Redcafe.pl - Manchester United Forum
CL: Valencia 0-1 Manchester United (29.09.2010) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: CL: Valencia 0-1 Manchester United (29.09.2010) (/showthread.php?tid=932)

Strony: 1 2 3 4


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - michal85 - 29-09-2010 21:50

Jestem zadowolony. Lubię jak gramy tak na wyjazdach, jak nie tracimy kontroli nad wydarzeniami na boisku mądrze rozgrywając piłkę w środku. Wprawdzie nie był to idealny występ, ale solidnie zapracowaliśmy sobie na te 3 punkty.

VdS - fatalny babol [ 5.5 ]

Rafael - błędy oczywiście były, ale w porównaniu do swoich kolegów to i tak wypadł dobrze [ 6.5 ]
Vidić - w pierwszej części niepewny, poprawił się w drugiej [ 6 ]
Rio - zdrowia! [ 7 ]
Evra - dajmy mu odpocząć z Sunderlandem to może się ogarnie [ 6 ]

Carrick - kapitalnie w defensywie, nie kombinował z rozgrywaniem, a to lubię [ 6.5 ]
Fletcher - należy się odpoczynek [ 5.5 ]
Anderson - no no, spodziewałem się gorszego występu. Nie tracił dużo piłek, pokazał kilka fajnych akcji [ 7 ]

Park - w drugiej połowie znacznie lepiej [ 5.5 ]
Nani - ok, ale chyba każdy wymaga od niego teraz więcej [ 6 ]

Berbatov - ładnie się utrzymywał przy piłce [ 6.5 ]


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Tomek91 - 29-09-2010 22:01

Wynik lepszy od gry, niewiele sytuacji i w ogóle spotkanie jakoś nie porywało na kolana. Fajnie, że w końcu udało się wygrać na wyjeździe i oby był to jakiś moment przełomowy, mimo problemów kadrowych udało się wygrać. Cieszy też czyste konto, w końcu. Kilka błędów się zdarzyło, ale na szczęście błędy nie zostały wykorzystane przez gospodarzy, którzy kilka okazji na bramkę mieli.

Dobry powrót Carricka i Andersona, fajerwerków nie było, ale solidna gra wystarczyła. Tak sobie przed spotkaniem myślałem, że może z grającymi mniej siłowo obrońcami hiszpańskimi Chicarito da sobie lepiej radę niż tydzień temu w pucharze ligi, wiele nie potrzebował, żeby bramkę strzelić, choć w tamtej sytuacji myślałem początkowo, że Macheda powinien sam iść na bramkę.

My mamy 4 punkty, Rangersi też, w następnej kolejce Bursaspor, oby dorobek punktowy powiększył się do 7 oczek.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - matys - 29-09-2010 22:01

Mi się Nani dużo bardziej podobał od Berby. Udział przy bramce, świetna piłka do Hernandeza jak trafił w słupek i kilka minut wcześniej również mu odegrał, że palce lizać, w pierwszej połowie niezłe dośrodkowanie do Ando, plus bardzo dobra praca w defensywie.

Carrick miał jedną fatalną stratę na początku meczu, poza tym ładnie. Ando bardzo fajnie, po tak długiej przerwie całkiem przyzwoity mecz w jego wykonaniu.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Foster - 29-09-2010 22:08

Zwycięstwo cieszy, jednak nie da się ukryć, że wynik, który uzyskaliśmy jest lepszy od gry zaprezentowanej w Hiszpanii. Bardzo cieszy fakt, iż w końcu zagraliśmy dobrze i pewnie w obronie, co więcej zachowaliśmy czyste konto. Widać, że defensywna składająca się z Rio i Vidica wygląda pewniej i po prostu lepiej. W ofensywie szału nie było, aczkolwiek starczyło to by raz wpakować piłkę do siatki i zgarnąć 3 punkty.

Edwin - jeden poważny błąd, który na szczęście nie został wykorzystany przez gospodarzy.

Rafael - błędów w defensywie się nie ustrzegł, jednak rozegrał bardzo poprawne zawody. Jeśli tak będzie grał to z pewnością trochę tych meczy w sezonie rozegra. Wielu psioczy, że O'Shea mało nam daje w ofensywie, da Silva dzisiaj wielkie różnicy nie zrobił.

Rio - naprawdę dobrze się zaprezentował. Nie bardzo było widać, to iż tak długo był poza grą.

Vidic - w pierwszej połowie parę błędów, w drugiej już było niemal idealnie

Evra - daleki od swojej optymalnej wysokiej formy, do której nas przyzwyczaił. Parę razy dał się "objechać", w ofensywie zaś podobnie jak w przypadku młodego Brazylijczyka szału nie było

Nani - w pierwszej połowie kicha. W drugiej trochę się ogarnął, jednak jego gra pozostawiała wiele do życzenia.

Fletcher - wygląda tak jakby nie miał już sił. Odpoczynek wskazany. Jeśli chodzi o dzisiejsze zawody, to znacznie poniżej swych możliwości.

Carrick - dobry powrót po kontuzji. Świetny w defensywie, przerwał sporo akcji. W ofensywie też ładnie, z każdą minutą wyglądał lepiej. Owszem trochę niedokładności było w jego grze, jednak należy pamiętać iż Michael dopiero co wrócił po kontuzji.

Anderson - pozytywnie mnie chłopak zaskoczył. Kilka fajnych akcji, nie bał się dłużej utrzymać przy piłce.

Park - pierwsza połowa - tragedia, w drugiej było lepiej, aczkolwiek jego gra w dalszym ciągu pozostawiała wiele do życzenia.

Berbatov - robił co mógł. Wyraźnie było widać, że brakowało mu wsparcia skrzydłowych. Dwie ładne indywidualne akcje, ładnie utrzymywał się przy piłce.


Macheda - brawo za asystę

Hernandez - dobra zmiana. Miał dwie sytuację, jedna była cholernie ciężka, a w drugiej spisał się znakomicie.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - daniel - 29-09-2010 22:08

Śliwa napisał(a):Nani jest obecnie w kapitalnej formie. Ma niebywałą szybkość, zwrotność, a przy tym jest silny fizycznie i potrafi utrzymać się przy piłce.

Jeszcze żeby tylko mniej symulował i będzie ok.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Foster - 29-09-2010 22:09

matys napisał(a):Carrick miał jedną fatalną stratę na początku meczu, poza tym ładnie.
Która wynikała z niezbyt dokładnego podania Naniego.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - matys - 29-09-2010 22:16

Foster napisał(a):Która wynikała z niezbyt dokładnego podania Naniego.
Możliwe, nie pamiętam, co nie zmienia faktu, że Carrick w tej sytuacji dał dupy.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Czary - 29-09-2010 22:53

michal85 napisał(a):Evra - dajmy mu odpocząć z Sunderlandem to może się ogarnie [ 6 ]

Evra odpocznie jak pojadą na kadrę bo jest zawieszony, a z Sunderlandem nie widzę innej opcji jak występ w pierwszym składzie.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Mubinio - 30-09-2010 06:05

Co za pasjonujący mecz to był! Aż w pewnym momencie zapomniałem, że leci i skupiłem się na butelce piwa.

Kuszczak został oszukany - miał grać w LM. VDS dzisiaj miał niesamowitego farta, że Soldado nic nie umie główką.
Krytykowałem Rafael za mecz ze Skantorpami, ale dzisiaj zagrał bardzo dobrze. Duet VidaRio - w końcu. A Evra - no cóż, słabo bo słabo, ale chyba i tak nie mamy kogo tam wystawiać. O'Shea po lewej stronie nie jest za pewny, chyba, że Fabio?
Park słaby jak barszcz. Nani kolejny raz pokazuje przebłyski talentu. Czemu on po prostu nie kiwnie i nie odda strzału? W 1. sezonie w ManUtd tak właśnie robił i to z dobrym skutkiem. Anderson powrócił w dobrej formie. Ja chcę widzieć jego i Carricka w meczu z Sunderlandem. A co do Carricka: on już chyba zapomniał, że kiedyś był środkowym pomocnikiem. Bo dzisiaj jest defensywnym pomocnikiem sensu stricto. Barbatov poprawnie, ale widać, że on musi grać w 442, bo jako szpic dość słabo mu idzie.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - mucha - 30-09-2010 07:44

Mubinio napisał(a):A co do Carricka: on już chyba zapomniał, że kiedyś był środkowym pomocnikiem. Bo dzisiaj jest defensywnym pomocnikiem sensu stricto.

W 4-3-3 Carrick zawsze grał najbardziej cofniętego z trójki pomocników, czemu się nie dziwię, bo w tej roli sprawdza się najlepiej. Nie dość, że potrafi uspokoić grę to jeszcze znakomicie się ustawia i przechwytuje piłkę. Nie rozumiem o co ci chodzi, że piszesz "że zapomniał, że kiedyś był środkowym pomocnikiem". Takie dostał wskazówki od Fergusona i tak grał. Przed sobą miał Fletchera i Andersona. Po co niby miałby grać wyżej? Żeby zrobić dziurę w środku?


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Mubinio - 30-09-2010 08:12

I dobrze, ja się go wcale nie czepiam. Dla mnie a za mnie to lepiej żeby był tak ustawiany. Pod polem karnym rywala był z niego pożytek jak był w wielkiej formie. Umiał (pewnie i nadal umie, ale nie jest w tym momencie w formie) strzelić coś z dystansu czy podać prostopadle, dzisiaj lepiej chyba wypada w tej defensywnej roli. I bardzo mi odpowiadało także to, że w końcu Szkot wystawił Andersona jako łącznika pomocy z atakiem. Bo jak ma się stać klasowym pomocnikiem to musi grać właśnie tak. A pamiętamy, jak wystawiano go dawniej przeciwko Arsenalowi czy Liverpoolowi: jako destruktora.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - michal85 - 30-09-2010 08:56

Ja zdecydowanie bardziej wolę Carricka jako tego cofniętego, grającego zaraz przed linią obrony pomocnika. Jest świetny w defensywie, ale również przeważnie nie traci głupio piłek i potrafi dobrze regulować tempo gry.

Cytat:Barbatov poprawnie, ale widać, że on musi grać w 442, bo jako szpic dość słabo mu idzie.
A jak dla mnie zagrał dobrze. Nie jest to typ zawodnika, który ciągle szuka wolnych przestrzeni, ale przecież ze swojej roli wczoraj IMO wywiązał się przyzwoicie. Nieźle w powietrzu, ładnie potrafił utrzymać się przy piłce.


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Kwas - 30-09-2010 09:37

Zmieszaliście mnie chłopaki, jeśli chodzi o kwestię oceny dla Andersona, bo w moim odczuciu wyglądało to fatalnie. Ustawiony został tam, gdzie miał grać u nas od początku kariery, przynajmniej czegoś takiego się spodziewaliśmy. I z zadań ofensywnego pomocnika/*podwieszonego pod Berbe piłkarza nie wywiązał się w żadnym procencie. Jeśli już nic nie pomagał zespołowi w ataku, bo nie widziałem u niego uruchamiania chociażby Naniego, czy Berbatova, czy coś w ten deseń, to mógłby chociaż tej piłki nie tracić. Niestety tracił ją często, także w łatwych sytuacjach. Niezbyt pożytkowy był Brazylijczyk środowego wieczoru.

Lecz chłopak wraca po kontuzji i ja to rozumie.

Dyskusja tyczy się także Carricka. Spisał się naprawdę dobrze. Nie tak jak z Chelsea, ale taki występ z pewnością napawa optymizmem.

michal85 napisał(a):Jestem zadowolony. Lubię jak gramy tak na wyjazdach, jak nie tracimy kontroli nad wydarzeniami na boisku mądrze rozgrywając piłkę w środku.
Ja tak samo. Naprawdę chłopaki wczoraj się potrudzili i tak właśnie należy grać na ciężkich wyjazdach. Mieliśmy utrzymywać się przy piłce, wybijać Valencie z rytmu ? Zrobiliśmy to. Chociaż przed strzeleniem gola było nam coraz ciężej z konstrukcją gry to daliśmy radę i o to chodziło.

*można troszkę teoria naciągana


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - daniel - 30-09-2010 11:48

Mnie wczoraj denerwowały dwie rzeczy: momentami zbyt łatwe pozbywanie się piłki i wykopy na oślep. Najgorzej na placu Park, który większość piłek przyjmował piszczelami i wdawał się w jakieś bezsensowne dryblingi głównie sam z sobą. Rio z Vidą wyglądają pewniej niż Vida z Evansem, Nani kilka ładnych piłek i dryblingów, tak jak wcześniej wspomniałem - musi mniej aktorzyć na boisku.
Suma sumarum, nie taka Valencia straszna jak się okazało. Czas na Turasów :tuptup:


Re: LM: Valencia - Manchester United (29.09.2010; 20:45) - Foster - 30-09-2010 13:44

Cytat:Możliwe, nie pamiętam, co nie zmienia faktu, że Carrick w tej sytuacji dał dupy.
Dał dupy bo musiał gonić piłkę po podaniu Portugalczyka. Starał się ją wślizgiem wybić, ale nie bardzo mu to wyszło.