Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Fulham 2-2 Manchester United (22.08.2010) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: PL: Fulham 2-2 Manchester United (22.08.2010) (/showthread.php?tid=912)

Strony: 1 2 3 4


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - matys - 22-08-2010 18:06

Deja vu z poprzedniego roku? Druga kolejka, znowu przestrzelony karny i debilnie stracone punkty na wyjeździe.

Poza Scholesem i Edkiem każdy zasługuję na solidną porcję cierpkich słów. No, może do Hernandeza bym się nie przyjebywał, bo nie ma co wymagać cudów.

Super, że Berbatov ma sytuację, ale, kurwa, no niech zacznie trafiać w końcu! W ogóle w drugiej połowie zniknął praktycznie z pola widzenia. Valencia zupełnie bez formy, już drugi mecz z rzędu jedna, wielka kupa. Parku też średnio, ale akurat swoją robotę odwalał. Owen też miał wejście smoka, chyba raz piłkę dotknął. Nani zjebał po całości, mógł być gwóźdź do trumny, a było podłączenie do respiratora.

O obronie, to nawet nie ma co mówić, bo ona była tylko na papierze.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Breakthru - 22-08-2010 18:09

Czary napisał(a):O co Ci chodzi? Karny dla nas zasłużony jak najbardziej. To, że Nani nie strzelił to już zupełnie inna sprawa. Jest dopiero początek sezonu i dobrze, że zdobyliśmy chociaż jeden punkt na tym cholernie ciężkim dla nas terenie. Nie ma co narzekać mogliśmy przegrać i wtedy byłby ból.

Przepisy mówią, że rzut należy się wtedy, gdy zawodnik użył ręki z premedytacją. Tu piłka rykoszetowała od nogi zawodnika Fulham, po czym uderzyła w jego rękę, która cofała się od piłki, a nie ku niej.

Jest dlaczego narzekać, bo właśnie mogliśmy przegrać i nikt nie mógłby mieć pretensji.
A to nie powinien być poziom, kiedy United szczęśliwie urywa remis.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Matti888 - 22-08-2010 18:12

Pierwsze kilkanaście minut graliśmy nieźle, ale po strzelonej bramce Fulham zaczęło naciskać. Trzeba przyznać, że Wieśniaki zasłużyli na ten punt i jak napisał Czary cieszmy się z remisu. Szkoda, bo przy stanie 1:2 (o tak, samobóje, koszmar naszych rywali powraca 8-) liczyłem, że nie doprowadzimy to zwycięstwo do końca. Niestety tak się nie stało i mam nadzieję, że z West Hamem zagramy o niebo lepiej i co najważniejsze wygramy.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - mucha - 22-08-2010 18:13

Kurwa, co za frajerstwo. Prowadzić 2:1, mieć karnego i zremisować :plask: Wynik zasłużony, graliśmy mocno przeciętnie. I już od drugiej kolejki zaczynamy gonić.

van der Sar - przy bramkach raczej bez szans, ogólnie występ dobry, w szczególności podwójna interwencja po strzałach Etuhu [ 7 ]

O'Shea - powtórzę po raz kolejny, potrzebujemy zdecydowanie lepszego prawego obrońcy, mając O'Shea jesteśmy ograniczeni w akcjach ofensywnych [ 6 ]
Vidić - mógł zdobyć bramkę po rzucie rożnym, to on był odpowiedzialny za krycie Hangelaanda, średni mecz, miał trudne życie z Zamorą [ 6,5 ]
Evans - gorszy od Vidicia, mnóstwo błędów, to nie był jego dzień [ 6 ]
Evra - jak zwykle aktywny w ofensywie, ale bez szału, pierwsza bramka dla Fulham częściowo na jego konto, to jego ograł Duff [ 6.5 ]

Valencia - kolejny przeciętny występ, liczę na dużo więcej z jego strony [ 6 ]
Scholes - piękny gol, ale ogólny występ już nie taki dobry, zabrakło jego magii, którą oglądaliśmy w meczu z Newcastle [ 6,5 ]
Fletcher - za mało kreatywnie, ograniczał się raczej do prostych podań [ 6,5 ]
Park - w ataku średnio, ale kilka razy pokazał znakomite umiejętności defensywne [ 6,5 ]

Berbatow - po pierwszej połowie chyba najlepszy w naszych szeregach, przy naszym ustawieniu uważam go za kluczowego piłkarza, łącznik między pomocą a atakiem, szkoda, że nie zdobył gola, bo okazje miał [ 7 ]
Hernandez - zagubiony, trochę wystraszony, mnie się jego występ nie podobał, grał zbyt bojaźliwie, ograniczając się do najprostszych podań, raz fajnie rozciągnął grę i od razu było groźnie, takich podań trzeba więcej, okazji do zdobycia bramki raczej nie miał [ 6,5 ]

Nani - rozumiem, że zdarza się nawet najlepszym nie strzelić karnego, no ale kurwa... [ 6 ]
Giggs - tym razem czarodziej nas nie uratował [ 6 ]
Owen - mało widoczny [ 6 ]


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Czary - 22-08-2010 18:17

Breakthru napisał(a):
Czary napisał(a):O co Ci chodzi? Karny dla nas zasłużony jak najbardziej. To, że Nani nie strzelił to już zupełnie inna sprawa. Jest dopiero początek sezonu i dobrze, że zdobyliśmy chociaż jeden punkt na tym cholernie ciężkim dla nas terenie. Nie ma co narzekać mogliśmy przegrać i wtedy byłby ból.

Przepisy mówią, że rzut należy się wtedy, gdy zawodnik użył ręki z premedytacją. Tu piłka rykoszetowała od nogi zawodnika Fulham, po czym uderzyła w jego rękę, która cofała się od piłki, a nie ku niej.

Jest dlaczego narzekać, bo właśnie mogliśmy przegrać i nikt nie mógłby mieć pretensji.
A to nie powinien być poziom, kiedy United szczęśliwie urywa remis.

Tylko, że to była ręka tak ewidentna, że każdy arbiter by to gwizdnął. Karny i tyle.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - matys - 22-08-2010 18:18

Matti888 napisał(a):cieszmy się z remisu.
Nie wiem jak się można cieszyć z punktu zdobytego w takich okolicznościach :| . Przecież mieliśmy wygrany mecz na kilka minut przed końcem spotkania.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Breakthru - 22-08-2010 18:21

Czary napisał(a):Tylko, że to była ręka tak ewidentna, że każdy arbiter by to gwizdnął. Karny i tyle.


Może i by gwizdali ale niezgodnie z przepisami. Wink
Sęk w tym, że karny przeciw nam był bardziej ewidentny, więc będę się upierał przy tezie, że wynik zawaliliśmy.

P.S.
Matys ma racje mieliśmy wygrany mecz i zawaliliśmy.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Matti888 - 22-08-2010 18:21

matys napisał(a):
Matti888 napisał(a):cieszmy się z remisu.
Nie wiem jak się można cieszyć z punktu zdobytego w takich okolicznościach :| . Przecież mieliśmy wygrany mecz na kilka minut przed końcem spotkania.

Może i tak, ale patrząc z przebiegu całego spotkania, nie zasłużyliśmy na zwycięstwo.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - daniel - 22-08-2010 18:22

Matti888 napisał(a):cieszmy się z remisu.

Ja się nie ciesze.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - matys - 22-08-2010 18:24

Matti888 napisał(a):Może i tak, ale patrząc z przebiegu całego spotkania, nie zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Zasłużyli, nie zasłużyli, nie ma to najmniejszego znaczenia, tracimy we frajerski sposób 2 pkt i obyśmy potem przez takie mecze nie oglądali znowu pleców Chelsea.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - daniel - 22-08-2010 18:30

Nie wiem czy w piłce nożnej funkcjonuje realnie stwierdzenie 'zasłużyli na zwycięstwo'. Trzeba wygrywać i tyle nawet po samobójach, za zasługi i piękne akcje meczy się nie wygrywa. Sezon się dopiero zaczyna i nie ma się co denerwować zbędnie, irytuje jedynie fakt, ze zwycięstwo mogliśmy spokojnie dowieść do końca, zwłaszcza jeżeli Nani by strzelił karniaka. Trzeba wygrywać, nie oglądając się na innych i tyle.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Ruuuuuuuuuud - 22-08-2010 18:30

Jak można sie cieszyć jak już na starcie Chelsea nam ucieka? Jak sie chce zdobyć mistrzostwo na koniec sezonu to takie mecze trzeba wygrywać. Frajerstwo, powinno być 3-1 i po meczu.Nie rozumiem dlaczego Nani strzelał skoro Giggs robi to lepiej i w dodatku jest w formie. Sezon jest długi, okej, ale w końcowym rozrachunku może nam właśnie tych dwóch punktów zabraknąć, żeby przeskoczyć Chelsea w tabeli.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Mubinio - 22-08-2010 18:48

Od na oko 20. minuty graliśmy jak patałachy, nie umiejąc przytrzymać piłki i oddając pole Fulham. W drugiej połowie tez nic nie pokazaliśmy wielkiego, samobój i karny - i powinno być po zawodach. To, że Nani nie strzelił, zdarza się każdemu czasami, więc nie winię go o to. Ale nie umieć dowieźć do końca 2:1? I to na dodatek zupełnie nie kryjąc przy rożnym największego badyla w zespole przeciwnym?
Dla mnie zagraliśmy jak patałachy, a nie jak Manchester United, i tyle mam do powiedzenia na temat tego nieszczęsnego remisu.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Jaroldz - 22-08-2010 18:55

I bardzo dobrze, że zremisowaliśmy, bo inaczej zatuszowałoby to przebieg całego meczu, w którym po prostu byliśmy gorsi od ligowego średniaka, jakim jest Fulham. Z taką grą możemy się szykować na Ligę Europy, a nie na walkę o mistrzostwo. Patrząc na grę Chelsea widać, ze odstajemy od nich i to bardzo.

W naszej grze nie ma polotu, składnych akcji, wszystko jest takie na siłę. Gdzie dzisiaj były skrzydła :?: Valencia po raz kolejny zagrał słaby mecz. Chyba przydałoby mu się usiąść na ławce rezerwowych. Tak na odmulenie, bo chyba poczuł się zbyt pewny siebie. Ogólnie wszyscy zagrali słabo. Na wyróżnienie zasługują tylko Edwin i Berbatow.

Chicharito. Widać, że na razie powinien wchodzić na boisko z ławki. Nie jest gotowy na rozpoczynanie meczów od początku. Dzisiaj nie miał nic do powiedzenia.

Chłopaki z Fulham dali nam bramkę w postaci samobója( znów nasz jeden z najlepszych strzelców- Own Goal :?: ). Za chwilę karny, którego nie strzela Nani. Dlaczego nie wykonywał go Berbatow czy Owen :?:

Ale jest wspaniale, cudownie, jutro znów przeczytamy, że jest w porządku. Pan " Mam dobry skład" znów zapewni wszystkich, że nie potrzebuje nikogo.

Mamy za sobą dopiero dwa mecze, a już aż dwa punkty mniej od rozpędzonej Chelsea oraz o wiele gorszy dorobek bramkowy. Kto u nas ma strzelać bramki :?: Od samego początku sezonu jesteśmy za plecami Chelsea.


Re: PL: Fulham - Manchester United (22.08.2010; 17:00) - Minh - 22-08-2010 19:08

Jaroldz napisał(a):I bardzo dobrze, że zremisowaliśmy, bo inaczej zatuszowałoby to przebieg całego meczu, w którym po prostu byliśmy gorsi od ligowego średniaka, jakim jest Fulham. Z taką grą możemy się szykować na Ligę Europy, a nie na walkę o mistrzostwo. Patrząc na grę Chelsea widać, ze odstajemy od nich i to bardzo.
:lol:

Aż płakać się chce jak czytam coś takiego. Wyjazd na Craven Cottage to jeden z najtrudniejszych meczów w sezonie. I ty po takim meczu mówisz, żebyśmy sie szykowali na Ligę Europejską? Pierwszy sezon kibicujesz czy co? A Chelsea, fajnie wygrali 6-0 z najgorszą obroną w Premiership, która od beniaminka (który ma 18 zawodników w składzie :o) dostała 4-0. Poczekajmy aż trafią na porządny zespół, a potem możemy mówić o szansach na mistrzostwo.

Breakthru napisał(a):Przepisy mówią, że rzut należy się wtedy, gdy zawodnik użył ręki z premedytacją. Tu piłka rykoszetowała od nogi zawodnika Fulham, po czym uderzyła w jego rękę, która cofała się od piłki, a nie ku niej.

A przepisy nie mówią, że za użycie ręki z premedytacją jest żółtko/czerwo (zależnie od sytuacji) a ręka to nadal ręka?


Mecz słaby w naszym wykonaniu. Fulham zasłużyło na remis i tyle. Z tym, że czy przy ich pierwszej bramce nie powinno być spalonego? Bo w sumie nie jestem pewny.

VDS - to co miał wyjąc to wyjął, przy bramkach bez szans, znów parę wybić z dupy. 7.
O'Shea - bez rażących błędów, ot typowy występ Johna. 6.
Vida/Evans - bardzo niepewni, obydwaj zawalili po jednej bramce. 5.5.
Evra - dał się ograć Duffowi przy bramce, ale poza tym chyba najlepszy w obronie. 6.5.
Valencia - ze 2-3 łade dośrodkowania, jednak to jeszcze nie jest to. 6.
Scholes - kolejny dobry mecz w wykonaniu Anglika, piękna bramka, ale gorzej niż z Newcastle. 7.
Fletcher - bez fajerwerków. 6.
Park - waleczny jak zawsze. 6.
Berba - dobry mecz, ale bramkę to mógłby jebnąć. Widać chęć do gry oraz jakiś pomysł, niestety koledzy nie za bardzo mu pomagali. 6.5.
Chicharito - nic nie pokazał specjalnego. (swoją drogą to dzisiaj, tak samo jak z Newcastle, parę razy się poślizgnął na murawie. Co on ma korki te samo co Forlan kiedyś? ;p) 5.5.

Nani - rozruszał grę, gdyby nie karny lepiej od Valencii. 6.
Owen - on był na boisku? 5.5.
Giggs - ok. 6.