Redcafe.pl - Manchester United Forum
Ashley Young - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Manchester United (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Kadra (/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Wątek: Ashley Young (/showthread.php?tid=1107)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


RE: Ashley Young - michal85 - 18-03-2013 14:09

Nigdy nie miał takiej skali talentu, żeby był filarem tego zespołu. To jednak niezwykle pożyteczny gracz, przede wszystkim robi sporo dobrego dla zespołu i ja tam się cieszę, że jest u nas. Idealny jako zmiennik i zadaniowiec w niektórych spotkaniach.


RE: Ashley Young - Kosma - 18-03-2013 14:12

Inna sprawa, że np. w tej chwili nie ma się jak pokazywać, bo SAF konsekwentnie stawiał na dennego Antosia.


RE: Ashley Young - RedLucas - 18-03-2013 14:18

Podobnie jak Foster strasznie się ekscytowałem jego przyjściem na Old Trafford i IMO mógł zostać filarem tego zespołu, ja w nim widziałem talent na miarę tego zespołu. Niestety, to co najważniejsze co się zmieniło po jego przyjściu do United to łamliwość. Do dziś zachodzę w głowę, jak to się stało, że gość który w AV bił rekordy meczów z rzędu, rozegranych meczów w jednym sezonie, w United nie może rozegrać dwóch miesięcy bez choćby jednego urazu.

Ja stawiam, że to jednak kontuzje mocno pokrzyżowały jego karierę na OT. Co zrobić, nie każdy nazywa się Robin van Persie i co chwile borykając się z urazami nie wypada ze światowego topu.


RE: Ashley Young - Lukas - 18-03-2013 21:20

Nie ukrywam, że ja również wiązałem większe nadzieje z Youngiem. Liczyłem, że zarówno on i Nani będą rządzić na skrzydłach i cała liga będzie drżała widząc co ta dwójka wyprawia, ale cóż, nie wszystko jest tak jakby się chciało. Myślałem, że Ashley po transferze do nas wskoczy na ten top level, ale jak na razie sytuacja ta, niestety nie ma miejsca... Tak jak w przypadku Andersona i Naniego duże znaczenie odgrywają tutaj liczne urazy z jakimi borykał się Anglik. Mimo to wierzę, że najlepsze w United wciąż jeszcze przed nim.


RE: Ashley Young - samcro - 19-03-2013 07:38

Wymienić na Mirallasa.


RE: Ashley Young - daniel - 19-03-2013 09:50

A Mirallas taki dobry? Tzn. może inaczej - wyróżniający się?


RE: Ashley Young - panopticum - 19-03-2013 19:43

Styknie, że coś nowego.


RE: Ashley Young - Jaroldz - 12-04-2013 10:39

Ferguson dzisiaj poinformował, że Ashley Young znów się rozsypał. Tym razem wróci za co najmniej dwa tygodnie, więc można się spodziewać, że tak na prawdę wróci do grania już w maju...

Porażka, to co się u nas dzieje z kontuzjami...


RE: Ashley Young - Silvan - 12-04-2013 12:47

Young ma tak wątłą budowę ciała i szczuplutkie nóżki, że wcale nie dziwią mnie te jego częste kontuzje. Jak biegnie do piłki to mam wrażenie, że za moment sam się połamie, a jak zdarzy się, że ktoś go skosi i wije się z bólu to wydaje się, że najlepiej go dobić żeby nie cierpiał... Jeszcze zawsze po urazie musi około 4 tygodni wchodzić we właściwy rytm. Ogólnie na chwilę obecną jest to nieudany transfer :/


RE: Ashley Young - allfanmu - 19-04-2013 12:41

Żadne dwa tygodnie. Nie zagra do końca sezonu. Potwierdzone przez Fergusona na wczorajszej konferencji prasowej.


RE: Ashley Young - Silvan - 15-07-2013 11:17

Przez burzę medialną i początek przygotowań do sezonu przegapiłem informację, że Ash ma jakąś kolejną kontuzję i przegapi początek nowego sezonu. Prawdopodobnie będzie kontuzjowany do połowy sierpnia... Z braku laku może Fabio zagra na skrzydle? Tongue


RE: Ashley Young - Foster - 13-10-2013 16:03

W prasie pojawił się dość zaskakujący, aczkolwiek dobry pomysł. Zdaniem mediów, Moyes chce w styczniu wypożyczyć Younga do jednego ze słabszych klubów Premier League, by ten mógł regularnie grać. Moim zdaniem nie byłoby to głupie. Przecież Young przed przyjściem do United, by jednym z najlepszych zawodników na wyspach. Na taki, a nie inny rozwój jego kariery wpływ miało kilka czynników. Przede wszystkim, przeszkadzały mu kontuzje.
Ashley początek miał znakomity, jednak z czasem było coraz gorzej i gorzej... wypożyczenie nie jest złym pomysłem, tym bardziej że w chwili obecnej raczej nikt Anglika kupić chcieć nie będzie, a już na pewno nie za kwotę, która by nas satysfakcjonowała. Kto wie, może Young się odbuduje? Choć osobiście mam już serdecznie dość Anglika, tak pomysł wydaje mi się nawet bardzo dobry. Nawet jeśli nie odbuduje się na tyle, by zostać w United, to może przynajmniej znajdziemy chętnych na jego wykupienie.


RE: Ashley Young - michal85 - 13-11-2013 12:01

Fajny text nt Younga, ale nie tylko.

http://therepublikofmancunia.com/hating-our-own-players-now-its-ashley-youngs-turn/

Cytat:[...]Young isn’t alone of course, Nani was recently booed at Old Trafford for setting up a goal, oh no sorry, it was for being a bit rubbish after he’d set up a goal and not leaving the field of play in the mandatory 9.4 seconds before it’s acceptable for your own fans to boo you. What a great example for Adnan Januzaj who replaced him: “don’t worry lad, we’ll love you unless you frustrate us, then the gloves are off.”[...]



RE: Ashley Young - Ruuuuuuuuuud - 13-11-2013 12:38

Śmiechłem po przeczytaniu tego cytatu.


RE: Ashley Young - Silvan - 14-11-2013 15:05

michal85 napisał(a):Fajny text nt Younga, ale nie tylko.

http://therepublikofmancunia.com/hating-...ungs-turn/

Skądinąd ciekawy i dobrze napisany artykuł, ale ta historia jest stara jak świat i dotyczy właściwie wszystkich klubów piłkarskich. Kiedy zawodnik przez kilka miesięcy (i/lub dłużej) gra poniżej oczekiwań to ląduje na kibicowskiej liście pt. "do odstrzału". Jednak co innego dawać wyraz niechęci, czy nawet nienawiści w środowisku ograniczającym się do kibiców, co jest w zasadzie dopuszczalne, a co innego ciskać gromy i wyzwiska w samego piłkarza tak by odczuł to bezpośrednio. To drugie powinno być potępiane już w samym środowisku kibicowskim, ale nie żyjemy w idealnym świecie. Co do Ashleya Younga, ze względu na przeciętną formę, kontuzje i nurkowanie pewnie będzie musiał jeszcze jakiś czas znosić przytyki. Dla pocieszenie jego kariera w United chyba zbliża się końca, w innej drużynie może docenią go nieco bardziej.