![]() |
SE: Manchester United 1-2 Zenit (29.08.2008) - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2008/2009 (/forumdisplay.php?fid=35) +---- Wątek: SE: Manchester United 1-2 Zenit (29.08.2008) (/showthread.php?tid=180) |
Re: SE: Manchester United - Zenit FC (29.08.2008, 20.45) - michal85 - 30-08-2008 12:20 I doszło do rzeczy niespotykanej - zgadzam się z użytkownikiem maju ![]() Nie przeceniajcie ROnaldo. On wczoraj by i tak nie zawalczył, a tego nam właśnie brakowało w środku pola. O wiele bardziej przydałby się Carrick, który z pewnością niejeden raz przeszkodziłby rywalom. Re: SE: Manchester United - Zenit FC (29.08.2008, 20.45) - maju - 30-08-2008 12:25 Miko -- już lepszy Oszej w środku i zabezpieczający gównianego danego dnia Scholesa, niż dwóch cały czas tracących piłki i nic nie robiących w ofensywie Scholes i Anderson... Re: SE: Manchester United - Zenit FC (29.08.2008, 20.45) - Foster - 30-08-2008 12:31 Dziś opiszę tylko każdego gracza z osobna, to wystarczy... VDS - przy bramkach nie miał szans... Gary - no cóż, nie był to zbyt dobry występ kapitana, jeszcze będzie potrzebował sporo czasu by wrócić do dobrej formy... Rio - od kiedy to obrońca cofa się przed napastnikiem? Ewidentnie zawinił przy drugiej bramce, przecież to wyglądało tak jak on by się bał tego Danny'ego. Słaby mecz Vidic - parę razy zdarzyło się tak, szczególnie na początku meczu, że schodził do lewej strony, by pomóc Evrze i Naniemu, którzy sobie wczoraj ewidentnie nie radzili, przez co zrobił się dziura w środku, na pewno nie zaliczy tego meczu do udanych, mimo że strzelił bramkę Evra - przeciętnie, w obronie było słabo, on i Nani wyglądali tak jakby pierwszy raz w ogóle ze sobą grali. W ataku też nie było za dobrze, szczególnie w I połowie, gdzie żadna z jego wrzutek nie była choćby nawet dobra.... Fletcher - niestety nie może zaliczyć tego meczu do udanych, praktycznie nie widoczny, raz błysnął świetnym podaniem do Teveza.... Scholes - nie dość że grał słabo to jeszcze w końcówce zachował się jak szczeniak... Anderson - bardzo słabo.... Nani - słabiutki mecz w jego wykonaniu, jego strzały ( a raczej chyba jedyny jego strzał) to szły w trybuny, drybling też mu nie wychodził, podania średnie, no i rzuty wolne i rożne, wczoraj to był masakra Tevez - najlepszy Diabeł na boisku. Znów odpier.lił na boisku robotę za siebie za Rooneya i za jeszcze jednego gracza. Biegał walczył kiwał podawał odbierał strzelał jednak przy tak słabo grających kolegach na nic się to zdało ![]() Rooney - błagam kupmy w końcu tego Berbatova, bo ja nie mogę na niego patrzeć. Ciężko mi to pisać ponieważ jest to mój ulubiony zawodnik ale w ostatnio to co gra Rooney to woła o pomstę do nieba...Wczoraj dobra wrzutka przy bramce i ....? No właśnie i nic, to tyle co Roo pokazał w tym meczu, ani jednego strzału na bramkę, to O'Shea w ciągu 20 minut zrobił 4 razy więcej niż on w ciągu całego meczu. Musimy kupić napastnika ponieważ Rooney musi poczuć że jego pozycja jest zagrożona Brown - dobra zmiana, po jego wejściu ożywiła się troszkę prawa strona Park - bardzo dobry powrót po długiej kontuzji, po jego wejściu nasza gra w ataku się nieco ożywiła O'Shea - mógł zostać bohaterem tego spotkania, gdyby wykorzystał te dwie dobre sytuacje, no ale nie można od niego wymagać że on będzie robił to czego jak widać nie potrafi Rooney, przecież to w końcu tylko obrońca ![]() Re: SE: Manchester United - Zenit FC (29.08.2008, 20.45) - bartolo1196 - 30-08-2008 13:49 Myślałem że Manchester spokojnie wygra z Zenitem a tu co 1:2 ![]() ![]() Re: SE: Manchester United - Zenit FC (29.08.2008, 20.45) - marrta25 - 30-08-2008 14:40 VDS - nie było efektownych parad, ale bramki padały nie z jego winy i miał małe szanse na obrone Gary - zgadzam się z Fosterem Rio - dawno nie widziałam tak słabo grającego Rio, a przy bramce Dannego z cąłym szacunkiem ale zachował się jakby był debiutantem... Schodzić do skrzydła, kiedy pomocnik wbiego do środka? Dziwne rozwiazanie... Vidic - poza bramką i kilkoma udanymi zagraniami niczym się nie może poszczycić Evra - jeżeli Patrice będzie tak grał do miejsca w podstawie Trójkolorowych sobie nie wywalczy Fletcher - na początku meczu miał ochotę gry, ale piłkarze Zenitu mu ją odebrali, nic specjalnego poza jednym świetnym zagraniem Scholes - bardzo szanuje Paula jako piłkarza i człowieka, ale to co zrobił wczoraj woła o pomstę do nieba... Nie licząc już bardzo miernej gry, to co zrobił w samej końcówce to wyczyn godny debiutanta. Ta nieudolna próba zagrania a'la Maradona była po prostu żałosna. Scholsowi chyba pomylił się sport. Owszem zachował się jak rozgrywający...ale w siatkówce, w powietrzu do złudzenia przypominał Zagumnego... Anderson - gdzie Andy z meczu z Portsmouth? Nani - nieudane próby drybingu, pożal się boże dośrodkowania... ogólnie strasznie słabo. Jeżeli Nani chce być drugim CR7 nie może grać w ten sposób Tevez - był wczoraj fenomenalny. Wypracowywał sytuacje które jego partnerzy marnowali jak dzieciaki na podwórku. Poza tym mijał rywali jak tyczki i przejawiał charakterystyczną dla siebie wole walki, nie to co pozostali gracze United. Szkoda że nie trafił do siatki. Brown - grał lepiej od Garego Park - wprowadził trochę chaosu w szeregi rywala, miał szansę na gola O'Shea -szkoda że nie trafił, dwa bardzo ładne strzały... W sumie to grał lepiej od Roo Rooney- jeżeli chce strelać bramki, to niech to robi, a nie otrzymawszy piłkę nie wie co z nią zrobić, lub podaje. Jesteś napastnikiem! Masz strzelać nie podawać! Wczoraj było wyjątkowo słabo. Niestety przegraliśmy Superpuchar, a jeszcze gorsze jest to, że przegraliśmy zasłużenie. Nasza drużyna wcale nie przypominała tej, która rzadziła w ubiegłym sezonie. No cóż. Trzeba czekac, aż będzie lepiej. Mam nadzieje że już w nastepnym meczu. |