Redcafe.pl - Manchester United Forum
Champions League 2010/2011 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Champions League 2010/2011 (/showthread.php?tid=896)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38


Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 28-04-2011 15:24

Foster napisał(a):Czy tak trudno dostrzeż różnice między niezauważeniem symulacji Di Marii, a niesłusznym wykluczeniu Pepe z boiska? "Boskość" Barcelony aż tak bardzo zaślepia, że nie widzisz takich oczywistych oczywistości?

Jakoś dzisiaj się nie spotkałem z tytułami gazet typu: Skandal w meczu Realu z Barceloną. Pepe niesłusznie wyrzucony z boiska". Wszędzie piszą, że po brutalnym ataku sędzia pokazał mu czerwo i tyle. Tylko Wy i kibice Realu widzicie jakieś spiski.


Re: Champions League 2010/2011 - Kwas - 28-04-2011 15:25

Tak jak wczoraj pisałem, tylko chuj wie czemu skasowałem, Pepe nawet Alvesa nie dotknął. Mam tak jak mucha, a mianowicie rzuca mną, gdy obserwuję całą otoczkę barcelońską.

<a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=ygmGIFz_EP0&feature=youtu.be">http://www.youtube.com/watch?v=ygmGIFz_ ... e=youtu.be</a>

Parodia. Adebayor walnął prosto i otwarcie to, o czym my mówimy nie od dziś. Podoba mi się ta dosadność jednego, jak i drugiego. Trzeba tępić i już.


Re: Champions League 2010/2011 - RedLucas - 28-04-2011 15:27

Jaroldz napisał(a):
Foster napisał(a):Czy tak trudno dostrzeż różnice między niezauważeniem symulacji Di Marii, a niesłusznym wykluczeniu Pepe z boiska? "Boskość" Barcelony aż tak bardzo zaślepia, że nie widzisz takich oczywistych oczywistości?

Jakoś dzisiaj się nie spotkałem z tytułami gazet typu: Skandal w meczu Realu z Barceloną. Pepe niesłusznie wyrzucony z boiska". Wszędzie piszą, że po brutalnym ataku sędzia pokazał mu czerwo i tyle. Tylko Wy i kibice Realu widzicie jakieś spiski.

To rzeczywiście dziwne, że dziennikarze tak piszą.


Re: Champions League 2010/2011 - EsDe - 28-04-2011 15:28

Cytat:Jakoś dzisiaj się nie spotkałem z tytułami gazet typu: Skandal w meczu Realu z Barceloną. Pepe niesłusznie wyrzucony z boiska". Wszędzie piszą, że po brutalnym ataku sędzia pokazał mu czerwo i tyle. Tylko Wy i kibice Realu widzicie jakieś spiski.

Może dlatego, że nie od dziś dziennikarze i pożal się boże eksperci ubóstwiają Farsę?


Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 28-04-2011 15:29

Na razie kończę dyskusję, bo muszę wyjść. Będę później.


Re: Champions League 2010/2011 - Kwas - 28-04-2011 15:41

"Barcelona była lepsza. Znowu z nimi wygraliśmy, do tego na ich boisku. Jesteśmy jedyną drużyną, która chce grać w piłkę, oni spekulują, grają nieczysto, to zaszczepił w nich ich trener, tak wygrali Puchar Króla. W mojej głowie taka gra się nie mieści, Barcelona nie może pozwolić sobie na taką grę. Dzisiaj wygrał futbol."

Xavi i jego złote myśli :lol: Świetny piłkarz, ale on zawsze tak pierdoli, że głowa mała. Kto gra nieczysto, Real ? Bo ostro, w granicach przepisów atakują Ciebie i twoich kolegów ? Bo wreszcie ktoś wydał wojnę fizyczną graczom Barcelony ? A ludzi do spektaklu teatralnego nie szukają przypadkiem ? Bo znalazło by się paru twoich znajomych nadających się do obsadzenia paru ról. A tam kandydujących, jeżeli Busi i reszta przyszliby na próbę, z miejsca dostaliby angaż. Ale tylko w spektaklu dramatycznym.

"Wyrzucenie Pepego? Oni grają na limicie przemocy. Jeśli igrasz z ogniem, to na koniec spłoniesz. Real Madryt nie powinien szukać wymówek, zawsze jest tak samo... Oni nie chcieli grać w piłkę nawet na swoim stadionie."

<hahaha> Kolejny mądry falus. Coś ty człowieku w tej Anglii robił, jak żeś nie pojął, że taka gra jest dozwolona ( agresywna ). Okej, prawie cała liga oddaje wam pole, biernie przyglądając się waszym popisom, ale jeżeli już ktoś gra inaczej, to wychodzicie z założenia, że nie może i już, bo to brutalne, chociaż tak naprawdę czyste.

Wygrał futbol, nie chcieli grać w piłkę. No kurwa normalnie ręki opadają. Znowu mną rzuca. Cytować można i cytować, bo takich bredni pewnie znalazłoby się o wiele więcej.

Jaroldz napisał(a):Pomijam już to, że w decydującym momencie nie uznali bramki Bojana na CN- prawidłowej.
Tak samo jak pomijasz kartkę z dupy dla Motty, co znacznie obniżyłoby szanse Barcelony na jakiegokolwiek gola.


Re: Champions League 2010/2011 - michal85 - 28-04-2011 15:42

Mnie ogólnie grzeje ta czerwona kartka. Nie to mnie we wczorajszym meczu mnie najbardziej irytowało. Nie do przyjęcia jest dla mnie zachowanie jednych i drugich (z tymże piłkarze Barcy osiągneli w tych zagrywkach niemal perfekcje), którzy zamiast skupić się na męskiej grze (sic, przecież chyba tutaj wszyscy jesteśmy kibicami United - drużyny, która nigdy nie odpuszcza, która słynie z pięknej, ale i twardej gry. Jak nam fanom brytyjskiej drużyny może przyjść do głowy, żeby bronić tego wczorajszego pokazu?) woleli biegać za arbitrem i bawić się w żenujące popisy aktorstwa. Nie rozumiem jak można to bronić. Jeszcze kilka takich pojedynków, jeszcze kilka takich bezkrytycznych reakcji na to co się wydarzyło, a niebawem będziemy mówili "zajebiście byłoby mieć takich 11-stu walczaków w drużynie jak Nani" :lol:


Re: Champions League 2010/2011 - panopticum - 28-04-2011 15:43

[Obrazek: vidicbw03.jpg]

Obie drużyny zaprezentowały się jak banda kmiotów.


Re: Champions League 2010/2011 - Adis - 28-04-2011 16:22

Jaroldz napisał(a):Wycinek z tekstu na Gazecie. Tam też twierdzą, że sędzia miał powody, aby pokazać czerwoną kartkę.
Jeszcze jeden cytat:
(...)
Miotasz się, miotasz...
Jaroldz napisał(a):Sorry, ale w internecie ja mogę np. napisać, że jestem np. posłem PiS-u
Tak bardzo chciałeś się trzymać przepisów, ale oczywiście okazały się niewygodne, więc należy pominąć. Nie obchodzi mnie co jakiś anonimowy, niedouczony dziennikarzyna sympatyzujący z Barceloną napisze na temat wczorajszego wydarzenia (czy to na gazeta.pl, czy to Stanowski z Weszło), fakt jest taki, że sędzia po raz kolejny pomógł Barcelonie. Po prostu nie umiesz przyznać, że Alves kolejny raz przyaktorzył jak PIZDA, a Ty nie masz racji. Nie mam już zamiaru więcej dyskutować na temat tej niesłusznej czerwonej kartki, dla mnie sprawa jest zbyt oczywista, a Ty nie masz odwagi przyznać się do błędu w ocenie sytuacji.


Re: Champions League 2010/2011 - Ruuuuuuuuuud - 28-04-2011 16:31

Dla mnie czerwona kartka zasłużona.Może nie ewidentna, mogło skończyć sie na żółtku, ale błąd to nie był.

Druga sprawa, że pod wszystkim co tutaj napisaliście sie podpisuje.Jakby Real w tak bezczelny sposób symulował to zaraz rozległy by się słowa krytyki.Ale nie, teraz zły jest tylko Madryt, bo grał ostro...przepraszam, brutalnie :lol: .Rewanżu oglądać nie mam zamiaru, bo Real nie ma szans na odrobienie strat, a jak widze zawodników Barcy to mną rzuca :kox:


PS: Jaroldz, komu bedziesz kibicował w finale? Przy założeniu oczywiście, że będzie on wyglądał tak: Manchester United - Barcelona?


Re: Champions League 2010/2011 - kaka - 28-04-2011 17:27

Jaroldz, kim ty kurwa jesteś? Kibicem Manchesteru czy kibicem Barcelony? Dlaczego z taką determinacją bronisz tego klubu? O co ci tak na prawdę chodzi? Na forum Barcelony też jesteś zarejestrowany i się tak pucujesz? Szanuje cię chłopie, ale nie potrafię zrozumieć takiego zachowania i fenomenem jakim jesteś. Weź potraktuj to jako spowiedź i mi powiedz o co tak tu na prawdę chodzi. Tylko proszę cię nie zacznij mi tu pierdolić, że kibicujesz obu klubom bo stracisz mój szacunek i całkiem zacznę ignorować twoje posty, bo w takiej sytuacji z powagą do ciebie podejść nie będzie można.

Pozdrawiam.


Re: Champions League 2010/2011 - Intel - 28-04-2011 18:54

Kaka napisał(a):Na forum Barcelony też jesteś zarejestrowany i się tak pucujesz?

Osobiście myślę, że gdyby po awansie United i Barcy do finału napisał, że kibicuje United, dostałby permanentnego bana na IP. To tak jako ciekawostka, bo pewnie posyła nasze wypowiedzi na forum "więcejniżklubu". Tajny agent taki Smile .

Żałuję - bezpowrotnie straciłem dwie godziny na oglądanie meczu, którego wynik sprawiał wrażenie być z góry przesądzony. Osobiście, odnotowałem dwa błędy na korzyść Realu (nurek Di Marii, w sumie za to nadepnięcie Pedro przez Marcelo IMO powinna być żółta) przy całej masie takich pomyłek na korzyść Barcy (brak drugiej żółtej kartki dla Alvesa za wymuszanie czerwonej dla Pepe, co mu się udało, brak żółtej dla Valdesa za wychodzenie z bramki w celu wywarcia presji na sędziego, kilka odgwizdanych niesłusznie efektownych padów Barcelonistów - to by było, jeśli chodzi o te najważniejsze, nie chce mi się całego meczu analizować, więc wymieniam z pamięci). Mecz w sumie na remis, choć z lekkim wskazaniem na Barcelonę, bo Mourinho na pierwsze 60 minut (rozważnie i mądrze, pochwalam tą decyzję) trochę zamknął swój team (co przyszykował na ostatnie pół godziny, nie mogliśmy się dowiedzieć). Jestem zdania, że gdyby sędzia tak popierał Real, jak popierał Barcelonę, to klub z Madrytu wygrałby 2:0, a może nawet wyżej.

Dyskusji nie podejmuję, nie ma co się napinać - We Are United!, innymi się nie przejmujmy!


Re: Champions League 2010/2011 - daniel - 29-04-2011 06:57

Ja jeszcze pocisnę swoje i odpuszczam temat, bo już wystarczająco wczoraj, choćby na fb, się barceloniarzom natłumaczyłem, podając konkretne argumenty i odsyłając do konkretnych filmików. Swoje chyba osiągnąłem bo już tak ochoczo 'japa im nie chodziła'. Jaroldz jest tylko potwierdzeniem tego jak sympatycy barcy postrzegają futbol i swoich przeciwników, którzy jeśli grzecznie nie kłada głowy pod topór to standardowo autobusują, zabijają futbol, grają antyfutbol (chociaż ten widziałem kiedyś grając na boiskach A-klasy jak się chłopaki po czołach kopali) itd itd, wymówka się zawsze jakaś znajdzie. Gadki o posiadaniu piłki, o wymianie podań, kunszcie, geniuszu i maestrii też mi się już przejadły. Co ciekawe te same onanizujące oczęta nie dostrzegają licznych symulek, aktorzenia a każdą sytuację stykową nazywają brutalną i niedopuszczalną. Pomijam oczywiście fakt, że w tym meczu i gracze realu tacy jak dimarija symulowali, co również należy piętnować. A może właśnie to aktorzenie zabija piękno futbolu?

Przynajmniej mam odpowiedź czy barca poradziła by sobie w EPL - nie poradziła by sobie. Ni chuja. Tu nikt nie wystawia dupy do zerżnięcia, a i sędziowie jak jeszcze do niedawna w przypadku Naniego, na symulki po prostu by nie reagowali. Prawdopodobnie jakby przyszło im zagrać w niedalekim odstępie czasu z nami, city, stoke czy chelsea to taki buskets już na murawe by wbiegał trzymając się za twarz a sędzia przedłużałby spotkania o bajońskie minuty bo turlaniom nie byłoby końca.


Re: Champions League 2010/2011 - Mubinio - 29-04-2011 07:25

Kaka napisał(a):Jaroldz, kim ty kurwa jesteś? Kibicem Manchesteru czy kibicem Barcelony? Dlaczego z taką determinacją bronisz tego klubu? O co ci tak na prawdę chodzi? Na forum Barcelony też jesteś zarejestrowany i się tak pucujesz? Szanuje cię chłopie, ale nie potrafię zrozumieć takiego zachowania i fenomenem jakim jesteś. Weź potraktuj to jako spowiedź i mi powiedz o co tak tu na prawdę chodzi. Tylko proszę cię nie zacznij mi tu pierdolić, że kibicujesz obu klubom bo stracisz mój szacunek i całkiem zacznę ignorować twoje posty, bo w takiej sytuacji z powagą do ciebie podejść nie będzie można.

On jest katalońską piątą kolumną, ukrytą opcją hiszpańską - cytując klasyka. :-D


Re: Champions League 2010/2011 - Minh - 29-04-2011 11:38

A ja się zastanawiam, czy Jaroldz będzie tak samo mówił o United jeśli zagramy podobnie do Realu w finale Smile