na myśli mecze z druzynami słabszymi mówiąc o tych ciężkich? Bo na boiskach dobrych rywali to raczej nie idzie nam źle, głupio tracimy punkty właśnie z takimi Boltonami czy (...) zza miedzy Jakby nie bylo, mamy podobny problem co 1-2 lata temu z wyjazdamia, fakt, Liverpool wygrana, a Arsenal remis, ale reszta idzie nam slabo, w koncowce gramy z Chelsea ktora bedzie na pewno chciala utrzec nam nosa, czy bedziemy mieli juz wtedy mistrza, czy nie. Wigan - zawsze tam meczymy, M'Boro - juz nie wspomne.. Ciampel napisał(a):Ja tam nawet w krytycznej sytuacji lubię wynajdować pozytywy, a to po pierwsze nic krytycznego nie jest, a po drugie powodów do skrajnego tragizowania też nie ma Chelsea po prostu nikt nie doceniał, a Grant robi swoje i od dawna mówi się o "three-horse race" w kontekście walki o tytuł mistrzowski. Pozytywow wynajduje sie wtedy gdy prowadzisz i goni Cie np Arsenal i nadgonil 2 punkty a nie kiedy Ty gonisz bo hu* mi z tego ze Chelsea traci jak i tak my musimy gonic a nie oni nas. - Ciampel - 02-02-2008 18:46 Wojtek3 napisał(a):Pozytywow wynajduje sie wtedy gdy prowadzisz i goni Cie np Arsenal i nadgonil 2 punkty a nie kiedy Ty gonisz bo hu* mi z tego ze Chelsea traci jak i tak my musimy gonic a nie oni nas. Lepiej gonić kogoś i nie mieć nikogo na ogonie, niż widzieć plecy rywali z przodu, a z drugiej strony czuć na swoich plecach oddech innej ekipy. - Wojtek3 - 02-02-2008 18:49 Ciampel napisał(a):Lepiej gonić kogoś i nie mieć nikogo na ogonie, niż widzieć plecy rywali z przodu, a z drugiej strony czuć na swoich plecach oddech innej ekipy. Nie wiem jak Ty, ale ja po meczu UNITED ani przez chwile nie myslalem o Chelsea bo poprostu nie ma o czym, my gonimy i to mnie najbardziej przejmuje, zajme sie mysleniem o nich gdy nas dogonia. KanT napisał(a):E tam, głupie gadanie. Było też pare meczów, w których na wyjazdach zagraliśmy dobrze - Liverpool, Arsenal, Aston Villa. Ja bym się w naszej wyjazdowej formie nie dopatrywał mankamentów. Bylo pare meczow i pare przed nami, a mecze na OT powoli juz sie koncza, Arsenal, Liverpool, Aston, Bolton.. - Skull - 02-02-2008 18:52 Beznadzieja,normalnie rozbijali wszystkie nasze ataki, Atak i linia pomocy praktycznie nic nie grała,do tego jeszcze obrona kulała,celowo zagral tylko Rio, a Evra zasługuje już naprawde na odpoczynek,bo z meczu na mecz coraz gorzej. Tak naprawde dopiero wejście Andersona i Naniego ożywiło gre, ten pierwszy zagrał kapitalnie i żałuje że nie dostał szansy od początku (no ale Paul po meczu z Portsmouth musiał znalezc sie w podstawie) Rooney bardzo dobrze w defensywie, ale ofensywa słabiej,wszystkie strzały padały w przeciwnika. Koncówka bardzo dobra,cisnelismy i wkoncu musialo cos wpasc,bardzo duzo szczescia że nastapilo to na samym finiszu, Bravo Tevez. - Ciampel - 02-02-2008 18:55 Wojtek3 napisał(a):Nie wiem jak Ty, ale ja po meczu UNITED ani przez chwile nie myslalem o Chelsea bo poprostu nie ma o czym, my gonimy i to mnie najbardziej przejmuje, zajme sie mysleniem o nich gdy nas dogonia. Bo oglądałeś go w innej stacji i może komentatorzy nie bardzo się tym faktem przejęli. Tym niemniej w C+ była wzmianka o ewentualnym zwycięstwie Chelsea. W dodatku w przypadku naszego remisu mieliby nas praktycznie na widelcu, były to dość przyziemne możliwości... Wojtek3 napisał(a):Bylo pare meczow i pare przed nami, a mecze na OT powoli juz sie koncza, Arsenal, Liverpool, Aston, Bolton.. Zostały 7 wyjazdów i 6 spotkań na OT, w miarę równo. - Wojtek3 - 02-02-2008 18:58 Ciampel napisał(a):Bo oglądałeś go w innej stacji i może komentatorzy nie bardzo się tym faktem przejęli. Tym niemniej w C+ była wzmianka o ewentualnym zwycięstwie Chelsea. W dodatku w przypadku naszego remisu mieliby nas praktycznie na widelcu, były to dość przyziemne możliwości... Relacje LIVE mialem pod nosem przez caly mecz, i gdy bylo 1-0 Ch. a 1-0 MU moze i przez chwile mialem cos na mysli, teraz moze zacznijmy myslec o wyjazdach, bo sa slabe w naszym wykonaniu... Ciampel napisał(a):Zostały 7 wyjazdów i 6 spotkań na OT, w miarę równo. Z czego u siebie Liverpool, Arsenal. Wierze w 6 pkt, ale wcale tak byc nie musi, wyjazd na Chelsea, M'Boro, Wigan, ciezka sprawa... - Maro11 - 02-02-2008 20:13 Ramos dobrze poskladał zespoł, jest to lepsza ekipa od City , nie mam co do tego wątpliwosci. Maja pewniejszego bramkarza, mieli problemy z obrona, kupili wiadomo kogo.Dla mnie obecnie to jest bardzo bardzo silna ekipa, dlatego spodziewałem sie trudnego meczu. Tak jak pisał Maciek, mi szcserze przypominał to nasz przegrany mecz z Lille w lidze mistrzow, brak ładu składu itp Pokazalismy charakter, to sie liczy bo zdobylismy punkt grajac konine na bardzo trudnym obiekcie, smiem twierdziec ze jak spursi dalej tak beda grac to jest szansa ze pogonia Chelse. szkoda ze z arsenalem nie graja, ale nie ma co narzekac, bałem sie tego meczu chyba bardziej niz z liverpoolem. - Maciek - 02-02-2008 21:06 Maro11 napisał(a):Ramos dobrze poskladał zespoł, jest to lepsza ekipa od CityKadrowo tak ale... Maro11 napisał(a):Maja pewniejszego bramkarza... akurat wszystko zapisałbym po stronie Tottenhamu, ale nie bramkarza. Jeśli mówimy o umiejętnościach oczywiście, bo jesli chodzi o to że jest "pewny" do gry (czyt. do dyspozycji trenera) to u Isakssona jest z tym naprawdę słabo Chociaż gdyby nie problemy zdrowotne, byłby w czwórce-piątce najlepszych bramkarzy w lidze z pewnością Maro11 napisał(a):Tak jak pisał Maciek, mi szcserze przypominał to nasz przegrany mecz z Lille w lidze mistrzow, brak ładu składu itpTak, ale zastrzegłem, że mówie o meczach Premiership bo w innych rozgrywkach to chociażby z Milanem byliśmy bardziej stłamszeni... Chociaż faktycznie mecz z Lille jesli mówimy o wszystkich spotkaniach, czyli rozszerzamy zakres porównań, byłby bardziej odpowiedni, bo w nim byliśmy naprawdę nieporadni i ta nieporadność wynikała z naszej słabej gry W meczu z Milanem natomiast, rzecz miała się inaczej - byliśmy nieporadni bo ekipa Ancelottiego zagrała kosmiczny mecz Wojtek próbuje udawać sceptyka i takie tam, a tak naprawdę doskonale wie, że obronimy mistrzostwo Czy wyjazdy na Wigan faktycznie z taką traumą wspominacie? Ja jakoś nie bardzo :roll: - Ciampel - 02-02-2008 21:12 Maciek napisał(a):Czy wyjazdy na Wigan faktycznie z taką traumą wspominacie? Ja jakoś nie bardzo Rolling Eyes Właśnie też trudno mi sobie przypomnieć jakieś dramaty z JJB. W dodatku zagramy z Wigan w 38. kolejce i wówczas wszystko będzie zapewne przesądzone. W zeszłym roku, podobnie jak dwa i trzy lata temu (...), nie musieliśmy czekać do ostatnich spotkań, żeby poznać mistrza. - Gracek_11 - 02-02-2008 21:57 Ciampel napisał(a):Właśnie też trudno mi sobie przypomnieć jakieś dramaty z JJB. Jedyny "dramat" z JJB - jeśli tak to można nazwać - to wymęczone zwycięstwo 2 sezony temu 1:2, gole w samej końcówce w tym ten 2 w doliczonym czasie. Również bym się tego nie obawiał, znacznie gorzej z M'brough, Chelsea no i Blackburn. Wojtek3 napisał(a):teraz moze zacznijmy myslec o wyjazdach, bo sa slabe w naszym wykonaniu... No niestety kiepsko nam idzie na obcych terenach, ale wcześniejsze wpadki m.in. z Bolotnem, czy WHU dawały do myślenia. Z tego uciułanego w ostatnich sekundach punkciku możemy się cieszyć, bo gdyby nie gol Teveza, to spotkanie na WHL dopisywalibyśmy obok tych z Fratton, Reebok, czy Upton. Takie mecze trafiają się co jakiś czas, w kolejnych już wyżej wymienionych będzie równie ciężko. Tevez uratował nam tyłek. Odniosłem wrażenie, że dzisiaj to nawet Ronaldo bał się wziąć na siebie ciężar gry i dopiero w końcowych fragmentów spotkania pokazał się z lepszej strony. Z przebiegu całego meczu, możemy się cieszyć. - Maro11 - 03-02-2008 00:59 Tylko wtedy wigan było rewelacja sezonu, doszli do finalu pucharu ligi . przegrali z nami 4-0, za pare dni wlasnie były nasze meczarnie na jjb , jednak dzisiejsze wigan jest słabsze , gra chyba jedna z toporniejszych pilek na wyspach. Co do Cernego , to miałem na mysli jego zestawienie z Robinsonem, bo angol przewalil kogutom ładnych pare punktow, do dzisaj sie Ciesze ze alex go nie kupił. Forma jest chwilowa ale klasa wieczna, mozna grac hujowo nieporadnie, ale walczyc do ostatniej sekundy, za to pokochałem Manchester a nie panienki z Madrytu. |