![]() |
United w sezonie 2015/2016 - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2015/2016 (/forumdisplay.php?fid=57) +---- Wątek: United w sezonie 2015/2016 (/showthread.php?tid=1756) |
RE: United w sezonie 2015/2016 - Foster - 02-09-2015 19:36 Kadra United, na Ligę Mistrzów Cytat:Bramkarze: David De Gea, Sergio Romero, Sam Johnstone.Kadra zawiera 27 zawodników (Brejk, pozdrawiam serdecznie ![]() Pewnym zaskoczeniem może być zgłoszenie Vareli i Powella, którzy nie dość że nie otrzymali jeszcze żadnej szansy, to mają przed sobą sporą konkurencję. Z kolei brak Valedesa oznacza, że przynajmniej do stycznia, Hiszpan będzie tylko i wyłącznie siedział na trybunach. Przy okazji tematu kadry. Skoro odszedł Januzaj, a nie zakupiliśmy nikogo w jego miejsce, to mam nadzieję, że Lingard i Pereira będą stałym członkami pierwszego składu oraz liczę że będą w miarę regularnie otrzymywać szanse, na które obaj zasłużyli. RE: United w sezonie 2015/2016 - Foster - 25-09-2015 12:42 Piekielnie trudny i wymagający październik przed nami... Od 17.10 do 31.10 czeka nas prawdziwy maraton: 17.10. - Everton na Goodison Park 21.10. - CSKA w Moskwie 25.10. - derby z City na Old Trafford 28.10. - Boro w Capital One Cup 31.10. - Crystal Palace na Selhurst Park Mam nadzieję, że do tego czasu van Gaal nauczy się rotować składem, bo inaczej będzie nam cholernie ciężko w tym okresie... nie mówiąc już o tym co będzie później. RE: United w sezonie 2015/2016 - robaldo - 25-09-2015 12:52 Ja to już przeczuwam problemy teraz z Wolfsburgiem. A jak nie z Wolfsburgiem to z Arsenalem w następny weekend. W ogóle pomijając już nawet same kwestie kondycyjne, to ten październik w Premier League może okazać się bardzo istotny dla nas. Począwszy od Arsenalu czekają nas same trudne spotkania. RE: United w sezonie 2015/2016 - Tomassen - 10-01-2016 08:26 Kosma napisał(a):Albo Giggs się nie może zdecydować, czy za asystenta wziąć Scholesa czy Butta. A propos: manutd.pl napisał(a):Były pomocnik Manchesteru United Paul Scholes w studiu pomeczowym na natenie BT Sport nie wstrzymywał się z krytyką drużyny Louisa van Gaala, która potrzebowała rzutu karnego w doliczonym czasie, by pokonać Sheffield United w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. Polać Scholesowi, bo prawdę rzecze. Pogrubiłem to, z czym najbardziej się zgadzam. RE: United w sezonie 2015/2016 - michal85 - 19-02-2016 11:37 Wszyscy wiemy, że czas Luiego dobiegł końca. Zapewne najpóźniej pożegnamy go, kiedy stracimy matematyczne szansę na top4. Otwartym jednak pozostaje pytanie, czy z tą kadrą jesteśmy w stanie osiągnąć coś więcej. Moim zdaniem roi się w niej od przeciętniaków (jak na standardy tego klubu). Trzeba uczciwie przyznać, że wywaliliśmy fortunę na zawodników, którzy okazali się niewypałami. Fellaini, Mata oraz Herrera kosztowali nas łącznie jakieś 100 mln funtów, a prezentują się co najwyżej przeciętnie. Sam jeszcze kilka miesięcy temu myślałem, że możemy oprzeć nową drużynę na tych dwóch ostatnich wspartych Martialem, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nic z tego nie będzie. Kto obecnie gwarantuje jakość? DDG - ?*, Smalling, ?**, Shaw - ?***, ?**** - Martial, ?*****, ?****** - ?******* * - Tutaj mam pewne wątpliwości. Darmian jeszcze ma czas, bo to dopiero jego pierwszy sezon w Anglii, ale mam duże zastrzeżenie co do jego gry w ofensywie. Z bólem serce pożegnałbym jednak Antka i Younga i ściągnął w ich miejsce naturalnego prawego obrońcę z większyymi niż Darmian możliwościami w ofensywie. ** - Tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości. Blind nie jest środkowym obrońcą na miarę tego klubu. Może być zapchajdziurą, może kiedyś się rozwinie w solidną 6-stkę, ale jako stoper nigdy nie będzie prezentował odpowiedniego poziomu. Konieczny zakup minimum jednego stopera, dwóch w razie pozbycia się Jonesa. *** - pozycja nr 6. Mamy wymarzonego Morgana i wierzę wciąż, że stać go na to, żeby być najlepszym zawodnikiem w lidze na swojej pozycji. **** - Ander niestety nie spełnił oczekiwań. Wczorajszy mecz to była kpina, byle który chłopak wyciągnięty z u21 nie zagrałby zapewne gorzej. Z biegiem czasu Hiszpan miał być tylko lepszy, a zalicza potężny wręcz zjazd. Za mało kreatywny na 10-tkę, zbyt słaby w defensywie i ogarniety taktycznie, żeby grać na 8. Lubię go, fajny z niego chłopak, ale musimy celować w kogoś dużo lepszego licząc na grę o najwyższe cele. ***** - pozycja nr 10. Ani Rooney, ani Mata, ani tym bardziej Fellaini (!) nie są IMO wystarczająco dobrzy, żeby na dłuższą metę dyrygować zespołem z takimi aspiracjami. ****** - Prawe skrzydło. Konieczny odpowiednik Martiala na lewej stronie. Ktoś umiejący zrobić róznicę. Lingard i Depay do rotacji, a Mata? Podobnie jak z Fellsem, Valencią, Youngiem, czy Herrerą - należy się poważnie zastanowić nad ich przyszłością. ******* - Odbudowa Rooneya nie zmienia faktu, że potrzeba nam jakiegoś kocura do przodu. I to koniecznie. RE: United w sezonie 2015/2016 - Kosma - 19-02-2016 15:12 Zgodzę się, Michale, ze wszystkim poza oceną Herrery i może Maty. Andrzej ma papiery na bardzo dobre granie, robił to u nas świetnie wtedy, gdy wchodził na plac, bo Luja przyciskały kontuzje, po czym siadał, bo wracali inni, bardziej zdyscyplinowani, a właściwie nic nie ryzykujący. Naprawdę nie oceniałbym jego przydatności w przyszłości przez pryzmat ostatnich miesięcy, bo poza dobrą formą Rooneya na starcie tego roku, przebłyskami Martiala, paradami de Gei i fajnym wejściem CBJ, każdy jeden zawodnik zaliczył zjazd i to zwykle większy niż mniejszy. Nawet, jak sam zauważyłeś, Smalling daje dupy, co przez większość sezonu było nie do pomyślenia. Trudno byłoby Herrerze grać w środku na dobrym poziomie, gdy partnerzy z placu zbiorowo się do takiej gry nie nadają teraz. Do tego stawiam, że półtora roku uporczywego duszenia w nim kreatywnego futbolu przez Luja w imię RE: United w sezonie 2015/2016 - Cepilek - 19-02-2016 15:22 Ale Ander miał w tym sezonie dłuższy okres gry grał cały czas na 10 i to nawet chyba nie przypadało na okres gdy non stop wtapialiśmy i wtedy wyglądał na ogół blado. On jest dobry we wszystkim ale nie ma żadnej cechy piłkarskiego rzemiosła którą robiłby różnice na placu gry, fajny gracz na ławkę. Nie wierzę też, że Lui zakazuje mu grania kreatywnego. Być może po prostu Ander to nie ta najwyższa pólka którą wymagamy od zawodnika pierwszego składu United. RE: United w sezonie 2015/2016 - Intel - 11-03-2016 15:15 Rozmowy na shoutboksie nt. postępującej pod przewodnictwem LvG liverpoolizacji klubu trwają, ale ja tam wolę swoje stanowisko wyrazić w poście. Korzeni upadku należy szukać w tym, co działo się po fantastycznym sezonie 2007/08. Wtedy mniej więcej szczegóły Fergusonowskiej filozofii mieszanki młodości z doświadczeniem zaczęły się sypać. W latach 2008-2010 dokonaliśmy następujących transferów do pierwszego składu: Berbatow, Owen, Valencia, Hernandez i Smalling (+ zawodnicy o krótkim żywocie: Tosić, Obertan, Diouf, de Laet, Bebe). Tylko ostatnia trójka mogła przysłużyć się budowie drużyny na przyszłość - co nie było oczywiście zmartwieniem, kiedy ciągnęła nas stara gwardia, a w kolejce czekali wychowankowie: Evans, Welbeck, Cleverley, może jeszcze Macheda. Tyle że z całej siódemki na przestrzeni całej kariery tylko Smalling, Evans i Hernandez spełnili oczekiwania, przy czym tylko pierwszego możemy jeszcze oglądać. Formę zgubił Nani, nie wspominając o Andersonie; Rooney nie wzbił się na poziom najlepszych; Rafael (a także ściągnięty kolejnego lata Jones) zbyt wiele czasu spędzali w szpitalu, co było też casusem Fabio; świeże angielskie nabytki Fergusona, Powell i Zaha, przemilczmy. W ostatnich kilku latach swojej pracy w United Ferguson wpompował więc do klubu zbyt mało świeżej krwi i ostatecznie okazuje się, że obecnie liczyć możemy jedynie na DDG i Smallinga (nie mówię, że np. Rafael, Chicha czy Welbeck nie mogliby wejść na najwyższy poziom przy odrobinie wiary ze strony menedżera). Zawodnicy ze ścisłego światowego topu najczęściej są już w swoich wymarzonych klubach i możemy ściągać odpadki (Mata) czy prawie-emerytów (Schweini, Falcao). Tak jak pisano na shoutboksie, właściwą drogą rozwoju jest kupowanie młodych. Ewentualna liverpoolizacja będzie nam grozić wtedy, kiedy nie zdamy sobie z tego w porę sprawy i będziemy dalej przepłacać za średniaków (Fells, Rojo i chyba niestety Herrera). Martial, Depay - tędy droga. Kryzys, który teraz obserwujemy, jest pokłosiem braku spójnej wizji i przeszacowaniem szczęścia oraz możliwości niektórych zawodników w schyłkowym okresie pracy Fergiego w klubie. Czas na kupowanie Martiali był 5 lat temu - tak, byśmy teraz mogli być ciągani przezeń za uszy nie w pięciu meczach na sezon, a w piętnastu (dwudziestu pięciu?). Obecnie nie widzę dla United innej rozsądnej drogi niż mądre, przemyślane transfery (a spójną politykę w erze krótkiej pracy menedżera zapewniają dyrektorzy) przede wszystkim zawodników rokujących na światowy top. Superświeże przykłady ekip typu Leicester i Tottenham pokazują, że się da - nam, z naszą marką i pieniędzmi, trudniej nie będzie. RE: United w sezonie 2015/2016 - michal85 - 11-03-2016 16:27 Zgadzam się. Nie jestem z pewnością za nerwowymi ruchami. Nie jestem za tym, abyśmy chwytali się brzytwy bo toniemy niczym Liverpool przed laty. Wprost przeciwnie. Jestem za spokojnym odbudowywaniem potęgi zaczynając od reorganizacji klubu od góry. Mając na uwadze fakt, że w obecnych czasach managerowie nie pracują w klubach dłużej niż jakieś 3-4 lata, zacząłbym od dyrektora sportowego. A w zasadzie - zacząłbym od ustalenia filozofii (wiem, są tacy, dla których sam ten termin powoduje nerwicę ![]() Ferguson to był człowiek instytucja. Możemy szukać i 30 lat godnego następcy, a możemy spróbować się dostosować do obecnej realiów i nieco zmienić sposób w jakim ten klub jest zarządzany. RE: United w sezonie 2015/2016 - Kosma - 11-03-2016 20:04 No tośmy pomarzyli, co? Byłoby bardzo fajnie i, gdyby było widać takie podejście klubu do sprawy, to walka o top4 nie byłaby tak bolesna jak jest teraz. Prawda jest jednak taka, że trzy lata posuchy, jakiej nie uświadczyliśmy od hohoho, to zwłaszcza w obecnie galopującym futbolu bardzo długo, a kolejne sezony będą oznaczać wieczność. Sportowo na razie łatamy taki wizerunek klubu hajsem, który mamy z tournee po dzikich krajach (USA czy Australia piłkarsko takie są) oraz z Adidasa. Tylko że ten sam Adidas bodaj Realowi zapłacił już więcej niż nam, innym klubom gaże od sponsorów też wzrastają, takie City robi się coraz bardziej popularne po różnych Chinach czy Japoniach (nawet w Europie łaska "fanów piłki nożnej" na pstrym koniu jeździ, a co dopiero na Wschodzie), a to tam generowane są masakryczne zyski ze sprzedaży koszulek itp. Do tego dochodzą nagrody za Ligę Mistrzów czy dobre lokaty w EPL. Stworzoną, powiększającą się wyrwę trudno będzie zniwelować przez długi czas. Tak zapewne rozumują włodarze klubu. Nie wiem, czy mają rację, bardzo możliwe, że nie, ale wielkie biznesmeny, Hamerykańce nierozróżniający futbolu od eggballu nie zaryzykują strategii długofalowej czy szukania nowego Ferga, ale znów sypną forsą i ściągną Józka, który gwarantuje, że coś na szybko będzie dobrze. Znów ucierpi tożsamość i dobre imię klubu wśród kibiców lepszego sortu ![]() Chcemy się cieszyć pięknymi historiami? Obserwujmy takie Atletika czy Leicester. Na większą skalę to już nie wróci. RE: United w sezonie 2015/2016 - Intel - 11-03-2016 22:52 Kosma napisał(a):Chcemy się cieszyć pięknymi historiami? Obserwujmy takie Atletika czy Leicester. Na większą skalę to już nie wróci. Z tą większą skalą bym polemizował. Leicester może być jednorazowym fenomenem typu Montpellier, może mieć sezon konia przy słabości faworytów typu Wolfsburg/Stuttgart, ale Atletico? Może nie powtórzą tak łatwo swojego najlepszego sezonu, ale wygląda na to, że zadomowiło się w topie (można powiedzieć, że w naszym miejscu). To nie jest kwestia piękna i romantyczności, to jest kwestia racjonalnego podejścia do sportu. W piłce ostatnich lat takich przykładów mamy kilka: właśnie Atletico, Borussia czy Juventus - trzy duże marki, które podniosły się z kolan dzięki mądremu zarządzaniu. Nie wierzę, by nawet powstanie czegoś w rodzaju Superligi przyczyniło się do zabetonowania czołówki. Nie dzieje się to w ligach amerykańskich (weźmy choćby Golden State Warriors), a miałoby w europejskich? Oczywiście każdemu pozytywnemu przypadkowi przyporządkować można zespoły typu Milan, Inter, Liverpool (a, pozostając przy koszu, także np. Lakersów). Możemy zasilić to grono, ale stanie się to tylko wtedy, gdy będziemy bać się dokonać kroku w tył celem zrobienia trzech w przód. Paradoksalnie nasza światowa pozycja na konkurencyjnym rynku może tu nam zaszkodzić sportowo*, bo mamy więcej do stracenia. Może się więc okazać, że Twoja wizja to coś więcej niż sianie defetyzmu. ![]() *podkreślam: sportowo, bo nie mam wystarczającej wiedzy w sprawie zależności potencjału marketingowego od niewielkich różnic w wynikach (czyli na tyle małych, by cały czas mówiono o nas w kontekście europejskich pucharów). |