![]() |
CL: Manchester United 2-0 Inter Mediolan (11.03.2009) - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2008/2009 (/forumdisplay.php?fid=35) +---- Wątek: CL: Manchester United 2-0 Inter Mediolan (11.03.2009) (/showthread.php?tid=662) |
Re: CL: Manchester United - Inter Mediolan (11.03.2009; 20:45) - Foster - 12-03-2009 16:58 Mamy awans! To najważniejsze. Gramy dobry, konsekwentny football, gramy skutecznie, a do tego szczęścia nam sprzyja, a szczęście nam jest potrzebne, szczególnie teraz gdy na każdym froncie walka wkracza w decydującą fazę. Krótko na temat wczorajszego meczu... Bez dwóch zdań najlepszym zawodnikiem na boisku Ryan Giggs, co on wczoraj wyczyniał. Mijał obrońców Interu jak pachołki na treningu. Walijczyk przeżywa kolejną młodość, która to już? ![]() Na pochwałę zasłużyli również Ronaldo, który zagrał na prawdę dobrze. Rooney, który po kontuzji gra na prawdę bardzo dobrze, szkoda tylko, że wczoraj nie udało mu się strzelić. Wayne grał na prawdę bardzo dobrze, dobrze wspomagał obronę, ładnie z przodu, trochę pomęczył Cesara. Vidic rozegrał bardzo dobre zawody, no i oczywiście tak jakże ważna bramka w 4 minucie. W obronie zagrał bardzo dobrze, zapadł mi w pamięci jeden poważny błąd w obronie, na szczęście bez konsekwencji... Rio również na zawiódł, choć czasem wydawało mi się, że za dużo pozwalał Zlatanowi. Van der Sar może nie miał zbyt wielu sytuacji do wykazania się, jednak kiedy trzeba było działać to robił to bardzo dobrze. Widać, że Holender trzyma sztamę z poprzeczką i słupkami ![]() Evra i O'Shea zagrali na dobrym poziomie. Francuza oczywiście stać na więcej... Jonny zaś na swoim optymalnym poziomie, szkoda tej zmarnowanej 100%. Niestety w tym meczu ciała dał Carrick. W pierwszej połowie Michael grał słabo, przez jakieś 10 min nie widział o co chodzi na boisku, biegał jakiś taki opętany, w II było już trochę lepiej. Scholes również nie zachwycił... owszem miał kilka bardzo fajnych i ważnych piłek, jednak jak na środkowego pomocnika i to tak doświadczonego, grał zbyt niedokładnie... dwa czy trzy razy po jego złym podaniu, zawodnicy Włoskiego klubu przejmowali piłkę i wyprowadzali kontry... Na całej linii zawiódł Berbatov, być może wynikało to trochę z dobrego krycia obrońców, jak to nazwał prof. Gmoch: "man tuman" ![]() Re: CL: Manchester United - Inter Mediolan (11.03.2009; 20:45) - Miko - 12-03-2009 17:31 Przed wczorajszym spotkaniem byłem bardzo spokojny, może dlatego, że nie mieliśmy zbytnio problemów z kadrą. Ogólnie mecz rozpoczął się genialnie dla naszych. VIDIĆ znów pięknie sieknął z główki niczym taka głowica nuklearna. ( jestem za tym aby dostał nagrodę złotej głowy coś na wzór złotego buta). Co do Berbatowa, zapamiętam jego genialne prostopadłe podanie do Rona bodajże, niestety za mocne było. To był taki przebłysk Bułgara... Ano i znów piękny strzał Andersona. :? Jednak rzuty karne to jedyna droga do pierwszej bramki w barwach United.... (bo jeszcze chyba nie strzeli, prawda?) Oczywiście Giggs wczoraj zmiótł wszystkich, stoicki spokój... pełne opanowanie i dobre rozgrywanie. Również Roo nie zawiódł. Re: CL: Manchester United - Inter Mediolan (11.03.2009; 20:45) - Tomek91 - 12-03-2009 17:58 W końcu znalazłem czas, żeby oderwać się od nauki i napisać tu coś ![]() Przed meczem byłem optymistą, choć były też małe wątpliwości, bo przecież jedna akcja, nawet przypadkowa mogła skończyć się tragicznie w skutkach. No, ale jak się skończyło wiemy wszyscy ![]() ![]() Lepszego początku spotkania wymarzyć sobie nie mogliśmy, szybki gol przede wszystkim podciął skrzydła Interowi (coś podobnego jak gol bodajże Seedorfa z rewanżowego meczu na San Siro z Milanem sprzed dwóch lat). Eksplozja radości na stadionie no i pojawiające się pierwsze myśli w stylu "1/4 nadchodzimy", z czasem do głosu dochodził Inter, ale duet naszych stoperów świetnie wyłączył Ibrahimovica i odebrał mu ochotę do gry, a sytuacje, kiedy atakował sam mając przed sobą cały blok defensywny pokazywały początkową bezradność Interu. W grze naszej obrony przez cały mecz rzuciła mi się agresywność naszych defensorów. Od razu doskakiwali do rywali i nie zostawiali im wiele swobody, niekiedy nie dając im chociażby się odwrócić. Po pierwszym meczu wspomniany Szwed powiedział, że czeka już na Vidica, nie tylko on. Serb wręcz ośmieszył Vieirę przy golu, kiedy to zgubił go w prosty sposób. Francuz był kolejnym, który po przerwie wracał do Anglii i nie był ulubieńcem kibiców na OT. Jego gra była w dniu wczorajszym słaba, czyżby nie wytrzymał presji? Z czasem jednak Inter dochodził do głosu i atakował większą liczbą zawodników, sygnałami ostrzegawczymi, że to Włosi się nie poddawali była poprzeczka Zlatana i mocny strzał Stankovica. Dobrze, że Inter nie zdążył się rozkręcić przed końcem pierwszej połowy, bo z czasem United ograniczyło się do kontr i można żałować, że wcześniej O'Shea próbował sam pokonać Cesara, choć miał szansę odegrać do niekrytego Berbatova. W przerwie eksperci tvp w swoim stylu sypnęli garścią truizmów oraz wykazali się nieznajomością drużyn (szczególnie zapadła mi w głowie teza Engela, że Carrick nie jest dobrym playmakerem, fakt Anglik w pierwszej połowie nie imponował, ale przecież w niektórych spotkaniach praktycznie w pojedynkę zdominował środek pola). Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczyna się świetnie. Piękna akcja, to co zrobił Giggs (który wczoraj zarządził swoją drogą ![]() ![]() Potem już kontrolowanie wydarzeń na boisku, na nic nie zdały się ofensywne zmiany wśród gości (Adriano poza słupkiem ładnie się kamuflował, a Figo nie miał czasu, żeby coś już zmienić). Z czasem bezradność Interu aż kuła w oczy, a strzały z dystansu Adriano i Ibrahimovica pokazywały jak wielka była ich bezradność. Sir Alex Ferguson idealnie przygotował chłopaków taktycznie, Inter może i miał momenty, w których przeważał, ale mieli w porównaniu z United znikomą liczbę szans, a dwa ciosy w postaci bramek, które zostały zdobyte w idealnych momentach tylko ułatwiły zadanie jakim był awans do 1/4. Teraz sobie przeczytałem, że Ferguson był wściekły w przerwie meczu, w sumie to się nie dziwię, bo miałem takie wrażenie, że skupili się na obronie wyniku, a to dobrą metodą raczej nie było. Ale kazanie w przerwie wyszło na dobre ![]() Re: CL: Manchester United - Inter Mediolan (11.03.2009; 20:45) - Lukas - 12-03-2009 19:22 Jesteśmy w kolejnej fazie rozgrywek i to najważniejsze. Wczorajszego wieczora zobaczyliśmy całkiem niezłe spotkanie- obie drużyny były nastawione na atak i dlatego widzieliśmy fajny, otwarty futbol. Ale podobnie jak część z was jak i sam SAF nie jestem zadowolony poziomem jaki Diabły prezentowały- po strzelonej bramce, zamiast pójść za ciosem to my zaczęliśmy grać takie nie wiadomo co: niedokładne podania, nieporozumienia i straty. :/ Ale później wzięli się w garść i zagrali tak jak należy czego udokumentowaniem jest gol Ronaldo na 2:0. Z gry zostali bardzo dobrze wykluczeni czołowi gracze Interu np Zlatan skutecznie wykluczony z gry przez Rio i Nemanję i rzadko miał okazje aby pokazać cokolwiek. Co do poszczególnych graczy to wszyscy zagrali na dobrym, konkretnym poziomie- no może oprócz Berbatova, który przeszedł jakby obok meczu w moim odczuciu. A najlepszy bez wątpienia był Giggs- stary człowiek i może i to jak ![]() Cytat:VIDIĆ znów pięknie sieknął z główki niczym taka głowica nuklearna. ( jestem za tym aby dostał nagrodę złotej głowy coś na wzór złotego buta).Popieram ![]() Re: CL: Manchester United - Inter Mediolan (11.03.2009; 20:45) - panopticum - 12-03-2009 19:49 Złota bania ![]() Oba gole były takie od czapy. Siedzę sobie, oglądam i nagle gol ![]() ![]() |