Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2008/2009 (/forumdisplay.php?fid=35)
+---- Wątek: PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) (/showthread.php?tid=584)

Strony: 1 2 3


Re: PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) - sebos_krk - 28-09-2008 07:14

Minh napisał(a):Zapomniałem dodać, że jednak nie próbował inicjować akcji ofensywnych tak jak Rio. Pisałem w pośpiechu.
Akurat Nemanja nie zachwyca. Jakby brakowało mu zdecydowania w interwencjach. Widać, że to dopiero początek sezonu i serb musi wyczuć grę, bo nie robi na razie tego lepiej od Evansa.

Lucas napisał(a):Sytuacja z karnego to był tylko pikuś jego dzisiejszych akrobacji.
Nie było ani symulowania, ani karnego. Setki takich zdarzeń ma miejsce na boiskach i gdyby nie sędzia, to zdarzenie również przeszło by bez echa.


Re: PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) - radzio - 28-09-2008 08:49

Lucas napisał(a):Sytuacja z karnego to był tylko pikuś jego dzisiejszych akrobacji.
Nie było karnego, nie było symulowania. To tylko błąd sędziowski. Gdyby sędzia nie podyktował karnego to nie byłoby żadnego echa w tej sprawie.

Mnie osobiście dzisiaj zachwycił Rio Big Grin co się skubaniec włączał w akcje ofensywne ;D


Re: PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) - matys - 28-09-2008 11:59

Plan wykonany, 3 pkt zostają na Old Trafford. Fragmentami gra była świetna, mietliśmy Bolton jak chcieliśmy, tylko ta skuteczność... Sytuacji wczoraj było tyle, że moglibyśmy nimi obdzielić ze 4 mecze, a tu tylko 2-0, w tym jeden gol z niesłusznego karnego.

Ale te błędy w obronie :shock: Tylko kalectwu Muamby, zawdzięczać możemy, że nie trzeba było od początku drugiej połowy gonić wyniku. I znowu, podobnie jak w meczu Pucharu Ligi nie ma żadnego naszego zawodnika z linii pomocy, żeby zaasekurował wchodzącego zawodnika w pole karne - z Middlesbrough nie było asekuracji na 16 metrze. Potem ta sytuacja na początku drugiej połowy, gdzie Gardner strzelił zaraz obok słupka. W ogóle wczoraj nas kontrowali bardzo dobrze, brakowało im ostatniego podania, ale bardzo szybko przemieszczali się pod nasze pole karne.

Na wielki plus wczoraj: Evra, Fletcher, Rooney, Anderson, Rio, Ronaldo. Natomiast wczoraj wyraźnie Tevezowi gra się nie układała, Park nieźle ale czegoś mi brakowało. Brawo Berbatov, miał szanse na gole, miał szanse na asysty, odbierał piłki, rozgrywał. Bardzo dobry występ. Vidic i Neville, bez większych błędów, ale z tego co pamiętam to w drugiej połowie właśnie prawą stroną poszły dwie akcje Boltonu, gdzie Vaz Te mógł dograć do Smolarka. A jeśli chodzi o Vidicia, to teraz nie pamietam, ale coś na meczu przyklnąłem na Vidicia bo coś zesrał.

Scholes nieźle, ale taki mecz do żadna wykładnia jego formy. Nani, uparł się na gola, a szkoda bo gdyby był mniej samolubny to goli mogłoby być więcej.

Ronaldo, wczoraj polował na gola od samego początku. Tylko wkurwia mnie jego zachowanie po stracie piłki. Zawsze staje w miejscu, i niech się inni martwią o odbiór. A co do karnego, to panowie wyżej wyjaśnili.

5-1 w decyzjach arbitrów na niekorzyść, 3-1 licząc w Premiership.


Re: PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) - mucha - 28-09-2008 22:07

Dopiero teraz obejrzałem mecz.

Dobry występ United. Szczególnie podobało mi się ostatnie 15 minut, gdzie po prostu niemalże wchodziliśmy z piłką do bramki. Kontrolowaliśmy mecz przez pełne 90 minut, co widać było w statystyce posiadania piłki i strzałów.

Neville i Evra bardzo dobrze. Evra trochę lepiej, bo dużo wnosił do ofensywy, ale i Gary solidnie pogrywał. Ferdinand i Vidic za dużo roboty nie mieli. Anderson i Fletcher: żaden z nich nie jest typowym rozgrywającym i uważam, że przez to odbijał się brak pomysłu na grę. Jednak oczywiście nie skrytykuję żadnego z nich. Rozegrali przyzwoite zawody. Fletcher według mnie odrobinę lepszy. Park jakiś niewidoczny, za to Ronaldo według mnie man of the match i to na niego głosuję w ankiecie. Ten chłopak, mimo, że notuje kilka strat to i tak wnosi świetną jakość do drużyny. Daje to, czego właśnie brakowało. To napędzanie ataków - drużyna gra dzięki temu szybciej. No i oczywiście bramka + asysta tak więc to dodatkowy argument na mój głos. Wahałem się pomiędzy nim a Berbatovem, który według mnie rozegrał bardzo dobre zawody. Co prawda zdarzały się niedokładności, ale Bułgar jest niesamowicie kreatywny, co widać było podczas tego meczu. Tevez średnio. Dość aktywny, ale sporo niedokładności i występu do najlepszych nie zaliczy.

Dobre zmiany, które wniosły sporo ożywienia. Przed meczem pisałem, że Scholes powinien zagrać. Nie zagrał, ale po jego wejściu widać było, że wcześniej go brakowało, bo ani Anderson ani Fletcher nie wzięli się porządnie za rozgrywanie. Rooney również bardzo dobrze. Strzelił ładną bramkę i uczestniczył w kilku groźnych akcjach. I Nani też dobrze. Polował na gola, szkoda, że nie wpadło, ale bardzo łatwo przychodziły mu te szanse na gola. Balans ciałem, strzał i było blisko.

Brakuje mi tutaj Carricka, który pokierowałby grą w środku pola. Dobrze, że wszystko zmierza ku lepszemu i z meczu na mecz gramy coraz lepiej.


Re: PL: Manchester United 2-0 Bolton (27.09.2008) - michal85 - 28-09-2008 23:35

Nie będę oryginalny, jeśli napiszę, że zagraliśmy dobry mecz. Nie świetny, ale momentami , a szczególnie w ostatnich 20-stu minutach gry, nie było się do czego przyczepić. W pierwszej połowie nie było jednak tak kolorowo. Dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce, ale Anderson z Fletcherem nie potrafili stworzyć swoim partnerom 100% sytuacji. Para środkowych pomocników rozgrywała niezłe zawody, ale Bolton bronił się głęboko, a wtedy potrzebni są zawodnicy dysponujący świetnym podaniem. Tego nam brakowało, a na domiar złego skrzydła też nie funkcjonowały zbyt dobrze. Ronaldo chyba częściej frustrował aniżeli stwarzał zagrożenie rywalom, zaś Park to świetny gracz pracujący na rzecz zespołu, ale na pewno nie taki, który potrafi swoim zagraniem sam rozstrzygnąć losy meczu. O dziwo słabiuteńko wypadł Tevez, który mam nadzieję, że usiądzie za tydzień na ławce.

Wyróżnić na pewno można Evrę, który według mnie był najlepszy na boisku. O klasie Ferdinanda to wie każdy, więc pewnie nikogo nie zdziwił jego bezbłędny występ.

Ogólnie rzecz biorąc to za ten występ taka szkolna czwóra z plusem. Za tydzień trzeba rozprawić się z ROvers, którzy niestety ostatnio na złość nam zaczęli grać lepiej w defensywie.