Redcafe.pl - Manchester United Forum
FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) (/showthread.php?tid=1056)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Foster - 16-04-2011 22:31

mucha napisał(a):Foster, nie rozumiem o co ci chodzi, że niby Carrick jest kozłem ofiarnym itp. Nikt nie obwinia wyłącznie jego za porażkę, więc nie mam pojęcia o czym piszesz. Przyzwyczajenie?

Na poprzedniej stronie ktoś zwalił całą winę na Anglika, a jeszcze przed napisaniem posta czytałem komentarze z innych stron.


Re: FA: Manchester United - Manchester City (16.04.2011; 18:15) - Kwas - 16-04-2011 23:47

RedLucas napisał(a):Jednak tu mamy efekt pomysłów SAFa, który wybił go z rytmu meczowego. A gdy już się tego podjął, to trzeba być konsekwentnym i zgodnie ze swoimi słowami stawiać w tak ważnym meczu na Hernandeza, a nie wymyślać.
Ferguson nigdzie nie powiedział, iż Chicharito będzie do końca sezonu zastępował Berbe. Rotacja jest potrzebna, to chyba oczywiste, w końcu mecze są co trzy, cztery dni. Naszego menadżera należy tylko i wyłącznie chwalić za mądre rozporządzanie siłami całego zespołu. Berbatov nie gra, to okrzyki niezadowolenia, jak Fergie może mu to robić; Berbatov gra, też źle, bo Hernandez ma grać i już, w końcu to on jest ten podstawowy. Na miłość boską, dajże spokój.
RedLucas napisał(a):zamiast wprowadzić szybciej tego Andiego to czekaliśmy na Bóg wie co
Przeca Ferguson nie mógł przewidzieć takiego zachowania Paula... W oczy mu na pewno nie zaglądał.
RedLucas napisał(a):A ja Wam powiem, że IMO Carrick po tej stracie powinien sfaulować Yaye. Był taki moment, że był tuż za nim jeszcze przed polem karnym i włożył mu nogę, ale nie chciał ryzykować. Moim zdaniem trza był kosić był jeszcze Vidić, dostałby tylko żółtą za faul taktyczny.
Różnie mógł tą sytuację zinterpretować arbiter. Faul z tyłu, na dodatek tuż przed polem karnym. Nie dziwię się, iż Michael nie zaryzykował.
sebos_krk napisał(a):Chcieli wygrać, ale mogli chcieć bardziej
... <ściana>

Wkurwienie opadło, ale odleciał puchar, potrójna korona i szansa dla Edwina na zdobycie tego trofeum... Przegraliśmy z tymi piździecami, otworzyliśmy im furtkę do pierwszego trofeum od tylu lat... Żal pozostanie.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - truered - 17-04-2011 06:10

Trudno, zdarza się...Najbardziej boli mnie to, że sami podarowaliśmy City okazję do zwyciężenia w jakichkolwiek rozgrywkach, co oznacza, iż będziemy zobowiązani zdjąć nasz słynny banner...Nie powinniśmy całą winą za porażkę obarczać Carricka - po pierwszej połowie był dla mnie najlepszym graczem w naszych szeregach, wierzę, że się podniesie i da radę grać przez resztę sezonu tak jak w spotkaniach z Chelsea. Antybohaterem dla mnie Scholesy - miał mały wpływ na naszą grę, spowalniał akcję i dostał zasłużoną czerwień. Słabo też Berba - dwie doskonałe okazje niewykorzystane, sporo błędów technicznych. Jeżeli chodzi o Patrice'a to dzisiaj był wyjątkowo aktywny, ale historia pokazuje, iż on nie potrafi grać przeciwko takim zawodnikom jak Lennon, czy Johnson. Są dla niego zwyczajnie zbyt zwrotni. Dlatego też uważam, iż błędem Fergiego było posadzenie w dniu dzisiejszym Fabio na ławce - chłopak mógłby zająć miejsce Pata i myślę, że poradziłby sobie nieco lepiej. Obrona zagrała dość pewnie, bo City poza tą szansą Toure nie miało jakichś 100-procentowych okazji. Vidic przy bramce Toure też niewiele mógł zrobić, to samo można powiedzieć o Edwinie. Szkoda, że Rio nie udało się wpierdolić Balotellemu, bo to by był chociaż jakiś plusik tego spotkania.

Fakt jest też taki, że City wygrało ten mecz przez 20 minut dobrej gry w drugiej połowie. Wtedy na nas siedli, zdobyli bramkę i ładnie wymieniali piłkę. Przez resztę spotkania dominowaliśmy my i zastanawiające jest to, iż po stracie bramki nie potrafiliśmy odpowiednio zareagować. Może to przez brak Roo i Giggsa? Nie mnie to oceniać. W każdym razie Bernstein, prezes FA osiągnął to, co chciał.

Nie możemy pozwolić, żeby ta porażka podłamała chłopaków na resztę sezonu. Zostało 6 spotkań w lidze i co najmniej 2 w Lidze Mistrzów. Mamy na tyle szeroką kadrę, że powinniśmy sobie poradzić. Nie możemy za wszelką cenę dopuścić do sytuacji, jaka miała miejsce w Arsenalu, gdzie po fiasku w CC ( pomijam Leyton Orient) Arse nie potrafili wygrać przez 5 kolejnych spotkań. Jesteśmy w kluczowej fazie sezonu, którą tak zjebaliśmy w zeszłym sezonie i nie możemy tego powtórzyć. Kluczowi zawodnicy muszą pokazać swoją determinację i wtedy mam nadzieję zobaczymy 19 triumf naszych pupili w EPL. Jeżeli jakimś cudem/ dziwnym zrządzeniem losu uda nam się zwyciężyć w LM to kto będzie pamiętał o jakimś FA Cup? Kto z Was myślał o FA Cup jak zdobywaliśmy mistrzostwo 3 razy z rzędu? Lub jak Giggs wznosił w górę Puchar Europy? Jebać to, 700 milionów za jeden puchar i tak przepłacili.

WE'LL KEEP THE RED FLAG FLYING HIGH!


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Mubinio - 17-04-2011 07:00

Foster napisał(a):
mucha napisał(a):Foster, nie rozumiem o co ci chodzi, że niby Carrick jest kozłem ofiarnym itp. Nikt nie obwinia wyłącznie jego za porażkę, więc nie mam pojęcia o czym piszesz. Przyzwyczajenie?

Na poprzedniej stronie ktoś zwalił całą winę na Anglika, a jeszcze przed napisaniem posta czytałem komentarze z innych stron.

No sorry sorry, ale kto w pojedynkę zajebał gola? Nie graliśmy w 1. połowie źle. Potem Shitty się cofnęło i był kłopot. Dlatego (oczywiście upraszczając, bo przecież można było strzelić im 5 goli)
winę ponoszą na spółę Carrick z Berbatovem (2 setki). W 1. połowie można było strzelić lajtowo gola, gola nie stracić (vide Carrick) i czaić się z kontry w drugiej.

Cytat:Michael Carrick has been a panto villain for lots of reds for a few years now. He used to be a very good player but he’s gone off the boil for a while. Over the past few weeks though, he seemed to turn a corner, particularly with his displays against Chelsea. He’s been playing with a new confidence which has seen him putting in great tackles and actually passing the ball forward. Even today, he was looking really good… and then his casual pass put us 1-0 down. People look for scapegoats. People seem to need scapegoats. Carrick hasn’t made it difficult at all to be the scapegoat today. He crumbled from that point on and now we have to fear he will return to that meek, unadventurous and hesitant player that somehow managed to get himself a contract extension. Hopefully not.

RoM


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - sebos_krk - 17-04-2011 07:06

Kwas napisał(a):... <ściana>
:?:
Zobacz, że w dziesięciu szło nam nawet lepiej niż w drugiej połowie w 11. Oczywiście można powiedzieć, że taka była taktyka City, ale większą rolę gra tu topór motywacyjny w postaci bardzo bliskiej porażki. To świadczy tylko o jednym, ale mnie nie dziwi. Bardzo trudno jest sprężać się na maxa co kilka dni. Ostatnio było kilka takich spotkań, których nie mogliśmy przegrać, a to wbrew pozorom do nich nie należało. Wkurzony to byłbym jakbyśmy zaliczyli wpadkę ze Stoke czy Boltonem, ale City to nie są ogórasy i bardziej im zależało na jakimkolwiek triumfie w tym sezonie niż nam, których czeka ciężka końcówka sezonu i bardzo ciężki bój z germanami, którzy są w piekielnym gazie.
Inna sprawa, że gdyby Berba strzelił to moim zdaniem udałoby się to wygrać.


Re: FA: Manchester United - Manchester City (16.04.2011; 18:15) - RedLucas - 17-04-2011 08:16

Kwas napisał(a):
RedLucas napisał(a):Jednak tu mamy efekt pomysłów SAFa, który wybił go z rytmu meczowego. A gdy już się tego podjął, to trzeba być konsekwentnym i zgodnie ze swoimi słowami stawiać w tak ważnym meczu na Hernandeza, a nie wymyślać.
Ferguson nigdzie nie powiedział, iż Chicharito będzie do końca sezonu zastępował Berbe. Rotacja jest potrzebna, to chyba oczywiste, w końcu mecze są co trzy, cztery dni. Naszego menadżera należy tylko i wyłącznie chwalić za mądre rozporządzanie siłami całego zespołu. Berbatov nie gra, to okrzyki niezadowolenia, jak Fergie może mu to robić; Berbatov gra, też źle, bo Hernandez ma grać i już, w końcu to on jest ten podstawowy. Na miłość boską, dajże spokój.

Nie mówię, żeby Berba nie grał, bo z tym, że rotacja jest potrzebna nawet nie mam zamiaru dyskutować. Ale to był bardzo ważny, a zarazem prestiżowy mecz dla nas. Na Newcastle wraca już Rooney, więc wtedy śmiało mógłby grać Berba, a Chicha odpocząć.

Kwas napisał(a):
RedLucas napisał(a):zamiast wprowadzić szybciej tego Andiego to czekaliśmy na Bóg wie co
Przeca Ferguson nie mógł przewidzieć takiego zachowania Paula... W oczy mu na pewno nie zaglądał.

Wystarczyło spojrzeć na jego mizerną grę. Bo już z tego względu w okolicach 60 minuty powinien się pożegnać z boiskiem.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Kwas - 17-04-2011 09:19

@sebos

Argument o motywacji, czy większej chęci zwycięstwa do mnie nie trafia. Przecież my także mieliśmy o co grać. Chłopaki w wywiadach nie raz opowiadali o wielkiej chęci zdobycia w tym roku F.A. Cup, wielu tego sukcesu nigdy nie doświadczyło, ba, nie grało nawet w finale. Tak więc poziom determinacji wcale u naszych nie musiał stać na niższym poziomie, w końcu chcieli doprowadzić klub do pierwszego od tylu lat zwycięstwa w tychże rozgrywkach. Kolejna sprawa. Nie wierzę, aby piłkarze potraktowali to na większym luzie bez patrzenia na rywala, jakim byli nasi hałaśliwi sąsiedzi. Zresztą sama nazwa "półfinał" powinna wytwarzać w głowach zawodników myśl o niesamowitej szansie, bliskiej zdobyczy.

Tak trochę filozofuje, lecz nie zgadzam się z tezą, iż mogliśmy chcieć bardziej. Przecież sam pisałeś o ciężkich w ostatnich tygodniach meczach, poza tym graliśmy przez pewien czas w 10. Chłopaki dali z siebie wszystko, ale wyszło jak wyszło.

I nie, ten mecz nie był z serii można go przegrać. Przynajmniej dla mnie. I to z kilku powodów. Ale powiem tylko tyle, iż jeżeli jesteś już tutaj, napociłeś się, aby awansować do przedostatniej rundy, jesteś o krok od finału, to takie stawianie sprawy nie ma sensu. Półfinał to półfinał, jaki by nie był to przegrany zawsze będzie boleć.

sebos_krk napisał(a):Zobacz, że w dziesięciu szło nam nawet lepiej niż w drugiej połowie w 11. Oczywiście można powiedzieć, że taka była taktyka City, ale większą rolę gra tu topór motywacyjny w postaci bardzo bliskiej porażki.
Powiem tak. Nie zauważyłem, aby piłkarzom skoczyła motywacja do 100 punktów po czerwonej kartce. Po prostu walczyliśmy tak jak to robiliśmy przez całą fazę meczu. I co by nie mówić taktyka city zrobiła swoje, czyli nie totalny nacisk już blisko pola karnego czyniąc z nas przy okazji postacią dramatyczną tego spotkania, jak to miało miejsce tuż po strzeleniu gola przez kilkanaście minut, tylko zmniejszenie pressingu.

@Red

Berbatov to nie jest pionek, aby obawiać się wystawiania go do pierwszej jedenastki na taki mecz. Także zasługuje na grę, zresztą jak każdy z trójki napastników.

Myślę, iż gdyby nie doszło do tej czerwieni, to nie miałbyś najmniejszych pretensji o spóźnioną zmianę Paula.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Jaceks_21 - 17-04-2011 09:34

sebos_krk napisał(a):Twat nie grał to można ją przeżyć. Nie boli tak jak porażka na Anfield..

Mnie ta porażka boli n! razy bardziej. Przede wszystkim nasi gracze otworzyli furtkę City po pierwszy, od 35 lat puchar. Liverpool szanuje i mam nadzieję że za rok będą walczyć o mistrza. Takich wynalazków jak City nie dzierżę, do tego wkurzający Balotelli, rzeźnik De Jong czy zdrajca Twat. Przegrana z takim zespołem boli bardziej, znacznie bardziej.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - RedLucas - 17-04-2011 09:46

Kwas napisał(a):Myślę, iż gdyby nie doszło do tej czerwieni, to nie miałbyś najmniejszych pretensji o spóźnioną zmianę Paula.

Miałbym, bo był bezużyteczny.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - sebos_krk - 17-04-2011 09:59

Jaceks_21 napisał(a):Mnie ta porażka boli n! razy bardziej. Przede wszystkim nasi gracze otworzyli furtkę City po pierwszy, od 35 lat puchar. Liverpool szanuje i mam nadzieję że za rok będą walczyć o mistrza. Takich wynalazków jak City nie dzierżę, do tego wkurzający Balotelli, rzeźnik De Jong czy zdrajca Twat. Przegrana z takim zespołem boli bardziej, znacznie bardziej.
To ja dziękuję, że my fani United, nasi piłkarze, czy Ferguson mają się jeszcze martwić sprawami City. Oczywiście porażka w derbach boli jak skurwysyn, ale tylko w tym pojedynczym meczu. Na pewno nie będę oglądał finału FA z trzęsawką rąk, byle city przegrało. Mam to gdzieś.
A w/w piłkarze pewno zaraz gdzieś odejdą, bo w przyszłym sezonie znów nie powalczą o majstra. W lidze są przynajmniej trzy zespoły, które potrafią lepiej rozgrywać sezon ligowy.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Johnny99 - 17-04-2011 10:13

Jacek_21 napisał(a):Mnie ta porażka boli n! razy bardziej.


Dokładnie. Porażka z Liverpoolem to był wstyd, ale co niby takiego z niej wynikło - to był mecz ligowy, a w lidze my i tak walczymy o mistrza, a Liverpool będzie wielce szczęśliwy, jak cudem wepchnie się do LM. Znacznie łatwiej ją przeboleć, właściwie już nie ma po co jej wspominać. Natomiast mecz z City to był mecz o stawkę i to ważną. Zdecydowanie wolałbym, żebyśmy przegrali z City w lidze (o ile nie zaszkodziłoby to walce o mistrzostwo rzecz jasna), zamiast w półfinale FA Cup.

Jeszcze niedawno celebrowaliśmy uroczyście 35-lecie City bez pucharu. Dziwnie więc teraz wyglądają wypowiedzi, że w sumie nic się nie stało i wszystko jedno, czy MC zdobędzie czy nie zdobędzie puchar. Jak to - wszystko jedno? Niesmak po wczorajszym meczu zmyje jedynie świadomość, że pomimo zwycięstwa z nami City i tak przerżnęło w finale.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Kwas - 17-04-2011 10:30

RedLucas napisał(a):Miałbym, bo był bezużyteczny.
Tyle tylko, iż miałeś pretensje do Szkota o spóźnioną zmianę, bo Paul prędzej czy później musiał złapać czerwo. Absurdem zalatuje.

Jeszcze wrócę do Berby. W rytmie czy nie, takie sytuacje jak dostawienie nogi z 5 metrów na pustaka powinien wykorzystywać z palcem w pupie.

sebos_krk napisał(a):A w/w piłkarze pewno zaraz gdzieś odejdą, bo w przyszłym sezonie znów nie powalczą o majstra. W lidze są przynajmniej trzy zespoły, które potrafią lepiej rozgrywać sezon ligowy.
Odejdą czy nie, mendy tam pozostaną, wróg jak był, tak dalej będzie wrogiem. I nie życzyłbym sobie, aby zdobyli pierwsze trofeum od 35 lat. To nie w moim stylu.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - RedLucas - 17-04-2011 10:43

Kwas napisał(a):
RedLucas napisał(a):Miałbym, bo był bezużyteczny.
Tyle tylko, iż miałeś pretensje do Szkota o spóźnioną zmianę, bo Paul prędzej czy później musiał złapać czerwo. Absurdem zalatuje.

RedLucas napisał(a):Paul grał niezłą chujnię, do tego dostawaliśmy w pizdę z City i na jednym ze zbliżeniem na niego widziałem te kurwiki w oczach i zamiast wprowadzić szybciej tego Andiego to czekaliśmy na Bóg wie co.

No jeśli pisałem tylko o tym, że prędzej, czy później dostanie czerwo, to spoko.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - Johnny99 - 17-04-2011 10:43

Scott The Red pisze na ROM to, o czym ja mówiłem: "It obviously would be a lot worse if it was the final and City had actually won something but it feels pretty fucking awful. It’s not just losing, it’s losing so stupidly, without putting up enough of a fight. The game just seemed to pass our lads by and after I had thought so highly of our winning mentality this season, that was desperately disappointing to witness." Ja miałem tak samo - od jakiegoś czasu wszyscy, nie tylko my, także nasi rywale powtarzali mantrę o naszej "winning mentality". Chwalili nas za to i zazdrościli nam tego. "Zwyczajna" porażka byłaby również wstydem, ale przynajmniej nie byłaby problemem. Można było przegrać z West Ham, kiedy był to mecz o mało ważne trofeum. Można było przegrać z Wolves, kiedy po prostu nic nie wychodziło i nie działało. Z Liverpoolem, kiedy drużyna była rozbita brakiem Vidica. Z Chelsea, po walce, w której po prostu się było - akurat w tamtym momencie - słabszym. Ale nie z City w półfinale FA Cup tylko dlatego, że zabrakło woli, żeby to wygrać, czyli akurat tego, czego nam miało nie brakować nigdy, choćby brakowało wszystkiego innego. To jak na razie najbardziej rozczarowująca porażka w tym sezonie. W każdym razie to będzie pierwszy mecz, którego nie mam zamiaru oglądać drugi raz. Niedobrze mi się robi na samo wspomnienie. Nie obchodzi mnie weryfikacja ocen poszczególnych piłkarzy, nie obchodzi mnie, kto bardziej zawinił, a kto mniej. Na blogu The United Religion piłkarzem meczu wybrano Chicharito - bo on przynajmniej sprawiał wrażenie, jakby chciał wygrać ten mecz. Zgadzam się z tą oceną.


Re: FA: Manchester United 0-1 Manchester City (16.04.2011) - sebos_krk - 17-04-2011 11:03

Nie będziesz o tym pamiętać jak wygramy ligę i może również CL.