Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Manchester United 4-0 Stoke City (09.05.2010) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2009/2010 (/forumdisplay.php?fid=38)
+---- Wątek: PL: Manchester United 4-0 Stoke City (09.05.2010) (/showthread.php?tid=873)

Strony: 1 2


Re: PL: Manchester United - Stoke City (09.05.2010; 16:00) - Lukas - 09-05-2010 19:44

Mecz ot taki sobie. Byliśmy drużyną lepszą i zasłużenie zwyciężyliśmy.
Pierwsza połowa zdecydowanie na naszą korzyść- niemalże kompletna dominacja i zasłużone prowadzenie 2-0. W drugiej wprawdzie dołożyliśmy kolejne dwie, ale mieliśmy zastój w grze i goście chcieli to wykorzystać, ale na szczęście VDS po raz kolejny pokazał, że za nic ma sobie swój wiek i pięknymi paradami ratował zespół od straty bramki.
Na duże słowa uznania zasługują na pewno VDS, Fletcher, Nani, Evra i środkowi obrońcy. Pozostali solidnie, ale bez rewelacji.


Re: PL: Manchester United 4-0 Stoke City (09.05.2010) - El Polako - 10-05-2010 08:33

Niestety nie oglądałem tego meczu i mógłby ktoś mi powiedzieć jak zagrał Berbatov? Bo na powtórce przy 2-iej bramce zdziwiłem się(pozytywnie) że wdał się w pojedynek biegowy i wygrał go szkoda że nie grał tak przez cały sezon, jednak meczu nie oglądałem i nie wiem jak sobie radził w innych sytuacjach.


Re: PL: Manchester United 4-0 Stoke City (09.05.2010) - premislav - 10-05-2010 09:40

I had a dream...
Przegraliśmy tytuł, zdarza się niestety. Ale podobała mi się wypowiedź Naniego że teraz trzeba myśleć o nowym sezonie. Wiara w Wigan nie pomogła ale gdyby Chelsea straciła z nimi punkty to chyba cała Europa by się z nich śmiała, przynajmniej nie mamy się o co wstydzić, oprócz pamietnego meczu z Burnley. Przynajmniej walczyliśmy do końca. A najbardziej cieszy mnie postawa kibiców, jak patrzyłem co odstawiali kibice Stoke... who da fuck you support? Godne pożałowania zachowanie.
Co do zawodników naszych to najsłabiej wyglądał Giggs moim zdaniem, grał bez wiary i zaangażowania, VDS jak zwykle latający Holender i jeszcze nie jeden sezon przed nim. Rooney niestety osłabiony kontuzjami. Szkoda że Berba nie trafił, widać że frustracja go rozwala. Nawet trochę biegał i asysta po wygranym pojedynku biegowym! Wszystko fajnie tylko że bez gola, znowu. Ale brawa dla chłopaków za walkę do końca.
Hollow hollow hollow!