Re: Newsy piłkarskie - Tomassen - 03-03-2008 20:29
Te rankingi to żarty, tyle że niezbyt śmieszne, po prostu żenujące... W ogóle to jakie są kryteria tego?
Re: Newsy piłkarskie - pimpek - 04-03-2008 12:21
Chory jest ten ranking, i to bardzo - każdy o tym wie, oczywiście prócz nich.
A tutaj kryteria tego rankingu IFFHS:
Cytat:W klasyfikacji brane są pod uwagę rezultaty spotkań ligowych i w rozgrywkach kontynentalnych oraz spotkania pucharów krajowych. Rozgrywki ligowe wszystkich krajów podzielone są na cztery poziomy trudności. W najlepszych ligach jak angielska, hiszpańska czy włoska, za każde zwycięstwo przydzielane są 4 punkty, za remis 2 a za porażkę 0. Drugi poziom to 3 punkty za wygraną, 1,5 punktu za remis i 0 za porażkę. Liczba punktów obniża się odpowiednio w kolejnych poziomach.
Za udział w rozgrywkach kontynentalnych kluby otrzymują liczbę punktów adekwatną do prestiżu pucharu. I tak w Lidze Mistrzów, Copa Libertadores za wygraną przysługuje 14 punktów. Za wygraną w pucharze UEFA czy Sudamericana klub dostaje 12 punktów itd.
Re: Newsy piłkarskie - Miko - 22-03-2008 14:03
onet.pl napisał(a):To chyba koniec spekulacji na temat ewentualnej gry w reprezentacji Polski Roberta Acquafreski. Piłkarz ten, którego matka jest Polką, dostał bowiem powołanie do młodzieżowej reprezentacji Włoch, która przygotowywać się będzie do ME i igrzysk olimpijskich
Jak zwykle dużo szumu było i znów klapa. Acquafreska ma talent, gra bardzo dobrze w Serie A, i strzela bramki ale my teraz też mamy bramkostrzelnych napastników : Żurawski i ... :?
Re: Newsy piłkarskie - sebos_krk - 22-03-2008 14:46
Nic nowego. Jak tylko ktoś jest dobry to go biorą zanim ktoś w PZPN ruszy tyłek by coś załatwić. Zresztą jak włosi są nim zainteresowani to gra w słabej w reprezentacji Polski jest średnio kuszącą perspektywą.
Re: Newsy piłkarskie - pimpek - 22-03-2008 14:55
Jeśli chodzi o te kwestie, to zawsze tak było, nie warto było sobie robić jakiś nadziei. ;]
Re: Newsy piłkarskie - radzio - 22-03-2008 15:10
Miko napisał(a):ale my teraz też mamy bramkostrzelnych napastników : Żurawski i ...
Chyba żartujesz, Żurawski to dno ;-). Zawsze to mówiłem i mówić będę. Kondycji brak, bramek brak etc. Wolałbym dać szansę młodym zawodnikom, młodym wilkom niż piłkarzowi, który będzie lada moment kończyć karierę :-)
Re: Newsy piłkarskie - pimpek - 22-03-2008 15:18
radzio napisał(a):Chyba żartujesz, Żurawski to dno ;-).
Co do wypowiedzi Miko; Ironia, ironia...
Cytat:Leo odpiera zarzuty Bońka
- W sprawie Acquafreski zrobiliśmy wszystko, co było konieczne. Wszystko zależy tylko od zawodnika - Leo Beenhakker na łamach "Przeglądu Sportowego" odpiera zarzuty Zbigniewa Bońka, że sztab kadry nie zachował się poważnie w tej sprawie. - To co najmniej dziwne, że Boniek dzwoni do gazety, zamiast dzwonić do mnie.
- Wszystkie takie sygnały traktujemy jednak serio. Dostajemy ich sporo i sprawdzimy wszystkich kandydatów. Gdybym zignorował przypadek Acquafreski byłbym głupi - przekonuje selekcjoner polskiej kadry.
Sporo zamieszania wywołało sformułowanie Holendra, żebyśmy "wyszli z drewnianego pudełka". - No to wygląda na to, że padłem ofiarą różnic kulturowych - stwierdził. - W moim języku "siedzieć w drewnianym pudełku" to zupełnie normalne wyrażenie. Bardzo mi przykro, że w polskim języku można je zrozumieć zupełnie inaczej. Uważam, że świat idzie do przodu, życie zmienia się. I tylko tyle chciałem powiedzieć. Zupełnie inna sprawa, czy zgadzacie się ze zmianami czy też nie. Ale faktem jest, że te zmiany są. W wielu reprezentacjach na świecie grają obcokrajowcy, w Portugalii grają Brazylijczycy.
Re: Newsy piłkarskie - radzio - 22-03-2008 15:20
A ten Boniek to mnie wkur** gówno zrobił jako trener, gówno dalej robi i tylko krytykuje :|. Ja podziwiam tego Leo, że on z takimi debilami potrafi pracować :/. Ale widać, że Holender potrafi postawić na swoim i nie daje sobie wcisnąć jakiś chorych pomysłów "działaczy".
Re: Newsy piłkarskie - pimpek - 25-03-2008 17:27
Cytat:Javier Saviola, argentyński napastnik, dostał zgodę na odejście z Realu Madryt - donosi hiszpańska prasa.
Według mediów w Hiszpanii włodarze "Królewskich" są skłonni sprzedać Argentyńczyka do włoskiego Napoli. Kwota ewentualnego transferu ma wynosić 5 milionów euro.
Javier Saviola trafił na Santiago Bernabeu z Barcelony przed rozpoczęciem tego sezonu.
Nic nowego w sumie. Saviola cały czas pałęta się gdzieś, z klubu do klubu. Brak jakiejkolwiek stabilizacji. Kiedyś, to były czasy, w których Saviola błyszczał, aż miło było patrzeć. No niestety. Co do tej opcji z Napoli, to akurat dla niego konkretna, korzystna propozycja.
Re: Newsy piłkarskie - sebos_krk - 04-04-2008 08:39
Cytat: Do makabrycznego wypadku doszło podczas meczu chorwackiej drugiej ligi. Skrzydłowy Zadaru Hrvoje Custic poślizgnął się na murawie, wyleciał za boisko i głową uderzył w betonową ścianę. Doznał tak dotkliwych obrażeń mózgu, że lekarze mimo operacji nie potrafili mu pomóc
24-letni Custic próbował złapać piłkę, która wychodziła za linię boczną boiska, podczas meczu przeciw Cibalii Vinkovci. Poślizgnął się na mokrej murawie i uderzył w mur stojący dwa metry za linią autową.
:/ Nie chciałbym być wtedy na stadionie, ani widzieć tego w telewizji...
Re: Newsy piłkarskie - Miko - 04-04-2008 14:52
sebos_krk napisał(a)::/ Nie chciałbym być wtedy na stadionie, ani widzieć tego w telewizji...
Zdarzają i będą zdarzać takie nieszczęśliwe wypadki. Druga liga chorwacka :? Co to jest ?!
Re: Newsy piłkarskie - radzio - 03-06-2008 16:16
davies.pl napisał(a):Rozmawiał Rafał Stec
KIEDYŚ FUTBOL BYŁ DLA ELITY
Norman Davies opowiada
o Manchesterze United i piłce nożnej
U źródeł fenomenu Manchesteru United leży jego wyjątkowa historia. Biografia Normana Daviesa (który kibicuje grającemu w Division One Boltonowi) jest z najsłynniejszym klubem na Wyspach nierozerwalnie związana. W 1958 roku, gdy zespół wracał z meczu z Crveną Zvezdą Belgrad, ośmiu piłkarzy zginęło w katastrofie lotniczej nad Monachium. Ówczesny trener Matt Busby wiele tygodni walczył w szpitalu o życie. Gdy wrócił do zdrowia, publicznie obiecał, że odbuduje drużynę. Dziesięć lat później "Czerwone Diabły" zdobyły Puchar Europy. Wśród ofiar katastrofy był najstarszy brat ojca Normana Donny, dziennikarz gazety "Manchester Guardian", który nie tylko znakomicie pisał na przeróżne tematy - o sporcie, operze, literaturze i muzyce - ale także świetnie grał w piłkę nożną i krykieta. Stryj wywarł ogromny wpływ na kształtowanie osobowości i zainteresowań Daviesa, zaraził go fascynacją futbolem i zapalił do pisania. "Był moim ideałem" - wspomina angielski historyk.
- Tragedia z 1958 roku sprawia, że MU ma chyba najbardziej dramatyczną historię spośród wszystkich czołowych drużyn europejskich. Czy dzisiaj przeciętny kibic jeszcze o niej pamięta?
- Pamięć o niej jest ciągle żywa, rzekłbym nawet, że zajmuje ważne miejsce w świadomości fanów. Nie może być inaczej, bo katastrofę przeżyło wielu wybitnych piłkarzy, z Bobbym Charltonem na czele. To symbol angielskiego futbolu - mistrz świata z 1966 roku, uhonorowany przez królową tytułem szlacheckim. Często pojawia się w mediach, jest aktywny publicznie i każdym wystąpieniem przypomina o czasach, gdy nasza piłka była najlepsza na świecie. Każdy kibic, nie tylko MU, wie, że klub z Old Trafford, który obecnie nie ma konkurencji na Wyspach, 40 lat temu przeżył moment "zerowy". Zespół legł w gruzach i nie wystarczało go przebudować, trzeba było budować go od początku.
- Wierzył Pan, że cel, który postawił sobie Matt Busby, jest realny?
- Wtedy chyba nikt nie wierzył. Po wojnie klubem numer jeden w mieście był Manchester City. To na mecze tej drużyny chodziłem ze stryjem jako chłopiec. W latach 50. Busby budował zespół od podstaw, wyszukiwał młodych, utalentowanych zawodników, z których większość zginęła później nad Monachium. To, że po dziesięciu latach MU zdobył Puchar Europy, graniczy z cudem.
- W tamtych czasach futbol uchodził za rozrywkę przeznaczoną przede wszystkim dla mieszkańców dzielnic robotniczych. Teraz Roy Keane narzeka, że ubrani w eleganckie garnitury biznesmeni nie potrafią żywiołowo dopingować, zachowują się na Old Trafford jak publiczność teatralna. Czy futbol na Wyspach stał się rozrywką elitarną?
- Nie rozumiem tych argumentów. Ja bym powiedział, że jest odwrotnie. 40 lat temu mój stryj, wówczas znany pisarz, należał do grupy dziennikarzy, którzy połączyli sport z kulturą wysoką. Potrafił napisać relację z meczu tym samym językiem co recenzję ze spektaklu teatralnego czy opery. Nieżyjący już szef mojego stryja, lider szkoły takiego stylu pisania, był równocześnie krytykiem muzycznym i dziennikarzem piszącym o krykiecie. To, co działo się na boisku i wokół niego, potrafił wpisać w szerszy kontekst kulturowy. Dzięki temu można było promować sport jako sposób na życie, w którym rozwój fizyczny jest równie ważny, jak rozwój intelektualny i duchowy. Dzisiaj nikt już nie ma tak szlachetnego stosunku do piłki nożnej. Liczą się pieniądze, pieniądze i pieniądze, a handel koszulkami i gadżetami czasami wydaje się najważniejszą działalnością klubu.
- Tylko że na te gadżety stać coraz węższą grupę ludzi...
- Koszulka "Czerwonych Diabłów", którą chce mieć prawie każdy chłopak z Manchesteru, kosztuje 40 funtów, czyli około 70 dolarów. Jej zakup dla wielu rodziców z niższych klas społecznych oznacza bankructwo - normalny T-shirt jest dziesięć razy tańszy. Roy Keane narzeka, ale między innymi to wskutek jego ogromnej gaży gadżety i bilety są tak drogie. On tygodniowo zarabia więcej niż ja - jako profesor - rocznie. Rzeczywiście można się zgodzić, że piłka staje się elitarna, ale tylko w sensie ekonomicznym.
- MU wciąż pozostaje jednak klubem, w którego działalności najważniejszym ogniwem jest zespół, co przestało być regułą...
- Żeby biznes się kręcił, silny zespół jest niezbędny. Dla mnie szczególnie bolesny jest inny aspekt sukcesów MU. Wychowałem się w Boltonie, małym miasteczku, oddalonym o kilkanaście kilometrów od Manchesteru. Klubu Wanderers nie stać na płacenie zawodowcom nawet połowy tego, co dostaną na Old Trafford. Kiedy tylko zabłyśnie jakiś nowy talent, działacze MU natychmiast go kupują. Piłka to agresywny, egoistyczny biznes.
- W jaki sposób na Old Trafford udaje się zatrzymać największe gwiazdy, mimo że np. kuszony przez potentatów z kontynentu David Beckham w lidze włoskiej czy hiszpańskiej zarabiałby kilkakrotnie więcej?
- Nie wiem, czy Beckham dostałby aż tyle. Wiem natomiast, że obecnie żąda od działaczy co najmniej potrojenia swoich dochodów. Ale nie tylko pieniądze grają rolę. Wystarczy przyjrzeć się piłkarzom, by zrozumieć, dlaczego nie palą się do wyjazdu. Beckham - poza tym, że świetnie gra w piłkę - to bardzo prosty chłopak. Słyszał go pan kiedyś? On bardzo słabo mówi po angielsku, więc jak by miał nauczyć się włoskiego? Niech się pan nie śmieje, ja nie żartuję. Nawet przed kamerami wygląda na bardzo zagubionego, więc wyjazd do obcego kraju nie może być dla niego atrakcyjny. Poza tym na Old Trafford jest wyjątkowy klimat, a założenie koszulki Manchesteru United to przyjęcie do elity. Dla Anglika być kimś w tym klubie to prestiż nieporównywalny z byciem gwiazdą gdzieś daleko, we Włoszech.
- Jak wytłumaczyć w takim razie to, że studenci Uniwersytetu Staffordshire mają zajęcia, na których głównym tematem jest zgłębianie fenomenu wyśmiewanego przez Pana Beckhama, a zadaniem napisanie dysertacji o kulturowych konsekwencjach ścięcia przez niego włosów?
- Nie znajduję dla tego żadnego racjonalnego uzasadnienia. To wariactwo uniwersytetów. Te, które dopiero powstają, muszą jakoś konkurować z prestiżowymi ośrodkami akademickimi, więc angażują się w różne niepoważne przedsięwzięcia. Ale to temat na inną rozmowę.
- Mówił Pan, że sukcesy w piłce osiągają dzisiaj dobrze funkcjonujące firmy komercyjne. Ten warunek spełnia Arsenal, Chelsea i kilka innych klubów Premier League. Dlaczego zatem właśnie Manchester od lat niezmiennie utrzymuje się na topie?
- To fenomen taki sam jak ten, że Manchester United przyciąga nie tylko miejscowych kibiców, ale i z całego świata. Ma fankluby i w Argentynie, i w Chinach, które zresztą piłkarze "Diabłów" odwiedzali już kilkakrotnie, bo kibicuje im tam pół miliona ludzi. Myślę, że u źródeł tego fenomenu leży przede wszystkim wyjątkowość historii tego zespołu, legenda, która towarzyszy mu od kilkudziesięciu lat. To klucz do wyjaśnienia światowego zasięgu popularności i niezmiennie wysokiej formy zespołu z Old Trafford. Każdy piłkarz chce grać na tym stadionie, poczuć jego niepowtarzalną atmosferę. Drugi atut to szczęście do wielkich osobowości. Kiedyś był nią Busby, dzisiaj Ferguson. Obaj pracowali w klubie kilkanaście lat, zdobywając władzę niemalże absolutną, a w lepsze ręce nie mogła ona trafić. Ich wielkość widać i na boisku - Busby i Ferguson to znakomici taktycy - i poza nim - obaj to świetni organizatorzy umiejący wprowadzić żelazną dyscyplinę. No i obaj mieli pieniądze.
- Napisał Pan kiedyś, że sport w Wielkiej Brytanii rozwinął się m.in. po to, by skanalizować konflikty religijne. MU, Everton, Aston Villa powstały jako kluby katolickie, a wywodzące się z tych samych miast MC, Liverpool, Birmingham zatrudniały tylko protestantów. Co z tych podziałów pozostało do dziś?
- W XIX wieku brytyjska klasa robotnicza dzieliła się na dwie części - katolicką, którą tworzyli głównie uczestnicy masowych migracji z Irlandii, oraz protestancką, zdominowaną przez Anglików. W każdym wielkim mieście powstawało wówczas kilka klubów, identyfikujących się z jedną lub drugą opcją. Ale w Anglii związki religii ze sportem są już bardzo słabe. Np. Roy Keane jest typowym przykładem importu z Irlandii. Dawną siłę podziały zachowały tylko w Szkocji. W Glasgow nie maleją antagonizmy między katolickim Celtikiem i protestanckim Rangers, tworząc dość niesmaczną atmosferę. Zajadłość widać przede wszystkim w Rangers, które nie przyjmuje do drużyny katolików. Sprowadzenie Włocha Lorenzo Amoruso to ewenement. Jako katolik, mógł grać na Ibrox Park tylko dlatego, że jest obcokrajowcem. W przypadku Irlandczyka byłoby to niemożliwe. Jeden z szefów Rangers stanął nawet kilka lat temu przed sądem pod zarzutem wyśpiewywania sekciarskich kawałków. Na szczęście stolica Szkocji jest niechlubnym wyjątkiem, a nie regułą. Religijne podziały w środowisku piłkarskim zniknęły nawet w tak zapalnym miejscu jak Belfast.
- Nie sądzi Pan, że niektóre problemy współczesnej piłki - jak rasizm czy przemoc - są naturalną konsekwencją faktu, że europejskie kluby tak silnie identyfikowane są z jakimś regionem, religią etc. Taka atmosfera sprzyja rodzeniu się szowinizmów.
- Być może, czasem wzmaga konflikty lokalne, ale co do problemów fundamentalnych, np. rasizmu, jestem optymistą. Piłka nożna może rozładowywać napięcia, bo jest jedną z niewielu sfer, gdzie Murzyni są postaciami wybitnymi. Andy Cole czy Dwight Yorke są idolami mas. Mój syn np. w swojej piłkarskiej drużynie marzeń umieściłby wielu czarnych zawodników. Zdarza się, że Murzyni są wygwizdywani, obrzucani wyzwiskami, ale to zjawiska marginalne. Jeśli piłkarz będzie strzelał bramki, to niezależnie od koloru skóry kibice go pokochają.
- Syn jest nie tylko kibicem, sam trenował futbol...
- On jest wszechstronnie utalentowany. Przez moment zanosiło się nawet, że zostanie zwerbowany przez czołowy angielski klub. Na szczęście tak się nie stało. Takie kluby jak MU czy Arsenal mają hierarchię celów i chłopak mieszkający w ich internacie mógłby zapomnieć o innych ważnych dla jego rozwoju sprawach, np. nauce. Teraz fascynuje go rugby i hokej.
- Nie ulega wątpliwości, że sport jest w jego życiu bardzo ważny. Skąd u Anglosasów bierze się ta potrzeba fizycznego samodoskonalenia, która np. Polakom jest zupełnie obca?
- Nasze tradycje sięgają bardzo odległych czasów. Mówi się nawet, że pojęcie fair play pochodzi od Celtów, którzy uczyli sztuki wojennej przy zachowaniu reguł honoru i uczciwości. Spore zasługi ma specyficzny rodzaj protestantyzmu z XIX wieku (tzw. chrześcijaństwo muskularne), kiedy powstały wielkie szkoły brytyjskie, w których wiara, religia szły ręka w rękę ze sportem. Żeby być dobrym chrześcijaninem, trzeba być silnym i zdrowym, słowem, uprawianie sportu prowadzi do Boga, który stworzył nas na swoje podobieństwo. Niestety, to się zmienia. Do niedawna każda szkoła miała swoje boiska, rozległe place, na których młodzież mogła trenować, ile dusza zapragnie. Teraz szkoły sprzedają te tereny, zwykle atrakcyjnie usytuowane, za duże pieniądze. Sportowe tradycje niszczy też telewizja. Młodzi wolą oglądać Manchester United, niż sami biegać w deszczu.
"Sport" nr 16, dodatek do "Gazety Wyborczej" nr 76, 30.03.2001
Znalazłem to jak szukałem info o zmarłym Normanie Daviesie
Re: Newsy piłkarskie - sebos_krk - 04-06-2008 16:45
Naprawdę ciekawy wywiad Radzio.
Z innej beczki:
Cytat: Piłkarski mistrz Portugalii drużyna FC Porto dostała zakaz gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie - podała we wtorek UEFA. Powód: wielka afera korupcyjna z ich udziałem
Europejska centrala zadecydowała, że za korumpowanie sędziów w lidze portugalskiej w sezonie 2003/04 drużyna nie będzie mogła występować w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Kara jest dotkliwa także dlatego, że do korupcji doszło w tym samym czasie, gdy Porto pod wodza Jose Mourinho wywalczyło Puchar Europy.
Re: Newsy piłkarskie - Lukas - 04-06-2008 17:43
Była Polska, Włochy, teraz Portugalia- korupcja to ogromne zło, które cały czas powiększa swój zasięg. Chociaż mam nadzieję, że to już koniec podobnych wiadomości... Szkoda, że Kazimierczak nie pogra sobie w CL.
Re: Newsy piłkarskie - Oskar - 05-06-2008 21:52
Cytat:Wczoraj na czacie Wirtualnej Polski pojawił się obrońca reprezentacji Polski i zawodnik krakowskiej Wisły, Adam Kokoszka. Zapraszamy do przeczytania rozmowy kibiców z utalentowanym polskim piłkarzem.
Adam Kokoszka: Cześć tu Adam Kokoszka. Zapraszam do zadawania pytań.
men_1: Jak oceniasz szanse polskiej kadry na Euro 2008?
- Myślę, że nasze szanse są duże, na razie przygotowujemy się do pierwszego meczu, który jest najważniejszy. Potem będziemy myśleć o kolejnych.
ruud: Jaka atmosfera panuje przed meczem z Niemcami? Są nerwy?
- Atmosfera jest bardzo dobra, będzie coraz lepsza przed niedzielą. Wszyscy są bardzo pewni i myślę, że będzie ok.
ktoś: Jak wam sie teraz trenuje? Czy Leo daje wam trochę w kość? Słyszałem, że krzyczy na was.
- Trener nie krzyczy tylko tłumaczy. I wczoraj i dzisiaj mieliśmy ciężkie treningi. Od jutra ma już być lżej, ponieważ będziemy się przygotowywać do niedzielnego meczu.
kuchcikblue: Jak myślisz, jaką będziesz pełnił rolę podczas ME?
- Jak dotąd myślę o tym, żeby w ogóle w tych meczach zagrać. Wszystko okaże się na Euro, gramy co trzy, cztery dni. Myślę, że dostanę jakąś szansę.
matinho: Czy myślisz, że będziesz w pierwszej "11" w meczu z Niemcami?
- O to trzeba zaczynać trenera. Na treningach robię wszystko, żeby zagrać z Niemcami.
karollus: Jaki styl będziecie preferować w meczu z Niemcami?
- Myślę, że styl w takich turniejach nie jest ważny. Najważniejsze to wygrać - zdobyć trzy punkty. Nie będziemy wystraszeni, ale podejdziemy do przeciwnika z respektem.
adri15: Słyszałem, że pogoda nie dopisuje i trochę Wam to utrudnia treningi...
- Od wczorajszego popołudnia bardzo mocno padało - aż to dzisiejszego poranka. Teraz jest natomiast słońce i myślę, że tak zostanie.
kubek: macie jakąś tajną broń na Niemców?
- Nie mamy żadnej tajnej broni. Myślę, że najważniejsza jest drużyna - abyśmy sobie pomagali wzajemnie. Wtedy możemy osiągnąć sukces z mocnym przeciwnikiem.
dzimi: Czemu Polacy skupiają się tylko na meczu z Niemcami? Czy lekceważycie Chorwatów i Austriaków?
- Dlatego że w takich turniejach najważniejszy jest najbliższy mecz i do niego się na razie przygotowujemy. O innych meczach będziemy myśleć później. Nie lekceważymy żadnego przeciwnika.
bartosz: czy Reprezentacja Polski widziała niemieckie reklamy dotyczące Polaków, którzy są ukazani jako złodzieje i pijacy.... Co o tym sądzą kadrowicze?
- Tak widzieliśmy te reklamy. Oglądaliśmy nawet w telewizji. Myślę, że jest dużo śmiechu. Niemcy w różny sposób probują nam przeszkodzić w zwycięstwie nad nimi.
zygmunt95: jak czujesz się w kadrze z takimi doświadczonymi zawodnikami jak Jacek Bąk?
- Na pewno od starszych zawodników mogę się dużo nauczyć. Nie tylko w kadrze, ale i w klubie mam starszych, doświadczonych kolegów na swojej pozycji. Na pewno mi to pomaga.
Kanonier: kogo z reprezentacji Niemiec obawiacie się najbardziej?
- Myślę, że Niemcy słyną z tego, że cała drużyna gra razem i nie ma pojedynczych zawodników, których się obawiamy.
kubek: czy przyzwyczailiście się już do Rogera, czujecie że jest członkiem Waszej drużyny?
- Roger został przez nas dobrze przyjęty. Wystarczy go o to zapytać. Nie ma żadnych problemów.
jaś_(;: Czy postawicie na ofensywę, czy defensywę w meczu z Niemcami?
- To trener będzie ustalał taktykę. Na razie nie powiedział jeszcze jak będziemy grali. Na pewno nie będzie to jednak tylko defensywa, ponieważ chcemy wygrać.
gónik_polkowice: Jaka panuje atmosfera w zespole?
- Atmosfera jest bardzo dobra, jak zresztą przed każdym meczem. Większość zawodników myśli już jednak o meczu i się do niego przygotowuje.
empreess0r: Jaki jest twój ulubiony klub piłkarski?
- Manchester United
ZKS_MatiZ: Czy to prawda co mówią o twoim transferze do francuskiego beniaminka FC Nantes?
- Jak na razie jestem na Euro i koncentruję się na tym, żeby tutaj wypaść jak najlepiej. O transferach będę ewentualnie myślał po Euro.
males: Jestem ciekaw jak spędzacie wolny czas na zgrupowaniu?
- Wolny czas to głównie odpoczynek. Każdy siedzi w pokoju i ogląda film czy też siedzi na skype'ie i rozmawia ze znajomymi.
maropow: A jak wygląda Wasz kontakt z żonami, dziewczynami?
- Kontakt mamy tylko przez telefon, skype'a, sms-y. Cały czas jesteśmy zamknięci w hotelu i koncentrujemy się na meczach.
Zukk: Kto według Ciebie wygra Euro2008?
- Polska
Przemek_Kujawski: Jak oceniasz szanse wyjścia z grupy?
- Myślę, że nasze szanse są bardzo duże. Pokazaliśmy już choćby meczem z Portugalią, że z teoretycznie mocniejszymi rywalami potrafiliśmy wygrywać. Teraz już nie ma mocnych i słabych - wszyscy grają na podobnym poziomie.
minal125: Jakie jest Pana hobby?
- Moje hobby to piłka
kubek: Jak się nazywał twój pierwszy klub?
- Beskid Andrychów
aaaaaaaaaaa: Adamie - zdobędziecie medal na ME dla zmarłej dzisiaj siatkarki AGATY MRÓZ?
- Dowiedzieliśmy się dziś rano po treningu. Wszyscy byli tym faktem zszokowani. Na pewno zrobimy wszystko, aby zdobyć medal.
baxiu: Jak myślisz, która reprezentacja będzie czarnym koniem Euro? (Pomijając naszą naturalnie)
- Może Szwajcaria
oziu77: Kto jest Twoim ulubionym trenerem (oczywiście oprócz Macieja Skorzy)?
- Nie mam żadnego ulubionego trenera. Miałem w czasie swojej przygodzie z piłką już wielu. Od każdego staram się uczyć najlepszych rzeczy.
wexman: Jaki jest wg. Ciebie Najlepszy Obrońca w Polskiej Lidze?
- Arkadiusz Głowacki, mógłbym też powiedzieć, że ja sam
kibic_Z_Torunia: Czy za 4 lata będzie Pan ponownie chciał zagrać w finałach Euro 2012 które odbędą się w Polsce?
- Za dwa lata będę chciał zagrać na Mistrzostwach Świata jeżeli awansujemy. Każdy zawodnik zapewne chciałby zagrać w wielkiej imprezie.
greg_1: Ostatnia minuta meczu Polska - Niemcy. Trzydzieści metrów od niemieckiej bramki - przy piłce Adam Kokoszka. Strzał... Gooooooooool. Wygrywamy !!!!!!! Kupuje Pan to?
- Nie kupuję tylko wtedy się budzę
- Liczymy na Wasz doping, mam nadzieję, że nam pomożecie, a my zrobimy wszystko, żeby zdobyć mistrzostwo. Pozdrawiam internautów Wirtualnej Polski!
No to ja już go lubię
|