Redcafe.pl - Manchester United Forum
Champions League 2010/2011 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Champions League 2010/2011 (/showthread.php?tid=896)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38


Re: Champions League 2010/2011 - Lisu - 16-02-2011 15:43

Warto też zwrócić uwagę na bramkarza Tottków Gomesa, który fantastycznie wybronił 2 bardzo groźne strzały w drugiej połowie. Jeśli dobrze pamiętam, były to uderzenia głową autorstwa Yepesa.
Ponadto bardzo dobry mecz młodego Sandro, który zagrał niezwykle dojrzale jak na swój wiek.

Flamini przegiął, wślizg z dwoma wyprostowanymi nogami. Ciul, że trafił w piłkę, czerwień być powinna. Śmiać mi się trochę chciało z reakcji Gattuso po otrzymaniu kartki :lol:

Ogólnie rzecz biorąc spodziewałem się dużo więcej po Milanie. Natomiast pochwały należą się Tottkom, którzy zagrali świetne spotkanie.


Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 16-02-2011 16:49

Wielkie brawa dla Tottenhamu za wczorajszy mecz, mimo że postawiłem na Milan, to cieszę się, że to angielski klub pokonał Włochów.

Tottenham grał bardzo inteligentnie, na początku trochę usiedli na gospodarzach, przycisnęli ich, aby nie dać się zepchnąć do defensywy. Byli także dobrze ustawieni taktycznie, przez co Milan nie wiedział, jak " ugryźć" Tottenham.

Akcja Lennona, po której gola zdobył Crouch, po prostu cud malina.

Mam nadzieję, że Flamini oraz Gattuso zostaną zawieszeni na jakiś czas, bo to, co wczoraj wyczyniali, było karygodne. Nie rozumiem, jak sędzia mógł dać byłemu piłkarzowi Arsenalu zaledwie żółtą kartkę po tak brutalnym faulu.

Wspomniany Gattuso także powinien wylecieć z boiska. Przez cały mecz faulował, prowokował i mecz skończył tylko z żółtą kartką. Śmieszne. Sędzia w ogóle nie panował nad wydarzeniami na boisku.


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 16-02-2011 17:09

Dzisiaj trzymam kciuki za Arsenal. Nie mogę znieść widoku kibiców Barcelony, którzy myślą, że Barca to ósmy cud świata. Liczę na otwarty mecz ze strony Arsenalu i liczę, ze zdołają wygrać. Zdaję sobie sprawę, że będzie ciężko, ale skoro Sporting Gijon potrafił z nimi zremisować to Arenal może pokusić się o zwycięstwo. Z resztą historia pokazała, że zespół dobrze ustawiony potrafi sprostać Katalończykom. Obawiam się tylko, że kiepska defensywa Arsenalu może mieć z tym problemy.


Re: Champions League 2010/2011 - Chudy - 16-02-2011 17:16

Ze Sporting Gijon, to grał okrojny skład chyba trochę.

Moim zdaniem Barcelona wjedzie w Arsneal tak że się kanonierom głupio zrobi. Na co w sumię liczę. Katalończyków może powstrzymać siłowy futbol. Z angielskich klubów to upatrywałbym United czy Chelsea. Arsenal nie da rady.


Re: Champions League 2010/2011 - matys - 16-02-2011 17:46

Jaroldz napisał(a):Mam nadzieję, że Flamini oraz Gattuso zostaną zawieszeni na jakiś czas, bo to, co wczoraj wyczyniali, było karygodne.
Sprawą Gattuso już się UEFA zajęła i ban będzie na pewno, ale w przypadku Flaminiego, to gówno mu mogą zrobić. O ile mi wiadomo istnieje przepis, że nie można zmieniać decyzji sędziego po meczu(wyjątek jest, gdyby ukarał nie tego gracza co powinien), więc musi się skończyć na żółtej. Na tej samej zasadzie nie anulowali kartki Fletchowi po meczu z Arsenalem i nie mogą podnieść teraz kary dla Francuzowi. Kolejny debilny przepis.


Re: Champions League 2010/2011 - Jaroldz - 16-02-2011 18:09

A ja dzisiaj liczę na Barcelonę i mam nadzieję, że już po dzisiejszym spotkaniu sprawa awansu będzie zamknięta. Niech temu Nieszczęsnemu Messi sam strzeli ze trzy bramki, bo później będzie wypisywał na Twitterze, że zatrzymał najlepszego piłkarza na świecie.

Chciałbym, aby United spotkało się z Blaugraną w finale na Wembley. To jest moje marzenie.


Re: Champions League 2010/2011 - daniel - 16-02-2011 18:15

Chudy napisał(a):Moim zdaniem Barcelona wjedzie w Arsneal tak że się kanonierom głupio zrobi. Na co w sumię liczę. Katalończyków może powstrzymać siłowy futbol. Z angielskich klubów to upatrywałbym United czy Chelsea. Arsenal nie da rady.

Problemem drużyn grających z barceloną jest to, że już w szatni przegrywają ten mecz, jak się obsrają przed meczem to ciężko im będzie biegać z gównem w spodenkach. W ofensywie wcale nie są gorsi od katalończyków, gorzej wygląda sprawa jeśli rozchodzi się o defensywnych pomocników no i obronę. Jak nie dadzą się zepchnąć do głębokiej defensywy to mają bardzo duże szanse by ten mecz wygrać a to co będzie wypisywał Szczęsny to mnie już nie interesuje bo nie czytam.


Re: Champions League 2010/2011 - Foster - 16-02-2011 18:26

Jaroldz napisał(a):Niech temu Nieszczęsnemu Messi sam strzeli ze trzy bramki, bo później będzie wypisywał na Twitterze, że zatrzymał najlepszego piłkarza na świecie.
W dupie to mam co ten człowieczek sobie będzie wypisywał. Arsenal ma wygrać, mam dość tego wiecznego rozpływania się nad tą "wspaniałą" Barceloną.


Re: Champions League 2010/2011 - Intel - 16-02-2011 18:35

Ja dziś jestem za Arsenalem. Primo - Barcelony nie lubię jeszcze bardziej niż Kanonierów (nie tyle może nie lubię samej Barcy, co wiedzy, że z każdym jej zwycięstwem coraz więcej ludzi będzie rozpływać się nad jej "boskością") i bardziej się ucieszę z upokorzenia Katalończyków, którzy uważają swoją miłość za "więcej niż klub", secundo - jeśli awansują dalej, to mogą złapać zadyszkę i odpaść z walki o mistrza. IMO taka Chelsea zeszłoroczny tytuł zawdzięcza między innymi porażce w dwumeczu z Interem. W zasadzie problem jest taki - w zeszłym sezonie drużyna Wengera nawet nie miała odwagi nawiązać walki z "bogami futbolu"...

Fajnie natomiast, że Tottki wygrały z Milanem. Chamstwo Gattuso i (mniejsze, ale jednak chamstwo) Flaminiego pozostawię bez komentarza. Brawo dla Lennona, który miał problemy z dograniem piłki w pole karne, ale za to świetnie poszedł z piłką przy bramce. Crouchowi wyłożył taką piłkę, że pudło w takiej sytuacji mogłoby konkurować nawet z pudłem Maxiego w spotkaniu Liverpoolu z Chelsea.

Na koniec taka ciekawostka - Joe Jordan (dwukrotnie zaatakowany wczoraj przez Gattuso) grał w latach 1978-1981 w barwach United i rozegrał ponad sto spotkań, strzelając 37 goli. Co ciekawe, od nas odszedł do... Milanu, gdzie pograł jeden sezon.


Re: Champions League 2010/2011 - RedLucas - 16-02-2011 18:52

Foster napisał(a):
Jaroldz napisał(a):Niech temu Nieszczęsnemu Messi sam strzeli ze trzy bramki, bo później będzie wypisywał na Twitterze, że zatrzymał najlepszego piłkarza na świecie.
W dupie to mam co ten człowieczek sobie będzie wypisywał. Arsenal ma wygrać, mam dość tego wiecznego rozpływania się nad tą "wspaniałą" Barceloną.

Naprawdę sądzisz, że jedna porażka coś zmieni? Dziś Katalończycy będą się bronić przed pierwszą porażką w historii? Nie, spusty nad tymi ciotkami były i będą. Musieliby nie wyjść z grupy LM i w lidze wylądować poza pierwszą czwórkę, żeby to się uspokoiło. Bo ewentualną porażkę na Emirates można uznać jako wypadek przy pracy i zacząć pisać historie o tym jak Barca rozniesie ich w rewanżu.


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 16-02-2011 19:01

Nieprawda. Jestem przekonany, ze odpadnięcie Barcelony z Arsenalem byłoby takim swego rodzaju punktem kulminacyjnym. Barcelona w tym sezonie jest w nieziemskiej formie i porażka w dwumeczu z Arenalem spowodowałaby, że dużo mniej ludzi traktowałoby ją tak jak teraz. Tak samo jak co roku było z Realem, to wszystko się skumulowało i tylko przyjście Pereza, które pociągnęło za sobą olbrzymie wzmocnienia zmieniły nastawienie ludzi do Realu. Gdyby Barcelona odpadła z Arsenalem, nikt nie miałby wątpliwości, że liga hiszpańska stoi na szalenie żenującym poziomie, a i sami Katalończycy zaczęliby być postrzegani jako drużyna, która bije słabych, a jak przyjdzie do pojedynku z silną ekipą, to nie daje rady.

Inna sprawa, że to o czym piszę jest mało realne. Obiektywnym okiem patrząc, Barcelona ma jakieś 75% szans na awans i naprawdę Arsenal musiałby się wspiąć na wyżyny, żeby wygrać w dwumeczu. Chciałbym, żeby im się to udało i nie mam wątpliwości, że gdyby tak się stało, to Barcelona straciłaby sporo na swojej magii i przestałaby być traktowana jako zapora nie do przejścia.


Re: Champions League 2010/2011 - RedLucas - 16-02-2011 19:14

Ale Real kompromitował się rok po roku, a ewentualne odpadnięcie Barcy jestem pewny, że zostałoby uznane jako wypadek przy pracy i jedyne na co moglibyśmy liczyć to na lekkie przyciszenie, ale pewnie tylko do odebrania przez Katalończyków trofeum za wygranie ligi.


Re: Champions League 2010/2011 - mucha - 16-02-2011 19:18

No Barca w tamtym roku też odpadła z Interem, także to byłby już drugi raz Wink

A wtedy za rok każdy sobie pomyśli: "Eee, słaba ta Barcelona. Jedziemy z nimi". I będą z nimi jechać, tak jak z Realem :lol:


Re: Champions League 2010/2011 - RedLucas - 16-02-2011 19:21

No tak, tylko o ile tegoroczną wpadkę możnaby zaliczyć do "kompromitacji", tak tę zeszłoroczną niekoniecznie.


Re: Champions League 2010/2011 - matys - 16-02-2011 19:36

RedLucas napisał(a):ewentualne odpadnięcie Barcy jestem pewny, że zostałoby uznane jako wypadek przy pracy
A niech se nawet uznają to za winę Putina, albo niekorzystny układ gwiazd, a i tak nie będzie to miało żadnego znaczenia. Znaczenie będzie miało to, że the bestest team in the world odpadł już w 1/8 finału LM, rok temu w 1/2.