Redcafe.pl - Manchester United Forum
CM & FM, managery piłkarskie - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Na luzie (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Offtopic (/forumdisplay.php?fid=18)
+---- Dział: Gry, Komputery i Internet (/forumdisplay.php?fid=26)
+---- Wątek: CM & FM, managery piłkarskie (/showthread.php?tid=31)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48


Re: CM & FM - Lasq - 14-07-2011 22:26

O Mata nie widziałem Twojego posta wcześniej


Re: CM & FM - Lisu - 15-07-2011 16:08

Sorki, nie powiększyłem sobie zdjęcia i nie zauważyłem wyniku :oops:


Re: CM & FM - Breakthru - 15-07-2011 19:43

@santi
@Ruuuuuuuuuud
i inni zainteresowani.

Jako, że FM to mój nałóg, to napisałem przelicznik w excellu, który pokazuje jak wydajny może być trener w szkoleniu danego reżimu treningowego (defensywa, atak, strzelanie etc.). Może by Wam trochę ułatwiło mordowanie się chociaż z kompletowaniem coachów.

Tylko, że ja gram na FM10 ale podobno przeliczniki w 11 są zbliżone. Jak coś, to mogę podesłać mailem.


Re: CM & FM - Breakthru - 20-07-2011 14:21

Poradnik do pliku:

[Obrazek: 3088bgx.gif]

Tu wpisujemy statystyki trenera, nic nie wpisujemy w DDM, to wynik determinacji + poziomu dyscypliny + motywowania, plik obliczy sumę sam.

[Obrazek: 2i9o5yt.jpg]

Tu nie wpisujemy nic. Program sam policzy punkty wg formuł. Jeśli wpiszemy, stracimy formułę, więc lepiej mieć na boku backup pliku.
Wymagana ilość punktów nie jest równomierna. Np. przy kontrolowaniu piłki trener z 210 punktami jest dobry, dobry trener taktyki z kolei zaczyna się już od 70 +.

W komentarzach (czerwone strzałeczki w kącie komórek), jest opis z jakiego równania biorą się dane tj. co jest liczone do danego treningu.

Tabelka STARS napisana jest łopatologicznie, bo nie chciało mi się grzebać w zaawansowanych funkcjach. Działa na prostym [jeżeli]; i tak jeżeli na danej pozycji trener ma wystarczająco punktów na poziom dobry, pojawi się 5, na b. dobry 6, wybitnemu wyskoczy 7.

Jak już pisałem wcześniej plik jest pod FM10. Mogą więc wypłynąć jakieś niezgodności i może liczyć nie do końca tak jak powinno.
W FM11 na pewno inaczej wyglądają statystyki dot. szkolenia bramkarzy (dwie umiejętności zamiast jednej w FM10), można poeksperymentować z obliczeniami obu i zobaczyć przy jakim działaniu będzie pokazywało w pliku tyle gwiazdek na ile trener trenuje.
Ja już się w to bawić nie będę raczej, bo jeśli się przesiądę z dziesiątki to od razu na FM12.

W razie uwag/pytań piszcie śmiało.

Powodzenia!


Re: CM & FM - Jov - 23-07-2011 13:35

Mam problem z crash dump' em, który wyskakuję mi zawsze określonego dnia, nie mogę go ominąć urlopem. Kto pomoże ten Pan(i) i ma browara !


Re: CM & FM - RedLucas - 23-07-2011 17:25

Raczej nie da się z tym nic zrobić. Ewentualnie usun folder crush dump z moich dokumentów, może pomoże.


Re: CM & FM - Jov - 23-07-2011 17:31

Próbowałem tak robić, nie pomogło. Skuteczne okazało się jednak dość proste wyjście, czyli usunięcie i zainstalowanie gry na innym dysku.Piwo dla mnie <jupi>


Re: CM & FM - brayoz - 23-07-2011 17:37

Co do crash dumpa w konkretnym dniu, to na forum SI naprawiają save'y ;d


Re: CM & FM - Foster - 24-07-2011 22:25

AFC Telfrod United mistrzem Blue Square Bet North. Z początku nie było ciekawie, ale to z racji tego, że wymieniłem niemal cały skład (18 wolnych transferów), ale końcówka sezonu to już całkowita dominacja. Po drodze seria 6 meczów bez straconej bramki, 12 spotkań bez porażki, 6 zwycięstw z rzędu. Teraz czeka mnie ciężkie zadanie, bo chciałbym w Blue Square Bet Premier awansować, no ale zobaczymy.


Re: CM & FM - Hubson - 24-07-2011 22:57

Ostatnio zacząłem Southampton. No to awansik do Championship. A drugi sezon no to narazie w okolicach 4-6 miejsca jestem po 18 meczach ;p


Re: CM & FM - rav10 - 26-07-2011 18:56

Ma ktoś jakiś poradnik do FM'a 11, bo mam zamiar wreszcie zacząć grać, ale jak czegoś szukam po necie to płatne :<


Re: CM & FM - samcro - 26-07-2011 19:00

<a class="postlink" href="http://www.fm-base.co.uk/forum/fm-2011-general-discussion/">http://www.fm-base.co.uk/forum/fm-2011- ... iscussion/</a> polecam to forum. tu jest wszystko.


Re: CM & FM - Intel - 28-07-2011 12:15

Od mojego ostatniego postu i karierze na Wyspach Brytyjskich rozpoczętej jako bezrobotny menedżer minęły cztery miesiące w rzeczywistości oraz pięć i pół roku w świecie gry, stąd opisywać wszystko będę skrótowo. Oto dotychczasowa historia mojej kariery.

Ukryty tekst:
Hoho, a ja dalej pykam w FMa 2008. Zacofany chyba jestem, ale dema tych nowych mnie nie przekonują do kupna oryginału.

Kilka miesięcy temu rozpocząłem karierę jako bezrobotny. Załadowałem sobie wszystkie ligi w Wysp Brytyjskich, polską oraz pierwszą ligę hiszpańską, niemiecką i francuską. Ofertę dość szybko złożyli mi dwa kluby z 3. ligi północnoirlandzkiej - QUB i Chimney Corner. Wybrałem tych drugich. Pościągałem za 50% kwoty z następnego transferu kilku młodych, polskich juniorów z pensją 25 funtów tygodniowo (jakieś Smarduchy, Koseckie, Krupy i inne, jeśli kojarzycie). Skonstruowałem taktykę 4-5-1 dość podobną do taktyki Fergusona w trudnych spotkaniach, ustaliłem programy treningowe, ściągnąłem po 2 trenerów i 2 scoutów i jedziemy. Pierwszy sezon skończył się finałem jakiegoś tam pucharu dla 2. ligi i niższej oraz awansem z 2. miejsca do wyższej ligi.

Ponownie pościągałem kilku polskich juniorów, kilku północnoirlandzkich, kilku graczy z wolnego transferu przyszło (jakieś Irackie, Dylewskie, Konopki i inne wynalazki, jeśli kojarzycie), starszych graczy posłałem do diabła i jedziemy. W większości pucharów poodpadałem, ale zostałem w Pucharze Irlandii Północnej, który sensacyjnie wygrałem i zapewniłem sobie prawo do gry w Pucharze UEFA! Ligę również wygrałem, zapewniając sobie zwycięstwo na kilka kolejek przed końcem.

Tym razem udostępniono mi budżet transferowy i znów zaszalałem na rynku transferowym. Kilku przyzwoitych graczy przyszło i ruszyłem na podbój ligi. Na początku w Pucharze UEFA zagrałem ze Zrinjskim. W dwumeczu zwyciężyłem po dogrywce. Następnie przyszło mi się zmierzyć z FC Aarau, czyli już poważnym rywalem. U siebie wygrałem 6:4 po dwóch golach w doliczonym czasie gry, w Aarau przegrałem 4:2 i odpadłem z pucharu bramkami na wyjeździe. Potem pograłem trochę w regionalnych pucharach. We wszystkich poodpadałem w ćwierćfinałach. W pucharze kraju jestem również w ćwierćfinale, w lidze prowadzę 8 punktami przed obrońcą tytułu, Glentoranem. Po zdobyciu mistrza pogram trochę w LM, a po odpadnięciu z eliminacji pójdę zbudować nową potęgę w Walii lub Irlandii.

Uff, to by było na tyle w wielkim skrócie. Jeśli ktoś nie wierzy lub po prostu chce zobaczyć moje sukcesy na własne oczy, mogę wrzucić tyle, ile będę w stanie.

________________________________________________________________________________​_________________________ koniec pierwszego postu

A więc tak. Do celów na ten sezon (czyli podwójna korona, liga i puchar) niespodziewanie doszły rozgrywki dla zespołów z obu Irlandii, Setanta Sports Cup. Tak na marginesie, stację chyba kojarzycie Smile . Wylosowałem dość trudną grupę - jeden ogórek z mojej ligi i dwa potężne kluby z Irlandii. Na szczęście udało mi się przebrnąć przez fazę grupową (głównie dzięki wysokim zwycięstwom jednego klubu z Irlandii nad drugim, co otworzyło mi drogę do awansu bilansem bramkowym).

W międzyczasie musiałem także toczyć boje na własnym podwórku. O ile w pucharze, wygrywałem kilkoma bramkami nawet składem U-18 (sic!), to w lidze szło, ekhm, fatalnie. Trafiły się trzy mecze bez zwycięstwa i wizja triumfu powoli zaczęła się oddalać. Dodatkowo przegrałem bezpośredni mecz z Glentoranem, moim głównym rywalem do mistrzostwa u siebie. Na szczęście zwycięski pochód mojego przeciwnika został zatrzymany przez przedostatni zespół ligi. Po tym zdarzeniu wszystko wróciło na swoje miejsce i ostatecznie zwyciężyłem w lidze z dużą przewagą, co widać na załączonym obrazku.

[Obrazek: carnegiepremierleagueta.png]

Natomiast w Setanta Sports Cup powodziło mi się już gorzej. Wprawdzie wyjście z grupy jako jedyny zespół z mojej ligi potwierdziło to, że prowadzę najlepszy zespół z kraju, jednak odpadnięcie w półfinale, niezależnie od okoliczności, nie może być powodem do dumy.

[Obrazek: droghedautdchimneycorne.png]

Za niestrzelanie karnych moi podopieczni otrzymali solidną suszarkę, o czym niestety wieść wyciekła do mediów. Piłkarze nie sprawiali wrażenia zadowolonych, no ale z całym szacunkiem dla nich - trzy strzały ponad bramką i jeden w poprzeczkę to jest poziom A-klasy, a nie poważnego północnoirlandzkiego klubu.

Cel minimum został jednak spełniony - zwycięstwo w Pucharze Irlandii Północnej pozwoliło na awans do Północnoirlandzkiej Menedżerskiej Galerii Sław i zdobycie Podwójnej Korony.

[Obrazek: chimneycornercliftonvil.png]

Fakt, że zwycięski gol został zdobyty w ostatniej akcji meczu, a strzelony tyłem głowy (według komentatora) z praktycznie zerowego kąta lepiej przemilczmy.

W każdym razie, teraz pora na zwycięski pochód w Lidze Mistrzów, a potem przeniosę się do Irlandii tudzież Walii. Narody, drżyjcie przed Intelem!

Poniżej prezentuję kilka(naście) zdjęć z mojej dotychczasowej kariery.

Tak prezentuje się moja kadra...

[Obrazek: chimneycornerchimneycor.png]

[Obrazek: chimneycornerchimneycor.png]

...tak finanse...

[Obrazek: chimneycornerfinansepod.png]

...tak moja taktyka (szczegóły mogę udostępnić, jakby coś)...

[Obrazek: chimneycornerchimneycor.png]

...tak mój klub...

[Obrazek: chimneycornerinformacje.png]

...a tak ja sam.

[Obrazek: intelprofil.png]

Prezentuję też wam moich najlepszych piłkarzy:

Przemsław Obrocki, mój super skrzydłowy, najlepszy asystent mojego klubu i, prawdopodobnie, najlepszy piłkarz ligi. Podkręca piłki jak mało kto, nieraz zdarzało się, że z 30 metrów ze skrzydła strzelił prosto w długi róg.

[Obrazek: przemyslawobrockiprofil.png]

Daniel Dylewski, sztandarowy przykład "jak powinien wyglądać napastnik". Kopyto - ma, przyspieszenie - ma, niezawodność - ma, i jeszcze długo by wymieniać jego zalety. Niepozorny, ale za to jak wymiata!

[Obrazek: danieldylewskiprofil.png]

Mark McKnight, newgen, mój własny baby-face killer, znaleziony w czeluściach kadry U-18. Asystent polecał mi wyrzucenie go z klubu, ale ja postawiłem na niego i czym mi się odwdzięczył?

[Obrazek: markmcknightprofil.png]

Tak więc prezentuje się historia trzecioligowego klubiku z Irlandii Północnej, przejętego przez bezrobotnego menedżera, który o doświadczeniu słyszał wyłącznie dzięki grom RPG.

I tak na marginesie: rozegranie sezonu zajmuje mi tak około doby, z czego trzy, cztery godziny zajmują sprawy organizacyjne (transfery, scouting, zmiany taktyki, treningu, itp.). Akcje oglądam rozszerzone. Na urlop chodzę tylko w sytuacji, gdy nie mam już o co grać, miejsce mam zapewnione i nic niczego nie zmieni.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że średnia wieku mojego zespołu wynosi 20 lat.

Tak wyglądało to wtedy. Planowałem przejść po odejściu z Chimney Corner do jakiegoś walijskiego klubu, ale przytrafiła się oferta z Waterford United, dość znanego irlandzkiego klubu zdegradowanego w swoim czasie z irlandzkiej ekstraklasy i niepotrafiącego powrócić tam, a nawet o sam awans walczyć. Tak więc zarząd sięgnął po uznanego na Wyspach, bezrobotnego trenera z Polski, by coś w klubie zmienić.

Zastał Waterford drewniane, a zostawił murowane...

11. klub pierwszej ligi irlandzkiej (na 12 teamów) po pewnych korektach w taktyce zdołał uratować końcówkę sezonu i uniknąć spadku, zajmując ostatecznie 7. miejsce. Widząc w mojej dotychczasowej taktyce potencjalnego "killera", ściągnąłem nowych, lepszych jej wykonawców, najczęściej rodem z Polski. Transfery opłaciły się - początki sezonu były trudne, dwukrotnie chyba nawet przegrałem, ale później przyszła seria kilkunastu (coś między 15 a 20) meczów ligowych bez porażki i z przewagą kilkunastu punktów nad wiceliderem wygodnie usadowiłem się na czele tabeli. Mając w kieszeni awans ligę wyżej, skupiłem się na krajowych pucharach, co szło mi nie najgorzej - lejąc zespoły lepsze i bardziej utytułowane, wygrałem Puchar Ligi, grałem w finale Pucharu Irlandii i byłem półfinalistą jakiegoś lokalnego pucharu, w którym jednak wystawiałem totalne rezerwy. Ostatecznie, po świetnym sezonie, awansowałem do ekstraklasy, gdzie chciałem ugrać może nawet coś więcej niż prognozowane utrzymanie.

Ukryty tekst:
[Obrazek: faieircomleagueofirelan.png]

Niestety, rzeczywistość boleśnie zweryfikowała te plany, a mała rewolucja kadrowa nie przyniosła oczekiwanych efektów. Mimo dobrej gry, ostatecznie w tabeli byłem siódmy, unikając walki o utrzymanie w barażach. W pucharach również nie zaszalałem, choć w Setanta Sports Cup, o którym wspominałem już w poprzednich postach, dotarłem aż do finału, gdzie jednak przegrałem z Cork City. Byłem jednak myśli, że to tylko sezon przejściowy i w ciągu dwóch lat zdobędę tytuł mistrzowski.

Ukryty tekst:
[Obrazek: faieircomleaguepremierd.png]

Kolejny sezon z początku zapowiadał się świetnie - wysoka forma i wyniki pozwalające myśleć dzięki stabilizacji w klubie o europejskich pucharach w roku następnym. Forma jednak siadła w połowie sezonu, ledwo uniknąłem spadku, choć w kilku ostatnich kolejkach grałem galaktyczny futbol i zdążyłem wobec tego zapewnić zarząd, że teraz, w przyszłym sezonie, będzie majster w Waterford. W pucharach znów uniknąłem sukcesów.

Ukryty tekst:
[Obrazek: faieircomleaguepremierd.png]

Chcąc zrealizować wcześniejsze zapowiedzi, ściągnąłem kilku świetnych (jak na standardy mojego klubu) brytyjskich zawodników, wspomaganych przez dwóch niezwykle zdolnych wychowanków i oczywiście polski zaciąg. Niestety, złamana noga mojego superstrzelca w jednym ze sparingów i brak konkretniejszych jego zastępców spowodowała koszmarny początek sezonu i zaledwie kilka punktów zdążyłem w pierwszych 10 spotkaniach uciułać. Dopiero później drużyna przebudziła się i uciekłem ze strefy spadkowej, w pewnym momencie włączając się nawet do walki o mistrzostwo. Te jednak z dużą przewagą zgarnąć mieli Bohemians, gdy zdarzyło się coś zupełnie niespodziewanego...

...dostałem ofertę! Tak, z Bohemians! Uciekłem więc ze swojego klubu, zrealizowałem marzenia o mistrzostwie Irlandii, pewnie sięgając po tytuł.

Ukryty tekst:
[Obrazek: faieircomleaguepremierd.png]

Niestety, najważniejszym elementom układanki kończyły się kontrakty i trzon teamu musiałem zbudować na nowo. Sprzedałem przy okazji szrot zalegający w rezerwach, co wzbogaciło mój budżet prawie o milion funtów i mogłem wyruszyć na zakupy. Zadowolony ze zgromadzonej kadry, wyruszyłem na podbój (po raz ostatni, jak się miało okazać) Irlandii. Wpierw odpadłem w półfinale Setanta Sports Cup, co potraktowałem jednak jako wypadek przy pracy. Porażkę z Pucharze Ligi również przyjąłem ze spokojem, podobnie jak niepowodzenia w lidze - koncentrowałem się na pucharze kraju, którego w swym dorobku jeszcze nie miałem. Tam jednak także nie uniknąłem niepowodzeń i porażką w 1/8 finału zakończyłem ten rozdział. Skupiłem się więc na europejskich pucharach, a konkretniej Lidze Mistrzów.

W pierwszej rundzie trafiłem na mistrza San Marino, Muratę. Dwumecz, co oczywiste, wygrałem pewnie 3:0. Później trafiłem na IFK Goeteborg - sensacyjnie odprawiłem Szwedów po zwycięstwie 2:1 u siebie.

Ukryty tekst:
[Obrazek: bohemiansifkgteborgwido.png]

O awans do fazy grupowej zmierzyć miałem się ze Sportingiem Lizbona. Pierwsze spotkanie, w Portugalii, przegrałem sromotnie - straciłem 4 gole, strzelając ledwie jednego. Rewanż miał być formalnością, a tymczasem napędziłem niezłego pietra przybyszom ze stolicy Portugalii...

Ukryty tekst:
[Obrazek: bohemianssportingcpwido.png]

Mimo wspaniałego zwycięstwa, musiałem zadowolić się meczem o awans do grupy Pucharu UEFA z OGC Nicea. Po porażce na wyjeździe aż pięcioma golami, w rewanżu postawiłem na rezerwowy skład, który odwdzięczył się niezłym spotkaniem.

Ukryty tekst:
[Obrazek: bohemiansogcniceawidokc.png]

Po zakończeniu europejskich bojów, przyszło mi wrócić do rozgrywek i mistrzostwo Irlandii. Niestety, te odpuściłem, choć mimo tego zająłem ostatecznie czwarte miejsce.

Ukryty tekst:
[Obrazek: faieircomleaguepremierd.png]

Dzień po ostatnim spotkaniu ligowym Bohemians opuściłem, chcąc przejść do Walii lub Szkocji. Ta oferta, którą dostałem przekroczyła jednak moje najśmielsze oczekiwania, bo...

...Wolverhampton zdecydowało się zwolnić po słabym początku rozgrywek w Championship Micka McCarthy'ego (wreszcie, mam dość patrzenia na tą jego gębę i czekam, aż zostanie zwolniony także w rzeczywistości) i właśnie mi przypadnie poprowadzić Wilki do triumfów.

Na koniec, zaprezentuję kilka screenów z aktualnego stanu gry. Oto:

- mój profil...

Ukryty tekst:
[Obrazek: intelprofil2.png]

- Tom Shaw, wychowanek Waterford United, wielka gwiazda tego klubu już w wieku 16 lat (pod moim kierownictwem oczywiście), aktualnie piłkarz Derby County...

Ukryty tekst:
[Obrazek: tomshawprofil.png]

- aktualna kadra Manchesteru United, lidera Premier League prowadzonego przez Luciano Spalettiego (po zwolnieniu Franka Rijkaarda, który prawie United z ligi spuścił)...

Ukryty tekst:
[Obrazek: manchesterunitedfootbal.png]

- aktualna tabela Premier League...

Ukryty tekst:
[Obrazek: barclayspremierleagueta.png]

- aktualna kadra Wolverhampton, mojego klubu, przed zimowymi transferami...

Ukryty tekst:
[Obrazek: wolverhamptonwanderersf.png]

- oraz tabela Championship (dodam, że w momencie mojego przyjścia Wolves byli na szesnastym miejscu, więc jest postęp).

Ukryty tekst:
[Obrazek: cocacolachampionshiptab.png]

Myślę, że do końca sierpnia możecie spodziewać się dalszego ciągu opowieści Intela z Wysp Brytyjskich.

Na koniec garść statystyk - gram 10 dni, 13 godzin i 19 minut na tym zapisie, a gra zaleca mi załatwienie w pracy dłuższego chorobowego :-D . Tak jak pisałem w poprzednich postach, na urlopy chodzić nie zwykłem, oglądam akcje rozszerzone, w tempie 80%.


Re: CM & FM - RedLucas - 28-07-2011 16:47

Czytając takiego Intela, wydaje mi się, że nie jestem uzależniony Wink


Re: CM & FM - Intel - 28-07-2011 17:42

RedLucas napisał(a):Czytając takiego Intela, wydaje mi się, że nie jestem uzależniony Wink

Oj tam, oj tam... Smile

Bądź co bądź, na tym zapisie gram praktycznie nieprzerwanie od początku listopada zeszłego roku, więc...

I dzięki za piwo. Smile

Wszystkim dzięki. Smile