Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2009/2010 (/forumdisplay.php?fid=38)
+---- Wątek: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) (/showthread.php?tid=836)

Strony: 1 2 3 4


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - branka - 11-02-2010 01:00

Ech czuję niedosyt, ale jednocześnie dumę, że w 10 tak walczyli przez godzinę.
Carrick jest w świetnej formie( tam samo jak Roo - w końcówce już był sfrustrowany, ale tak to cały mecz znowu świetnie). Fletch też gra bardzo dobrze. Środek pola wreszcie kreatywny i skuteczny co mnie cieszy w perspektywie kilku trudnych meczy w następnych tygodniach. Faul Naniego głupi, ale podobne zaliczał Keane czy Scholes nie jeden raz, szkoda mi chłopaka, bo jest w formie. Mam nadzieję, że zagra z Milanem. Prawdopodobnie, znając Fergiego z Parkiem 8-)
Moim zdaniem Sar zawalił trochę przy golu, był źle ustawiony, nie może taka długa i wolna piłka mu wpadać za kołnierz! Za to popisał się świetną interwencją potem.
Podobał mi się Rafael dzisiaj, chłopak gra coraz lepiej. Podobnie jak Evans - jest w tej chwili naprawde pewny. Giggs tez zasługuje na uznanie, miał trochę słabszy początek meczu, ale wciąż sporo wnosi do gry swoją kreatywnością, poza tym najlepiej w drużynie bije rożne. Mam nadzieję, że z ręką to nic poważnego.
Co prawda był dziś remis, ale ja po tym występie patrze z optymizmem na następne mecze, szczególnie że Chelsea traci punkty - i choć Arsenal zmietli wcale nie oznacza to, że nie mają problemów.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - sebos_krk - 11-02-2010 09:27

Super mecz w naszym wykonaniu. Aż miło było patrzeć, jak w dziesięciu gramy lepiej od kandydata do gry w Lidze Mistrzów. I to przy tak fatalnym stanie murawy. Aston Villa po prostu nie wiedziała co zrobić, bo nagle po zejściu Naniego wszyscy oczekiwali, że nas zgniotą.
Jakby ktoś szukał naszego jedenastego piłkarza na boisku to informuje, że znalazł się na Goodison Park i zrobił kuku Chelsea- Louis Saha!

branka napisał(a):, poza tym najlepiej w drużynie bije rożne
Co do rożnych Ryana to pojawia się więcej głosów negatywnych niż pozytywnych. Moim zdaniem Walijczyk za bardzo kombinuje, zamiast wrzucić piłkę najprostszym sposobem nad pole karne. Przeważnie jego wrzutki są za krótkie i nie bardzo rozumiem o co chodzi z takim zagrywaniem. Dla nas corner to żadna korzyść, bo kompletnie nie umiemy tego wykorzystać, nie strzelamy w ten sposób bramek, czasem mamy 10 rożnych w meczu i ani jednego z nich strzału. Przecież wysokich piłkarzy w polu karnym nam nie brakuje.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - fasol - 11-02-2010 13:22

branka napisał(a):Giggs tez zasługuje na uznanie, miał trochę słabszy początek meczu, ale wciąż sporo wnosi do gry swoją kreatywnością, poza tym najlepiej w drużynie bije rożne.

Akurat wczoraj to on wnosił do gry 2 rzeczy - gówno i nic(za przeproszeniem), szczególnie w pierwszej połowie. Bardzo słaby występ na Villa Park, a co do rożnych - akurat wczoraj kto by nie wykonywał to ciężko się wygrywa walkę w powietrzu z defensorami AV. Niech rozgrywają tzw.krótkim rozegraniem jak wrzuty szwankują Big Grin


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - branka - 11-02-2010 14:12

A moim zdaniem pokazał sie z dobrej strony parę razy. I rożne bije najlepiej - nie mówię, że są cudowne, ale w porównaniu do tego jak je wykonuje reszta...?


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - RedLucas - 11-02-2010 15:22

Mieszane uczucia mam po tym meczu. Z jednej strony zagraliśmy dobry mecz grając 10 na 11, lecz z drugiej strony szkoda, że skończyło się tylko remisem. Swoją drogą Villa zagrała naprawdę słabo, nie potrafiąc wykorzystać przewagi liczebnej. Najważniejsze, że Chelsea przegrała i mimo remisu odrobiliśmy jeden punkt do Niebieskich Wink

VDS - moim zdaniem strzał Cuellara (czy jak to się pisze) był do wyjęcia, poza tym solidnie.

Rafael - tak ja cała defensywa spisał się dobrze.
Brown - solidnie
Evans - trochę słabiej niż ostatnio.
Evra - na swoim poziomie.

Nani - strasznie mnie wczoraj Portugalczyk zdenerwował, idiotyczna czerwona kartka.
Scholes - po ostatnich występach mieliśmy prawo oczekiwać czegoś więcej.
Carrick - kolejne bardzo dobre spotkanie.
Fletcher - wydaje mi się, że forma idzie w górę.
Giggs - pierwszą połowę przemilczę, w drugiej sporo lepiej.

Rooney - trochę więcej szczęścia i mógł wczoraj zapewnić nam zwycięstwo.

Valencia - przeciętnie.
Berbatow - niczego ciekawego nie pokazał.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Foster - 11-02-2010 16:17

Jestem dumny z chłopaków, gdyż grając w "10" byli lepsi od Aston Villi, od zespołu, który aspiruje do gry w Lidze Mistrzów. Dodatkowo graliśmy na ich terenie.
Byliśmy drużyną lepszą i niewiele brakło do zwycięstwa. Odrobina szczęścia i spokojnie mogliśmy zgarnąć całą pule. Niestety, jak zawsze w meczu z nami, świetnie bronił Friedel.

branka napisał(a):Moim zdaniem Sar zawalił trochę przy golu, był źle ustawiony, nie może taka długa i wolna piłka mu wpadać za kołnierz!
Daj spokój,.. uderzenie było silne i idealnie wymierzone. Wybronienie tego określiłbym interwencją genialną.

branka napisał(a):Giggs tez zasługuje na uznanie, miał trochę słabszy początek meczu, ale wciąż sporo wnosi do gry swoją kreatywnością, poza tym najlepiej w drużynie bije rożne.
Mnie osobiście, rożne w wykonaniu Ryana bardzo irytują. Z tych jego "podcinek" chyba jeszcze nigdy nie strzeliliśmy bramki. Jak bije je normalnie, bez zbędnych kombinacji to jest dobrze. Co do jego wczorajszego występu, to zaliczył sporo strat i niecelnych zagrań. Jego gra momentami irytowała i to bardzo. Na plus asysta przy bramce.

Bardzo dobrze wczoraj zagrali Carrick, Fletcher i Rooney. Michael w pierwszej połowie był znakomity, w drugiej nieco spuścił z tonu, jednak nadal było naprawdę dobrze. Darren był wyśmienity w drugiej połowie. Ileż on się nabiegał, bardzo podobała mi się jego gra w drugiej części spotkania. Rooney tym razem do siatki nie trafił, jednak rozegrał naprawdę dobre spotkanie. Szkoda, że ten jego lob został wybroniony przez bramkarza gospodarzy, byłoby to wspaniałe trafienie.
Co do czerwonej kartki, to była jak najbardziej słuszna. Co z tego, że Nani trafił w piłkę, skoro omal nie połamał nóg przeciwnikowi. Owszem Petrov trochę przyaktorzył, ale wejście Portugalczyka było bardzo ostre.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - branka - 11-02-2010 16:23

Czasem ta genialna interwencja jest potrzebna. Nie mówię, że mam jakieś wielkie pretensje do niego, bo nie mam, gra jak zawsze bardzo dobrze, ale spodziewałabym się po nim, że to jednak wyciągnie - i jestem pewna że Friedel by wyciągnął... Jakby był o krok do tyłu to by sięgnął te piłkę.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Foster - 11-02-2010 16:48

Piszesz, że nie masz pretensji, a post wcześniej napisałaś, że zawalił - to w końcu jak?


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - branka - 11-02-2010 16:53

Napisałam, że mam jakichś wielkich pretensji i że trochę zawalił. Jedno drugiemu nie przeczy.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Breakthru - 11-02-2010 17:33

Może jestem trochę rozpuszczony ale przyzwyczaiłem się do tego, że nasza drużyna ma charakter i walczy do końca nawet w 10. Do luksusów człowiek się szybko przyzwyczaja. ;)

Dlatego uważam, że ten mecz był kiepski w naszym wykonaniu, bo mając wszystkie karty w dłoni nie wykorzystaliśmy sytuacji. Napisałem przed meczem, że powinniśmy zaatakować od samego początku. My natomiast na dzień dobry dostaliśmy gola w plecy i generalnie pierwsze 45 minut graliśmy drewno. michal85 pisał wczoraj, że musieliśmy się przyzwyczajać i badać 20 minut, ja uważam, że o 20 minut za długo jak na drużynę pretendująca do czwartego mistrzostwa z rzędu. Musimy coś z tym zrobić, bo ostatnio dość często pierwsze połowy mamy słabe i jak widać 45 minut świetnej gry po przerwie nie zawsze wystarcza.

To co zrobił Nani to była głupota w czystej postaci. Czerwone kartki się zdarzają, jasne ale nie powinny w środku pola gdy faul taktyczny nic nam nie dał!

Według mnie bardzo niewiele brakowało byśmy przegrali ten mecz, Evans ewidentnie faulował w polu karnym i mogliśmy zaliczyć karnego. Wtedy nie odrobilibyśmy nawet punktu do niebieskich.

Jak lubię Kuszczaka, to cieszę się z posiadania VDSa uratował mecz paroma interwencjami.
Rooney jak zwykle robił za dwóch, będzie z niego legenda Manchesteru.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - michal85 - 11-02-2010 17:52

Jak ja bym się nabiegał tak jak chłopaki wczoraj i usłyszał od kibiców, że drużyna zagrał kiepsko to chyba rzuciłbym futbol na amen :lol: To zresztą nie chodzi tylko o determinację, a o to jak graliśmy. Mądrze, bardzo solidnie w obronie i do tego świetnie w drugiej linii. Rooney za to w przodzie robił co mógł. Mecz trzeba oceniać w odniesnieniu do klasy rywala, a spotkaliśmy się przecież nie z Bury, a z drużyną, która dysponujemy najlepszą defensywą w PL, drużyną która walczy o ligę mistrzów w tak silnej lidze jak PL.

Nie mieliśmy wszystkich kart w dłoni. De facto mieliśmy ich mniej niż przeciwnicy, a potrafiliśmy przez zdecydowaną większość spotkania przeważać.

Chyba faktycznie jesteś rozpieszczony. Wiele drużyn grając z nami się muruje i musimy być cierpliwi i wykorzystać szansę, ale ona niekoniecznie musi nadejść szybko - jak już wspomniałem to nie jest ogórkowa liga. Czepianie się tego, że nie dominujemy przez cały mecz z czołową drużyną ligi to przejaw zbytnej pewności siebie i braku szacunku do rywala. To jest przecież PL, my jesteśmy mistrzem kraju i pomimo wszystko nikt przed nami na kolana padał nie będzie.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Breakthru - 11-02-2010 18:01

Ja nie piszę, że po 15 minutach ma być 3-0 i upokarzanie rywala. Przeciwnik oczywiście niekiepski, co też przyznałem przed meczem ale pierwszą połowę zagraliśmy niemrawo. Nie mam pretensji o to, że ich nie roztrzaskaliśmy tylko o to, że niespecjalnie było widać, że ciśniemy.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Foster - 11-02-2010 19:57

Cytat:Napisałam, że mam jakichś wielkich pretensji i że trochę zawalił. Jedno drugiemu nie przeczy.
No właśnie przeczy

Żeby nie robić OT
Nani zawieszony na trzy mecze (dwa w lidze i finał CC), a Giggs z powodu kontuzji wypada z gry na ok miesiąc. Sytuacja na lewym skrzydle nie wygląda ciekawie... został nam Park i Obertan.


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - ryszard - 11-02-2010 20:11

"Wchodzenie w mecz" to sprawa bardzo relatywna. Zależy głównie od poziomu rywala. Bywały mecze gdzie stwarzaliśmy sobie sytuacje, kiedy mogliśmy po 20 minutach prowadzić 3-4:0 (np. mecz z Boltonem), jednak należy wziąć poprawkę na to, że graliśmy na wyjeździe z drużyną, która straciła najmniej bramek w PL, aspiruje do gry w lidze mistrzów, pokonała w tym sezonie Chelsea, Liverpool, ma za trenera jednego z najlepszych (a przynajmniej, najbardziej skutecznych) taktyków w lidze itp. itd. Nie mam żadnych pretensji do tego, że chłopaki muszą na początku trochę "wybadać" przeciwnika. Jeśli wychodzi się 4-5-1 to wiadomo, że będziemy (w znacznej mierze) stroną reakcyjną, czekającą na posunięcia przeciwnika.

Wrócę natomiast do faulu Naniego, który wg mnie nie zasłużył na czerwień. Z tego co widzę, wielu deprecjonuje tutaj rolę faktu, iż trafił w piłkę. Otóż chciałbym jedynie przypomnieć, że jest to rzecz kluczowa, która odgrywa najważniejszą rolę zarówno przy odgwizdywaniu faulu jako takiego, jak i przy przydzielaniu kartek. W PL (i nie tylko) jest masa zagrań na pograniczu faulu np. wślizgi od tyłu (które nominalnie też powinny być karane czerwienią). Ileż to razy mogliśmy obserwować sytuacje, kiedy wślizg kończył się zarówno wybiciem piłki jak i skoszeniem przeciwnika (np. jedna noga trafiła w piłkę a druga kosiła siłą rozpędu rywala). Sędziowie takich rzeczy nie gwiżdżą, a jeśli to robią to bez kartek, w celu zwrócenia uwagi na zaprzestanie stosowania takich metod, nawet jeśli są skuteczne (tj. trafiają w piłkę). Podobnie jest z podnoszeniem nóg na niebezpieczną dla głowy rywala wysokość lub z nakładkami. Czerwień dostaje się (co się zdarza bardzo rzadko) jedynie w przypadku trafienia w twarz. Jeśli ktoś zabierze piłkę to zazwyczaj kończy się to jedynie odgwizdaniem faulu, bez kary indywidualnej. Sędzia w przypadku Naniego stał tuż obok, więc musiał widzieć, że Nani celował w piłkę i w nią TRAFIŁ. Za takie zagranie należała się max żółta kartka w ramach upomnienia i ostrzeżenia dla reszty, żeby tak nie grać. Nie mam pretensji do Portugalczyka za takie zachowanie. Walczył o piłkę i tylko taki miał cel, również przy tej niefortunnej sytuacji. Nie wspomnę też o tuzinie fauli zawodników AV, które kwalifikowały się min. na żółtą kartkę, a w efekcie spotkanie zakończyli z zerowym kontem kar indywidualnych.

Dodano o 20:19:
Foster napisał(a):Nani zawieszony na trzy mecze (dwa w lidze i finał CC), a Giggs z powodu kontuzji wypada z gry na ok miesiąc. Sytuacja na lewym skrzydle nie wygląda ciekawie... został nam Park i Obertan.
Pocieszające jest to, że w meczu z Evertonem pewnie i tak wyszlibyśmy z Parkiem w celu zabezpieczenia tyłów a z WHU nie powinno być większych problemów, więc chętnie zobaczyłbym Obertana na lewym skrzydle. Jedyną bolączką jest finał CC - mam wrażenie, że w nim również zobaczymy Parka.

Używaj opcji "Edytuj". //paolo


Re: PL: Aston Villa 1-1 Manchester United (10.02.2010) - Breakthru - 12-02-2010 16:21

ryszard wytłumacz mi jedną banalną rzecz:
Dlaczego Nani tak zaryzykował w środku pola, gdy nie istniało żadne realne zagrożenie? Oprócz tego, że pan Luís Carlos Almeida da Cunha robił fochy za to, że zabrali mu piłkę?