Redcafe.pl - Manchester United Forum
John O'Shea - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2005/2006 (/forumdisplay.php?fid=33)
+---- Wątek: John O'Shea (/showthread.php?tid=264)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


- Zashi - 03-03-2007 16:31

Juz od dawna znawcy futbolu mowia, ze pozycja LIBERO jest juz wymarla. Ja dochodze do wniosku ze nie. O`shea dosyc dobrze broni na bramce. W obronie dobrze sie spisuje. W srodku pola jak bardziej defensywny pomocnik ladnie sobie radzi i do tego jest (czego nie wiedzialem) wspanialym napastnikiem. Bardzo dobry strzał. Libero powraca...a my mamy najlepszego na swiecie Wink


- Pejter - 03-03-2007 19:22

Taki strzał mógł oddać każdy, nawet Grzesiu Rasiak. Przecież to były zwykłe wkopnięcie piłki do bramki. Nie przesadzajmy, zrobił to, co powinien był zrobić. Gdyby nie strzelił, pewnie już bylibyśmy w Anglii i czekalibyśmy przed jego domem Big Grin

Nie zmienia to jednak faktu, że John strzelił bardzo ważną bramkę dla United. Nie wiem, czy nawet nie na wagę mistrzostwa. Każdy punkt się liczy i John zapewnił nam 3 w tym spotkaniu.

P.S. Zostały mu jeszcze tylko skrzydła :lol:


- Grzeho - 03-03-2007 19:34

marcelo napisał(a):Howard
:?: Mam nadzije ze to tylko pomylka, chyba wiesz, ze Tim odszedl do Evertonu definitywnie.Odnosnie Johna, to w dzisiejszym meczu oprocz gola nie pokazal nic nadzwyczajnego.Tak mi sie przynajmniej wydaje.


- Pejter - 03-03-2007 20:21

Grzeho napisał(a):marcelo napisał:
Howard

Mam nadzije ze to tylko pomylka, chyba wiesz, ze Tim odszedl do Evertonu definitywnie.

Przecież marcelo pisał to na początku lutego. Czemu odwołujesz się do postów sprzed miesiąca? :roll:

Grzeho napisał(a):Odnosnie Johna, to w dzisiejszym meczu oprocz gola nie pokazal nic nadzwyczajnego.Tak mi sie przynajmniej wydaje.

Bo w czasie, kiedy John był na boisku zespół non stop się bronił (doszła kartka dla Scholesa). Więc co miał pokazywać?


- Gracek_11 - 03-03-2007 20:23

IMO John wcale nie wszedł na plac gry, aby wypełnić lukę po Rooney'u. Gola zdobył i wszyscy się z tego bardzo cieszymy, ale grał jakieś 15-20 minut, ale w przodie to ho raczej nie widzieliśmy (może dlatego, że nie było ku temu większych okazji). Fergie wpuścił go chyba, aby wzmocnić środek pola Carrick i John bardziej defensywnie, Paul ofensywnie. Później jeszcze po czerwieni dla Scholes'a grał już na 100% w pomocy. Gola zdobył, bo zdobył. W polu karnym byli także Vidić i Ferdinand. Tak więc, gadanie, że jest bardzo dobrym napastnikiem to trochę na wyrost. Edwin gdyby pobiegł przy tej akcji w pole karne i znalazł sie na jego miejscu też by wpakował piłkę do siatki, a dobrze wiemy na jakiej on gra pozycji 8) Nie zmienia to jednak faktu, że cieszę się z bramki John'a bo chyba nikt nie spodziewał się, że to właśnie nasz "zapchajdziura" może pogrążyć Liverpool Tongue


- Pejter - 03-03-2007 21:13

Gracek_11 napisał(a):Fergie wpuścił go chyba, aby wzmocnić środek pola Carrick i John bardziej defensywnie, Paul ofensywnie.

Fergie wpuścił go, bo Rooney doznał kontuzji, a na ławce oprócz Johna pozostali jeszcze tylko Brown i Kuszczak, więc kogo miał wpuścić jak nie Irlandczyka?


- Gracek_11 - 03-03-2007 22:25

Pejter napisał(a):
Gracek_11 napisał(a):Fergie wpuścił go chyba, aby wzmocnić środek pola Carrick i John bardziej defensywnie, Paul ofensywnie.

Fergie wpuścił go, bo Rooney doznał kontuzji, a na ławce oprócz Johna pozostali jeszcze tylko Brown i Kuszczak, więc kogo miał wpuścić jak nie Irlandczyka?

Dokładnie. Chodziło mi tutaj o zanegowanie pewnych wypowiedzi, że John wystąpił w roli napastnika. Wszedł za Rooney'a gdyż ten doznał kontuzji, ale nie po to by zająć jego miejsce w przedniej formacji, tylko by wspomóc obronę i pomoc. Był najodpowiedniejszą osobą, bo musiał "załatać" dziurę po kontuzjowanym Roo, by nie grać ani chwili w 10.


- Pejter - 04-03-2007 00:16

Gracek_11 napisał(a):Chodziło mi tutaj o zanegowanie pewnych wypowiedzi, że John wystąpił w roli napastnika.

Może i nie wystąpił, ale spełnił rolę, jaką powinien spełnić Rooney, za którego wszedł Smile Nie widziałem dokładnie na jakiej pozycji grał (jakość mojego internetowego TV nie była dzisiaj zbyt dobra), ale również wydaje mi się, że nie był z przodu. W końcu United się bronił i nie miał żadnych akcji ofensywnych oprócz tej jednej jedynej, po której otrzymaliśmy rzut wolny i w konsekwencji bramkę Johna.


- Ciampel - 04-03-2007 09:16

Jak widzimy John imał się chyba w młodości różnych pozycji, co procentuje teraz - potrafi grać w obronie, w ostateczności stanie między słupkami, no i strzela bramki. Ten wczorajszy gol chyba uzna jako najważniejszy w karierze. Spotkań coraz mniej, a dzięki tej akcji z 91 minuty mamy wciąż 9 punktów przewagi nad Chelsea. A równie dobrze - gdyby nam szczęście nie pomogło (Fulham, LFC) - moglibyśmy mieć jedynie 3 "zapasu", a patrząc przez pryzmat jako takiej formy The Blues i ich dodatkowego spotkania, zrównaliby się z nami :wink:


- marcelo - 04-03-2007 18:32

Ciampel napisał(a):Jak widzimy John imał się chyba w młodości różnych pozycji, co procentuje teraz - potrafi grać w obronie, w ostateczności stanie między słupkami, no i strzela bramki.

No i jak widać, właśnie taki John O'Shea jest nam w tej chwili potrzebny. I myślę, że to jest właśnie powód, dla którego John nie powinien zostać sprzedany. Nie daj Boże, w którejś linii będzie nam brakowało gracz, a przecież John potrafi grac na każdej, więc z powodzeniem mógłby kogoś zastąpić.


- Kuba_^^ - 04-03-2007 20:26

Ostatnio O'Shea prezentuje się bardzo dobrze. I nie mam na myśli tutaj strzelonej bramki z Liverpoolem, ale ogólnie Irlandczyk gra pewnie. Gdy dostaje szanse gry chce pokazać się z jak najlepszej strony. Może nie długo Fergie zdecyduje się dawać więcej czasu na grę John'owi ? :roll: Zobaczymy w przysłości Wink


- Ciampel - 08-03-2007 20:17

Tym razem John "pobujał się" na skrzydle - początkowo myślałem, że ten eksperyment przyniesie nam same złe konsekwencje, ale ostatecznie nie było najgorzej. Gdyby mecz rozpoczął w defensywie albo w środku pomocy, pewnie nie byłoby sytuacji, w której głową prawie strzelił gola. O'Shea to taka typowa "zapchajdziura" - każda pozycja mu pasuje i nigdy nie sprzeciwia się pomysłom Fergusona. Sprzedaż? Nigdy w życiu, zresztą sam wolałby pewnie grzać ławę, ale nadal być jednym z Diabłów ...


- Pejter - 09-03-2007 17:55

Ciampel napisał(a):Tym razem John "pobujał się" na skrzydle - początkowo myślałem, że ten eksperyment przyniesie nam same złe konsekwencje, ale ostatecznie nie było najgorzej. Gdyby mecz rozpoczął w defensywie albo w środku pomocy, pewnie nie byłoby sytuacji, w której głową prawie strzelił gola.

Oj Ciampel, Ciampel. Oglądałeś mecz, a widziałeś zawodnika na zupełnie innej pozycji. John grał od początku meczu na środku pomocy obok Carricka. Przed nimi Scholes, a na lewym skrzydle Wayne. Larsson był osamotniony w ataku.

Sytuacja, po której uderzył głową w poprzeczkę miała miejsce po rzucie wolnym, więc pozycja nie miała tutaj znaczenia.

Ciampel -> prowadząc relację, co chwilę musiałem zmieniać okna, także może takich szczegółów nie wyłapałem. Niemniej jednak oficjalnie w protokole O'Shea był wpisany jako winger. A co do rożnego - czysta hipotetyka Wink


- Wojtek3 - 31-03-2007 17:23

John O'Shea zastąpił dziś na prawej flance Browna, ktory zszedł do środka po absencji Vidica.

3 min pada gol który po części jest z winy O'Shea ktory nie zdąrzył za Pedersenem. Potem wiele niedokładnych podań ze strony Irlandczyka. Nie mniej jednak zwycięzców sie nie sądzi, choć O'Shea zagrał dziś słabo...


- Pejter - 31-03-2007 23:36

Zgadzam się, John zagrał dziś słabo, ale aż tak tragicznie nie było. W obronie poza tym jednym błędem większych wpadek nie było, a w ataku bardzo nieporadnie. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach zaprezentuje się lepiej, bo z konieczności będzie musiał grać w pierwszym składzie.