![]() |
Champions League 2010/2011 - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42) +---- Wątek: Champions League 2010/2011 (/showthread.php?tid=896) |
Re: Champions League 2010/2011 - michal85 - 28-04-2011 11:15 sebos_krk napisał(a):Obejrzałem momentami wczorajszy mecz i jedyne co mogę powiedzieć toFutbol? Stanowczo sprzeciwiam się nazywaniem tej wczorajszej farsy futbolem. EDIT: Powiem jeszcze jedno - jeśli futbol ma iść w stronę, którą wczoraj wytyczyła m.in. ubóstwiana przez cały świat Barcelona, to niedobrze się dzieje. Zwolennicy uczciwej, męskiej gry będą się musieli niebawem przenieść na drugoligowe boiska angielskie. Nie lubię określenia antyfutbol i chyba w życiu go jeszcze nie użyłem. Teraz będzie ten pierwszy razy - wczoraj byliśmy świadkami antyfutbolu. Re: Champions League 2010/2011 - Adis - 28-04-2011 11:51 No dobra, widzę że trzeba to dalej wyjaśniać. prawdziwe przepisy 1) Pepe nie kopnął, ani nie usiłował kopnąć przeciwnika - walczył o piłkę. 2) Tym samym nie był to rażący, brutalny faul, odpada co pogrubiłeś. 3) Co Fifa rozumie przez agresywne zachowanie: Cytat:A player is guilty of violent conduct if he uses excessive force or brutalitystrona 119 Agresywne zachowanie a tym samym czerwona kartka? Też odpada. Wczorajsze zagranie Pepe podchodzi pod "niebezpieczne zagranie". Cytat:Playing in a dangerous manner is defined as any action that, whilestrona 113 Cytat:If a player plays in a dangerous manner in a “normal” challenge, thestrona 113 Co oznacza "should caution", żebym zaraz nie usłyszał, że "czerwo"? Cytat:The yellow card is used to communicate that a player, substitute or substitutedstrona 34 Tak więc co ostatecznie wychodzi? Odpowiedz nam Jaroldz proszę. Re: Champions League 2010/2011 - rav10 - 28-04-2011 12:58 http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/fc-barcelona-mysli-o-zaskarzeniu-jose-mourinho,1,4255850,wiadomosc.html Oni się chyba z chujem na głowy pozamieniali o_O Cytat: Gramy w grę dla mężczyzn, a za każdym razem, gdy grasz przeciwko Barcelonie, to przy każdym dotknięciu kładą się na murawę i płaczą jak dzieci. Grałem przeciwko nim trzy razy i za każdym razem w kończyliśmy w dziesiątkę. Wszyscy mówią o fair play Barcelony, ale sądzę, że oni są daleko od fair play. Przy każdym kontakcie bark w bark lub przy stykowej piłce, oni się kładą na ziemię i płaczą, do tego zakrywają dłońmi twarz. Ich trener, ich kibice i piłkarze z ławki zawsze płaczą. Barça to fantastyczny klub, który gra fantastyczny futbol, ale muszą z tym skończyć - powiedział po meczu Emmanuel Adebayor. Polecam tez spojrzeć na Twitta Rio, który ładnie pocisnął po tych katalońskich panienkach <rotfl> Re: Champions League 2010/2011 - Szymcio - 28-04-2011 13:12 Mnie też denerwowało to, że po każdym faulu zawodnika Realu, Katalończycy biegli przez całe boisko z pretensjami do sędziego. Gdy Pepe zaatakował Alvesa, nawet Valdez zaczął wymachiwać łapami i pędzić do arbitra, chociaż faul Portugalczyka zdecydowanie nie zasługiwał na taki lament. Czerwona kartka paść musiała, bo Real ich tłamsił, a Pepe nie pozwalał rozegrać wielkim gwiazdom - musiał zatem odpaść, co by brzydki futbol nie wygrał. Najpierw nic, później wianuszek zawodników Barcelony i od razu krew. Nie ma to jak siła perswazji, kurwa ich mać. Druga sprawa, że Real kompletnie nie sprostał oczekiwaniom - nie tylko - postronnych widzów. W ostatnim bodajże Sport + Extra na C+ ktoś gadał, że ten mecz będzie najciekawszy, bo Jose musi zaatakować, tak jak zaatakował w pierwszym meczu Interu z Barcą sezon temu, by w drugim położyć lachę na ofensywie i skupić się na rozbijaniu ataku nadpiłkarzy. A tutaj mieliśmy pokaz totalnego shitu, przyznam, że dawno nie oglądałem tak beznadziejnych Gran Derbi. Mourinho chyba zapomniał, że aby awansować trzeba jednak strzelić przynajmniej jednego gola. A tu? Casillas -> Ramos -> dzida do Pique. Casillas -> Alonso - > dzida do Valdeza. Dno i chujnia. A Barcelona jeszcze mnie wkurwiała gdy ciągle napierdalała te swoje podania. Kiedyś mnie to tak nie denerwowało, ale teraz razi strasznie. Ogólnie mecz był z gatunku tych chujowych, czerwona z dupy, Busquets i Pedro nominacje do Złotych Malin, Ronaldo niewidoczny, Messi znów jest bogiem. Co za frustrujący wieczór. Re: Champions League 2010/2011 - RedLucas - 28-04-2011 14:39 Pomińmy to, jak cały świat spuszcza się nad Barcą, bo to już nudne, skupmy się tylko na wczorajszym meczu. Ja tam widziałem bandę panienek, które widząc, że gra nie idzie próbowała sobie ułatwić grę wymuszając czerwo dla rywala. Swoje za uszami mają jedni i drudzy. Ciężko powiedzieć, kto się bardziej zeszmacił, bo oba zespoły miały w swoich zespołach doprawdy wybitne aktorzyny. I tak naprawdę nienawidziłbym tak samo obie drużyny, ale wizerunek Realu ociepla nam historia, a w dodatku, że ciężko przejść obojętnie wobec sikania na widok Barcy już znamy odpowiedź dlaczego nienawidzimy Farsy i ich ślepych kibiców. A na koniec paradoks, Ronaldo, który w Anglii był uważany za panienkę numer 1, we wczorajszej błazenadzie wyglądał, jak prawdziwy mężczyzna, który zajął się grą, a nie teatrzykiem. Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 28-04-2011 14:39 Cytat:Sędzia pokazał czerwoną kartkę jednak zgodnie z przepisami - nawet, jeśli do poważnego kontaktu nie doszło. Wycinek z tekstu na Gazecie. Tam też twierdzą, że sędzia miał powody, aby pokazać czerwoną kartkę. Jeszcze jeden cytat: Cytat:Tak, to była czerwona kartka dla Pepe. Oczywiście niektórzy mogą uznawać, że ważniejszy jest skutek, niż przyczyna i że tak naprawdę Dani Alves powinien pójść nogą zdecydowanie do przodu i dać ją sobie złamać, bo złamanie byłoby pewne i niewątpliwie bardzo efektowne, otwarte. Wtedy – gdyby Alves opuszczał boisko w karetce – kartka dla Portugalczyka byłaby zasadna. A że obrońca Barcelony zdołał chociaż trochę z nogą uciec i że nie skończył jak Wasilewski, to – zdaniem niektórych – rozgrzesza rzeźnika z Realu. Nie – tak się nie gra w piłkę. To jest eksterminacja przeciwników, a nie futbol. Wątpliwe, by Pepe to kiedykolwiek zrozumiał, bo to człowiek, który nie liczy się ze zdrowiem przeciwników, ale dobrze, że są sędziowie, którzy nie potrzebują trzasku kości, by sięgnąć po czerwoną kartkę. Sędzia mylił się w obie strony, mecz był nerwowy, arbiter nie miał powtórek do dyspozycji. To Real zawalił ten mec, bo nie potrafił wykorzystać przewagi swojego boiska oraz tego, że w Barcelonie na środku obrony grał def. pomocnik, na lewej obronie środkowy pomocnik, a w środku pola nie było Iniesty. W dodatku w słabej formie jest Pedro oraz Villa. Jak tego nie potrafili wykorzystać, to o czym my mówimy :?: Natomiast co do słów, jakie powiedział ten zakompleksiony Portugalczyk, że on wygrywał LM dwa razy uczciwie, to dobrze mu napisali na Weszło. Polecam: <a class="postlink" href="http://www.weszlo.com/news/6752">http://www.weszlo.com/news/6752</a> Niech ten Mou już odejdzie z Realu, bo tylko zniszczył rangę i widowiskowość Gran Derbi. Przez niego jest tam więcej kłótni, prowokacji, brutalności, brudnych gierek. Śmieszą mnie też kibice Realu. Jak Capello murował bramkę, to po sezonie wyrzucili go, mimo że zdobył mistrzostwo. Jakby był Pellegrini, to już by go dawno nie było, gdyby grał w takim stylu. Ale teraz jest wielki Mou, który muruje bramkę, zdobędzie tylko Puchar Króla, i kibice Realu już nie narzekają. Odpowiada im to. Re: Champions League 2010/2011 - Foster - 28-04-2011 15:02 No tak, a powtórki są zmontowane bo w nich wyraźnie widać, że Pepe trafia w piłkę, a nie w nogę Alvesa. Nie odwracaj kota ogonem, bo to czy Real grał dobrze czy źle, to zupełnie inna sprawa. Faktem jest natomiast to, że sędzia już po raz n-ty pomógł Barcelonie w odniesieniu zwycięstwa. Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 28-04-2011 15:09 Za to w poprzednim sezonie sędziowie w obu meczach z Interem ich przekręcali. Taka jest prawda. A wszyscy zwolennicy Realu niech mają pretensje do Mou, że wolał stać i przeszkadzać, zamiast grać. Re: Champions League 2010/2011 - EsDe - 28-04-2011 15:13 Tak ich przekręcali, że aż Inter dostał czerwoną kartkę. Re: Champions League 2010/2011 - samcro - 28-04-2011 15:13 Jaroldz napisał(a):Za to w poprzednim sezonie sędziowie w obu meczach z Interem ich przekręcali. Wtedy sędzia mylił się w obie strony i Barca nie może narzekać na tego sędziego mimo wszystko Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 28-04-2011 15:15 samcro napisał(a):Jaroldz napisał(a):Za to w poprzednim sezonie sędziowie w obu meczach z Interem ich przekręcali. Pomijam już to, że w decydującym momencie nie uznali bramki Bojana na CN- prawidłowej. Wczoraj też sędzia się mylił w obie strony, a jednak nie potraficie tego przyznać i piszecie tylko, że poszkodowany jest Real. To jak to jest :?: Re: Champions League 2010/2011 - EsDe - 28-04-2011 15:17 Tak to jest, że Mou miał zamiar wprowadzić Kakę i rozjebać Farsę 2:0 ale Najgorszy Sędzia Bundesligi koniecznie chciał koszulkę (Poliszy)lionela. Re: Champions League 2010/2011 - Foster - 28-04-2011 15:19 Czy tak trudno dostrzeż różnice między niezauważeniem symulacji Di Marii, a niesłusznym wykluczeniu Pepe z boiska? "Boskość" Barcelony aż tak bardzo zaślepia, że nie widzisz takich oczywistych oczywistości? Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 28-04-2011 15:20 EsDe napisał(a):Tak to jest, że Mou miał zamiar wprowadzić Kakę i rozjebać Farsę 2:0 ale Najgorszy Sędzia Bundesligi koniecznie chciał koszulkę (Poliszy)lionela. To dlaczego nie wpuścił :?: Sędzia mu koszulkę ukradł, fani Barcy podmienili mu korki :?: <hahaha> A jakby wpuścił Higuaina to rozjebaliby Barcelonę 4:0 :!: Re: Champions League 2010/2011 - EsDe - 28-04-2011 15:22 Może twoje oślepione zajebistą boskością Farsy oczy tego nie widziały ale Kaka kończył się rozgrzewać. PS. Możesz przeczytać o tym w tym fajnym wywiadzie, którego nie przeczytałeś w całości, bo jak tylko go zobaczyłeś przyleciałeś tutaj wyśmiewać Mourinho. Na prawdę wziąłeś tekst o rozjebaniu 2:0 na poważnie? Zadziwiasz mnie Jaroldzie. |