![]() |
Wayne Rooney - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Byli piłkarze (/forumdisplay.php?fid=36) +---- Wątek: Wayne Rooney (/showthread.php?tid=48) |
RE: Wayne Rooney - Ruuuuuuuuuud - 24-09-2015 19:53 Jeśli chodzi o jego odejście to myślę, że Jose od razu rzuciłby się na taki kąsek ![]() Moje zdanie jest takie, że chłop ma ogromne umiejętności, jest klasowym zawodnikiem i z jego słabszą dyspozycją nie ma nic wspólnego obecny wiek, czas jaki spędził na boiskach PL czy jego brak profesjonalizmu, który sugerujecie. Imo tutaj problemem jest głowa, psychika. Nie widzę u niego głodu gry, radości z gry, a przede wszystkich pewności w zagraniach. To wszystko wygląda tak jakby on bał się ryzyka. Nie chce tu wskazywać, że to wina Luja, nie nie. Po prostu Rooney wygląda mi w tej chwili jakby był zablokowany. Może potrzebuje takiej pomocy jak Shaw? Luke po tym jak zaczął korzystać z pomocy psychologa w końcu zaczął grać tak jak od niego oczekiwaliśmy. RE: Wayne Rooney - Foster - 24-09-2015 20:17 Ruuuuuuuuuud napisał(a):Moje zdanie jest takie, że chłop ma ogromne umiejętności, jest klasowym zawodnikiem i z jego słabszą dyspozycją nie ma nic wspólnego obecny wiek, czas jaki spędził na boiskach PL czy jego brak profesjonalizmu, który sugerujecieWakacje po których Rooney wracał ciut szerszy i cięższy, to nie nasze insynuacje, tylko czysta prawda. Pamiętam, że miałem do niego o to pretensje jeszcze w czasach, kiedy Wayne należał do moich ulubieńców. A był tam m.in. dzięki niesamowitej determinacji i woli walki, której dawno już u niego niestety nie widziałem ![]() RE: Wayne Rooney - RedLucas - 24-09-2015 21:07 W życiu bym nie powiedział, że problemem Rooneya w chwili obecnej jest głowa. Dla mnie on się piłkarsko cofnął w rozwoju i tyle. Ale w życiu nie głowa. W każdej jego wypowiedzi widać, że jest bardzo pewny siebie. Jedynym problemem z jego głową, IMO jest zbyt duża pewność siebie... Był niedawno wywiad, chyba przed Brugge, w którym mówił, że on pozostaje spokojny, nie denerwuje się i jest pewny, że gole prędzej, czy później i tak przyjdą. I dla mnie to tak właśnie wygląda. On się nie denerwuje, nie wysila, nie wypruwa flaków, tylko czeka na jakąś patelnię i wtedy łaskawie ją strzeli. Nie ma tej iskry w nim. Tak to wygląda, jakby miał wyjebane, może nawet nie ma tego świadomości, tylko siedzi to głęboko w nim, bo tam też siedzi ta pewność, że tak, czy siak w pierwszym zagra kolejne 90 min. RE: Wayne Rooney - Under - 25-09-2015 00:19 [quoteBył niedawno wywiad, chyba przed Brugge, w którym mówił, że on pozostaje spokojny, nie denerwuje się i jest pewny, że gole prędzej, czy później i tak przyjdą.[/quote] >Sugerowanie, że wywiady przedmeczowe z piłkarzami mają jakąkolwiek wartość merytoryczną. RE: Wayne Rooney - michal85 - 25-09-2015 10:30 Wydaje mnie się, że coraz więcej ludzi dostrzega pewną dla niektórych oczywistość - Rooney szczyt kariery osiągnął stosunkowo wcześnie. Od kilku lat obserwujemy, jak z sezonu na sezon Wazza jest coraz gorszy. Wciąż potrafi zaskoczyć pojedynczymi akcjami, momentami magii, ale zdarzają się one coraz rzadziej. Dlatego też nie powiedziałbym, że problem leży w głowie. Roo fizycznie to już nie ten sam zawodnik co kilka lat temu. Nie biega z pianą na ustach od przeciwnika do przeciwnika. Jest wolny, rzadko kiedy podejmuje decyzje o grze 1 na 1. I to nie stało się nagle - to proces trwający od kilku lat. Oczywiście, fakt że gramy taką, a nie inna formacją również nie jest z pożytkiem dla niego. Z pewnością wolałby szeroko ustawionych skrzydłowych, grę dłuższymi piłkami. Bo technicznie, umówmy się, jest dobry jak na warunki angielskie, ale w porównaniu z Hiszpanami wypada blado. Jest przeciętny w grze na małych przestrzeniach - nie ma "szybkiej nogi", w grze na jeden kontakt nierzadko ma problemy, piłka mu odskakuje. Chciałbym, żeby było inaczej, ale wydaje mi się, że jedyne na co możemy liczyć to jakieś pojedyncze zrywy. RE: Wayne Rooney - CyberMU - 01-10-2015 10:56 (25-09-2015 10:30)michal85 napisał(a): Roo fizycznie to już nie ten sam zawodnik co kilka lat temu. Nie biega z pianą na ustach od przeciwnika do przeciwnika. Jest wolny, rzadko kiedy podejmuje decyzje o grze 1 na 1. I to nie stało się nagle - to proces trwający od kilku lat. Ktoś się orientuje ile on zarabia? Bo wydaje mi się, że dużo, a w obecnej formie i tymi brakami, które zostały wymienione wyżej nie zasługuje na taką pensję... Oczywiście daleki jestem od sprzedawania go, ale widać ten zjazd i brak perspektyw na stałą poprawę... RE: Wayne Rooney - Under - 04-10-2015 20:44 Najwięcej w lidze. Fakt, w tej formie to brzmi jak żart. Opcje są dwie, albo jest zajechany fizycznie i przydałby się indywidualny tok treningowy aby doprowadzić go do formy, albo po prostu ma w nogach te ponad 600 meczów i wiecej po prostu nie wyciśnie. RE: Wayne Rooney - robaldo - 25-10-2015 17:07 Nie wiem o co tu chodzi ![]() RE: Wayne Rooney - Kwas - 25-10-2015 19:54 Boli ten Rooney. Strasznie, czegoś takiego oglądając piłkarza z diabłem na piersi dotychczas nie doświadczyłem. Taki upadek piłkarza. Statystki kapitana z meczu z City znamy. Nic nowego. Zapomniał o tak podstawowym atrybucie piłkarskim jak przyjęcie futbolówki. Dzisiaj znowu to samo. Psuł na potęgę. Ruch w polu karnym - on wie tak naprawdę na czym on polega ? Straszne, jestem przerażony. Można tak w kółko i w kółko nawijać. A im gorzej gra tym coraz więcej chwalebnych wypowiedzi pojawia się z każdych stron. Rozumiem, Rooney nominowany do złotej piłki, z wielkimi szansami na zwycięstwo, wtedy ok, zróbmy kampanie w mediach o boskim Waynie. Ale teraz na miłość boską, ludzie... W czym on pomaga zespołowi, w czym jest dobry ? Nic, zero, żadnych czysto piłkarskich argumentów. RE: Wayne Rooney - RedLucas - 25-10-2015 20:06 Widzą to WSZYSCY. Nie mam nawet siły po raz tysięczny pisać tego samego. Powtórzę tylko jedno, jestem cholernie ciekawy, czy LVG naprawdę jest z niego zadowolony, czy zdaje sobie sprawę, jak się wjebał ustanawiając go kapitanem i po prostu nie może przyznać się do błędu. Fakty są takie, że w naszym zespole wszystko idzie do przodu. Jedno mocniej, drugie bardziej. A gruby ciągle jest kulą u nogi... RE: Wayne Rooney - Ruuuuuuuuuud - 25-10-2015 22:10 RedLucas napisał(a):jak się wjebał ustanawiając go kapitanem Ale on się tym nie wjebał ![]() RE: Wayne Rooney - Silvan - 27-10-2015 00:03 RedLucas napisał(a):jestem cholernie ciekawy, czy LVG naprawdę jest z niego zadowolony, czy zdaje sobie sprawę, jak się wjebał ustanawiając go kapitanem i po prostu nie może przyznać się do błędu. Moim zdaniem po części to drugie, bo robiąc Rooneya kapitanem (i mówiąc, że kapitan gra zawsze) w dobrej wierze okopał go na najważniejszej pozycji w drużynie tak mocno, że sam ma jakieś obawy, czy powinien go ruszyć za słabą grę. Chyba traktuje go, jak chodzącą legendę, zawodnika z Diabłem w sercu, który zrobił dla tego klubu więcej niż on sam będzie w stanie i trochę boi się mediów i kibiców. Sądzę, że możliwe jest, że nawet taki van Gaal trochę boi się zachwiać pozycją Rooneya. Po części jednak, wydaje mi się, że Louis naprawdę autentycznie w niego wierzy, albo przynajmniej wierzył. W końcu nie tak dawno chciał oprzeć całą siłę ofensywną i główny ciężar zdobywania bramek właśnie na nim. Mam tu na myśli początek obecnego sezonu, oczywiście, widząc jak Rooney kopie się w czoło nagle stwierdził "o kurwa! co ja zrobiłem?!" i rzutem na taśmę przepłacił za Martiala (którego pewnie miał na oku) na zamknięcie okna transferowego, żeby mieć jakieś sensowne opcje ![]() RE: Wayne Rooney - allfanmu - 27-10-2015 00:15 Ja mam wrażenie, że demonizujecie trochę obecną sytuację Wayne`a. Oczywiście nie twierdzę, że obecnie jest najlepszym napastnikiem świata. Ba, daleko mu nawet do najlepszego napastnika w ośrodku treningowym Carrington. Natomiast to nie jest tak, że nagle bez niego zaczęlibyśmy wygrywać przewagą 5-6 goli. Ostatni mecz z City. Dwie świetne interwencje w defensywie. Nie zauważone przez nikogo poza komentatorami Sky. Nadal przydaje się drużynie, jego przerzuty pod względem idei są w porządku. Wszyscy mają oczy na niego skierowane. Zrobi chociaż drobny błąd - jest mu wypominany i liczony. To samo w przypadku innych zawodników byłoby usprawiedliwiane czy pominięte. RE: Wayne Rooney - Hubson - 27-10-2015 01:21 Transfer Martiala... wątpię by mógł być tańszy. Inna sprawa, że nikt nie wierzył, że on może być aż takim wzmocnieniem. Niby potencjał kosmiczny i udowadniał to, ale nikt nie mógł przewidzieć, że wejdzie z takim impetem w wielki futbol. I nie sądzę, by jego transfer był reakcją na brak formy Rooneya. Prędzej na wypożyczenie Januzaja, chociaż wg mnie ten transfer powinien się odbyć nawet gdyby Januzaj został. RE: Wayne Rooney - RedLucas - 27-10-2015 07:12 Jakie demonizowanie. Wiele osób łapie się tych jego przerzutów, który zawsze były ok, nieważne jakie gówno grał. Tylko problem (szczęście?) jest taki, że w chwili obecnej Roo jest przyspawany do szpicy i mi zakaz cofania, więc i tych słynnych przerzutów ostatnio zbyt często nie widuję. To nie jest demonizowanie, niektórzy po prostu przez to jak długo, jak wielkie gówno gra gruby, zaczynaj się cieszyć z najmniejszych rzeczy, jak np. właśnie interwencja w obronie, czy jeszcze coś innego. Sam czasem się poddaję takiej iluzji i pół żartem, pół serio nie raz go chwaliłem, że chociaż w danym meczu nic nie zjebał, nie hamował naszych akcji. Ale chyba nie tego oczekuje się od zawodnika pierwszego składu United. Już nie mówię, że od zawodnika najlepiej opłacanego i kapitana. To jest kpina to co ten gość gra. My powoli się przyzwyczajamy do tego marazmu, ale ktoś, kto by dziś pierwszy raz obejrzał Rooneya w życiu, nie zostawiłby na nim suchej nitki. Jeszcze trochę i będziemy chłopa chwalić za to, że podał na 2 metry, że dwa razy w meczu ładnie przyjął piłkę. Cholernie chciałbym zobaczyć United bez grubego. |